Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też wróciłam po przerwie do Wenlafaksyny. Co prawda moja przerwa wynosiła niecałe 3 miesiące, ale też miałam takie obawy jak Ty. Zadziałała bardzo szybko. Już po kilku dniach zażywania dawki 37,5 mg czułam lekką poprawę. Jak weszłam na dawkę 75 mg to jeszcze lepiej. Dzisiaj jest 11 dzień brania i czuję się zdecydowanie lepiej. Mam jeszcze trochę efektów ubocznych, ale lęki minęły. Powodzenia :) Bądź dobrej myśli :)

Dzięki za dobre słowo :smile: rzeczywiście pokładam duże nadzieje w wenli, że zadziała jak kiedyś. Jestem w fazie odstawiania trittico, czekam aż zejdę przynajmniej do dawki 150 mg i na zakładkę zaczynam przyjmować efectin. Im szybciej tym lepiej bo obecny nawrót mocno mnie poniewiera, jestem 3-ci mies na zwolnieniu, już nie mam wiele czasu na pozytywną odpowiedź na terapię :(

@Alitka-Twój wpis pełen sprzeczności, coś chyba za bardzo koloryzujesz, a czekanie 14 mies aby stwierdzić że lek nie działa, to dopiero wyczyn :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogi Pablopavo ,nie rozumie gdzie sprzeczność , że wyraziłam działanie leku na swój organizm??? , nigdzie nie napisałam ze czekałam 14 miesięcy na działanie tylko napisałam ,ze myślałam że troszkę pomaga tak sobie wmawiałam , ale narastające skutki uboczne dawały się coraz bardziej we znaki . Chcesz brać ten lek bierz człowieku , wiem ze na wiele ludzi działa fantastycznie , bulwersuje Cię mój wpis że na mnie nie działa? , ja nie mam depresji miałam ten lek na lęki .Jak można napisać że ktoś koloryzuje, bo lek wywoływał na mnie skutki uboczne ? Nie przekreślam tego leku , ze jest nieskuteczny podkreślam jeszcze raz !różnie działa na każdego , mam prawo wyrarzac swoje wrażenia po braniu leku .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem na lęki i tez mi zwiększał lęki i tez czekałem ponad pół roku na poprawe głupi.... ale każdy czeka cierpliwie i czasem naiwnie. Także nie jesteś sama koleżanko. Ale dziwne ze tianeptyna lepiej działa na Ciebie jak ssri. Na mnie coaxil działał słabo - może trochę suptelnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alitka @tizziano Nie unoście się proszę, nie ma sensu się kłócić :time: Efekty terapeutyczne p.depresantów ocenia się przeważnie po 6 tygodniach a nie po 6 czy 14 miesiącach i to jest fakt bezsporny. Ja tylko zwracam uwagę na wasze niepotrzebnie zmarnowane miesiące terapii, przez nietrafiony lek i pewną niefrasobliwość leczonych.Tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tianeptyna działa delikatnie w większej sytuacji stresowej mam mój nie zastąpiony Propranolol , być może wszystkie SSRI są dla mnie za mocne nie potrzebuje aż tak mocnych , chodzę jak ćpun otlumaniona , gorzej przyswajam naukę itp., ale dają w pewnym stopniu komfort psychiczny i boje się że bez nich byłoby gorzej i tu koło się zamyka . Po za tym cierpię na nadciśnienie pomimo młodego wieku i leki jeszcze mi go podwyższają .Jestem z rodziny gdzie ojciec był alkoholikiem stad moja nerwica , stanów depresyjnych nie miewam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jestem z siebie dumny. Już równe 10 miesięcy jestem po odstawieniu wenlafaksyny, którą brałem tyle lat. I jak jest? Fajnie, a przecież rok temu życia sobie nie wyobrażałem bez antydepresantów. Biorę tylko na sen Trittico i Lerivon, bo bez tego spać nie mogę. Jak się wysypiam to wszystkie lęki i złe nastroje są do udźwignięcia. Z czasem może trazodon chociaż odstawię. Ale wydaje mi się że zwłaszcza mianseryna nie jest dla mnie wcale inwazyjna, to takie minimum żeby dobrze spać może zostać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jestem z siebie dumny. Już równe 10 miesięcy jestem po odstawieniu wenlafaksyny, którą brałem tyle lat. I jak jest? Fajnie, a przecież rok temu życia sobie nie wyobrażałem bez antydepresantów.

Ja odstawiłem Wenlafaksynę 15 lat temu, teraz do niej wracam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim. Zaczęłam wczoraj brać Faxolet 150, ale po jednej kulce z kapsulki. Czy po dwóch dniach zwiększenie dawki do dwóch kulek rano to nie będzie za szybko? To mój pierwszy lek p/depresyjny. Teoretycznie lekarz mówił, ze już dziś mogę wziąć dwie kulki, ale wolałabym wiedzieć jakie były Wasze odczucia przy szybkim podnoszeniu dawki. Wstępnie 50tkę miałam brać przez tydzień, a potem wskoczyć na 100. Będę Wam bardzo wdzięczna za rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy czasu oceniam ze zycie na wenli jest sztuczne i czlowiek nie jest soba. Czyli podchodzi juz ten lek pod ćpanie

 

Mówią na ten lek że jest wśród antydepresantów kokainą lub anfetaminą

 

Z tym się muszę zgodzić. Wiem jak działa amfetamina i po wenlafaksynie można poczuć się podobnie. Do narkotyku jej daleko, ale dla mnie subiektywne odczucie było dość podobne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Morganaa Przede wszystkim słuchaj co mówi lekarz i stosuj się do jego zaleceń. Jeśli masz epizody lęku napadowego, to się nie spiesz z podnoszeniem dawki bo możesz mieć niezłe jazdy.

 

Dzięki za odpowiedź. No właśnie lekarz dał mi tutaj dowolność, bo po pierwszej dawce dobrze się czułam. Po drugiej, dzisiejszej, w sumie też żadnej różnicy nie poczułam. Napadów lęku nie mam. Raczej płaczu i poczucia beznadziei.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenla pobudza w wyższych dawkach to fakt. Choć w inny sposób niż amfa i koka. Te porównania są bez sensu. Zależy czego pacjent oczekuje. Ja akurat miałem wiecznego lenia i taki kop dobrze mi zrobił. U mnie wielkie źrenice zniknęły po kilku tygodniach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenla pobudza w wyższych dawkach to fakt. Choć w inny sposób niż amfa i koka. Te porównania są bez sensu. Zależy czego pacjent oczekuje. Ja akurat miałem wiecznego lenia i taki kop dobrze mi zrobił. U mnie wielkie źrenice zniknęły po kilku tygodniach

 

Mnie też fajnie pobudzała i też wcześniej byłem leniem więc to bardzo na plus. Choć dla mnie dawka 150 mg po jakimś czasie była za mocna, zwłaszcza latem. Dziwne i nie wiem z czego to wynikało. Jak przychodziła wiosna-lato miałem za dużego kopa i redukowałem wtedy dawkę a na jesień z powrotem wracałem do 150.

A rozszerzone źrenice miałem cały czas przez wszystkie lata brania wenli, dopiero jak zmniejszyłem do 75 to nieco zmalały ale i tak były większe niż bez leków.

 

-- 13 kwi 2018, 19:02 --

 

Teraz takie pobudzenie podobne do wenli daje mi...różeniec górski, ale z wysoką zawartością rozawin :shock:

 

-- 13 kwi 2018, 19:04 --

 

Trochę jestem zdziwiony że zioła potrafią tak wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokaina działa jako silny DRI tłumoku. Amfetamina już prędzej działa na noradrenaline. Działają na adrenalinę? Człowieku o czym Ty mówisz? Zresztą. Nie chcesz? Nie bierz. Proste.

 

-- 13 kwi 2018, 20:04 --

 

Poza tym porównywanie antydepresantow do narkotyków jest po prostu głupie. Narkotyki takie jak kokaina działają euforycznie głównie poprzez oddziaływanie na układ nagrody czego raczej próżno szukać w antydepresantach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepsze porównanie jest do amfetaminy, która nie daje efektu euforycznego a pobudza :D

Ale mniejsza z tym. Leki to leki - nieraz ratują życie i poprawiają jego jakość.

Co nie zmienia faktu, że psychotropy to nie cudowne tabletki, bez dużych skutków ubocznych. Często na wenli czułem, że moje życie na tym leku

jest sztuczne i odrealnione, wiele osób tak ma i tyle. Jest napęd i nie można się zatrzymać, nawet przez chwilę zapłakać się na tym leku nie dało :roll:

Ja do końca nie wierzę w maksymę farmacji "po pierwsze nie szkodzić" i jej niepodważalne badania naukowe orazw bezpieczeństwo leków. To jest biznes, ale to już wykracza poza ramy tej dyskusji. Choć to fajny lek, bo dawał mi moc i odwagę 8)

 

-- 13 kwi 2018, 20:27 --

 

Tylko byłem jednocześnie bardzo spłycony emocjonalnie, wciąż tylko nastawienie na działanie, a może miałem po prostu ciągłą manię na tym leku.

 

-- 13 kwi 2018, 20:33 --

 

A przy tym jeszcze uboki odstawienne jak po twardych dragach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×