Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Wenla przy nadmiernym pobudzeniu nie jest wskazana, jest lekiem aktywizującym i pobudzającym na uspokojenie są lepsze leki działające sedacyjnie.

 

Grabarz ja opisuje swoje subiektywne odczucia a nie to co piszą w książkach, a paro mnie bardziej zamulało bo jest mniej selektywne od esci, esci podobnie jek wcześniej citalopram to najbardziej selektywne leki ssri. Masz rację, że nie chodzi tu o samą serotoninę bo to tak nie działa ale ogólnie rzecz ujmując "serotoninowce" to zamulacze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, że nie chodzi tu o samą serotoninę bo to tak nie działa ale ogólnie rzecz ujmując "serotoninowce" to zamulacze.

To, że "serotoninowce" (czyli SSRI) zamulają to tylko subiektywna opinia kilku osób z forum, szczególnie tych, którym te leki nie pomogły, SSRI są uważane za leki aktywizujące (ewentualnie dyskutować można co do paroksetyny i fluwoksaminy):

 

5a8d7c8956c60.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak wracam do wenli.Po paro to bym tylko leżał i gapił sie w tv,nawet na kompa mi się nie chce wejść po tym leku,zamulenie okropne,połączone z mega osłabieniem,męczliwością.Tak samo ma się sytuacja z Anafrankiem.Tylko po franku jest jakiś tam napęd,chce się coś robić,ale zamuła i senność podobna jak do paro,w południe przesypiam z godzinkę.

Natomiast po wenli zero zamulenia w dawce 300mg.Wogóle nie mam ochoty na wyro się kłaść a i działanie przeciwlękowe wenla ma dobre.Najlepiej też na nastrój działała z wszystkich leków co brałem,a przerobiłem niemal każdy lek.Wenla RULEZ !!!

No i dobrze, jak wenla działa fajnie to trzeba brać, pozdro ziom. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że "serotoninowce" (czyli SSRI) zamulają to tylko subiektywna opinia kilku osób z forum, szczególnie tych, którym te leki nie pomogły, SSRI są uważane za leki aktywizujące

 

Zgadzam się.

Na mnie escitalopram działał aktywizująco.

Należało tylko przeczekać senność jako skutek uboczny (branie tabletki wieczorem pomagało w moim przypadku).

Podczas leczenia najbliższe mi otoczenie twierdziło, że jestem bardziej aktywny.

To całe 'zamulenie' (które de facto także odczuwałem) określiłbym prędzej jako działanie przeciwlękowe leku.

Mój psycholog, który równocześnie prowadził ze mną CBT także twierdził iż leki te powinny aktywizować, przynajmniej takie osoby jak ja. Czyli likwidując objawy nerwicy/zaburzeń lękowych nie marnujemy energii na myśli, które nas trapią podczas choroby i mamy jej ogólnie więcej. To nie jest kofeina czy inny 'elektrolit' który da nam cudownego kopa.

 

Przepraszam z OT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miał ktoś na wenli podwyższony cholesterol ?

 

Julusia,

u mnie przyjmowanie wenli zawsze powoduje podwyższenie stężenia cholesterolu LDL. Wzrost ten koreluje z dawką wenli.

 

Ale wiesz, że póki HDL masz wysoki i trójglicerydy w normie nie masz się czym przejmować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam mogę powiedzieć jak schodzi się z wenli 150 mg. Wiele tu strasznych opisów, a u mnie luz. Fakt, weźcie pod uwagę, że jestem ewenementem, bo każdy lek na mnie działa z tych co brałam (setra, esci i wenla).

Najpierw miesiąc temu zeszłam ze 150 na 112,5 - zero jakichkolwiek objawów. Teraz od 4 dni jestem na 75mg i póki co też nic się nie działo -żadnych prądów ani zawrotów głowy... I nie, nie odsypywałam kuleczek ani nic takiego, normalne, mniejsze dawki.

Z poprzednich "przygód" z wenlą pamietam, że dopiero na końcu miałam te słynne brain zapy, ale to było raczej irytujące niż straszne.

Wiem, że reakcja na leki jest bardzo indywidualna (na wejściu zawsze przeżywam koszmar choć w zasadzie trudno określić co jest skutkiem ubocznym a co objawem choroby), ale wenla może wcale nie być taka straszna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam mogę powiedzieć jak schodzi się z wenli 150 mg. Wiele tu strasznych opisów, a u mnie luz. Fakt, weźcie pod uwagę, że jestem ewenementem, bo każdy lek na mnie działa z tych co brałam (setra, esci i wenla).

Najpierw miesiąc temu zeszłam ze 150 na 112,5 - zero jakichkolwiek objawów. Teraz od 4 dni jestem na 75mg i póki co też nic się nie działo -żadnych prądów ani zawrotów głowy... I nie, nie odsypywałam kuleczek ani nic takiego, normalne, mniejsze dawki.

Z poprzednich "przygód" z wenlą pamietam, że dopiero na końcu miałam te słynne brain zapy, ale to było raczej irytujące niż straszne.

Wiem, że reakcja na leki jest bardzo indywidualna (na wejściu zawsze przeżywam koszmar choć w zasadzie trudno określić co jest skutkiem ubocznym a co objawem choroby), ale wenla może wcale nie być taka straszna.

Tak naprawdę dawki 75 mg i 150 mg bardzo niewiele różnią się jeśli chodzi o okupację transportera serotoniny, więc brain-zapy nie powinny w ogóle występować. Istotne różnice są natomiast pomiędzy dawkami 37.5 i 75 mg i zbyt szybkie schodzenie poniżej ok. 50 mg może spowodować w/w objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam mogę powiedzieć jak schodzi się z wenli 150 mg. Wiele tu strasznych opisów, a u mnie luz. Fakt, weźcie pod uwagę, że jestem ewenementem, bo każdy lek na mnie działa z tych co brałam (setra, esci i wenla).

Najpierw miesiąc temu zeszłam ze 150 na 112,5 - zero jakichkolwiek objawów. Teraz od 4 dni jestem na 75mg i póki co też nic się nie działo -żadnych prądów ani zawrotów głowy... I nie, nie odsypywałam kuleczek ani nic takiego, normalne, mniejsze dawki.

Z poprzednich "przygód" z wenlą pamietam, że dopiero na końcu miałam te słynne brain zapy, ale to było raczej irytujące niż straszne.

Wiem, że reakcja na leki jest bardzo indywidualna (na wejściu zawsze przeżywam koszmar choć w zasadzie trudno określić co jest skutkiem ubocznym a co objawem choroby), ale wenla może wcale nie być taka straszna.

Zgłoś się na forum, jak zejdziesz do 0, przy redukcji nic się nie dzieje, przy zejściu całkowitym, zacznie się masakra. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam mogę powiedzieć jak schodzi się z wenli 150 mg. Wiele tu strasznych opisów, a u mnie luz. Fakt, weźcie pod uwagę, że jestem ewenementem, bo każdy lek na mnie działa z tych co brałam (setra, esci i wenla).

Najpierw miesiąc temu zeszłam ze 150 na 112,5 - zero jakichkolwiek objawów. Teraz od 4 dni jestem na 75mg i póki co też nic się nie działo -żadnych prądów ani zawrotów głowy... I nie, nie odsypywałam kuleczek ani nic takiego, normalne, mniejsze dawki.

Z poprzednich "przygód" z wenlą pamietam, że dopiero na końcu miałam te słynne brain zapy, ale to było raczej irytujące niż straszne.

Wiem, że reakcja na leki jest bardzo indywidualna (na wejściu zawsze przeżywam koszmar choć w zasadzie trudno określić co jest skutkiem ubocznym a co objawem choroby), ale wenla może wcale nie być taka straszna.

Zgłoś się na forum, jak zejdziesz do 0, przy redukcji nic się nie dzieje, przy zejściu całkowitym, zacznie się masakra. :mrgreen:

 

To nie moja pierwsza przygoda z wenlą i kiedyś ją odstawiałam, jakoś strasznie nie było. W zasadzie objawy przy każdym odstawianym przeze mnie leku są takie same: zawroty głowy i ten słynny "prąd".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktos kiedys pisal ze wenla dziala na noradrenaline dopiero w wyzszych dawkach, bodajze ponad 150mg, w takim razie na nizszych typu 37.5 czy 75mg wychwytuje tylko serotonine ? Wlasnie zachodze w glowe co ma w sobie ten lek, ze tak swietnie poprawia mi nastroj i wycisza leki juz nawet od pierwszego tygodnia dzialania i od najmniejszych dawek? Paroksetyna nie byla zla, ale dluzej sie wkrecala i rewelacji mimo wszystko nie bylo. Skoro oba leki dzialaja na serotonine to znaczy, ze wenla dziala po prostu na inne receptory? np te ktorych u mnie nie dostatek, a na ktore nie dziala paroksetyna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktos kiedys pisal ze wenla dziala na noradrenaline dopiero w wyzszych dawkach, bodajze ponad 150mg, w takim razie na nizszych typu 37.5 czy 75mg wychwytuje tylko serotonine ? Wlasnie zachodze w glowe co ma w sobie ten lek, ze tak swietnie poprawia mi nastroj i wycisza leki juz nawet od pierwszego tygodnia dzialania i od najmniejszych dawek? Paroksetyna nie byla zla, ale dluzej sie wkrecala i rewelacji mimo wszystko nie bylo. Skoro oba leki dzialaja na serotonine to znaczy, ze wenla dziala po prostu na inne receptory? np te ktorych u mnie nie dostatek, a na ktore nie dziala paroksetyna?

Obydwa leki nie działają na receptory, ale na transportery, hamująco. Granica działania "na noradrenaline" wenlafaksyny jest płynna, a nie skokowa:

npp200847f2.jpg

Dawka 75 mg wenlafaksyny blokuje około 30% transportera noradrenaliny, a dawka 150 mg 40-45% wg poniższego badania:

http://www.nature.com/npp/journal/v33/n13/pdf/npp200847a.pdf

Paroksetyna hamuje NET około 2-3x słabiej niż wenlafaksyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Grabarz, bardzo ciekawe wykresy. A masz moze jakies info na jakie transportery serotoniny konkretnie dziala wenla? O paro jest sporo o tym w necie(5HT i podane konkretne typy), a o wenli ze tylko receptory B-adrenergiczne.

 

Np wg tego wykresu 75mg wenli blokuje sert ok 55%, a 50 paro(bralem taka dawke) 80%. I o dziwo na 75mg wenli odczuwam o wiele wiekszy spokoj niz na 50 paro. Dlatego mysle, ze po prostu dziala na inne przekazniki. Niestety po zadnych SSRI nie mialem problemow z orgazem( a bralem paro,esci,fluo), a po wenli mam. No i paro nie dzialalo odrazu, a wenla juz po 1 tabletce. Strasznie mnie to intryguje. Mam zdiagnozowane zaburzenia lękowe, ale dochodze do wniosku ze moje lęki moga byc bardziej depresyjne niz nerwicowe skoro wenla tak na mnie dziala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A masz moze jakies info na jakie transportery serotoniny konkretnie dziala wenla? O paro jest sporo o tym w necie(5HT i podane konkretne typy), a o wenli ze tylko receptory B-adrenergiczne.

Wnlafaksyna jest inhibitorem transportera serotoniny i, słabiej, noradrenaliny, to dwa główne mechanizmy działania. Reszta działań wenlafaksyny jest znacznie mniej istotna klinicznie (o ile w ogóle, przynajmniej wg niektórych autorów badań/porównań). Poniżej kilka parametrów farmakodynamicznych SNRI:

8540409e26da9.jpg

Poniżej natomiast wpływ niektórychantydepresantów na niektóre receptory:

bf94559b64266.jpg

 

Możliwe, że to, dodatkowe, działanie noradrenergiczne wenlafaksyny.

 

Dlatego mysle, ze po prostu dziala na inne przekazniki.

Nie bezpośrednio na przekaźniki, ale na transportery, a dokładnie te same SERT i NET, tylko z różną siłą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok dzieki. Takze dochodze do wniosku z powyzszych informacji, ze wenla jest tak skuteczna dla mnie przez dzialanie na receptory b-adrenergiczne. Paro pisze ma niewielkie powinowactwo do tych receptorow. Widze ze wobec powyzszej tabelki moge sprobowac jeszcze trazodonu i bupropionu jakby co. Zreszta jakis czas temu zastanawialem sie na trazodonem jako dodatek na sen zamiast mianseryny ( po ktorej mam straszny apetyt). Slyszalem, ze sa ludzie ktorzy biora wenle + mirte i do tego jeszcze wymieniony bupriopion i po tym czuja sie jak na speedzie. U mnie chec do dzialania jest, nie wiem czy potrzebuje takiej mieszanki, raczej bardziej lęki nie daja mi zyc. No ale moze kiedys spobuje tego slynnego polaczenia wenla+mirta.

 

W moim przypadku moze rzeczywiscie chodzi o ta noradrenaline ( to pewnie te dzialanie b-adrenergiczne). Paro 60mg wobec powyzszego nie dziala nawet w tej dawce tak silnie na noradrenaline jak wenla 75mg.

 

-- 01 wrz 2016, 16:22 --

 

Jeszcze na koniec jedno Grabarz, rozumiem ze te słupki to srednia wartosc dzialania na SERT i NET dla odpowiednich dawek, a te kreski znacza tyle, ze u niektorych te wartosci moga byc wyzsze? Np taka wenla juz przy 75mg siega 50% okupacji noradrenaliny.

 

-- 01 wrz 2016, 16:32 --

 

W takim razie jak myslicie czy jest mozliwosc, ze moje lęki sa depresyjne,a nie nerwicowe i glownym winowajca jest noradrenalina, a nie serotonina? Myslalem ze noradrenalina glownie odpowiada za naped i pobudzenie, ale moze jednoczesnie jej niedobor powodowac lęki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok dzieki. Takze dochodze do wniosku z powyzszych informacji, ze wenla jest tak skuteczna dla mnie przez dzialanie na receptory b-adrenergiczne.

Raczej przez działanie hamujące NET, silniej niż paroksetyna.

 

Zreszta jakis czas temu zastanawialem sie na trazodonem jako dodatek na sen zamiast mianseryny ( po ktorej mam straszny apetyt).

Trazodon, to świetny lek nasenny, ale jako przeciwdepresyjny raczej nie.

 

Slyszalem, ze sa ludzie ktorzy biora wenle + mirte i do tego jeszcze wymieniony bupriopion i po tym czuja sie jak na speedzie. U mnie chec do dzialania jest, nie wiem czy potrzebuje takiej mieszanki, raczej bardziej lęki nie daja mi zyc. No ale moze kiedys spobuje tego slynnego polaczenia wenla+mirta.

Osobiście uważam, że skuteczności przeciwdepresyjnej połączeniu wenlafaksyny z mirtazapiną dorównuje jedynie fenelzyna.

 

W moim przypadku moze rzeczywiscie chodzi o ta noradrenaline ( to pewnie te dzialanie b-adrenergiczne). Paro 60mg wobec powyzszego nie dziala nawet w tej dawce tak silnie na noradrenaline jak wenla 75mg.

http://www.psychiatrictimes.com/articles/venlafaxine-treatment-depression-practical-considerations

Another distinguishing pharmacological parameter of venlafaxine is that it appears to cause the rapid down-regulation of the beta adrenergic-linked cAMP system. Isoprotere-nol (Isaprel) typically induces an increase in cyclic adenosine monophosphate (cAMP) in control animals, and chronic administration with antidepressants tends to inhibit cAMP production. The decreased sensitivity of the beta adrenergic system appears to be associated with onset of clinical antidepressant effects. At this time, venlafaxine is the only antidepressant known to produce this down-regulation of beta adrenergic-linked cAMP production in the rat pineal after a single dose. The clinical significance of this finding, if replicated, may be that venlafaxine would be expected to have an earlier onset of action. In fact, a number of premarketing controlled studies have suggested that venlafaxine may have significant antidepressant effects in the first two weeks of treatment (Schweizer and coworkers 1991; Khan 1991, Guelfi and coworkers 1992; Mendels and colleagues 1993). However, several antidepressants have looked promising as more rapidly acting agents in the premarketing literature only to be disappointing when further studied. At present it is unclear whether venlafaxine will distinguish itself as an antidepressant that truly acts more rapidly or whether it will follow suit with other antidepressants that have made this claim.

Więcej o SNRI przeczytasz w poniższym badaniu:

http://www.nature.com/npp/journal/v25/n6/pdf/1395741a.pdf

Poniżej tabelka z danymi farmakodynamicznymi dwóch SNRI z powyższej publikacji:

93e45d13eb894.png

 

Jeszcze na koniec jedno Grabarz, rozumiem ze te słupki to srednia wartosc dzialania na SERT i NET dla odpowiednich dawek, a te kreski znacza tyle, ze u niektorych te wartosci moga byc wyzsze? Np taka wenla juz przy 75mg siega 50% okupacji noradrenaliny.

Tak, wysokość słupków to wartość pomiaru, a kreski nad słupkami to prawdopodobnie błąd pomiaru, więc dawka 75 mg wenlafaksyny to inhibicja ok. 30 % NET.

 

W takim razie jak myslicie czy jest mozliwosc, ze moje lęki sa depresyjne,a nie nerwicowe i glownym winowajca jest noradrenalina, a nie serotonina? Myslalem ze noradrenalina glownie odpowiada za naped i pobudzenie, ale moze jednoczesnie jej niedobor powodowac lęki?

To trudne pytanie, nie ma na nie dokładnej odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co się dzieje. Za waszą radą zwiększyłam wenle z 75 do 112,5 i było w miarę dobrze. Pozostały jednak lęki i podwyższył na 150 i się zaczęło bezsenność, w ciągu dnia jakby mnie zarzylo w środku, niepokój. Taki brak tchu, lęki dużo gorsze. Do tego 20 esci. Nie dałam rady drugiego dnia dodałam jedna kapsułki z orivenu tylko. Czyli 125 od 2 ch dni i totalne nadal pogorszenie. Lęki większe i do tego płacz ogólnie źle. Już nie wiem co się dzieje??? Chyba jestem lekooporna. 2 antydepresanty a ja się źle czuje :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo u mnie to trudniejszy przypadek, a doktor powiedział że zespół zdarza się rzadko. Już tracę nadzieję... :roll: że coś poskutkuje na mnie...
Ja łączyłem wenle z paro, i paro z esci, w dodatku brałem jeszcze 45mg mianseryny, która nasila działanie ssri i nie było problemów, choć miałem zalążek zs, po zmieszaniu 150wenli +paro 40mg, no ale to już jest dużo jednak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×