Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, zburzony napisał:

@DEPERSjeśli to prawda co piszesz to chyba mirtazapina byłaby dobrym lekiem dla ciebie bo jest bardzo silną antyhistaminą, próbowałeś jej?

 

@Pawel.770najmniej wenlafaksyny brałem 75 mg i wtedy spłycenia emocji nie odczułem, wątpię żeby 37,5 mogło tak działać. A czego generalnie oczekujesz od tego leku?

Wiesz co, ja ją biorę z 6-7 lat. Tyle, że mirta na histaminę działa jak u mnie tak z półtorej godziny. Ja ten czas nazywam oknem snu, jeśli do niego nie wskoczę w ciągu tej półtorej godziny, to senność mija i czuję się jakbym jej nie brał w ogóle. Teraz biorę contrahist, ale on w porównaniu do mirty, to ma symboliczne działanie na histaminę, ale dopiero zacząłem, więc może się poprawi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ProstyUser napisał:

Zwykle wenlafaksynę zwiększa się do wielokrotności 75 na dłuższą metę, więc zwiększenie o 37,5 zapewne byłoby i tak tymczasowe, bez większego znaczenia.

Gdzieś mi się widziało, że 300mg zatrzymuje serotoninę o 5% więcej niż 225mg, ale niekiedy to 5% wystarczy żeby była znacząca poprawa 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, DEPERS napisał:

Gdzieś mi się widziało, że 300mg zatrzymuje serotoninę o 5% więcej niż 225mg, ale niekiedy to 5% wystarczy żeby była znacząca poprawa 

Wiem o co chodzi. Zajęcie transportera serotoniny w podkorowych częściach mózgu może być większe o 5 punktów procentowych. Tak, to duża różnica w kontekście wielkości o których mówimy (85 vs 90% zajętości transportera.) Dokładne liczby zajętości transportera zależą jednak od części mózgu i są najniższe w warstwach korowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też myślę o paro ale kiedyś już ją brałem, nawet do 50 mg i zachowywałem się podobnie chociaż na mniejszą skalę, ale to też było przed latami ostrego ćpania, bez wątpienia te wszystkie stymulanty namieszały mi w bani, więc może bardziej pomogłyby jakieś neuroleptyki, jak olanzapina, risperidone, ale biorę arypiprazol i wydaje mi się że on mnie jeszcze bardziej nakręca. A klomipraminy nie chcę brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zburzony napisał:

Też myślę o paro ale kiedyś już ją brałem, nawet do 50 mg i zachowywałem się podobnie chociaż na mniejszą skalę, ale to też było przed latami ostrego ćpania, bez wątpienia te wszystkie stymulanty namieszały mi w bani, więc może bardziej pomogłyby jakieś neuroleptyki, jak olanzapina, risperidone, ale biorę arypiprazol i wydaje mi się że on mnie jeszcze bardziej nakręca. A klomipraminy nie chcę brać.

No ja od dziś, zaczynam przygodę z paro na nowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, hejz31337 napisał:

Hej, pytanie, od 10 dni biorę wenle 75mg biorę o około 8-9 i w dzień jest względnie ok ale im później tym gorzej. Mam wrażenie tak jakby od około 18 godziny wenla zaczynała wywalać uboki tzn bóle głowy uderzenia goraca i odrealnienie. Miał ktoś tak ?

Ja tak mam jak mało zjem, a opijam się kawą, pod koniec dnia jakby przestawała działać i takie zejście czuję jak z dragów, a to pewnie dlatego, że pusty żołądek i kawa lek wypłukuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2022 o 05:34, DEPERS napisał:

Ja tak mam jak mało zjem, a opijam się kawą, pod koniec dnia jakby przestawała działać i takie zejście czuję jak z dragów, a to pewnie dlatego, że pusty żołądek i kawa lek wypłukuje

 

Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić.

Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zburzony napisał:

 

Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić.

Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.

Kawa przy wenli to dobrze wchodzi, mi dodatkowo to chce się jarać okropnie, ale ograniczam do minimum bo serce mi chula za mocno. Być może masz rację, bo nie raz jak z 5 kawa ogarnę i nic nie zjem przez cały dzień to na wieczór mam wytrzeszcz jak po amfetaminie zmieszanej z sodą i apapem 😂 normalnie piję dwie trzy i jak zjem jest ok 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz się w miarę ograniczam bo na duloksetynie potrafiłem wypić i 8 kaw i to był już obłęd, miewam okresy że piję zamiast kawy energetyki ale jednak staram się ich unikać. Ostatnio używam saszetek do żucia z guaraną, całkiem fajnie działają i wtedy piję mniej kawy. Ale naprawdę chciałbym się przekonać jak to jest zupełnie odstawić kofeinę, nie mówiąc już o nikotynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

Ja potrafię wypić 5-6 kaw dziennie i przy żadnym leku mnie nie nakręcała 😅ale ja ją pije dla smaku, nie dla działania. Energetyki też niestety pijam.

A ja znów jak pijam energetyki to dla smaku, one są po prostu mniam:) , ale ostatnio żadko, ach to serce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dopiero drugi dzień wziąłem 300 mg wenlafaksyny ale czuję że gdybym wypił energetyka chyba zacząłbym biegać w kółko tak mnie roznosi, a jednocześnie umiem zachować spokój i normalnie rozmawiać i pracować. Ciekaw jestem jak będzie wyglądać dzisiejsza noc, mam nadzieję że po dużym posiłku i jakichś pompkach normalnie zasnę z tym że pewnie jak dziś rano zbudzę się o 3. Biorę jeszcze 200 mg amisulprydu i 100 sertraliny I to raczej jest max moich eksperymentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zburzony napisał:

Dzisiaj dopiero drugi dzień wziąłem 300 mg wenlafaksyny ale czuję że gdybym wypił energetyka chyba zacząłbym biegać w kółko tak mnie roznosi, a jednocześnie umiem zachować spokój i normalnie rozmawiać i pracować. Ciekaw jestem jak będzie wyglądać dzisiejsza noc, mam nadzieję że po dużym posiłku i jakichś pompkach normalnie zasnę z tym że pewnie jak dziś rano zbudzę się o 3. Biorę jeszcze 200 mg amisulprydu i 100 sertraliny I to raczej jest max moich eksperymentów.

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, DEPERS napisał:

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, EwaC napisał:

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

Dzień dobry:) wiesz co? Mi się wydaje, że jakbyś wskoczyła na 300mg wenli to byś poczuła dopiero jej potencjał. Ja zszedłem na 150, ale spowrotem wracam na 300. Może i by dojechały Cię uboki na początku, jakieś trzęsiawki, wytrzeszcze, jadłowstręt i w ogóle byś się czuła jak po polonie 210, ale jak już by się zainstalowała to dopiero byś poczuła, że jesteś panią swego życia. Nie bój się, ta dawka Cię nie zabije, a przywróci do życia, uwierz, jeszcze napiszesz, ja /cenzura/e, dawaj na kawę:) nie czaj się, ja już nawet 450mg próbowałem, jest tu chłopak co leciał na 700mg. Petek który ma stwardnienie rozsianie dopiero na 375mg poczuł się lepiej. Nie bój się i zapytaj lekarza. Ewka, to Twoje życie, trza o nie walczyć, szukać, a na pewno Ci się uda ze szpon lęku wyrwać i poczuć, że życie nie jest takie straszne, a nawet jest przyjemne😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, DEPERS napisał:

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

 

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

Dzień dobry:) wiesz co? Mi się wydaje, że jakbyś wskoczyła na 300mg wenli to byś poczuła dopiero jej potencjał. Ja zszedłem na 150, ale spowrotem wracam na 300. Może i by dojechały Cię uboki na początku, jakieś trzęsiawki, wytrzeszcze, jadłowstręt i w ogóle byś się czuła jak po polonie 210, ale jak już by się zainstalowała to dopiero byś poczuła, że jesteś panią swego życia. Nie bój się, ta dawka Cię nie zabije, a przywróci do życia, uwierz, jeszcze napiszesz, ja /cenzura/e, dawaj na kawę:) nie czaj się, ja już nawet 450mg próbowałem, jest tu chłopak co leciał na 700mg. Petek który ma stwardnienie rozsianie dopiero na 375mg poczuł się lepiej. Nie bój się i zapytaj lekarza. Ewka, to Twoje życie, trza o nie walczyć, szukać, a na pewno Ci się uda ze szpon lęku wyrwać i poczuć, że życie nie jest takie straszne, a nawet jest przyjemne😉

Chcialabym, jednak zle funkcjonuje na tak wysokich dawkach. Sprawdzone. Zamiast kopa daje mi to depresje i zaognienie lękow.  Teraz ten covid mi spieprzyl leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, DEPERS napisał:

Ha ha, to na bogato. Ja w 2005-7 jak na dyskotekę szedłem, to 10 piguł, sztuka fety i czasami jeszcze kwasa, żeby na smoki pożerające ludzi na parkiecie polować😂😂😂 wiecie co, to był taki czas, że jak teraz po 15 latach w pracy puszczę sobię muzykę z tamtego czasu to dreszczy dostaje na karku jak przy orgazmie. To był niesamowity czas, kiedy normalnie byłem panem życia, ehhh. Dlatego pewnie teraz mi ciężko. Z wszystkich leków które zajadałem, to tylko wenlafaksyna ma działanie delikatnie zbliżone do dragów, bez euforii, ale w wysokich dawkach, stymulująca. Inne tylko zamulają i powodują stan obojętności

Ja „ w mlodosci” tez potańczylam i moze dlatego teraz mam te nerwice lękową.:/ w sumie jak przestalam pić alko oraz zarzucac w klubach to pojawily sie lęki. A u mnie coz- po covid mam wyraznie gorzej z lękami. Covid mnie przygniotl - wyladowalam na sor pod maska tlenowa. Tak bardzo zaczelam sie bac tego wszystkiego. Kazdego dnia walcze by sobie poradzic. Zwiekszylam wenle o 37,5 wiec dodalam to do 150 efectinu. Odsypuje bi nie ma juz efectinu w takiej dawce. Jest jakas alventa ale boje sie łaczyc. Biore tranxene 10 mg. Kiedys wystarczalo na 2 dni a teraz na drugi dzien musze brac bo jest do dupy. Jest zle. Nie wiem czy powroci to co bylo przed covid, ze juz jakis radzilam sobie bez benzo…

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Dzień dobry:) wiesz co? Mi się wydaje, że jakbyś wskoczyła na 300mg wenli to byś poczuła dopiero jej potencjał. Ja zszedłem na 150, ale spowrotem wracam na 300. Może i by dojechały Cię uboki na początku, jakieś trzęsiawki, wytrzeszcze, jadłowstręt i w ogóle byś się czuła jak po polonie 210, ale jak już by się zainstalowała to dopiero byś poczuła, że jesteś panią swego życia. Nie bój się, ta dawka Cię nie zabije, a przywróci do życia, uwierz, jeszcze napiszesz, ja /cenzura/e, dawaj na kawę:) nie czaj się, ja już nawet 450mg próbowałem, jest tu chłopak co leciał na 700mg. Petek który ma stwardnienie rozsianie dopiero na 375mg poczuł się lepiej. Nie bój się i zapytaj lekarza. Ewka, to Twoje życie, trza o nie walczyć, szukać, a na pewno Ci się uda ze szpon lęku wyrwać i poczuć, że życie nie jest takie straszne, a nawet jest  

Godzinę temu, EwaC napisał:

Ale zapytam lekarki

Sluchajcie, lekki szok. Wlasnie dostalam recepte bo mam po covid zawroty glowy i olbrzymie wrecz stany lękowe. Do 150 wenlafaksyny przypisano mi Dulsevie 30mg na noc. Wtf? Ktos to bral razem? To ta sama grupa lekow. Jak bralam sama duoloksetyne to nic mi nie pomagala. Nigdy nie spotkalam sie z takim polaczeniem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×