Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, DEPERS napisał:

300 już był przykurczony, ale tylko w stanie spoczynku


Czyli erekcja jeszcze była w miarę?

 

30 minut temu, DEPERS napisał:

Mi na wenli jest gorąco od środka, a jestem na zewnątrz zimny


To ja mam tak już od jakiegoś czasu, czyt na mniejszych dawkach.

 

32 minuty temu, DEPERS napisał:

dlatego też po wenli strasznie wyłysiałem


Będę to obserwował, jeśli się okaże, że też mi włosy lecą, to pierdziele. Nie chce sobie dołożyć kolejnej rzeczy, która mnie dobije. 
Chociaż po tym, co Ty piszesz, to mam wrażenie, że ta noradrenalina rzeczywiście mi już wcześniej wjechała przynajmniej lekko. 

Swoją drogą, czy jeśli noradrenalina działa podobnie jak adrenalina, to nie powinna wpływać korzystkie na funkcje seksualne właśnie, tym samym na np. libido i erekcje? Chyba, że odwrotnie rozumiem ten mechanizm. Rozumiem, że stąd też jej aspekt aktywizujący i można liczyć idąc za tym na poprawę nastroju. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Samniewiem napisał:


Czyli erekcja jeszcze była w miarę?

 


To ja mam tak już od jakiegoś czasu, czyt na mniejszych dawkach.

 


Będę to obserwował, jeśli się okaże, że też mi włosy lecą, to pierdziele. Nie chce sobie dołożyć kolejnej rzeczy, która mnie dobije. 
Chociaż po tym, co Ty piszesz, to mam wrażenie, że ta noradrenalina rzeczywiście mi już wcześniej wjechała przynajmniej lekko. 

Swoją drogą, czy jeśli noradrenalina działa podobnie jak adrenalina, to nie powinna wpływać korzystkie na funkcje seksualne właśnie, tym samym na np. libido i erekcje? Chyba, że odwrotnie rozumiem ten mechanizm. Rozumiem, że stąd też jej aspekt aktywizujący i można liczyć idąc za tym na poprawę nastroju. 

Wyjechała , bo to nie jest tak, że ona w ogóle nie mizia jej w małych dawkach, tylko od większych, jest to bardziej znaczące działanie. Jeśli chodzi o libido to ja na reboksetynie miałem praktycznie zerowe, ale krótko ją brałem to nie wiem jak było by przy dłuższym stosowaniu, a rebo to sama noradrenalina, kapeć w ryju, poty i uczucie zatrucia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, DEPERS napisał:

Wyjechała , bo to nie jest tak, że ona w ogóle nie mizia jej w małych dawkach, tylko od większych, jest to bardziej znaczące działanie. Jeśli chodzi o libido to ja na reboksetynie miałem praktycznie zerowe, ale krótko ją brałem to nie wiem jak było by przy dłuższym stosowaniu, a rebo to sama noradrenalina, kapeć w ryju, poty i uczucie zatrucia


No tak, to w sumie logiczne, bo jakby noradrenalina podnosiła libido, to lekarze by przepisywali wszystkim, którzy na to narzekają wenlę w wysokich dawkach. Chyba pozostaje "jeździć, obserwować". To samo z włosami. 
Ewentualnie fajnie, jakby się jeszcze inni, którzy mają doświadczenie z podobnymi do 225 dawkami wypowiedzili, bo to też jak zawsze może być kwestia indywidualna.
 

Edytowane przez Samniewiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Samniewiem napisał:

Ps. Ciekawe, jak w połączeniu z wellbutrinem by to działało, bo w necie pada to jako rozwiązanie. Z tym, że wtedy chyba trzeba wenlę zmniejszyć, bo niby wellbutrin jakoś podbija jej działanie przy okazji. 

No akurat byłem na takim połączeniu i jeszcze do tego była mirta, ale było słabo. Nie skreślam go całkowicie, ale on fizycznie mi nie podchodzi to raz, a Ty masz myśli samobójcze, a ja nawet ich nie mając normalnie na nim się pojawiały. Lekarz który by zaryzykował przepisanie akurat Tobie wellu to samobójca:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Samniewiem napisał:

Czyli jedyne opcje, to za jakiś czas zmiejszenie dawki, albo zmiana leku, ale wszystkie w sumie kastrują praktycznie... (brintellixu i triticco już przerabiałem). 

Wiem, że stare gówno, ale jest jeszcze anafranil i on naprawdę działa. Masz jeszcze sporo opcji, ale skup się na razie na wenli. Odstawiłeś pregę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, DEPERS napisał:

Wiem, że stare gówno, ale jest jeszcze anafranil i on naprawdę działa. Masz jeszcze sporo opcji, ale skup się na razie na wenli. Odstawiłeś pregę?


Czekanie na efekty trzeciego leku już by mnie chyba dobiło...
A z pregi schodzę, ale etapami, żeby mnie nie męczyło. Póki co jest ok, nie odczuwam jakichś uboków. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Samniewiem napisał:


Czekanie na efekty trzeciego leku już by mnie chyba dobiło...
A z pregi schodzę, ale etapami, żeby mnie nie męczyło. Póki co jest ok, nie odczuwam jakichś uboków. 

No i ok. Nie dobiło by Cię, dał byś radę. Najważniejsze wyjść na prostą, a później można po kombinować żeby komfort życia sobie poprawić na różne sposoby 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy...po Wenli (aktualnie 150mg) od początku brania nie mam orgazmu :(...wiem, że nie dla wszystkich jest to istotne, jednak mój stan (teraz tylko...) apatii, w którym jednym z nielicznych przebłysków radości jest niosiągalny nie robi mi lepiej...Pomoże ktoś? Doradzi? Czy to mija czy jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nowicjuszka napisał:

Drodzy...po Wenli (aktualnie 150mg) od początku brania nie mam orgazmu :(...wiem, że nie dla wszystkich jest to istotne, jednak mój stan (teraz tylko...) apatii, w którym jednym z nielicznych przebłysków radości jest niosiągalny nie robi mi lepiej...Pomoże ktoś? Doradzi? Czy to mija czy jak?

Wenla ma to do siebie, że u mnie zmniejsza bodźce i nie tylko seksualne, ale ogólnie przypomina mi działaniem trochę kodeinę bo ból też jest za mgłą. Ja orgazm osiągam poprzez zintensyfikowanie wysiłku🥵 i daję radę:). Co za problem powiedzieć o tym lekarzowi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem Venlectine w ilości 300 mg przez ponad dwa lata.Byl to pierwszy lek w trakcie już jedenastoletniego leczenia który oslabił uporczywe myśli samobójcze i silną nerwicę lękową (dwa pobyty w szpitalu).Duży minus to nerwowość,agresywność brak wyciszenia.Także zrezygnowałem.Po sertralinie i fluwoksaminie które na mnie nie działały znowu wróciłem do SSRI.Paroksetyna najlepiej ze wszystkich leków na mnie działa jestem super wyciszony i obojętny,tylko tą senność jest bardzo duża może się zmniejszy z czasem.

Edytowane przez rafal1980

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2023 o 11:03, Nowicjuszka napisał:

Drodzy...po Wenli (aktualnie 150mg) od początku brania nie mam orgazmu :(...wiem, że nie dla wszystkich jest to istotne, jednak mój stan (teraz tylko...) apatii, w którym jednym z nielicznych przebłysków radości jest niosiągalny nie robi mi lepiej...Pomoże ktoś? Doradzi? Czy to mija czy jak?

Ja miałem kompletnie wyłączony popęd seksualny przez pierwsze 2-3 tygodnie leczenia, potem zaczęło powoli wszystko wracać do normy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie z libido i możliwościami wszystko było ok kiedy zaczynałem brać wenlę (150 mg), możliwe że byłem nawet bardziej pobudzony i miałem większą ochotę, bo pamiętam wtedy takie lekkie pobudzenie i drżenie w środku. Mogłem też dłużej a orgazmy były normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dziki94 napisał:

Ktoś wyżej też już pisał o nerwowości na wenli.Czy Wy też tak macie taką wewnętrzna agresja,łatwo wybuchnąć z byle powodu? Osobiście jakoś mi to nie przeszkadza bo dodaje mi to pewności siebie.

Noradrenalina wprowadza w stan gotowości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry, od jakiś 2 lat biore już wenlafaksynę i na początku troche pomogła ale teraz już nic. Wcześniej brałam sertraline przez 2 miesiące ale było duże pogorszenie myśli samobójczych. Wenlafaksyny większość czasu było 150-225. Wydawało mi sie że pomaga i było dobrze raczej, ale też moje życie wtedy było prostsze bo mieszkanie z opiekuńczymi rodzicami, przygotowania do matur, jeden wyznaczony cel, stabilna grupa znajomych i tym podobne. Od kiedy wyprowadziłam sie z domu bardzo duże pogorszenie. Od jakichś 7 miesięcy mam tak ze tydzień jest dobrze, a tydzień obezwładniająca depresja, myśli rezygnacyjne, totalna izolacja społeczna, płaczliwość z każdego powodu, potem znowu tydzień albo kilka dni normalnego zachowania i znowu wraca depresja, i tak w kółko, tydzień na tydzień. Takie szybkie zmiany są wykańczające. Mam też problemy z pamięcią, tok myslenia zaburzony,  chaotyczny. Czasami też mocny niepokój, ścisk w żołądku, nie daje rady sie rozluźnić. Lekarka zaproponowała podwyższyć wenlafaksyne z 150 do 225 i po jakimś czasie dodać węglan litu w dawce 500mg. Dodatkowo biore 20mg spamilanu na te lęki, ale poprawa znikoma. Czy jest tu ktoś komu wenlafaksyna nie do końca działała ale po dodaniu litu zaczęła? Bo podobno lit ma zwalczyć lekoodporność. Myślałam też nad zwiększeniem tej wenlafaksyny do 300mg ale boje się że dodatkowe pobudzenie tylko napędzi niepokój i stres, a nie pomoże w smutku. Lekarka zaproponowała że jak to nie pomoże to można spróbować escitalopram. Po czytaniu tego forum i internetu zastanawia mnie też worioksetyna albo Bupropion (Wellbutrin). Czy ktoś w podobnej sytuacji, albo najlepiej ktoś kto miał podobne doświadczenia mógłby się podzielić doświadczeniami z tymi lekami, lub ich mieszaniem? Byłabym bardzo wdzięczna

Edytowane przez miverymitony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2023 o 17:23, miverymitony napisał:

Dzien dobry, od jakiś 2 lat biore już wenlafaksynę i na początku troche pomogła ale teraz już nic. Wcześniej brałam sertraline przez 2 miesiące ale było duże pogorszenie myśli samobójczych. Wenlafaksyny większość czasu było 150-225. Wydawało mi sie że pomaga i było dobrze raczej, ale też moje życie wtedy było prostsze bo mieszkanie z opiekuńczymi rodzicami, przygotowania do matur, jeden wyznaczony cel, stabilna grupa znajomych i tym podobne. Od kiedy wyprowadziłam sie z domu bardzo duże pogorszenie. Od jakichś 7 miesięcy mam tak ze tydzień jest dobrze, a tydzień obezwładniająca depresja, myśli rezygnacyjne, totalna izolacja społeczna, płaczliwość z każdego powodu, potem znowu tydzień albo kilka dni normalnego zachowania i znowu wraca depresja, i tak w kółko, tydzień na tydzień. Takie szybkie zmiany są wykańczające. Mam też problemy z pamięcią, tok myslenia zaburzony,  chaotyczny. Czasami też mocny niepokój, ścisk w żołądku, nie daje rady sie rozluźnić. Lekarka zaproponowała podwyższyć wenlafaksyne z 150 do 225 i po jakimś czasie dodać węglan litu w dawce 500mg. Dodatkowo biore 20mg spamilanu na te lęki, ale poprawa znikoma. Czy jest tu ktoś komu wenlafaksyna nie do końca działała ale po dodaniu litu zaczęła? Bo podobno lit ma zwalczyć lekoodporność. Myślałam też nad zwiększeniem tej wenlafaksyny do 300mg ale boje się że dodatkowe pobudzenie tylko napędzi niepokój i stres, a nie pomoże w smutku. Lekarka zaproponowała że jak to nie pomoże to można spróbować escitalopram. Po czytaniu tego forum i internetu zastanawia mnie też worioksetyna albo Bupropion (Wellbutrin). Czy ktoś w podobnej sytuacji, albo najlepiej ktoś kto miał podobne doświadczenia mógłby się podzielić doświadczeniami z tymi lekami, lub ich mieszaniem? Byłabym bardzo wdzięczna

A może kombo mirta+wenla? Lekarz nie wspominał o takiej kombinacji? Ja na takiej jestem i tragedii nie ma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem niecałe 6 tygodni na węgli. Aktualnie 150 mg. Mam kilka obserwacji. Z napędem/ motywacją pod pewnymi względami lepiej ( codzienne czynności, obowiązki) pod pewnymi gorzej ( mniej czytam, zero ochoty na sport), zmęczenie i szybkie zasypianie ( o 22,00 padam…) zasypiając mam takie dziwne drgawki mięśni w różnych miejscach. Ochota na słodycze ( why ?…), ciagle problem ze słabą przemianą materii mimo codziennej porcji błonnika, bóle głowy, rano czasem jak na kacu gigancie…no i ten brak orgazmu :(. Czy komuś z tutaj przyjmujących wedle tez tak długo się ona skręcała i było tyle ubokow? Ja już zaczynam rozmyślać o zmianie, jeśli nic do 15 maja ( wizyta u lek.) się nie zmieni…nie wiem, może bupropion? Wiem, lekarz sam zdecyduje…po prostu jestem ciekawa waszych doświadczeń jeśli macie ochotę się podzielić…Jeśli chodzi o nastrój to jestem znieczulona, bez radości ale też łez…z dobrych żartów śmiać się potrafię ale….jakoś tak dziwnie mi, bez motywacji, kreacji…liczyłam tutaj na większa pomoc leku…może jeszcze zatrybi??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nowicjuszka znam te prądy przy zasypianiu, kiedy zaczynałem dawno temu brać wenlafaksynę też były ale przyzwyczaiłem się. To powinno minąć po jakimś czasie ale trudno powiedzieć kiedy.

Jeśli chodzi o przemianę materii to na innych lekach jeśli był z tym problem dobrze robiło zjedzenie kilku jabłek wieczorem, podobnie większa ilość rodzynek, suszonych moreli itd., a także dodawanie do posiłku otrębów. Piszesz że stosujesz już błonnik ale może to co piszę pomoże. W najgorszym wypadku preparaty z apteki stosowane raz na parę dni.

Nigdy nie miałem bólów głowy po niej, a co do snu o którym wspomniałaś, był pozytywny efekt taki, że spałem sporo mniej niż przed wenlafaksyną ale mimo to nie czułem się niewyspany, nie brakowało mi energii w dzień. Nastrój wenla u mnie średnio podnosiła, przynajmniej na dłuższą metę, ale ja używałem jej głównie na lęk.

Być może faktycznie pomógłby ci bupropion, u mnie akurat się nie sprawdził a nawet zaszkodził ale każdy reaguje inaczej. Niestety większość antydepresantów może powodować spłaszczenie emocji u ludzi którzy są na to podatni. W moim przypadku to jednak pozytyw bo odczuwam ich za dużo.

Ochota na słodycze może minąć, ale nie musi, to też kwestia indywidualna. Inna sprawa że one też pogarszają przemianę materii i unikanie ich, chociaż trudne powinno ci pomóc.

No ale koniec końców lekarz powie ci co dalej, może zaleci zmianę leku na taki który w jego doświadczeniu ma mnie efektów ubocznych, powodzenia!

Edytowane przez zburzony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×