Skocz do zawartości
Nerwica.com

F64.9. Gender Identity Disorder (Gender Dysphoria)


Gość Keji

Rekomendowane odpowiedzi

No bo jak można być zadowolonym z tego, że ma się przykładowo te cycki i ten tzw. okres? No jak?

Ego okres masz raz w miesiacu a facet golic sie musi praktycznie codziennie ;)

Co masz do piersi? Teoretycznie biustonosza nosic nie musisz, nawet zdrowiej jest bez. Chyba, ze przeszkadzaja Tobie objetoscia?

 

Zadalas mi pytanie w innym watku, czy chcialabym byc facetem. Zalezy kiedy, czasami tak.. ale wiesz, kobieta jest o tyle bogatsza, ze pewnych jej doznan, doswiadczen facetowi nigdy nie bedzie dane przezyc ;)

Oni sa bardzo prosto skonstruowani, a juz na pewno pod wzgledem sposobu myslenia, co w jednym stopniu im to ulatwia jednak w drugim cos im zabiera. Mozna na to spojrzec z miliona roznych stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U znacznej części, szczególnie kobiet jest, także refren może być kiedyś sama nieźle zaskoczona, gdy jej się chłopcy odwidzą. :]

 

Większość ludzi ma stabilną identyfikację z własną płcią i seksualność, rozchwianie jest jak dla mnie zaburzeniem. Zdrowy człowiek nie jest miotany od impulsu do impulsu tylko ma stałą konstrukcję czy przeważającą tendencję, wokół której buduje swoją tożsamość. Jestem zdolna do kochania wybranego mężczyzny na wszystkich poziomach : seksualnym, psychicznym, mentalnym, to dla mnie wartość i piękno i guzik się to zmieni, nie jestem chorągiewką na wietrze. A w ogóle ego stwierdzenie, że w pewnym momencie mi się odwidzą mężczyźni jest chyba sprzeczne z mocno lansowaną tezą przez tęczowe środowiska, że orientacja jest wrodzona. Tak że chyba ciemnogród?

 

Refren, a Ty co sądzisz o genderze? jako katoliczka przyjmujesz pewnie katolicki punkt widzenia, polegający na tresurze kobiet na usłużne i bierne istotki, a facetów na panów świata?

 

Co za bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dobrze by było, to chora ideologia, która chce zdekonstruować normalność i ma zapędy totalitarne, przez którą słowa "mama" i "tata" stają się dyskryminacją, a dzieci w przedszkolu muszą słuchać o zboczeniach, nie ma to za wiele wspólnego z obroną kobiet, nie można walczyć z przemocą w rodzinie mówiąc, że rodzina jako taka jest źródłem przemocy i każdy może sobie wybrać czy woli być mężczyzną czy kobietą. Tezy tęczowych są oderwane od rzeczywistości, niepoparte naukowo, a wcielanie ich rozwiązań w życie daje wszędzie odwrotne skutki niż deklaratywnie zamierzone. Poza tym jest rozdźwięk między zamierzeniami deklarowanymi a ukrytymi, genderowcy manipulują opinią społeczną.

Myślę zresztą, że nie trzeba tej ideologii specjalnie zwalczać, wystarczy obciąć genderowcom dotację, nie wpuszczać do szkół i robić rzetelne badania w celu zweryfikowania ich tez, ewentualnie zabezpieczyć prawa rodziców do decydowania o edukacji dzieci i do dostępu do informacji o proponowanych programach edukacji seksualnej, żaden normalny rodzic nie wybierze tego, co oni proponują, jeśli się zapozna ze szczegółami.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy kobiety wyrażające zadowolenie z własnej płci, lubią ją naprawdę, czy to taki mechanizm obronny, w obliczu bezradności wobec tego faktu.

 

W moim przypadku początkowo był to pewnie mechanizm obronny. Będąc dzieckiem chyba uważałam, że lepiej być chłopcem. Z biegiem lat i dojrzewaniem doszłam jednak do innych wniosków.

Dopiero przy obserwacji durnot większości facetów doszłam do wniosku, że wolę już być kobietą :lol: Wychowałam się wśród facetów, uczyłam się też w klasie przez nich zdominowaną. Wystarczająco już się napatrzyłam :lol: NIe wiem, może to tylko moje środowisko było patologiczne, ale w sumie gdybym urodziła się chłopcem to również bym do nich dołączyła... Uff... :lol:

Poza tym myślę, że dzięki temu, że urodziłam się dziewczynką, to w dzieciństwie bardzo często mi pobłażano w niektórych kwestiach.

 

Jeśli chodzi o fizjologię to okres faktycznie nie jest żadną przyjemnością, jednak nie wiem jaki jest problem w cyckach. Facetom również dyndają jajka i jakoś nikt nie płacze z tego powodu.

Poza tym z cycek również są korzyści :smile:

 

stwierdzenie, że w pewnym momencie mi się odwidzą mężczyźni jest chyba sprzeczne z mocno lansowaną tezą przez tęczowe środowiska, że orientacja jest wrodzona.

 

Od kiedy to tęczowe środowiska są autorytetem naukowym? Istnieje wiele badań czy też przesłanek antropologicznych, które potwierdzają, że ludzka seksualność jest bardzo szerokim pojęciem i może ona ulegać zmianom czy też rozciągnięciom.

 

Ego okres masz raz w miesiacu a facet golic sie musi praktycznie codziennie ;)

 

Nikt nic nie musi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero przy obserwacji durnot większości facetów doszłam do wniosku, że wolę już być kobietą :lol: Wychowałam się wśród facetów, uczyłam się też w klasie przez nich zdominowaną. Wystarczająco już się napatrzyłam :lol: NIe wiem, może to tylko moje środowisko było patologiczne, ale w sumie gdybym urodziła się chłopcem to również bym do nich dołączyła... Uff... :lol:

:lol:

 

Poza tym myślę, że dzięki temu, że urodziłam się dziewczynką, to w dzieciństwie bardzo często mi pobłażano w niektórych kwestiach.

O wlasnie, to jest warte nadmienienia.

 

ala1983 napisał(a):

Ego okres masz raz w miesiacu a facet golic sie musi praktycznie codziennie ;)

 

 

Nikt nic nie musi

Widocznie musza, skoro malo ktory chodzi zarosniety :roll:

Teoretycznie tez mozna powiedziec, ze kobieta nie musi zakladac podpaski :roll::roll::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy kobiety wyrażające zadowolenie z własnej płci, lubią ją naprawdę, czy to taki mechanizm obronny, w obliczu bezradności wobec tego faktu.

 

A dlaczego nie lubić swojej płci? Może niektóre kobiety mają jakiś uraz albo problemy z tożsamością płciową i nie są zadowolone, ale zakładać, że kobiety, które są zadowolone, w istocie tak mówią z bezradności, to przesada. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy kobiety naprawdę mają równe prawa z mężczyznami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TruchłoBoga, no i jeszcze mizoandria z powodu zazdrości o płeć.

 

hue hue
No co? no tak jest, nie widzę niczego, co w moim życiu można było zmienić na lepsze, ani sposobu jak to zrobić.

 

Można jedynie minimalizować straty, zgodnie z zasadą, ze inteligencja to umiejetnosc przystosowania do powstałych warunków. Co do kobiecości jako takiej, nie wiem o czym mówisz, tyle definicji kobiecości, co kobiet

U mnie słabo z umiejętnościami przystosowania. Potrafię tylko umiejętnie narzekać, z czego Ty akurat pewnie dobrze sobie zdajesz sprawę. ;)

Kobiecość w sensie przeciętnym społecznie.

 

Ego okres masz raz w miesiacu a facet golic sie musi praktycznie codziennie ;)
Nawet zakładając, że musi wychodzi to tak:

okres kobiety: 5 dni * 12(miesięcy w roku) * ~30( lat) = 1800 dni = ~5lat ,czyli kobieta ma pięć lat wyjęte z życia tylko przez swą fizjologię.

golenie faceta: ok 10 min *365 (dni w roku) * ~60 (lat) = 219000min =3650 h=~152 dni

A jak doliczyć kobiecie jeszcze do okresu, jej golenie, to już w ogóle będzie porażka, no. :silence:

 

Co masz do piersi?
Tu jest problem bardziej społeczno-obyczajowy.

 

Teoretycznie biustonosza nosic nie musisz, nawet zdrowiej jest bez.
No i w domu nie noszę, Natomiast nie noszenie go poza domem jest w praktyce nie do przeskoczenia bez narażenia się na ostracyzm społeczny, czy wręcz prawne konsekwencje.

 

Chyba, ze przeszkadzaja Tobie objetoscia?
Na szczęście nie, ale to i tak nic nie zmienia, bo od kobiety oczekuje się, że będzie nosiła biustonosz niezależnie od rozpiętości klatki piersiowej. :bezradny:

 

 

Większość ludzi ma stabilną identyfikację z własną płcią i seksualność, rozchwianie jest jak dla mnie zaburzeniem. Zdrowy człowiek nie jest miotany od impulsu do impulsu tylko ma stałą konstrukcję czy przeważającą tendencję, wokół której buduje swoją tożsamość.
Na szczęście nie Ty jesteś od decydowania co jest stanem zdrowym, a co stanem chorobowym

 

A w ogóle ego stwierdzenie, że w pewnym momencie mi się odwidzą mężczyźni jest chyba sprzeczne z mocno lansowaną tezą przez tęczowe środowiska, że orientacja jest wrodzona. Tak że chyba ciemnogród?
Ciemnogrodem to jest raczej zakładanie, że jak coś jest wrodzone, to nie może w czasie życia ulegać przemianom.

 

Co za bzdury.
bzdury mówisz ? czyli rozumiem, że środowiska katolickie nie promują wychowania dyktowanego płcią biologiczną, innego dla chłopców, innego dla dziewczynek mającego na celu przygotowanie do pełnienia innych ról społecznych przez obie płcie, w katolickiej rodzinie?:]

czyli co? jednak można chłopców ubierać w sukienki ? a no faktycznie można! pewna grupa "chłopców" katolickich, chodzi przecie w sukienkach... czyli ubieranie małych chłopców w sukienki to przygotowanie ich do stanu duchownego. Matko chcesz mieć syna księdza - ubieraj go w sukienkę. :mrgreen:

 

I dobrze by było, to chora ideologia, która chce zdekonstruować normalność i ma zapędy totalitarne, przez którą słowa "mama" i "tata" stają się dyskryminacją, a dzieci w przedszkolu muszą słuchać o zboczeniach, nie ma to za wiele wspólnego z obroną kobiet, nie można walczyć z przemocą w rodzinie mówiąc, że rodzina jako taka jest źródłem przemocy i każdy może sobie wybrać czy woli być mężczyzną czy kobietą. Tezy tęczowych są oderwane od rzeczywistości,
Po co się wypowiadasz o czymś, o czym ewidentnie nie masz pojęcia. :roll:

 

Poza tym jest rozdźwięk między zamierzeniami deklarowanymi a ukrytymi, genderowcy manipulują opinią społeczną.
Jak może być mowa o manipulacji, gdy ponoć "ukryty" cel jest znany podmiotowi rzekomej manipulacji?

 

Tezy tęczowych są oderwane od rzeczywistości, niepoparte naukowo
Nawet gdyby przyjąć, że istnieje coś takiego jak ideologia gender, to by znaczyło, że poglądy przeciwstawne tej ideologi też są ideologią...niepopartą naukowo i oderwaną od rzeczywistości...Niestety dla Ciebie fakty są takie, że gender nie jest ideologią tylko faktem, a zaprzeczanie istnieniu genderu jest zwykłą ignorancją.

 

Myślę zresztą, że nie trzeba tej ideologii specjalnie zwalczać, wystarczy obciąć genderowcom dotację, nie wpuszczać do szkół i robić rzetelne badania w celu zweryfikowania ich tez,
Dokładnie to należy zrobić z katolicyzmem.

 

 

jednak nie wiem jaki jest problem w cyckach.
społeczno-obyczajowy.

 

A dlaczego nie lubić swojej płci? Może niektóre kobiety mają jakiś uraz albo problemy z tożsamością płciową i nie są zadowolone, ale zakładać, że kobiety, które są zadowolone, w istocie tak mówią z bezradności, to przesada. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy kobiety naprawdę mają równe prawa z mężczyznami.

Wymieniłam już całą masę powodów dlaczego nie lubić, nie będę tego tysiąc razy powtarzać. Co to jest jakiś kurwa w ogóle jakiś przymus lubienia swojej płci czy jaki uj?

A Ty jesteś zadowolona? lubisz okres?:]

A gdybyś mogła wybrać sobie płeć , jakiej płci byś chciała być i dlaczego?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nie Ty jesteś od decydowania co jest stanem zdrowym, a co stanem chorobowym

 

No jakby życie to weryfikuje, jedni się czują integralni, inni mają problem, niedobrze tylko że ci drudzy chcą przebudowywać cały świat zamiast siebie.

 

Ciemnogrodem to jest raczej zakładanie, że jak coś jest wrodzone, to nie może w czasie życia ulegać przemianom.

 

To zależy od tego, jak środowiskom homoseksualnym jest wygodnie, te teorie są na tyle mętne, że je dostosowują do potrzeb propagandy, jednak raczej oscylowali wokół tego, że orientacja się nie zmienia, jak ktoś przykładowo miał żonę, dziecko, a potem się robił gejem, to poprawną interpretacją było, że był gejem zawsze, tylko presja wrednego społeczeństwa go zmusiła do ukrywania tego faktu czy do nieakceptowania siebie i zawarcia małżeństwa na siłę. Prawda jest taka, że póki co nie znamy naukowej odpowiedzi na to skąd się bierze homoseksualizm i jaka jest jego natura.

 

Jak może być mowa o manipulacji, gdy ponoć "ukryty" cel jest znany podmiotowi rzekomej manipulacji?

Bo po prostu nie na wszystkich manipulacja się udaje

 

Po co się wypowiadasz o czymś, o czym ewidentnie nie masz pojęcia. :roll:

Poczytaj coś poza Wysokimi Obcasami, chociażby https://www.facebook.com/postepowyswiat/?fref=ts

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bzdury mówisz ? czyli rozumiem, że środowiska katolickie nie promują wychowania dyktowanego płcią biologiczną, innego dla chłopców, innego dla dziewczynek mającego na celu przygotowanie do pełnienia innych ról społecznych przez obie płcie, w katolickiej rodzinie?:]

czyli co? jednak można chłopców ubierać w sukienki ? a no faktycznie można! pewna grupa "chłopców" katolickich, chodzi przecie w sukienkach... czyli ubieranie małych chłopców w sukienki to przygotowanie ich do stanu duchownego. Matko chcesz mieć syna księdza - ubieraj go w sukienkę.

 

Czyli według Ciebie albo role muszą być całkowicie różne dla chłopców i dziewczynek, albo trzeba ubierać chłopców w spódniczki. A więc osiągnęłaś stan umysłu zwany feminizmem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli według Ciebie albo role muszą być całkowicie różne dla chłopców i dziewczynek, albo trzeba ubierać chłopców w spódniczki. A więc osiągnęłaś stan umysłu zwany feminizmem.

 

Nie, takie skrajne teorie głoszą właśnie głównie środowiska prawicowe/katolickie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

]Myślę zresztą, że nie trzeba tej ideologii specjalnie zwalczać, wystarczy obciąć genderowcom dotację, nie wpuszczać do szkół i robić rzetelne badania w celu zweryfikowania ich tez

Dokładnie to należy zrobić z katolicyzmem.

 

Tylko że dotacje są głównie na działalność użyteczną publicznie, więc po ich obcięciu państwu zwali się na głowę masa ludzi bezdomnych, nieuleczalnie chorych, zaniedbanych dzieci, z drugiej strony, skoro inne fundacje dostają środki na takie rzeczy, to dlaczego Kościół ma nie dostawać. Nikt tymczasem nie widział, żeby tęczowi zrobili coś naprawdę użytecznego.

Co do religii, to jest nieobowiązkowa, natomiast siewcy postępu chcą aby gender-indoktrynacja była obowiązkowa i w innych krajach można za sprzeciw zarobić grzywnę albo utracić prawa do dziecka.

Poza tym celowe, sztuczne dążenie do rozmontowania pewnych kanonów, podstaw kultury, cywilizacji, inżynieria społeczna są nieuprawnione, bo nikt nie dał ideologom LGTB takiego mandatu, aby gwałcili kulturę i wprowadzali nową na swoją modłę, dekonstruując tak podstawowe pojęcia jak rodzina, kobieta, mężczyzna, rodzice. A już na pewno nie w Polsce. Naturalne procesy kulturowe zachodzą same (pomijając podboje) i nikt ich nie wciska na siłę, na siłę się wciskało demokrację ludową i władzę rad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą to ego dobrze napisała, sami księża chodzą w sukienkach i jakoś nikt się temu nie dziwi

 

Ale nie chodzą dlatego, żeby sprawdzić jak to jest być kobietą i wyjść z roli męskiej, bo tak im ktoś kazał. "Sukienka" nie jest tu strojem kobiecym, tylko strojem duchownego, ma inne znaczenie. Nie można żyć jakimiś uproszczeniami i nie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

No jakby życie to weryfikuje, jedni się czują integralni, inni mają problem,

Jak ktoś ma jakiś problem, to znaczy jest chory? a to są na świecie w ogóle jacyś zdrowi ludzie?

 

niedobrze tylko że ci drudzy chcą przebudowywać cały świat zamiast siebie.
Dla tych drugich przecież dobrze.

 

To zależy od tego, jak środowiskom homoseksualnym jest wygodnie, te teorie są na tyle mętne, że je dostosowują do potrzeb propagandy, jednak raczej oscylowali wokół tego, że orientacja się nie zmienia, jak ktoś przykładowo miał żonę, dziecko, a potem się robił gejem, to poprawną interpretacją było, że był gejem zawsze, tylko presja wrednego społeczeństwa go zmusiła do ukrywania tego faktu czy do nieakceptowania siebie i zawarcia małżeństwa na siłę.
Teraz wygodnie? przed chwilą o tej "wygodzie" pisałaś, jako o ciemnogrodzie i kto tu dostosowuje swoje mętne teorie, do tego co mu pasuje?

 

Prawda jest taka, że póki co nie znamy naukowej odpowiedzi na to skąd się bierze homoseksualizm i jaka jest jego natura
Prawda jest taka, że mamy badania, które sugerują jego wrodzone pochodzenie, co jednak nie przeszkadza środowiskom katolicko-konserwatywnym promować "leczenia" z niego,

http://www.milujciesie.org.pl/nr/mlodziez/przyczyny_sklonnosci_homoseksualnych_i.html

czyli sami promują możliwość zmiany orientacji pod wpływem oddziaływań środowiskowych, co nie przeszkadza im gdzie indziej twierdzić, że orientacja płynna dla przeciętnego człowieka nie jest...no chyba, że jest gejem of course :] I kto sieje propagandę?

 

Bo po prostu nie na wszystkich manipulacja się udaje
Nie, bo prostu w takim wypadku nie ma mowy o żadnej manipulacji.

 

Poczytaj coś poza Wysokimi Obcasami, chociażby
A ja czytam wysokie obcasy?

 

Czyli według Ciebie albo role muszą być całkowicie różne dla chłopców i dziewczynek, albo trzeba ubierać chłopców w spódniczki. A więc osiągnęłaś stan umysłu zwany feminizmem.
Czyli dalej potwierdzasz, że nie wiesz o czym piszesz. :(

 

No ale to nie środowiska katolickie ubierają chłopców w spódniczki.
A chłopca nie powinno się ubierać w spódniczkę bo? a dziewczynkę wolno zmuszać do chodzenia w spódniczce ? a kobietę do chodzenia w staniku?

 

Tylko że dotacje są głównie na działalność użyteczną publicznie,
nie osłabiaj mnie, jeśli pensje kapelanów, katechetów i innych kościelnych wysłanników nazywasz użytecznością publiczną, to ja nie ma więcej pytań :lol:

 

więc po ich obcięciu państwu zwali się na głowę masa ludzi bezdomnych, nieuleczalnie chorych, zaniedbanych dzieci, z drugiej strony, skoro inne fundacje dostają środki na takie rzeczy,
Przeciez wg tego co sama przed chwilą napisałaś to państwo i tak za to płaci, a Kościół jako taki zasadniczo nie zajmuje się przecież zarabianiem pieniędzy, tylko ich dojeniem. :bezradny:

 

Nikt tymczasem nie widział, żeby tęczowi zrobili coś naprawdę użytecznego.
Dla Kościoła pewnie nie, a co Kościół zrobił użytecznego dla tęczowych?

 

Co do religii, to jest nieobowiązkowa,
Ale finansowania katechetów jest obowiązkowe, niezależnie, od tego czy ktoś chodzi na religię czy nie.

 

Tak w ogóle darujmy sobie ten wątek finansowy, bo on nie ma nic wspólnego z tematem, z resztą podobnie jak wieszczona przez Ciebie, wszem i wobec jakaś gender ideologia.

 

natomiast siewcy postępu chcą aby gender -indoktrynacja
Zapoznaj się łaskawie ze znaczeniem pojęcia genderu i przestań powtarzać te propagandowe farmazony.

 

Poza tym celowe, sztuczne dążenie do rozmontowania pewnych kanonów, podstaw kultury, cywilizacji, inżynieria społeczna są nieuprawnione, bo nikt nie dał ideologom LGTB takiego mandatu, aby gwałcili kulturę i wprowadzali nową na swoją modłę, dekonstruując tak podstawowe pojęcia jak rodzina, kobieta, mężczyzna, rodzice. A już na pewno nie w Polsce. Naturalne procesy kulturowe zachodzą same (pomijając podboje) i nikt ich nie wciska na siłę, na siłę się wciskało demokrację ludową i władzę rad.
To już wygląda na manię prześladowczą. :roll:

 

 

"Sukienka" nie jest tu strojem kobiecym, tylko strojem duchownego, ma inne znaczenie.
Czyli jak sukienkę ubiorą chłopcy (nie duchowni), to nie będzie ona strojem tylko kobiecym, tylko również strojem męskim , tak jak kiedyś spodnie stały się strojem również kobiecym.

 

 

ala1983,

ego, Jestes mistrzem :lol: , chetnie bym sie z Toba spotkala

na zywo :great:

Ale z ego? z mistrzem zboczeństw i genderhomopropagandy. Nie bałabyś się? ;)

 

Evia,

Rozwiń proszę. Masz na myśli "konieczność" noszenia stanika?

"konieczność"- nie załóż stanika, nie maskuj strojem, sterczących pod ubraniem sutek i idź tak na rozmowę kwalifikacyjną do pracy w szkole, przedszkolu, biurze, urzędzie, gdziekolwiek po za agencją towarzyską.

konieczność- ściągnij górę stroju kąpielowego, na basenie publicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak sukienkę ubiorą chłopcy (nie duchowni), to nie będzie ona strojem tylko kobiecym, tylko również strojem męskim , tak jak kiedyś spodnie stały się strojem również kobiecym.

Zaczęło się od facetów z rekonstrukcji historycznej oraz gothów, którzy stwierdzili, że im dobrze w szatach nie zawierających spodni w zestawie, pojawiają się już męskie spódnice, krój z grubsza wzorowany na szkockim kilcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym celowe, sztuczne dążenie do rozmontowania pewnych kanonów, podstaw kultury, cywilizacji, inżynieria społeczna są nieuprawnione, bo nikt nie dał ideologom LGTB takiego mandatu, aby gwałcili kulturę i wprowadzali nową na swoją modłę, dekonstruując tak podstawowe pojęcia jak rodzina, kobieta, mężczyzna, rodzice. A już na pewno nie w Polsce. Naturalne procesy kulturowe zachodzą same (pomijając podboje) i nikt ich nie wciska na siłę, na siłę się wciskało demokrację ludową i władzę rad.

Przyczyn rozmontowywania się kultury i cywilizacji jest dużo, na gruzach starego powstanie kolejny ład ale zanim do tego dojdzie następuje (trudny) okres przejściowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja emocjonalnie nie czuję się ani kobietą ani mężczyzną, raczej taki obojniak, mogę być kobietą, mogę być mężczyzną, moja płeć emocjonalna dostosowana jest do wymogów społecznych.
To coś jak ja. Nie wiem w ogóle co to znaczy czuć się kobietą, czy czuć się mężczyzną, bo ja się czuję jedynie sobą albo nie sobą. Sobą, gdy w swoim odczuciu działam zgodnie ze swoim wnętrzem psychicznym, nie sobą-gdy ulegając presji sytuacji, innych ludzi, udaję, gram, obce mi osobiście rzeczy.

 

Zaczęło się od facetów z rekonstrukcji historycznej oraz gothów, którzy stwierdzili, że im dobrze w szatach nie zawierających spodni w zestawie, pojawiają się już męskie spódnice, krój z grubsza wzorowany na szkockim kilcie.

W ogóle z anatomiczno- zdrowotnego punktu widzenia, spodnie nie są strojem dobrze współgrającym z męską anatomią. Pierwotnie zarówno kobiety jak i mężczyźni chodzili w "strojach sukiennych", spodnie wymyślono jako wygodny strój do jazdy konnej, a że to głównie mężczyźni jeździli konno, to spodnie się przyjęły jako strój męski, a suknia pozostała strojem kobiecym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×