Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ucieczka z rodzinnego domu, lęki, pieniądze.


Albertk1990

Rekomendowane odpowiedzi

Albertk1990, jesteś obywatelem tego państwa i masz swoje prawa, menele dostają co miesiąc zasiłki,które natychmiast przepijają, Tobie też się coś należy, nie musisz rozmawiać z NFZtem możesz wysłać im maila a oni są jak d*pa od s*ania żeby Ci pomóc, napisz też do kierownika przychodni, do burmistrza nawet jak trzeba, że nie masz dostępu do opieki medycznej. NFZ powinien Ci w odpowiedzi wskazać ośrodki zdrowia, wiem też, że np zus zwraca chorym za bilety na dojazd na komisję, urząd pracy też finansuje jakieś dojazdy i szkolenia, pisz gdzie się da i na pewno coś załatwisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam to i czytam i mam jedno wrażenie: to nie chodzi o niepełnosprawność intelektualna tylko TY jesteś leniem, spowodowanym chyba tym, że rodzice niczego Ciebie nie nauczyli, w sensie, np oplacic rachunek itd. Oczekujesz od każdego pomocy, wręcz już masz postawę roszczeniową, że każdy Ci musi pomóc, a taka prawda że jak sam sobie nie pomożesz to Ci nikt zazwyczaj nie pomoże, a nawet jakby to i tak nikt Ciebie przez życie nie bedzie holował. Piszesz składnie, ale nie piszesz konkretów. Jakie masz wykształcenie, skąd masz diagnoze? Skoro nie chodzisz do lekarza, jestes internetowym lekarzem? A podobno niczego znaleźć nie w necie nie umiesz. :mrgreen: Nastepnie to aby coś mieć to trzeba i czasami zaczynać od zera, zamieszkać w pokoju za 500 zł pracować za 1500 i jakoś dorabiac. Duzo ludzi tak zaczyna i zaczynało a później może już odcinac kupony. Do psychologa i psychiatry możesz chodzić za darmo, jak Ci się nie chce szukac to nikt nie podejdzie do Ciebie i nie poda Ci adresow na tacy. Natomiast nie myśle, ze lekarz rowiąże Twoje problemy, to Twoja działka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Wygląda na to, że nie jestem ani obywatelem tego państwa, ani mieszkańcem domu. Ja w ogóle nie mam żadnych praw na nic u nikogo. Menele ale ja nie jestem menel. Po pierwsze trzeba mieć przepracowany chociaż rok, żeby dostać zasiłek tutaj a po drugie to ja chcę sam zarabiać. Chcę pracować, dać coś z siebie, żeby zarobić. Rozumiem, że muszę wysłać maila ale ja się boję tej rozmowy. W ogóle boję się rozmów z ludźmi o wysokim stanowisku o wysokie prawa. Nawet wykrzyczeć bym nie mógł gdybym się wkurzył. Do burmistrza nie pójdę bo to znajomy moich rodziców i zaraz wychlapie jak wszyscy w tym miasteczku. Zus zwraca pieniądze za komisję? Jaką komisję, wojskową? Jakoś mi nie zwrócili. Urząd pracy w tym zakichanym mieście niczego nie finansuje. To tylko fałszywe pogłoski. Byłem i pytałem. Przepraszam że teraz jestem taki wybuchowy ale większość o czym tu piszecie już próbowałem, do tego miałem pogadankę u młodszego, 18 letniego brata. Znów mnie skrytykował. Że nieudacznik, że niczego nie mam. Że nie mam kolegów a jeśli już to dzieci do mnie lgną. Albo że z pijakami się zadawałem. A on to co? Każdy jego kumpel pije. To że nie mam pracy. On uważa się za mądrzejszego niż wszyscy wokół łącznie ze mną. Że nie mam samochodu. Co z tego? Będę może miał w swoim czasie. A on że potem może być już za późno. Co go obchodzi czy chcę mieć samochód czy nie? On też nie ma i co? Nie ma pracy, nie ma niczego. Nawet o nim ludzie i głównie jego koledzy mają złe zdanie. On mówi, że o, ma dużo kolegów normalnych. Że zarabia, że pójdzie na studia (AWuef), że po studiach od razu zamieszka w Anglii i od razu dostanie pracę. Jakoś mój dawny znajomy po AWuefie nie może znaleźć do tej pory pracy. Że będzie miał samochód. Co jak co ale na prawko się uczy. Czyli ktoś mu funduje kurs (na pewno nie on i nie rodzice). On głównie siedzi w szkole albo jak wróci to gra w durnego CS'a. A o 20.00 wieczorem pójdzie do kumpla i wróci o 22.00. I skąd niby te wszystkie jego bajki mają mieć prawdę? Chyba, że kolejną naiwną sponsorkę sobie znalazł która z im jest, płaci mu za .. i zdradza go. Mam dość tego chorego brata. Co dziwne. Gdy ja się albo ktokolwiek uśmiechnie nie mówiąc o śmianiu to od razu zwraca uwagę wszystkim. Że tylko debile się śmieją. On nigdy się nie śmieje. Ciągle chodzi z kamienną, poważną twarzą. A ja. Jeśli nie chcę mieć kumpli? Jeśli nie jestem gotowy? Jeśli nie chcę mieć na razie prawka i samochodu bo mnie nie stać? Jeśli nie chcę być taki jak on i mieć/robić to co on? Co to jego obchodzi? Po co się czepia? Gdy mówię, że to moje życie a nie jego i moje wybory to on z tekstem, że ja nie mam tu nic do gadania dopóki tu mieszkam. Żałosny tekścik matki. A matka. Każe mi ciągle szukać pracy a gdybym miał to robić i w pracy i na podwórzu. Jak ojciec, do północy, w tym w niedziele. A sama co robi? Pracy nie znajdzie bo niby jej nigdzie nie chcą. A jak inaczej ma być skoro siedzi ciągle tylko w domu i nigdzie jej się nie chce wyjść a komputera obsługiwać nie potrafi i nie chce? Czyta ogłoszenia? wątpię. Siedzi całymi dniami przed tv, czasem drewno przyniesie do rozpałki i tyle. A sama innych krytykuje, że niczego nie mają.

 

-- 20 paź 2013, 17:23 --

 

Chyba nie znasz znaczenia słowa leń skoro tak piszesz. Przecież ja ciągle próbuję, ciągle się staram coś zrobić żeby jakoś z tego wyjść. Tak, nie nauczyli mnie niczego ale to nie powód, żeby na mnie naskakiwać, wmawiać mi głupoty, krytykować. Chyba muszę się skądś czegoś nauczyć prawda? Widzę, że kolejna osoba, która siedzi tu by gnębić ludzi z problemami i osądzać. Wmawiać, że każdy powinien wszystko potrafić. Wykrztałcenie? Średnie niepełne spowodowane tym, że przez problemy i brak koncentracji oraz umiejętności nie mogłem napisać matury. I nie wmawiaj mi, że jestem głąb. Bo ja się potrafię nauczyć czegoś, jeśli jestem w dobrym stanie. Nie jestem internetowym lekarzem, skąd takie pytanie? Nie umiem znaleźć wielu rzeczy. Tak, zacząć od zera. Zamieszkasz w pokoju za 500 złotych jeśli nie miałabyś pieniędzy oraz szans na przyjęcie do pracy? Wątpię, żeby Cię ktoś trzymał. Słuchaj Aga. Ty nie czytasz uważnie albo niczego nie zapamiętujesz. Mówię Ci jak jest. Psycholodzy w mojej okolicy chcą 60 zł za wizytę, więc to nie jest darmo. Skoro u Ciebie jest inaczej to trudno i szukam. Ciągle szukam a Ty mi wmawiasz znów że jest odwrotnie!! Aga, lepiej Ty się odczep ode mnie najlepiej. Nie chcę tu żeby mnie ktoś dołował jeszcze bardziej wmawianiem głupot. Już dość przeżyłem w swoim życiu tego. Są tu ludzie, którzy rozumieją moje problemy choć trochę i to z nimi będę rozmawiał. Cześć

 

-- 20 paź 2013, 17:26 --

 

Nie znasz mnie, nie mieszkasz tutaj i nie wiesz jak jest u mnie to nie wypowiadaj się i nie mów, że jestem leniem bo sobie tego nie życzę.

 

-- 20 paź 2013, 17:28 --

 

Nikt za mnie nigdy niczego nie szukał, nikt nie podawał na tacy jak mówisz i od nikogo niczego nie wymaga, przeważnie tego, żeby całe życie ktoś ze mną gdzieś chodził. Ja się po prostu chcę czegoś nauczyć. A z resztą, ja do Ciebie Agusia już nie odpisuję bo mnie napadasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, bo prawda boli. Facet masz 25 lat i czego sie nauczyleś? Tylko siedzisz i narzekasz. Jak szukasz jak tylko przeglądasz ogłoszenia. Nie wmawiaj, że jak idziesz na rozmowę to Cie nie przyjmą na budowlańca bo jesteś za brzydki na buzi. Tylko dlatego, że Ty nic nie umiesz i nawet pewnie Ci się nie chce. Nie piszesz jakie masz wykształcenie bo pewnie nie masz żadnego, a nikt Cie nie przyjmie tylko dlatego ze Ty tak powiesz. Nie wmawiaj też że nie ma u Was za darmo psychologów bo wszedzie są. W Twoich postach sa wieksze dziury niż ozonowa. Nie masz wykształcenia, nie masz diagnozy i siedzisz i marudzisz. Nawet na kursy do Urzedu Pracy za darmo nie chodzisz bo sam piszesz ze nie masz po co :mrgreen: Nawet takiego wysiłku Ci się nie chce wykonać. Przeczytaj większość postów tutaj jasno Ci ludzie napisali i już część się nie odzywa bo ma dość. Myślisz ze jak bedziesz marudzil to Ci się poprawi? Po roku tutaj nikt juz Twoich postów nie bedzie pamietał, a Ty nadal bedziesz siedział na utrzymaniu rodziców...jak w końcu sam się nie zmobiluzjesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aga. Zejdź ze mnie, dobrze? Każdego oczerniasz kto ma problemy? Po Twoich wypowiedziach czuję, że jesteś kolejnym nastolatkiem, który lubi wyśmiewać się z ludzi z problemami. Tak, niczego mnie w domu nie nauczyli a wszyscy rodzice powinni uczyć swoje dzieci żeby mogły sobie poradzić w życiu. Jeśli Ciebie nikt niczego nie uczył to znaczy że popełnili błedy wychowawcze mając Cię gdzieś. Nie tylko przeglądam ale i stawiam się na rozmowy i nie wmawiaj mi. Ja wiem jaka jest prawda, nie znasz mnie to nie oceniaj. Co z tego że niczego nie umiem? A gdzie miałem się nauczyć niby? W szkole? Idąc na inny kierunek niż na przykład budowlanka? Wybrałem taki i na taki poszedłem a nie pojadę do pobliskiego miasta do szkoły dla dorosłych bo nie mam 100 złotych na czesne. Nie mam żadnego ale co Cię to interesuje? Tobie nie muszę się chwalić co mam a czego nie mam. Ludzie i bez matury jakoś mają robotę. "Nawet na kursy do Urzedu Pracy za darmo" - Ty chyba nie czytasz. Byłem w urzędzie pracy i pytałem. W tym urzędzie kursów nie załatwiają i nie opłacają rozumiesz? Ubezpieczenie pewnie też wygląda u Ciebie inaczej. A u mnie jest tak. Zarejestrujesz się? Masz ubezpieczenie, znajdziesz pracę - musisz się wyrejestrować i tracisz ubezpieczenie. Tak tu było jest i pewnie będzie. Zresztą zamilcz skoro nie potrafisz czytać i niczego nie rozumiesz wmawiając, że jest inaczej

 

-- 20 paź 2013, 18:05 --

 

I nie 25 a 23 lata. Ucz się czytać

 

-- 20 paź 2013, 18:07 --

 

A i jeszcze jedno. Udowodnić Ci, że w tych poradniach nie jest za darmo? To są poradnie prywatne nie obowiązuje tam NFZ. Załatwić Ci numery? A zresztą po co. I Tak będziesz kłamała, że jest inaczej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, są ludzie, do których nikt nigdy nie wyciągnął pomocnej ręki, którzy nigdy nie dostali nic za darmo, oprócz wyzwisk i wyśmiewania. to niesprawiedliwe nazywać ich leniami tylko dlatego, że sobie nie radzą. wiele osób mając 20 lat jest przerażonych dorosłością, nie czują się gotowi. do tego dochodzą przykre doświadczenia z domu, lęk zmieszany z frustracją i brakiem nadziei. wcale nie jest łatwo "przestać się nad sobą użalać" i coś z tym zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albertk1990, to trochę inaczej, uważam, że masz prawo być rozżalonym psychicznym dzieciakiem, bo rodzice i środowisko tak Cię ukształtowali, nikt nie powinien Ci niczego zarzucać bo nie miałeś warunków, żeby stać się zdrowym, dorosłym i samodzielnym człowiekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, no i własnie takie traktowanie go po główce do tego doprowadziło. Człowiek w wieku lat 18 powinien być bardziej ogarniety. A tutaj jest własnie lenistwo, bo mu się nie chce. Jakoś jest masa ludzi, ktorzy wyjechali i sobie radzą i to bez pomocy rodziców. On oczekuje ze kazdy go bedzie popierał i sie nad nim użalał, napisałas zeby przyjechał do Warszawy i co będziesz go utrzymywać? Współczucie to tez nie ta droga, bo jeszcze bardziej go utwierdzisz w tym, że jest biedny. A tak naprawdę nie znamy sytuacji, tylko z jego strony. Jakoś czas na pisanie na forum ma, ale już na kursy mu się nie chce iśc. Poszukać psychologów też nie... I wszędzie tylko żadąja od niego pieniędzy... :mrgreen: Po prostu on pisze i mówi to co chce słyszec. Pewnie, że szkoda że sie nie urodził dzieckiem bogatych rodziców bo by wtedy płacił wszystkim i miał wszystko podstawione pod nos. Albertk1990, to pojedź do większego miasta, szukaj pracy na czarno, roznoś ulotki, skoro masz 23 lata to spokojnie możesz nawet wyjechać za granice i zbierać winogrona i tam mieszkać. Zresztą nawet nie ma diagnozy, że jest zaburzony tylko wymyśla...Także veganka, nadal mu współczuj to dojdzie do 1000 postu i nadal będzie to samo, jak w końcu konkretnie nie zacznie czegoś robić. Zauważ że on nie przyjmuje żadnych argumentów tylko ciagle pisze jaki to jest biedny i nierozumiany...ale poszukać różnych opcji to już mu sie nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, ja uważam, że w jego przypadku to jest po prostu ogromny lęk, który z zewnątrz wygląda na lenistwo, przerabiałam coś podobnego, miałam nawet objawy psychosomatyczne jak jeszcze mieszkałam w domu rodzinnym, on nie ma póki co dostępu do pomocy lekarza czy psychologa, nie ma wsparcia z żadnej strony, więc tak naprawdę ani ja, ani Ty mu nie pomożemy, nic za niego nie zrobimy, jak sam nic nie zrobi to będzie dalej tak siedział i ja mu współczuję, bo wiem jak to jest nie móc się zebrać na odwagę jak się wydaje, że cały świat jest przeciwko. to żadne głaskanie po główce, zresztą, nawet to nic mu nie da, więc po co chłopakowi dokopywać? myślisz, że go tym zmotywujesz do działania? chyba chodzi o to, żeby komuś pomóc, parę osób napisało co może zrobić, i w sumie tyle możemy, reszta należy do niego. może potrzebuje jeszcze trochę czasu na ogarnięcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veganka ma rację. Krytykowanie nic mi nie da. Nie da mi kopa. Może Ty tak nie miałaś ale ja wiem jak się czuję, gdy ktoś mną pomiata. To bardziej wprowadza w dół, niż daje kopa i nie mów, że nie bo ja znam te uczucia. Ciągle wmawiasz kłamstwa. Wkładasz wszystkich ludzi z problemami do jednego worka z napisem "LENISTWO". Tak nie wolno. Im bardziej mnie ktoś dołuje, tym bardziej mam ochotę popełnić samobójstwo no ale wg Ciebie - "I Dobrze, jednego psychicznego mniej". Jakiś czas temu oglądałem jeden filmik na youtube. Facet mówił, że im bardziej się wybijasz, tym bardziej ludzie próbują Cię ściągnąć, żebyś nie osiągnęła swojego celu. I wczoraj sobie sobie to przypomniałem, uświadamiając sobie jednocześnie, że tak jest u mnie. Im bardziej coś robię aby wyzdrowieć od tego toksycznego otoczenia, tym bardziej ludzie mi nie dają tego zrobić. Po co? Żeby dalej się mną bawić, pomiatać. Ale Ty i tak tego nie zrozumiesz. Nie rozumiesz problemów innych ludzi, nie wierzysz im zarzucając im kłamstwa. Oznacza to, że nie powinno Cię tu być. Te forum jest od doradzania/pomagania a nie od pomiatania innymi.

Aga. Od dawna myślałem, że człowiek w wieku 16 lat powinien być bardziej ogarnięty z tego co zauważyłem po otoczeniu. Ale przecież nie każdy musi być jak inni. Ja na przykład różnię się od tego otoczenia. Od tych ludzi tutaj, czuję, że tu nie pasuję. Tak samo jest z dorosłością, samodzielnością. Nie każdy czuje się gotowy. Niektórzy nawet mając 27 lat czy 30 nie są jeszcze gotowi. A podam przykład jeden. Ile ludzi w wieku 21 lat mieszka z rodzicami? Zarabia, dobrze im się wiedzie, mają dobre relacje z rodziną i nie czują potrzeby opuszczenia rodzinnego gniazdka. Wiele jest takich osób. I co? Też takimi ludźmi pomiatasz bo mieszkają z rodzicami?

A pary? Ludzie, którzy wzięli ślub. Przecież jest taka tradycja, że maństwo młodzi gdy wezmą ten ślub - mieszkają u panny młodej i jej rodziców. Tak przecież jest u jednego faceta młodszego ode mnie o rok. Wziął w czerwcu ślub, niedługo będą mieli dziecko lub mają już i mieszkają z żoną u jej rodziców. Pracuje, zarabia. I co? Też ich wrzucisz do jednego worka bo ich nie stać na własne mieszkanie jeszcze? Nie każdy chce wynajmować. On jest z takiej rodziny, która tak jak i on woli kupić albo postawić swój dom. A żeby to zrobić trzeba uzbierać trochę pieniędzy prawda? Nie każdy żyje na milionach.

 

Aga. Tobie się nie da przetłumaczyć że szukam, że staram się, że nie mam pieniędzy na durne kursy. Nie da się niczego przetłumaczyć Tobie bo Ty ciągle jesteś jednego zdania. Z tego jak się odnosisz do innych ludzi czuję, że jesteś rozwydrzoną nastolatką, którą rodzice za bardzo rozpieścili. Starzy mają kasę, czemu nie mieliby zafundować córeczce mieszkania? Opłacić studia czy cokolwiek? Właśnie mam takie wrażenie. Że wszystko Tobie na tacy jest podawane jak u większości tak zachowujących się nastolatków. Gardzisz ludźmi, którzy mają gorszą sytuację. Gardzisz ludźmi z problemami. Napiszesz jeszcze jeden taki post zarzucający kłamstwa albo pomiatający mnie to zablokuję. Tyle z mojej strony.

 

Veganka - Piszesz, że reszta należy do mnie. Chcę się nauczyć ale ja nawet nie wiem czego mam się uczyć. Ech czuję, że to bez sensu, że się odważyłem, że zarejestrowałem się, że napisałem temat z nadzieją, że ktoś mi w końcu wytłumaczy co powinienem się nauczyć. Nie jak ale co.

Chyba będzie lepiej jak sobie pójdę i więcej nie wejdę tutaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albertk1990, nie przejmuj się tym, co piszą ludzie w internecie. wiadomo ludzie są różni.

tak mi się przypomniało w kwestii pozytywnego nastawienia, obejrzyj sobie film "Sekret" http://www.youtube.com/watch?v=lqgAUVz0Mp8 mówi o tym, że im więcej myślisz o złych rzeczach i nieszczęściach, tym więcej ich masz. I że z największego g... można wyjść. Może uda Ci się zmienić nastawienie na pozytywne, my Ci na forum nie jesteśmy wstanie pomóc, no bo niby jak? Sam musisz w siebie uwierzyć i zacząć działać. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veganka. Oglądałem już ten film kilkukrotnie, mam go od dawna nawet na płycie ale dowiedziałem się w internecie, że trzeba stosować prawo przyciągania umiejętnie. Próbowałem nie raz to stosować i albo nie działało w ogóle, albo nie tak jak trzeba. Np chciałem dobrej przyjaźni, a przyciągnąłem do siebie złe towarzystwo. Trudno mi było od niego się uwolnić, ale się udało. Chyba wiem co na początku powinienem zrobić, żeby cokolwiek osiągnąć. Spróbuję zastosować techniki afirmacji, poczytam coś więcej o tym, zacznę słuchać nagrań afirmacyjnych, które ponoć sprawią, że będziemy pozytywnie myśleć. Do tego zacznę stosować techniki medytacji. Dokładnie "Techniki oczyszczania czakr". Rano natrafiłem na to. Kto wie, może się uda. Skoro nikt mi nie chce wytłumaczyć jak działa samodzielne życie, to może z czasem przyjdzie mi jakaś myśl z tym związana. Jaki trop. Jak szukać konkretnych informacji na ten temat.

Pozdrawiam

Albert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

merc84 - u ojca? Ojciec mieszka tu, z nami. Z matką, siostrą bratem oraz ze mną. Nie wiem skąd Ci to przyszło do głowy, że mieszka gdzie indziej ..

 

-- 22 paź 2013, 11:57 --

 

Spróbowałbym porozmawiać z dalszą rodziną o zamieszkaniu ale nie raz próbowałem się skontaktować. Nikt nie odpowiada. Wszyscy się od nas odwrócili, sam nie wiem z jakiego powodu. Nie posiadam żadnych numerów telefonów do rodziny, nie mogę znaleźć. A odwiedzić nie odwiedzę nikogo, ponieważ wszyscy się porozpraszali, nie mam pojęcia gdzie mieszkają a poza tym boję się dalekich podróży. Przypomniało mi się, że kuzynka jakiś czas temu do warszawy się przeprowadziła ale z nią też nie mam kontaktu. Kiedyś próbowałem z nią nawiązać ale jakby to powiedzieć .. olewała mnie. Specjalnie prosiła bym kupił numer w orange żeby mogła do mnie dzwonić. Kupiłem więc i odezwałem się do niej. Nie odzywała się, a potem zmieniła numer. Nie mam do kogo i jak się zwrócić. Moja chrzestna ma mnie gdzieś, nie widziałem ją wiele lat. Chrzestnego nie znam. To wszystko zaczęło się burzyć jeśli dobrze sięgam pamięcią, gdy skończyłem gimnazjum. A może wcześniej? Jestem natomiast pewny że wszystko w moim życiu się zaczęło sypać właśnie pod koniec gimnazjum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, nie diagnozuje, tylko wyciagam wnioski z tego co ktoś napisal. Skoro nie chodzi do lekarzy to nie moze miec nerwicy itd skoro to nie jest potwierdzone. veganka, nikogo raczej zycie nie jest rozowe, ale wlasnie o to chodzi, żeby cos z tym robić, wiadomo, że czlowiek trafia na rozne nieprzyjemne tez sytuacja i wlasnie to jest nauka, radzenia sobie z tym co nas spotyka. Albertk1990, widzisz, nie jestem nastolatką :mrgreen: Mam ułożone zycie i kiedys pracowałam za najniższa kwotę i to za 900 zł, ale również pracuje w zawodzie z ludzmi -roznymi i wiem doskonale jedno na 1000% zaden psycholog, zaden lekarz ani nikt inny nic za Ciebie nie zrobi, myslisz ze jak pojdziesz do psychologa to dostaniesz inna odpowiedz niz tu? Poczytaj sobie ile na tym forum jest postów, że ludzie chodzą latami do roznych psychologow i im nic nie odpowiada, a wlasnie dlatego ze nikt za nikogo nic nie zrobi. Przezylam tez depresje i objawy psychosomatyczne itd, nie mam zycia usłanego rozami, ale nie roztkliwiam się, tylko działam, ale nie lubie o sobie pisac :) to sie nie bede rozwijac. Dlatego Ci napisałam, jw, znam mnóstwo ludzi, którzy zaczynali od pracy za 900 zl, za 1500 do tej pory znam osoby ktore pracuja za 1200 i wynajmuja pokoj, nie kazdy ma rodzicow, ktorych stac zeby pomoc, a i z roznych przyczyn nie moze znalezc pracy (np alergia itd). Ale trzeba się odważyć, na tym samodzielne zycie polega, na tym,że ruszysz się z domu: i wykonasz zadanie. Jak Ci nie wyjdzie w punkcie A to szukaj w punkcie B, możesz tez pracowac jako wolontariusz, np za darmo na budowie, jak się przylozysz to byc moze dostaniesz prace, a byc moze jakis papier ze masz doswiadczenie itd. Tak samo mozna probowac np wyjazdu za granice, sa ludzie ktorzy wyjezdzaja raz na rok do pracy poza Polska i zyja pozniej z tego przez caly rok. :szukam: google.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurwa agusiaww mam Cię dość. Ile razy mam mówić, że coś ze mną jest nie tak? Skoro żle się czuję, nie mam chęci do życia, skoro matka mnie gnębiła przez całe dzieciństwo to znaczy że mam zszarganą psychikę. Uważasz że jestem szczęśliwy? Że mam ułożone życie? Ciągle wg Ciebie kłamię. Ale to Ty pierdolisz głupoty! Jak mam znaleźć pracę, skoro w punkcie a, b c i nawet głupie z mnie nie chcą? Próbuję do chuja i mi nie wmawiaj że nie! Przykładam się żeby w ogóle chcieli mi dać szansę ale nic z tego. Ile mam razy Ci mówić jak jest? I ile razy mam kurwa mówić, że choruję na agorafobie? Jeśli przeraźliwy lęk przed dalekimi, samotnymi podróżami tak się nie nazywa to jak to nazwiesz? Nie pojadę z kimś bo nie mam z kim i weź przestań tu się wypowiadać bo sobie tego nie życzę. A zresztą .. blokuję Cie!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, a tak właściwie to dlaczego jesteś dla niego taka ostra? to jest forum dla ludzi z problemami, większość się leczy u psychiatry lub chodzi na terapię lub chodziło lub powinno chodzić, nikt tu do nikogo nie mówi "rusz dupę ty leniu" tylko każdy się raczej wspiera i okazuje zrozumienie, niektórzy na forum mają problem żeby cokolwiek zrobić choćby wyjść z domu do sklepu, im też powiesz, że są leniami? większość tutaj miała spieprzone relacje z rodzicami i sporo jest bezrobotnych, jakoś nikt ich nie poucza, żeby "wzięli się w garść". Albertk1990 ma prawo tu siedzieć i jęczeć całymi dniami, że mu źle, nawet jakby nic nie robił ze swoim życiem, nie szukał pracy ani pomocy od nikogo to i tak nie powinnaś go oceniać i traktować w taki sposób, jak traktujesz. to, że Ty nie miałaś różowego życia i sobie poradziłaś nie znaczy, że każdy sobie poradzi, bo niektórym jest trudniej, przerasta to ich na ten moment. każdy jest inny, w innym czasie dorasta, a niektórzy nigdy nie będą dojrzali i odpowiedzialni, bo nie są w stanie i już. i wieloletnia terapia może nie pomóc. jak ktoś na wyuczoną bezradność jak Albertk1990 i do tego może jakieś lęki czy inne problemy to sorry ale to nie jego wina, a druga sprawa to to, że są na forum gorsze przypadki i nikt po nich nie jedzie. wyżywasz się na nim bo sama taka byłaś? nie rozumiem tego co robisz.

 

Albertk1990, odpuść sobie oczyszczanie czakr bo odpłyniesz, to są rzeczy, które mogą prowadzić do schizy, zajmij się konkretami, jak Ci prawo przyciągania źle działa to używaj np afirmacji ale jako dodatek do konkretnych działań. afirmacje same w sobie niewiele dają, jeśli nie idą w parze z działaniem. a najlepiej znajdź psychologa i psychiatrę, niech Cię zdiagnozuje i wyśle na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się agusi nie dziwię :smile: bo ten chłopak dalej będzie się tylko użalał, ktoś będzie mówił, tak masz prawo być zły, nie twoja wina i ...... dalej będzie to samo!!

 

Nie masz pracy - szukaj, nie w necie, kupuj lokalne gazety i szukaj, znajdź w mieście coś takiego jak "agencja pracy tymczasowej" i pocinaj przy taśmie we fabryce na czterobrygadówce - da się - ja tak zaczynałam.

 

Napisz dokładnie z jakiego jesteś miasta - nie ma takiej opcji, że najbliższy psychiatra czy psycholog na NFZ jest 120 km dalej, no nie ma takiej możliwości.

 

Sekrety, srety i inne bzdury - sorry ale to mnie rozbawiło, jak to ma kogoś zmobilizować do działania?

 

Albertk1990, może najpierw - skoro chcesz przezwyciężyć lęk poszukaj u ciebie wolontariatu, idź do schroniska dla zwierząt, pomagaj tam - poznasz ciekawych ludzi, otworzysz się.

 

Coś trzeba robić, bo jak nic nie robisz to automatycznie się cofasz!!

 

Życie jest hard i daje po dupie, nikt tego nie kwestionuje, ale nikt go za nas nie przeżyje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, akurat Sekret jakiś czas temu jak wchodził to wielu ludzi zainspirował, w tym mnie. może dla Ciebie to jest śmieszne, ale żadna motywacja/inspiracja nie jest zła, jeśli prowadzi do działania, dobrego samopoczucia i wiary, że może się udać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, zwłaszcza jak ktoś ma myśli S., żyje w toksycznym domu, ma depresję w stanie kompletnego zwarzywienia albo od kilku lat z domu nie wychodzi z powodu FS ..... to mu afirmacje że "dziś będzie zajebisty dzień" pomogą.......pierwsza rzecz to pomoc fachowca, psychiatry, psychologa - a sekretem to sobie można nastrój poprawiać z rana a nie pokrzywioną psychikę leczyć.

Takie jest moje zdanie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, a gdzie ja napisałam, że Sekretem się leczy psychikę? toż przecież wysyłam go do specjalisty od pierwszego posta w tym wątku, może najpierw przeczytaj co napisałam o Sekrecie i co napisałam przed Sekretem, a dopiero później się wypowiadaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veganka, zająć się konkretami? Co masz na myśli?

Wiesz, że nie mam możliwości pójść do psychiatry czy psychologa a ty dalej to kołkujesz.

Linka, Nie mam pracy? Szukam gdzie się da i nic z tego. Ile razy mam powtarzać?

Z jakiego jestem miasta? Miasto nazywa się Kock. W województwie Lubelskim jakby ktoś nie przeczytał uważnie.

Wolontariat? U mnie? to chyba jakieś kpiny, żeby cokolwiek z tym związane na tym zadupiu były. To nawet gorsze niż wieś. Nawet ludzie ze wsi unikają tego miasta jeżdżąc gdzie indziej.

Tutaj nie ma kogo poznawać skoro większość spędza aktywnie czas w parku na ławce chlejąc czy jarając trawkę. Tutaj rozrywek innych nie ma. Nawet stadion zamknęli, tylko na mecze otwierają, więc o czym tu mowa?

Coś robię! Szukam ciągle pracy, samokrztałcę się (pod względem charakteru) ale wy niczego nie czytacie. Co tu więcej robić skoro mam brak możliwości, kasy oraz pomysłów, oprócz tego? a zresztą - nie ważne. Nie chcę odpowiedzi. to pytanie retoryczne było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×