Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość dyssocjalna (psychopatia)


pfompfel

Rekomendowane odpowiedzi

Kurczę...do dziś się zastanawiam, czy moja była jest chora na psychopatię...bo to by wiele wyjaśniało...

 

Często w związkach partnerskich pojawia się to zagadnienie, ale najczęściej wynika ono z bazowania na stereotypach. Do tego schematu dochodzi autosugestia, przez którą jedna z osób zaczyna widzieć u drugiej cechy charakterystyczne dla danego zaburzenia. Przypominam jednak, że zdiagnozowanie psychopatii nie jest proste, a sam proces diagnostyczny opiera się na wielu testach i badaniach.

 

Witam, czego oczekujesz? Jak sobie wyobrażasz pomoc w tym stanie? Istnieje w tobie lęk przed zabiciem się?

 

Szukam osób z tym samym zaburzeniem. Potrzebna mi wymiana zdań z uwagi na wiele pytań. Jeśli chodzi o pomoc, to od 15 lat prowadzona jest terapia, która nie przynosi skutków. W tym przypadku jest znikoma szansa na to, że coś może się poprawić, a zerowa na pełne wyleczenie. Nie, nie odczuwam lęku przed zabiciem się czy też śmiercią samą w sobie.

 

a przejawiasz jakiekolwiek pozytywne uczucia wzgledem czegokolwiek?

 

Oczywiście, w przeciwnym razie nie robiłabym tych wszystkich rzeczy, które robię. Satysfakcja, radość, duma, spełnienie, błogość i zaspokojenie towarzyszą wszystkim aktom przemocy, psychicznej i fizycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Satysfakcja, radość, duma, spełnienie, błogość i zaspokojenie towarzyszą wszystkim aktom przemocy, psychicznej i fizycznej.

 

czyli tylko krzywdzenie innych pozwala osiagnac taki stan? nic bardziej eee neutralnego? w ogole co dokladnie sie dzieje w tobie kiedy tego nie robisz dluzszy czas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Victoria_, a jakbyś kanalizowała tę przemocową szajbę w jakichś sportach walki, boks, karate, czy tam inne, nie znam się, jeszcze hajs byś zgarniała, więc w ogóle 2w1, nie nabijam się, mówię całkiem serio, nie miałabyś siły po takim starciu już nawet pomyśleć o małych kotkach :smile:

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli tylko krzywdzenie innych pozwala osiagnac taki stan? nic bardziej eee neutralnego?

 

Nic.

 

w ogole co dokladnie sie dzieje w tobie kiedy tego nie robisz dluzszy czas?

 

Zaczyna się od bezsenności i nerwowości. Szybko się frustruję. Przyśpiesza akcja serca, silne palpitacje, czuję intensywne pulsowanie w skroniach, ale też w całym ciele, krew odpływa z kończyn, czuję jej tętnienie, jej przepływ, wszystko robi się zimne, mrowieją mi dłonie, twarz, otoczenie z kolei wydaje się raz ciepłe raz chłodne, atmosfera jest nietypowa, czasami parna, gęsta, oddycham powoli i głęboko, czuję silny ścisk w podbrzuszu i w splocie słonecznym. Wykręca mnie na lewą stronę, czuję psychiczny i fizyczny ból. Myśli się nawarstwiają, dochodzą wyobrażenia, fantazje. Nie jestem zdolna się na niczym skupić, nie potrafię zrobić prostej czynności. Nie jestem wtedy w stanie wytrzymać, więc się izoluję od otoczenia. Zdarzało się, że prosiłam drugą osobę, by przykuła mnie do łóżka/kaloryfera/etc. bym nie mogła się ruszyć. Zdarza się, że sama robię sobie krzywdę, by tylko móc doprowadzić do rozlewu krwi. Czuję się jak zwierzę obserwujące swoją ofiarę, zwierzę, które wie, że zaraz ją uśmierci.

 

_Victoria_, a jakbyś kanalizowała tę przemocową szajbę w jakichś sportach walki, boks, karate, czy tam inne, nie znam się, jeszcze hajs byś zgarniała, więc w ogóle 2w1, nie nabijam się, mówię całkiem serio, nie miałabyś siły po takim starciu już nawet pomyśleć o małych kotkach :smile:

 

 

Żadne sporty (tradycyjne, wyczynowe, ekstremalne) nigdy nie pomagały. To tylko zamienniki.

 

a komuś stwierdzili tą osobowosć po rzetelnej diagnostyce np na oddziale ogólnym lub terapeutycznym?

 

Tak, ja mam stwierdzoną, choć wymagało to długotrwałego procesu diagnostycznego i kilku wziętych fachowców + rzetelne obserwacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic

 

a jest ci obojetne kogo krzywdzisz? istnieje ktos kogo bys nie chciala skrzywdzic? albo moze inaczej - masz tak ze jednych chcesz skrzywdzic bardziej a drugich mniej?

 

Zaczyna się od bezsenności i nerwowości. Szybko się frustruję. Przyśpiesza akcja serca, silne palpitacje, czuję intensywne pulsowanie w skroniach, ale też w całym ciele, krew odpływa z kończyn, czuję jej tętnienie, jej przepływ, wszystko robi się zimne, mrowieją mi dłonie, twarz, otoczenie z kolei wydaje się raz ciepłe raz chłodne, atmosfera jest nietypowa, czasami parna, gęsta, oddycham powoli i głęboko, czuję silny ścisk w podbrzuszu i w splocie słonecznym. Wykręca mnie na lewą stronę, czuję psychiczny i fizyczny ból. Myśli się nawarstwiają, dochodzą wyobrażenia, fantazje. Nie jestem zdolna się na niczym skupić, nie potrafię zrobić prostej czynności. Nie jestem wtedy w stanie wytrzymać, więc się izoluję od otoczenia. Zdarzało się, że prosiłam drugą osobę, by przykuła mnie do łóżka/kaloryfera/etc. bym nie mogła się ruszyć. Zdarza się, że sama robię sobie krzywdę, by tylko móc doprowadzić do rozlewu krwi. Czuję się jak zwierzę obserwujące swoją ofiarę, zwierzę, które wie, że zaraz ją uśmierci.

 

dostawalas od doktorkow na to jakies leki? jakie? [domyslam sie ze nic nie pomagaly]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

a jest ci obojetne kogo krzywdzisz? istnieje ktos kogo bys nie chciala skrzywdzic? albo moze inaczej - masz tak ze jednych chcesz skrzywdzic bardziej a drugich mniej?

 

Zazwyczaj mniejszą potrzebę krzywdzenia odczuwam w stosunku do osób bardziej rozwiniętych intelektualnie. Uważam, że inteligencja nie powinna się marnować.

 

 

dostawalas od doktorkow na to jakies leki? jakie? [domyslam sie ze nic nie pomagaly]

 

Wszystkie benzodiazepiny, neuroleptyki, antydepresanty - nic nie pomogło.

+15 lat terapii grupowej i indywidualnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Victoria_, Widzę, że bardzo szczegółowo opowiadasz o swoim zaburzeniu, każdy aspekt masz opracowany, a na każde pytanie dajesz konkretną, wręcz książkową odpowiedź. Moje pytanie jest proste, bo jeśli masz takie cholerne zapędy, pragniesz rozlewu krwi, a wyrażasz się na forum psychologicznym, w sposób przejrzysty, otwarcie mówiąc, że jesteś psychopatą, z takim "życiorysem" jak Twój, jaki Nam naświetliłaś, to nie powinnaś chodzić swobodnie po ulicach, bo jesteś realnym zagrożeniem. Takich jak Ty, trzeba izolować od społeczeństwa!

Ewentualnie to czysty bełkot, bo psychopata NIGDY, nie będzie tak szczegółowo opowiadał o swoim zaburzeniu, w sposób otwarty, nie mając z tego żadnej korzyści, to sprzedawanie się ŚWIATU, za darmo! Więc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj mniejszą potrzebę krzywdzenia odczuwam w stosunku do osób bardziej rozwiniętych intelektualnie. Uważam, że inteligencja nie powinna się marnować.

o wlasnie jak rozmawiasz z kims bardzo inteligentnym to czujesz cokolwiek? cos na ksztalt satysfakcji z przeprowadzonej konwersacji? czy kazdy jeden usmiech ktory posylasz jest udawany? o wlasnie jak juz jestesmy przy usmiechu to jestem ciekawa czy jest cos co cie rozbawia do lez? masz w ogole poczucie humoru? smialas sie kiedykolwiek z czegos szczerze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie to czysty bełkot, bo psychopata NIGDY, nie będzie tak szczegółowo opowiadał o swoim zaburzeniu, w sposób otwarty, nie mając z tego żadnej korzyści, to sprzedawanie się ŚWIATU, za darmo! Więc?

 

Twoja interpretacja podchodzi pod interpretację osoby, która próbuje wymusić na dziecku przyznanie się do kłamstwa, tymczasem moje cele są jasne i określiłam je na początku. Nie widzę przeszkód, by opisywać swoje problemy, a jeśli chodzi o pozbawienie wolności, to już kiedyś do takowego doszło. Niemniej jednak osoby z moim zaburzeniem (wedle Twojej opinii) powinny trafiać za kratki od razu po zdiagnozowaniu, czyli jak w moim przypadku - w wieku 5 lat.

 

o wlasnie jak rozmawiasz z kims bardzo inteligentnym to czujesz cokolwiek? cos na ksztalt satysfakcji z przeprowadzonej konwersacji?

 

Szanuję dobrą konwersację. Jestem osobą, która edukuje się w wielu dziedzinach i lubi zdobywać wiedzę, jeśli ktoś neutralny tę wiedzę przekazuje, to ja z niej korzystam i sytuacja jest opanowana. Nie odczuwam potrzeby krzywdzenia kogoś, kto dzieli się ze mną informacjami, póki ro robi. Później staje się bezużyteczny i relacja umiera.

 

czy kazdy jeden usmiech ktory posylasz jest udawany?

 

Większość.

 

o wlasnie jak juz jestesmy przy usmiechu to jestem ciekawa czy jest cos co cie rozbawia do lez? masz w ogole poczucie humoru? smialas sie kiedykolwiek z czegos szczerze?

 

Zdarza się, że śmieję się z czegoś, co w moim mniemaniu jest śmieszne, ale niekoniecznie w mniemaniu innych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja interpretacja podchodzi pod interpretację osoby, która próbuje wymusić na dziecku przyznanie się do kłamstwa, tymczasem moje cele są jasne i określiłam je na początku. Nie widzę przeszkód, by opisywać swoje problemy, a jeśli chodzi o pozbawienie wolności, to już kiedyś do takowego doszło. Niemniej jednak osoby z moim zaburzeniem (wedle Twojej opinii) powinny trafiać za kratki od razu po zdiagnozowaniu, czyli jak w moim przypadku - w wieku 5 lat.
Ale czegoś nie rozumiem, koliduje mi to z tym co opisywałaś wcześniej, jest to tylko Twój przekaz, jeśli człowiek który nie potrafi poradzić sobie z agresją i żądzą, przedstawiałaś swoje zapędy za niekontrolowane, człowiek nieobliczalny jest niebezpieczny! Ty za to, przedstawiasz kwestie techniczną zaburzenia, psychopatia to jak zwierzę, które reaguje instynktem... Twój punkt widzenia, jest merytorycznie ukierunkowany ma podłoże tego zaburzenia, czy człowiek trwale zaburzony, jest w stanie dokonać tak wnikliwej analizy samego siebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głęboka samoświadomość jest jedną z cech charakterystycznych tego zaburzenia.

 

Co prawda opisuje się przypadki mniej i bardziej inteligentnych psychopatów, wiadomo również o przypadkach, w których są to osoby niezdolne do przewidywania konsekwencji swoich czynów, co mija się z logicznym rozumowaniem i analizowaniem wszystkich możliwych wariantów.

 

Tak, psychopatia jest instynktem, człowiek czuje się i w pewnych sytuacjach zachowuje jak zwierzę, jednak w miarę dostosowywania się i wyrabiania tej przysłowiowej maski zaczyna uczyć się, co robić, a czego nie, by nie wzbudzać podejrzeń i nie narażać siebie na zatargi z prawem. Nie zmienia to jednak faktu, że w całkowitej samotności, leżąc w ciemności napływają do Twojej głowy myśli, których nie pojmie żaden normalny, zdrowy człowiek.

 

Dlatego też na samym początku zaznaczyłam, że dyssocjalność to choroba złożona, wielopoziomowa, a psychopata to nie wariat z siekierą. Niektórzy z nas całe życie trzymają się w cieniu, izolują od świata i swój ponadprzeciętny intelekt zatracają na rzecz pustelnictwa, inni z kolei wychodzą w świat, zakładają maskę i walczą o normalność. Jednak jakikolwiek by nie obrał kierunek psychopata, zawsze będzie prześladowało go to jedno, nieposkromione uczucie. Osoby, u których cechy dyssocjalne nie są nasilone, mogą odnaleźć ukojenie w sporcie, sztuce czy nauce, inni, którzy przejawiają zaawansowane objawy, spędzają całe życie na szlifowaniu metod samokontroli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

exo wez mi tu nie odbijaj kolezanki psychopatki - znajdz se swoja ;///

 

Jestem osobą, która edukuje się w wielu dziedzinach i lubi zdobywać wiedzę

no to swietnie bo to oznacza ze jednak jest cos co lubisz iii jest zdrowe

 

Zdarza się, że śmieję się z czegoś, co w moim mniemaniu jest śmieszne, ale niekoniecznie w mniemaniu innych osób.

z jednej strony spoko - z drugiej nie wiem co masz na mysli

 

a jak masz z filmami? ogladasz je tylko w konkretnym celu [typu zdobywanie wiedzy] czy moze jestes tez w stanie traktowac to jako rozrywke?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to swietnie bo to oznacza ze jednak jest cos co lubisz iii jest zdrowe

 

Lubię wiele rzeczy i nie ma w tym nic dziwnego. Naleśniki z czekoladą, dobrą pizzę na grubym cieście, podróże. Psychopata to nie człowiek, który nic nie lubi i z niczego się nie cieszy, często przeciwnie - jest to osoba, która intensywniej odbiera smaki i zapachy, bywa, że przejawia czysty hedonizm, stąd osoby z dyssocjalnością nierzadko zajmują wysokie stanowiska, zarabiają duże kwoty i zmieniają kobiety jak rękawiczki.

 

z jednej strony spoko - z drugiej nie wiem co masz na myśli

 

Jeśli komedia jest śmieszna - śmieję się. Jeśli ktoś na moich oczach wpada pod samochód - nie śmieję się, tylko odczuwam piorunującą błogość i spełnienie.

 

a jak masz z filmami? ogladasz je tylko w konkretnym celu [typu zdobywanie wiedzy] czy moze jestes tez w stanie traktowac to jako rozrywke?

 

Oglądam filmy jak każdy inny człowiek, tyle tylko, że w większości nie wywołują u mnie takich emocji jak na innych ludziach. Poza, oczywiście, filmami, w których przedstawiana jest czysta makabra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też na samym początku zaznaczyłam, że dyssocjalność to choroba złożona, wielopoziomowa, a psychopata to nie wariat z siekierą. Niektórzy z nas całe życie trzymają się w cieniu, izolują od świata i swój ponadprzeciętny intelekt zatracają na rzecz pustelnictwa, inni z kolei wychodzą w świat, zakładają maskę i walczą o normalność. Jednak jakikolwiek by nie obrał kierunek psychopata, zawsze będzie prześladowało go to jedno, nieposkromione uczucie. Osoby, u których cechy dyssocjalne nie są nasilone, mogą odnaleźć ukojenie w sporcie, sztuce czy nauce, inni, którzy przejawiają zaawansowane objawy, spędzają całe życie na szlifowaniu metod samokontroli.
To jak sobie radzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię wiele rzeczy i nie ma w tym nic dziwnego. Naleśniki z czekoladą, dobrą pizzę na grubym cieście, podróże. Psychopata to nie człowiek, który nic nie lubi i z niczego się nie cieszy, często przeciwnie - jest to osoba, która intensywniej odbiera smaki i zapachy, bywa, że przejawia czysty hedonizm, stąd osoby z dyssocjalnością nierzadko zajmują wysokie stanowiska, zarabiają duże kwoty i zmieniają kobiety jak rękawiczki.

 

no ja wlasnie takiej odpowiedzi oczekiwalam [tez wtedy kiedy na poprzedniej stronie pytalam o cos neutralnego] bo nie chcialo mi sie wierzyc ze nie czerpiecie przyjemnosci z zajec innych niz krzywdzenie

 

w ogole jakis tydzien temu sluchalam tego wykladu [videoyoutube=h84IxkmPUA0][/videoyoutube] ale dalej nie umiem tego polaczyc w calosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten wykład nie należy do najlepszych. Większość filmów na yt dotyczących Os.D. bazuje na chęci wywołania w ludziach błędnych przekonań. Często jest tak, że żona po odsłuchaniu wykładu z "wybitnie uczonym znawcą psychopatii" zaczyna posądzać męża, sąsiada i pracodawcę o to zaburzenie.

 

Jeśli chodzi o czerpanie przyjemności z różnych rzeczy, to pojawia się jedynie taki problem, że zwyczajne przyjemności nie dają szczęścia, stąd często pojawiające się głębokie zaburzenia depresyjne. Nie cieszą Cię urodziny, prezenty, patrzenie jak Twoja matka zwalcza ciężką chorobę, nie cieszą Cię Twoje własne osiągnięcia i dodatkowo często niszczysz swoją pracę lub doprowadzasz do sytuacji, w których Twoje osiągnięcia są zrównywane z ziemią.

 

Potrzebujemy silnych, bardzo silnych bodźców, by coś poczuć. Film w kinie to tylko chwilowe emocje, nie zostają na dłużej. Lot balonem i tym podobne rzeczy pozwalają buzować adrenalinie, ale nie prowadzą do stanu faktycznego zadowolenia czy spełnienia, dlatego osoby takie jak ja często sięgają po narkotyki. Dążymy do przeżywania bardzo silnych emocji, bo mamy ich naturalny deficyt.

 

Jednak żaden skok na bungee, makabryczny film ani heroina nie sprawią, że "to" uczucie, które czyni mnie tym, kim jestem, zniknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten wykład nie należy do najlepszych.

calkiem mozliwe bo tematu nie zczailam do konca i temu tu wypytuje o wszystko

 

Często jest tak, że żona po odsłuchaniu wykładu z "wybitnie uczonym znawcą psychopatii" zaczyna posądzać męża, sąsiada i pracodawcę o to zaburzenie.

no ja wlasnie tez jestem na tym etapie bawienia sie w diagnozowanie otoczenia i no tez przyznaje ze do tej pory bardzo srednio mi to szlo bo jeszcze zadnego psychopaty nie wykrylam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebujemy silnych, bardzo silnych bodźców, by coś poczuć. Film w kinie to tylko chwilowe emocje, nie zostają na dłużej. Lot balonem i tym podobne rzeczy pozwalają buzować adrenalinie, ale nie prowadzą do stanu faktycznego zadowolenia czy spełnienia, dlatego osoby takie jak ja często sięgają po narkotyki. Dążymy do przeżywania bardzo silnych emocji, bo mamy ich naturalny deficyt.

 

Jednak żaden skok na bungee, makabryczny film ani heroina nie sprawią, że "to" uczucie, które czyni mnie tym, kim jestem, zniknie.

wszystko okay, czyste suche dane... forma opisowa, jak instrukcja obsługi! Ale jak Ty konkretnie sobie radzisz ze swoim "problemem"? Drag'i okay, dostarczanie wrażeń przez wyczynówkę - zgoda! Ale to pobożne życzenia! Może inaczej, Jak trzymasz się w ryzach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie trzymam. Wszystkie rzeczy, które robię i o których pisałam, świadczą o tym, że nie potrafię do końca nad sobą panować. Uważam, że dużym bodźcem hamującym jest świadomość możliwości spędzenia reszty życia w niewoli, za kratami. Wtedy nie miałabym nawet najmniejszej możliwości rozładowania napięcia i skończyłoby się samobójstwem.

 

Gdy już nie mogę wytrzymać i czuję, że opuszcza mnie wszelka kontrola, całe ciało pulsuje, włącza się ten instynkt, wtedy dopuszczam się aktów autodestrukcyjnych. Dużą ulgę przynosi również pisanie i mówienie o tym, dlatego że ogromnym ciężarem jest codzienne noszenie maski i ukrywanie swojej prawdziwej osobowości przed ludźmi. Można tak spędzić całe życie, a to sprawia, że funkcjonuje się ze świadomością, iż każda chwila, którą przeżywasz, tak naprawdę nie należy do Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no w sumie pewnie musisz sie mniej natrudzic niz faceci z tym zaburzeniem

 

Niekoniecznie. Jednak w gruncie rzeczy i tak wszystko sprowadza się do masturbacji. Poszukiwanie chętnej osoby i cała otoczka tego procesu pochłaniają czas, który mogę skrócić do 5-minutowego filmu porno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×