Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 22.02.2020 o 11:16, nerwa napisał:

Zrob wszystko zeby isc! Naprawde, bo się zamęczysz tym udreczaniem się ciągłym. A tak pojdziesz i bedzie z glowy. 
Na pewno okaze sie ze nic sie nie dzieje i się uspokoisz. A tak to ciagle bedzie sie ciagnac ta niepewnosc - bezsensu...

 

Pójdę, ale boje się że będzie coś poważnego. Już mam myśli, że to moje ostatnie dni ... 

Bezsensu to wszystko, racja z tą nerwica.

 

Mnie mięśnie często bolą, wczoraj np między łopatkami do tego uczucie jakby pieczona i już myśl automatycznie przeleciała że może zawał :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiatr się skończył to znów dziś o koronawirusie czytam we Włoszech.. to jakiś koszmar jak sie tam już rozprzestrzenia. z tych ludzi co znam to conajmniej 10 podróżowało teraz do Włoch i wracają teraz, moi krewni też co chwilę w podróżach.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lejdi to niestety,ja póki to było poza Europą miałam luz, ale teraz to już myślę że to kwestia tygodnia,dwóch jak będzie u nas. Za dużo właśnie Polaków tam jeździ,plus Włosi to nie są jak Azjaci , że karnie będą się słuchać, więc na pewno już do nas dojdzie a to czarno widzę. Polacy nie mają doświadczenia ani już msc w szpitalach bo grypa. U nas nie zbudują jak w Chinach w parę dni szpitala...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Bognaa ja mam takie drgania, zazwyczaj powieki , ale od jakiegos czasu mam już na całej twarzy. Najczęściej przy ustach. Brałam już i magnez i potas i wapno itd nic nie działa. czesto pojawia się tez w jakiś stresowych sytuacjach. 
 

O koronie tez przestałam myśleć ale jak dziś w tv zobaczyłam co się dzieje we Włoszech to Się przeraziłam. Na dodatek ja pracuje w aptece i mam na codzień kontakt z chorymi ludźmi. Także to już kwestia czasu aż przyjdzie do nas a ja się będę bała chodzić do pracy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję gdziekolwiek wyjść ale nie wiem co mam ludziom mówić:-( Mam iść na urodziny do znajomej ale jak byłam ostatnio w tym pubie to tłumy ludzi z Włoch właśnie, przylatują tu na weekendy. Czytam właśnie o Polsce, że oczywiście loty nadal są. Jedna dziewczyna się wypowiada, która wróciła z zarażonego rejonu to jej kazali tylko gorączkę mierzyć i myć ręce, testów nie zrobią, jakaś porażka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Lejdi napisał:

U mnie już tak wieje,  że koszmar,  do tego błyska się, co za pogoda w lutym!!!a obok mam 2 place budowy jeszcze i dźwigi nad balkonem:( Myślicie, że w bloku może coś się stać? Mam wrażenie, że mi okno rozwali zaraz. Mieszka ktoś sam może? Jak to znosicie? Ja sobie ceniłam zawsze, ale coraz częściej jak mam te lęki żałuję, że sama mieszkam...

Hej nie martw się bloki są bardzo bezpieczne w takich sytuacjach . 
Serio przykro mi ze mieszkasz sama bo to napędza czasem strach ale jesteś bardzo dzielna i musisz być z siebie dumna ja na noc uciekam do rodziców jak mój facet ma nockę , to tragedia . 
 

18 godzin temu, nerwa napisał:

@Lejdi ja mieszkam sama, i w sumie zastanawiam sie czy wytrzymalabym mieszkac z kims :P  Ale tez mam lęk, ze jak mi się cos stanie to nikt nie pomoze 😕 

Ja mysle, ze w blokach to akruat jest bezpiecznie jesli chodzi o wiatry i burze. Bo nie zerwie nam dachu ani nic. Przynajmniej ja zawsze czuje sie w bloku bezpiecznie - nawet jak jest taka pogoda. Bardziej martwie sie o samochod ;)

To samo co wcześniej super ze sobie same radzicie ;) 

 

Sluchajcie dziewczyny wczoraj bolał mnie żołądek pierwszy raz od chyba pół roku !!! Może to ta choroba mojego faceta a może to ze dziś miałam ta rozmowę o prace . ? Jadłam to ci wszyscy w mojej rodzinie i tylko mnie bolał żołądek i tak gorąco mi w nim było . 
 

Chcialam Wam się pochwalić ze dostałam ta prace . Nie wiem czy jestem gotowa boje się ze dostanę ataku paniki w robocie i umrę ze wstydu albo ze nie dostanę pozwolenia na prace od lekarza medycyny pracy bo się leczę psychiatrycznie ( tego nie mam zamiaru ukrywać przed lekarzem ) 

 

Ogolnie chora od stresu dziś jestem :( 
 

Edytowane przez Ka03

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie dziś naszło na przemyślenia, i zastanawiam się co to wgl znaczy czuć sie dobrze, czuć się normalnie ... i czy wgl kiedyś tak się poczuje? Bez tego lęku czy nie jestem na coś chora, bez tych myśli ze umrę, bez tej derealizacji i tego wszystkiego ... moze po prostu taki mam charakter? Może wlasnie to nas cechuje i nigdy się tego nie pozbędziemy? Wiecznie bojący się lęku ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialam dzis straszny dzien. Ledwo dalam rade wstac z lozka bol w klatce( gorna czesc) strszny taki przeszywajacy i plecy tez u gory.... bylam z tym juz u ogolnego jakies 3 tyg temu mialam badania krwi 12 stycznia i ok wszystko, przeswietlenie klatki tez nic nie wykazalo, ogolny mnie osluchal dokladnie... i uznal ze serce i pluca mam zdrowe( sama wiem ze to nie serce bo by mnie wtedy u gory nie bolalo tylko w mostku). Ogolny uznal wtedy ze mam zapalenie miedzyzebrowych miesni czy chrzastek, przepisal mi leki. Wzilam 2 tabletki i tyle. I mialam spokoj az do dzisiaj... tak jak mowie jest okropnie i mysle ze to pluca, ze mam cos z plucami no ale przeswietlenie itp nic nie wykazalo, mama twierdzi ze pluca nie bola i ze by wykazalo jakbym miala cos nie tak albo krew albo ogolny by uslyszal cos... i sama nie wiem, nie chce isc do ogolnego znow bo mialam z nim pewien klopot tak mnie wkurzyl zle potraktowal ze uznalam ze wiecej do tego du.pka nie pojde..  czy ktos z was tez mial takie bole? One sa straszne jakby mi ktos przywalil w gore plecow i klatki 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gabbana napisał:

Tak mnie dziś naszło na przemyślenia, i zastanawiam się co to wgl znaczy czuć sie dobrze, czuć się normalnie ... i czy wgl kiedyś tak się poczuje? Bez tego lęku czy nie jestem na coś chora, bez tych myśli ze umrę, bez tej derealizacji i tego wszystkiego ... moze po prostu taki mam charakter? Może wlasnie to nas cechuje i nigdy się tego nie pozbędziemy? Wiecznie bojący się lęku ...

hej ja biorę leki na lęki  i też mam hipochondrie . siedzę na wizycie u psychiatry i pytam.. no leki na lęki zaczynaja pomagać Ale na hipochondrie nie bardzo. lekarka na to że leki mi na to nie pomogą bo jestem osoba bardzo wrażliwa i to mój charakter 🤔ha i jak to ogarnąć? moja hipochondria nie tylko się skupia na moim zdrowiu Ale też dzieci męża A nawet psa! 😲 mój mąż ma ostatnio problemy że zdrowiem i co? nie dość że panikuje o niego to jeszcze wróciły lęki😣w miejscach publicznych ma sa kra!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, leniek644 napisał:

@Bognaa ja mam takie drgania, zazwyczaj powieki , ale od jakiegos czasu mam już na całej twarzy. Najczęściej przy ustach. Brałam już i magnez i potas i wapno itd nic nie działa. czesto pojawia się tez w jakiś stresowych sytuacjach. 
 

O koronie tez przestałam myśleć ale jak dziś w tv zobaczyłam co się dzieje we Włoszech to Się przeraziłam. Na dodatek ja pracuje w aptece i mam na codzień kontakt z chorymi ludźmi. Także to już kwestia czasu aż przyjdzie do nas a ja się będę bała chodzić do pracy. 

myślę czy to nie od nerwów serio🤔to drgania powieki męczą mnie dalej.pamietam taka sytuacja w życiu wtedy jeszczenie nie wiedziałam że mam nerwice. Byłam na weselu jako osoba towarzysząca wiadomo obcy ludzie itd ogólnie czułam się ok. I panną młoda rzucala welon ja zlapalam😁na początku super fajnie Ale w pewnym momencie do mnie dotarło że wszyscy patrzą  na mnie biją  brawa itd w pewnym momencie jak tanczylam z jakimś facetem co złapał muchę tak mi usta drgały że normalnie szok .miałam wtedy wrażenie że wszyscy to widzą 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Ka03 napisał:

Chcialam Wam się pochwalić ze dostałam ta prace . Nie wiem czy jestem gotowa boje się ze dostanę ataku paniki w robocie i umrę ze wstydu albo ze nie dostanę pozwolenia na prace od lekarza medycyny pracy bo się leczę psychiatrycznie ( tego nie mam zamiaru ukrywać przed lekarzem ) 

super! gratuluje!!!!! 🙂 

bedzie dobrze! my zazwyczaj mamy wiekszy strach przed czyms a jak potem sie czyms zajmiemy to jest duzo lepiej. Ja widze ze jak sie biore za jakas robote to troche zapominam o innych rzeczach i od razu fizycznie lepiej 🙂

 

Ja dzisiaj mialam atak paniki, bo zaczelam sobie myslec coś i nie moglam sobie przypomniec nazwiska jednego wykladowcy sprzed lat ktorego wiem ze powinnam pamietac. I oczywiscie momentalnie wlaczyl mi się lęk i panika, ze zapomnialam, ze zaraz zaczne zapominac oczywistych rzeczy i wogole. Maskra :( Musialam szybko znalezc ta informacje w internecie bo po prostu myslalam ze oszaleje z tego lęku - ze nie moge sobie przyponnieć. Najgorsze ze juz kiedys tez mi sie tak zdarzalo - zapominac jakichs nazwisk.  Przeraza mnie to troche. A najgorsze ze na takie zapomnienie reaguje AZ TAKĄ paniką :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim. Mnie informacje o koronawirusie tez bardzo stresują. Dopóki ogniska były tylko w Azji, to się aż tak nie denerwowałam. Chociaż miałam przez chwile dziwne myśli jak wyszłam z tajskiego masażu :D teraz jest trochę gorzej... staram się czytac newsy tylko z jednego (ponoc rzetelnego) źródła i omijać te wszystkie clickbaitowe artykuliki na fejsie.

 

Co do hipochondrii, od dziecka przypisywalam sobie jakieś bzdurne rzeczy. W wieku paru lat wymyśliłam sobie raka szyjki macicy (naoglądałam się czegoś w tv), raka piersi (chociaż nawet piersi nie miałam hahaha), ciąże (bez komentarza). Teraz, przy atakach paniki mam wrażenie, ze mam problemy z oddychaniem. Wydaje mi się jednak, że problem idzie od żołądka, bo czuje w nim ucisk, przez co oddychanie wydaje się nie być swobodne (co może potwierdzic fakt, ze boje sie jesc niektórych rzeczy, szczególnie dla mnie nowych, panicznie boje sie reakcji alergicznej i zatrucia). Nie boli mnie klatka piersiowa, nic mnie nie kłuje. Przez dłuższy czas miałam lęki, ze to zatorowość płucna albo, ze w ogóle mam jakiś skrzep i dostanę udaru (bo zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne). Odkąd mam fascykulacje mięśni, ogólne osłabienie i śnieg optyczny, to wymyśliłam sobie borelioze. Borelioza została wykluczona przez zakaznika, ale wraz z czytaniem forum dot. tej choroby zaczęłam mieć obawę o koinfekcje... Oczywiście tez standardowo mam lęk przed SM, wizyta u neurologa dopiero przede mną. 
Generalnie nie mogę czytac ulotek leków, zaraz się boje wszystkich skutków ubocznych. Nie mogę czytac artykułów, oglądać wiadomości, w których piszą/mówią o chorobach. Najlepsze jest to, ze moja hipochondria jest sezonowa. Mam takie okresy (trwające po 2-3 lata), kiedy udaje mi się wyzbyć tych durnych myśli, jednak zawsze na jakiś czas wracają, w okresie nerwicy. Teraz tez znowu wróciły, chociaż moje obawy nie są już tak hardkorowe. Wraz z wykonywaniem różnych badań kontrolnych zaczynam godzić się z tym, ze moje objawy osłabienia itd. są wynikiem nerwicy lub stanu depresyjnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kier_ka napisał:

Hej wszystkim. Mnie informacje o koronawirusie tez bardzo stresują. Dopóki ogniska były tylko w Azji, to się aż tak nie denerwowałam. Chociaż miałam przez chwile dziwne myśli jak wyszłam z tajskiego masażu :D teraz jest trochę gorzej... staram się czytac newsy tylko z jednego (ponoc rzetelnego) źródła i omijać te wszystkie clickbaitowe artykuliki na fejsie.

 

Co do hipochondrii, od dziecka przypisywalam sobie jakieś bzdurne rzeczy. W wieku paru lat wymyśliłam sobie raka szyjki macicy (naoglądałam się czegoś w tv), raka piersi (chociaż nawet piersi nie miałam hahaha), ciąże (bez komentarza). Teraz, przy atakach paniki mam wrażenie, ze mam problemy z oddychaniem. Wydaje mi się jednak, że problem idzie od żołądka, bo czuje w nim ucisk, przez co oddychanie wydaje się nie być swobodne (co może potwierdzic fakt, ze boje sie jesc niektórych rzeczy, szczególnie dla mnie nowych, panicznie boje sie reakcji alergicznej i zatrucia). Nie boli mnie klatka piersiowa, nic mnie nie kłuje. Przez dłuższy czas miałam lęki, ze to zatorowość płucna albo, ze w ogóle mam jakiś skrzep i dostanę udaru (bo zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne). Odkąd mam fascykulacje mięśni, ogólne osłabienie i śnieg optyczny, to wymyśliłam sobie borelioze. Borelioza została wykluczona przez zakaznika, ale wraz z czytaniem forum dot. tej choroby zaczęłam mieć obawę o koinfekcje... Oczywiście tez standardowo mam lęk przed SM, wizyta u neurologa dopiero przede mną. 
Generalnie nie mogę czytac ulotek leków, zaraz się boje wszystkich skutków ubocznych. Nie mogę czytac artykułów, oglądać wiadomości, w których piszą/mówią o chorobach. Najlepsze jest to, ze moja hipochondria jest sezonowa. Mam takie okresy (trwające po 2-3 lata), kiedy udaje mi się wyzbyć tych durnych myśli, jednak zawsze na jakiś czas wracają, w okresie nerwicy. Teraz tez znowu wróciły, chociaż moje obawy nie są już tak hardkorowe. Wraz z wykonywaniem różnych badań kontrolnych zaczynam godzić się z tym, ze moje objawy osłabienia itd. są wynikiem nerwicy lub stanu depresyjnego.


Chcialam tylko dodać jeszcze jedna rozkmine. Jak byłam młodsza, bezgranicznie wierzyłam lekarzom. Gdy tylko słyszałam, ze wszystko jest w porzadku, momentalnie mój stan fizyczny i psychiczny się poprawiał. Niestety z wiekiem coraz bardziej mam wrażenie, ze co lekarz to opinia. Przez to zmalało moje zaufanie to tego zawodu i wizyty u specjalisty już mnie tak nie uspokajają. Najlepszy przykład absurdu, jaki udało mi się osobiscie napotkać, to okulistka, doktor nauk medycznych (!), na informacje o śnieżenia optycznym powiedziała, ze pierwszy raz w życiu słyszy w ogóle o czymś takim (kobieta na oko koło 50). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , jestem tu nowy mam 26 lat czytam te wasze historie  i nie mogę w to uwierzyć że mam podobnie. Od miesiąca w dzień w dzień źle się czuje przelewanie w brzuchu burczenie z jelit stolec się zmienił strasznie papka postrzepiony z resztkami pokarmu. Cały czas kluje mnie w prawym podbrzbrzu. Już świruje cały dzień czytam w Internecie objawy choroby badań się dotykam ciała ściskam tam gdzie boli badam się. Lekarze nie wiedzą co mi jest.  Nie mogę spać jak usnę to budze sie nad ranem i strasznie mi niedobrze. Boję się że to rak jelit albo trzustki juz nie daje rady naprawde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem 3 razy na sorze na usg wyszly jakies naczyniaki na watrabie. Myślę że to przerzuty  z trzustki miałem rezonans jamy brzusznej, 7 razy usg w miesiąc czasu morfologie 2 razy gastroskopie masakra A mnie cały czas boli. Siedzę pół dnia w łazience i tak myślę sobie że już mam dość takiego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mi się nie chce, jak wstaje od razu się źle czuje nie mam apetytu. Stolec oddaje 3 -6 razy dziennie sama papka małe ilości. Mierze sobie temperaturę po 6 razy dziennie. Cały czas mi się odbija, mam wzdęcia, gazy ,  i bóle głowy. Próby watrabowe w normie. Nie robiłem tylko kolanoskopii. Jak myślicie to nerwica ??? Pomocy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maciek2809 napisał:

Nic mi się nie chce, jak wstaje od razu się źle czuje nie mam apetytu. Stolec oddaje 3 -6 razy dziennie sama papka małe ilości. Mierze sobie temperaturę po 6 razy dziennie. Cały czas mi się odbija, mam wzdęcia, gazy ,  i bóle głowy. Próby watrabowe w normie. Nie robiłem tylko kolanoskopii. Jak myślicie to nerwica ??? Pomocy 

Hej nie bój się Twoje objawy są bardzo podobne do moich grudniowych gdy dopiero pierwszy raz wpadłam na to forum . Tez byłam przekonana ze to trzustka ale już nawet rezonans miałam i nic czysto . To może być nerwica ! 
U mnie po ssri problemy trawienne   o których piszesz się unormowaly trochę ( stopce normalniejsze bóle mniej dotkliwe ) ale od kilku dni boli mnie żołądek dość mocno wieczorem . Staram się tłumaczyć sobie ze to nie może być przypadek taka zbieżność ze miałam stresująca rozmowę i rozbolał mnie brzuch ale moja hipohondria wymyśliła raka żołądka ....

 

im bardziej się nakręcisz tym bardziej objawy somatyczne dadzą popalić tak to niestety działa :( 

 

Ludziki kochane jak mam sobie wytłumaczyć ze nie mam raka żołądka już tylko gastroskopii nie robiłam ale tak strasznie się boje :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zwariuje z tym koronawirusem. Wszyscy Polacy teraz uciekają z Włoch, nasze państwo w ogóle tego nie rejestruje. Karzą się zgłaszać jak będą mieć objawy tylko ze w międzyczasie zaraza pół Polski. Nie wyobrażam sobie co tu się będzie działo za jakiś tydzien. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jak zrobisz gastroskopie to będziesz miała pewność w 100 % że to nie rak. Ja przed rezonansem byłem pewny że to trzustka rak. Teraz myślę że to rak jelita albo lekarze się pomylili bo nic nie znaleźli A mnie nadal boki ostatni tydzień miałem taki że kladłem się spać o 23 a budziłem się o 4 rano i było mi nie dobrze i od rana już nie spałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ka03 napisał:

Hej nie bój się Twoje objawy są bardzo podobne do moich grudniowych gdy dopiero pierwszy raz wpadłam na to forum . Tez byłam przekonana ze to trzustka ale już nawet rezonans miałam i nic czysto . To może być nerwica ! 
U mnie po ssri problemy trawienne   o których piszesz się unormowaly trochę ( stopce normalniejsze bóle mniej dotkliwe ) ale od kilku dni boli mnie żołądek dość mocno wieczorem . Staram się tłumaczyć sobie ze to nie może być przypadek taka zbieżność ze miałam stresująca rozmowę i rozbolał mnie brzuch ale moja hipohondria wymyśliła raka żołądka ....

 

im bardziej się nakręcisz tym bardziej objawy somatyczne dadzą popalić tak to niestety działa :( 

 

Ludziki kochane jak mam sobie wytłumaczyć ze nie mam raka żołądka już tylko gastroskopii nie robiłam ale tak strasznie się boje :( 

Wiesz, jak zrobisz gastroskopie to będziesz miała pewność w 100 % że to nie rak. Ja przed rezonansem byłem pewny że to trzustka rak. Teraz myślę że to rak jelita albo lekarze się pomylili bo nic nie znaleźli A mnie nadal boki ostatni tydzień miałem taki że kladłem się spać o 23 a budziłem się o 4 rano i było mi nie dobrze i od rana już nie spałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×