Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Tukaszwili, nie, chciałam mieć dziecko, ale szczerze byłam pewna, że z racji właśnie mojej nerwicy będzie to trudne zadanie. Ku zaskoczeniu się udało. Zawsze mi wszyscy powtarzali, łącznie z moją mamą, że jak zajde w ciążę to mi wszystko przejdzie. U mnie wręcz odwrotnie. 

Ania, to nie jest tak, że nie doceniam swojego stanu, ale uwierz mi, ciąża to nie pstryczek do wyłączenia nerwicy. W moim przypadku jeszcze ja nasila, niestety. Świadomość, że mam się nie denerwować, powoduje, że denerwuje się jeszcze bardziej, tym, że się denerwuje swoim zdrowiem. Masło maślane. Błędne koło. I teraz to już mam myśli, że mam tego chłoniaka i w ciąży jednak postawią diagnozę i np urodze, a ono będzie się wychowywać beze mnie. To jest nie do wytrzymania. Teraz wymacalam jakąś gulke nad łopatka, po drugiej stronie tego nie mam. Tak macalam, że już napuchlo. Nie. Wiem co to jest :( czasem mam takie myśli, czego ja się właściwie boję... Przecież ta krew jest w miarę ok. 5% przesuniec to nie dużo.... Węzły nie rosną.

Zakazana88, no ewidentnie hipochondria u Ciebie, raka jelita też byłaś pewna, okazało się, że jelita zdrowe. Przy guzie mózgu głowa boli nawet w nocy, wybudza Cię że snu. 

Ania, a Ty w sumie na jakim etapie chorobowym teraz jesteś? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Roza00 napisał:

ewidentnie hipochondria u Ciebie, raka jelita też byłaś pewna, okazało się, że jelita zdrowe. Przy guzie mózgu głowa boli nawet w nocy, wybudza Cię że snu. 

 

Chcialabym byc tego taka pewna, gdyby bol glowy mial to bym sie moze uspokoila a tak nie moge ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Roza00 napisał:

ewidentnie hipochondria u Ciebie, raka jelita też byłaś pewna, okazało się, że jelita zdrowe. Przy guzie mózgu głowa boli nawet w nocy, wybudza Cię że snu. 

 

Chcialabym byc tego taka pewna, gdyby bol glowy mial to bym sie moze uspokoila a tak nie moge ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc dzisiaj byłam u ginekologa on też jest onkologiem,powiedziałam że lekarz rodzinny nie wychył mojego węzła powiększonego na szyji,mój ginekolog wie że ja panikara,zbadał mnie palpacyjnie i oznajmił że ten węzełek jest taki maluśki że sam się dziwi jak ja go wymagałam,bo on też go nie wymagał tylko ja mu palcem pokazałam,no i powiedzial że jestem zdrowa kobieta i żebym już dała sobie spokój.Juz sama nie wiem co o tym myśleć,on jest bardzo dobrym specjalista.Szkoda że W Niemczech nie można prywatnie USG węzłów zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana przy guzów mózgu jest to ból nie do wytrzymania,jak pisałam ci ja też miałam schize z bólami głowy a takie zawroty miałam że raz jak wyszłam na miasto ,to tak mi się w głowie kręciło że szłam i ściany się trzymałam,ludzie się zatrzymywali i pytali czy wszystko ze mną ok,dopiero jak się uspokoiłam i siadłam na ławce to było wszystko wporzadku,sama się dziwiłam że nerwica może mnie tak pozamiatać,po tomografi wszystko ustało,bóle głowy miałam też bardzo silne,nawet wmowilam sobie poranne mdłości,i też oczywiście miałam schize że mam guza mózgu,i tak wkrecilam mojemu neurologowi ,że sam się bał że ze mną coś nie tak i dał mi skierowanie na tomograf 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja jakby mnie brzuch nie bolal to tez bym sie uspokoila, ale jakbym sie uspokoila to i nerwicy by nie bylo nie? Nie myslcie sobie, ze to takie proste, wszyscy tutaj mamy nerwice, skonczy sie jeden temat zaczyna drugi, same widzicie to jak na dloni. 

Zakazana przestanie Cie bolec glowa, zacznie cos innego i dalej bedzie to samo.

Roza Tobie jakby Ci wezly poznikaly to pojawiloby sie cos innego i dalej bys sie zadreczala.

Mi maz powiedzial wczoraj, ze jak zrobie badania to uspokoje sie na chwile, a potem znow zaczne szukac. Niestety pewnie ma racje, zawsze tak jest.

Kurcze mnie w ciazy jednej i drugiej nie dolegalo nic, zadna nerwica, naprawde super ten okres wspominam.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża ty masz tyle badań zrobionych ,że nie masz się co obawiać,a co ja mam powiedzieć jak mi nikt nie chce dać skierowania na USG węzłów chłonnych bo nikt potrzeby nie widzi a prywatnie nie mogę sama zrobić.Moze ci opowiem historię mojej koleżanki która miała Chlonniaka,węzły chłonne miała tak powiększone że szyji nie było widać,strasznie schudła,nocne poty aż pidżamę przebierała,miała 4 stadium ,ale ona wierz mi wyglądała strasznie ,widać było że coś jej jest,i wiesz co teraz jest 6 lat jak żyje i nawet nawrotu choroby nie miała,więc ty Róża tyle miałaś badań,tylu lekarzy cię badało,więc kochana nie masz żadnego Chlonniaka,ja też czytam dużo o Ziarnicy.pl,też jak wyczułam węzła to szału dostałam,ale trochę się uspokoiłam jak onkolog mnie zbadał,USG zrobię jak będę w Pl dla świętego psychicznego spokoju.Kochana pomysl o maleństwie,nie stresuj się bo to też ma wpływ na nie.Wiem że łatwo nie jest,sama miałam schize taka z różnymi rakami że lekarze już nawet badać mnie chcieli,jednego miesiąca to miałam aż 4 prześwietlenia,mój mąż powiedział że już taka jestem napromieniowana że od tego raka prędzej dostane.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero co Was pocieszalam ale oczywiście juz mam stresa.

Róża, pytałas co mi dolega. No wiec ja to co chwilę mam te swoje różne dolegliwości jelitowe. Generalnie boje sie raka juz nawet nie wiem jakiego, po prostu. Boje sie zachorowac i mam strasznie szybki puls, ciągle bije mi serce szybko, jakby mialo wyskoczyć, czuje ciągły niepokój. Na domiar złego dziś moja ciocia powidziala, ze idzie w sobotę na kolonoskopie bo Nasz dziadek zmarł na raka jelita i Ona tez ma jakies kłopoty i ze u nas to genetyczne. I ze dziadek to mial biegunki i właśnie to byl objaw raka jelita. :(:( ;( no i dzień mam juz do dupy. Pocieszalam Was a sama mam doła. Extra :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Dopiero co Was pocieszalam ale oczywiście juz mam stresa.

Róża, pytałas co mi dolega. No wiec ja to co chwilę mam te swoje różne dolegliwości jelitowe. Generalnie boje sie raka juz nawet nie wiem jakiego, po prostu. Boje sie zachorowac i mam strasznie szybki puls, ciągle bije mi serce szybko, jakby mialo wyskoczyć, czuje ciągły niepokój. Na domiar złego dziś moja ciocia powidziala, ze idzie w sobotę na kolonoskopie bo Nasz dziadek zmarł na raka jelita i Ona tez ma jakies kłopoty i ze u nas to genetyczne. I ze dziadek to mial biegunki i właśnie to byl objaw raka jelita. :(:( ;( no i dzień mam juz do dupy. Pocieszalam Was a sama mam doła. Extra :(

Mialam napisac praktycznie to samo! Ze ja juz tez nie wiem jakiego raka sie boje, jelita, zoladka, watroby? Bo ja mam pobolewania doslownie w calej jamie brzusznej, raz z prawej, raz z lewej, raz na srodku, raz w podbrzuszu, raz w nadbrzuszu :/. Nie sa to mocne bole, na ktore musialabym brac proszki, ale caly czas ten moj brzuch czuje w roznych miejscach, kuzwa juz nawet mysle, ze wszedzie mam przerzuty i to dlatego :(. Moja babcia tez podobno zmarla na raka jelita grubego, pisze podobno, bo jak zmarla to sekcja nic nie wykazala, ze niby z przyczyn naturalnych, ale ten lekarz, ktory sie nia opiekowal mowil do mojej mamy, ze to chyba byl rak jelita grubego. Moja babcia miala okropne bole brzucha :(. Tez sie boje, ze to dziedziczne, moja mama tez, bo ona w sumie tez cale zycie ma biegunki, ale robila kolonoskopie i wszystko jest ok, a ja nie :(. W dodatku moj dziadek zmarl na raka zoladka :(. I jak tu sie nie bac?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda nowotworowo nie jestem obciążona genetycznie. Moja wiedza sięga do pra pradziadkow i żaden nie zmarł na żadnego raka zarowno od mamy i taty. W liniach bocznych nowotwory się zdarzały. Siostra mojej prababci zmarła na białaczkę (o zgrozo), brat mojego dziadka na raka trzustki, brat mojej babci na raka żołądka. Ale w pierwszych liniach mam "czysto". Za to kardiologicznie.... Szkoda by pisać. Obciążona z dwóch stron. Mimo wszystko, moi pradziadkowie żyli ponad 90 lat, dziadkowie są po 70 i mają się dobrze. 

Mnie najbardziej przerażają nowotwory krwi i układu limfatycznego. Białaczki, szpiczaki (o nich nawet nie czytam, o objawach, powstrzymuje się, bo ponoć to cholerstwo), chloniaki, ziarnica... 

Nic innego mnie nie przeraża. A każdego guzka na ciele biorę za węzeł. Powiedzcie proszę, czy węzły są na plecach... Nie chcę wpisać w Google... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, nie zamartwiaj się tak, na tym polega właśnie nerwica. Niby jest ok, niby już sobie przetłumaczyłas, a w jednej chwili wszystko lega w gruzach i karuzela rozkręca się na nowo. Widzisz zresztą po mnie, ja też miewam przeblyski rozumu, niestety krótkotrwałe, w których śmieje się sama z sobie. A potem nagle znów ta obawa, że jak ja mogę sobie tak to ignorować, że na pewno mam chłoniaka (od 2 dni też białaczkę), tylko jakaś utajona wersję, ciężka do wykrycia. Od tych informacji na forach internetowych mózg mi paruje. Podejrzewam, a raczej jestem pewna, że gdybym się nie wglebila w te tematy to pierwsza wizyta u lekarza, Max druga zakończyłaby się finałem i kategorycznym zakończeniem tematu. Wy wszyscy tutaj piszecie, że jestem znerwicowana przeokropnie, a ja jestem pewna,  że moje objawy są bardzo poważne i realne. Czyli co, gdybym miała chłoniaka, to od stycznia byłoby już źle? Niby tak ale jak sobie przypomnę ludzi, którzy z tym go*nem chodzili rok albo dłużej to... Sami rozumiecie. I tak powstaje ta cała spirala. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak, ja tez czasem jak mam dobry dzien to mowie sobie, ze to nerwicowe, ze przeciez wszystko zaczelo sie od mojego myslenia, a potem polecialy za tym objawy, ale za chwile zaczyna mnie ten brzuch np. bolec i jest od nowa to samo, przeciez te objawy sa takie realne, ze niemozliwe, zeby mi nic nie bylo. Ale Roza Ty po tylu badaniach i lekarzach to nie ma opcji, zebys byla chora, w dodatku to tez nie jest Twoj pierwszy wkret. Jestes zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka, fakt, miałam sporo badań, ale! Nie miałam np tomografii klatki piersiowej, żeby dokładnie sprawdzić srodpiersie, a naczytalam się, że wiele ludzi miało rtg czyste, a w tomografii wychodziły guzy i węzły :( jak czytam, że inni mieli biopsje, Badania histopatologiczne itp. to jestem załamana, bo wydaje mi się, że ja to nie jestem wcale przebadana. Jeszcze jak się naczytalam na ziarnica.pl jak pisali, że usg nic nie daje, bo oni też mieli usg dobre itp.

Z drugiej strony wiem, że Ci ludzie nie są hipochondrykami, więc do lekarza zaprowadziły ich realne problemy zdrowotne: kaszel, gorączki, poty nocne, świąd skóry. I że najpewniej przy diagnozowaniu nie byli u 8 radiologow na usg. Pisali też, że ich węzły nie miały zatoki. Czyli nie były ok. Mnie lekarze uspokajają, bo moje maja zatoki. Pierwszy węzeł za uchem wyszedł mi w październiku w tamtym roku, zszedł i wrócił w styczniu.od tego zaczęła się prawdziwa jazda, bo wchlonal się dopiero pod koniec marca. Jestem pewna, że dlatego tak długo mu to zajęło, no Ciągle go macalam. Myślę, że gdyby październik był początkiem choroby, to nie byłoby już tak fajnie. Nie wiem więc dlaczego ciągle macam się po ciele szukając nowych. Teraz ten pachwinowy mnie przeraża bo jest twardy i nie rusza się i ma kształt kulki :(

Biedronka, wiem, że z nerwica walczysz już wiele lat. Od lat też boisz się, że jesteś chora. Lata mijają, a Ty nadal fizycznie w dobrej formie :) nie możesz być więc na coś chora :) jelita pracują źle u każdego nerwicowca :) u mnie też, gdybym się zaczęła nad tym zastanawiać, to objawy wypisz wymaluj raka jelita grubego. Ale do tego akurat mam realistyczne podejście - jestem za młoda, objawy pojawiałyby się nawet w nocy. Jeżeli Twoje objawy, i też Twoje, Ania, znikają w nocy to jest to nerwica. Nerwica zasypia razem z człowiekiem. Choroba nie. Moja mama jak miała guzy na jajnikach, to ból brzucha i rewolucje jelitowe budziły ja w środku nocy, naprawdę. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Roza00 napisał:

Biedronka, fakt, miałam sporo badań, ale! Nie miałam np tomografii klatki piersiowej, żeby dokładnie sprawdzić srodpiersie, a naczytalam się, że wiele ludzi miało rtg czyste, a w tomografii wychodziły guzy i węzły :( jak czytam, że inni mieli biopsje, Badania histopatologiczne itp. to jestem załamana, bo wydaje mi się, że ja to nie jestem wcale przebadana. Jeszcze jak się naczytalam na ziarnica.pl jak pisali, że usg nic nie daje, bo oni też mieli usg dobre itp.

Z drugiej strony wiem, że Ci ludzie nie są hipochondrykami, więc do lekarza zaprowadziły ich realne problemy zdrowotne: kaszel, gorączki, poty nocne, świąd skóry. I że najpewniej przy diagnozowaniu nie byli u 8 radiologow na usg. Pisali też, że ich węzły nie miały zatoki. Czyli nie były ok. Mnie lekarze uspokajają, bo moje maja zatoki. Pierwszy węzeł za uchem wyszedł mi w październiku w tamtym roku, zszedł i wrócił w styczniu.od tego zaczęła się prawdziwa jazda, bo wchlonal się dopiero pod koniec marca. Jestem pewna, że dlatego tak długo mu to zajęło, no Ciągle go macalam. Myślę, że gdyby październik był początkiem choroby, to nie byłoby już tak fajnie. Nie wiem więc dlaczego ciągle macam się po ciele szukając nowych. Teraz ten pachwinowy mnie przeraża bo jest twardy i nie rusza się i ma kształt kulki :(

Biedronka, wiem, że z nerwica walczysz już wiele lat. Od lat też boisz się, że jesteś chora. Lata mijają, a Ty nadal fizycznie w dobrej formie 🙂 nie możesz być więc na coś chora 🙂 jelita pracują źle u każdego nerwicowca 🙂 u mnie też, gdybym się zaczęła nad tym zastanawiać, to objawy wypisz wymaluj raka jelita grubego. Ale do tego akurat mam realistyczne podejście - jestem za młoda, objawy pojawiałyby się nawet w nocy. Jeżeli Twoje objawy, i też Twoje, Ania, znikają w nocy to jest to nerwica. Nerwica zasypia razem z człowiekiem. Choroba nie. Moja mama jak miała guzy na jajnikach, to ból brzucha i rewolucje jelitowe budziły ja w środku nocy, naprawdę. 

 

 

Róża, ja tez w pachwinach mam węzły wyczuwalne, twarde i spore ale powiem Ci, ze jakos sie tym nie martwię tak samo jak Ty, rewolucjami jelitowymi 🙂 na węzły w pachwinach nie patrz bo kazdy lekarz Ci powie, ze depilacja, nawet najmniejsza ranka od tego moze powiekszac węzły. Takze tym sie nie martw. Poza tym nie czytaj za duzo w necie, ja staram sie tego unikac, bo tam niczego dobrego sie nie dowiemy. Jestes przebadana, staraj się nie macac ciągle węzłów chociaz wiem, ze to nie jest łatwe. Wiem, ze baaardzo ciężko ten nawyk zwalczyć ale ja napisze Ci to, co pisalas o Biedronce. Gdybys była chora, to w przeciągu tych wszystkich miesiecy Twoj stan znacznie by sie pogorszyl, a Ty masz na tyle silny organizm, ze zaszlas w ciąże!!! 🙂 w nocy spisz, nie musisz zmieniac piżamy bo sie tak spocilas, świąd nie wybudza Cie ze snu, prawda? A to znaczy, ze chorujesz na nerwice jak pewnie my tu wszyscy. Takze spokojnie, musimy się wspierać i walczyć z tym cholerstwem! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

Byłam wczoraj u hematologa i powiedziała mi ze na 95% nie mam chłoniaka, ale zeby miec 100% pewności mam zrobic rtg klatki i usg brzucha. Ale powiedziała mi ze węzły na szyi i pod pachami moge miec od jakichs tam problemów z zatokami i od golenia pach, ale ze w pachwinach mam juz od bardzo dawna bo od jakichś 10 lat, i ze sa zbliznowaciale bo takie długie wałeczki 3cm na 5mm i poleciła konsultacje u ginekologa :/ Cos mowiła ze to są sprawy miednicy małej itd. i ze moze trzeba zrobic wymaz i to usg brzucha. Zmartwiłam sie strasznie. Oczywiscie jak tylko wróciłam, czyli od wczoraj do dzisiaj boli mnie w dole brzucha i te pachwiny mnie bolą. Martwie sie teraz tym rakiem jajnika. Juz nie mam siły do siebie. Musze zrobic to usg brzucha, ale musze isc po skierowanie, bo hematolog mi nie dała, bo byłam prywatnie...Ale z drugiej strony zawsze czytałam ze te w pachwinach to wiele kobiet ma, a ja juz je mam tak długo...Boje sie ze cos jest nie tak tam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róza mi hematolog powiedziała wczoraj ze przy chłoniaku węzły to nie sa takie drobne ziarenka, tylko je widac gołym okiem i są bardzo duze. W ogole jak mnie macała to mowiła, ze gdybym jej nie powiedziała o tych wezlach to by ich nie znalazła, co mnie zdziwilo, bo jeden mi wystaje jak odchyle głowe. One dla nas sie wydają wielkie jak je macamy, ale dla lekarzy, którzy są obeznani w tym temacie to sa normalne węzly chłonne, które ma każdy człowiek. W dodatku Ty miałas rtg i usg brzucha więc na pewno nie masz żadnego raka, żadnego chłoniaka. Masz 100% pewności, że jestes zdorwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Issaa, gratuluję dobrych wieści. Mi też hematolog dał 99,9, no ale ja niestety wiem swoje. Teraz mnie tymi waleczkami zmartwilas. Ja mam taki waleczek ruchomy w dole łokciowym. Taki podłużny. I boję się że to węzeł. Chociaż radiolog przykładal mi tam sondę jak go poprosiłam, ale to tak szybko i nie jestem pewna, czy dobrze to sprawdził. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"morbus Hodgkini; ziarnica złośliwa). Cechy. Zwykle objawem początkowym jest powiększenie węzłów chłonnych szyi. Węzły są niewielkie, swobodnie przesuwalne (dopóki ich objętość nie wzroś­nie nadmiernie), nigdy nie zrastają się ze skórą; nie ma zaczerwienienia skóry. Nie stwierdza się nigdy owrzodzenia lub serowacenia węzłów. Przy szybkim wzroście są one miękkie, przy powolnym — zbite i twarde. Obrzmienie po­jawia się w okolicy trójkąta tylnego szyi, lecz później schorzenie może zająć całą tkankę limfatyczną i spowodować powstanie olbrzymich guzów. Pakiety węzłów często porównuje się do kiści dużych winogron lub do nagromadzenia licznych kulek do gry, owiniętych w bawełnę. Obrzmienia nie są ani bolesne, ani tkliwe na obmacywanie. Rzadko pojawia się nacieczenie torebek węzłów i zaatakowanie okolicznych tkanek. Występowanie zwykle u młodych osób dorosłych; początek trudny do uchwycenia; bladość, niedokrwistość, bezsenność; śledziona wyczu­walna; niewielka lub nieregularna gorączka (czasem szczególny typ gorączki zwalniającej); niekiedy powstają czyraki i świąd skóry; może pojawić się zbrą-zowienie skóry; czasem zajęcie węzłów pachowych, śródpiersia, zaotrzewno-wych, językowych, płucnych lub wewnątrz kanału rdzeniowego; objawy ucis­kowe związane z umiejscowieniem; zmiany hematologiczne (eozynofilia, nor-moblasty, później bywa limfocytoza); swoiste zmiany w wycinku pobranym drogą biopsji"

 

 

Aaaaaaaa!!!! Trafiłam przez przypadek. A lekarze mówią, że nowotworowe są twarde i nieprzesuwalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×