Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, zakazana88 napisał:

no raczej bez zmina niestety a myślałam, ze bedzie lepiej. Nawet nie chce mi sie z lozka wstac.

Nie wiem czy leki przeciwlekowe cos mi pomogą  hmmm?

Wiesz, ja nigdy takich leków nie brałam ale ta moja znajoma o której Ci pisalam, probowala brać leki od psychologa i byla okropnie zamulona. Co chwile chciało Jej sie spać, a tez ma dwojke dzieci i nie mogła sobie na to pozwolic. Wiem, ze je odstawila. A bierzesz jakis magnez? Stres okropnie wyplukuje go z organizmu, ja czesto mialam drganie powieki i tez mnie glowa pobolewala. Biore magnez i jest lepiej. Tzn nerwice dalej mam :D aleale chociaz powieka mi nie drga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Roza00 napisał:

Ania, a jak poranek? 

Róża, dziękuję ze pytasz. Oczywiście ledwo otworzylam oczy już zaczęłam się bać, ze bede musiala isc do toalety. Oczywiście brzuch mnie rozbolal no i polecialam. A tam standardowo. Poza tym ja sie boje, ze może te moje problemy są np od jakiegos guza na jajniku. Czytalam jak kobiety pisaly, ze mialy pare lat problemy z jelitami a okazalo sie,ze to jajnik :((( 

Róża, a jak dzis u Ciebie? Jak sie czujecie z dzidziusiem? :)) jest troche lepiej dzis? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale byłaś u ginekologa jakoś ostatnio? Kiedyś  Ci pisałam, że fakt, że przy jajnikach są rewolucje w wyproznianiu, ale i plamienia międzymiesiączkowe itp. Twoje jelita to na pewno tło Nerwowe, mam tak samo, naprawdę. :)

Ja niestety nie czuję się za dobrze.. W sumie to jest jeszcze gorzej niż było, cała noc siły mi się wyniki i diagnozy, wiadomo jakie. 

Oczywiście naczytalam się co znaczą podwyższone limfocyty i obniżone monocyty i jak to doktor Google podpowiada same najgorsze diagnozy.. Właśnie bialaczki, chloniaki, albo jakas niedokrwistość Aplastyczna. Do tego wszystkiego znowu mam więcej siniakow, naprawdę pojęcia nie mam skąd one sa. I boli mnie gardło. Ale przy jakiś poważniejszych chorobach to raczej byłoby dużo podwyższone, a nie o 5%. Ale boję się, że jak za tydzień powtórzę to będzie jeszcze więcej. 

Więc, jestem w bardzo kiepskim stanie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, wytłumaczcie mi, bo nie rozumiem juz nic. Bylam przed chwilą na pobraniu krwi i chciałam miec morfologie z rozmazem recznym. Pani dała mi karteczke z listą badań dokładnie taka samą jak ostatnio robiłam (a miałam wtedy rozmaz automatyczny), czyli morfologia c55 i rozmaz c32. Więc ja się pytam czy to na pewno bedzie rozmaz reczny, bo ostatnio miałam to samo i był automatyczny, a ona ze tak, ze to c32 to jest reczny pod mikroskopem. Ja juz nie rozumiem nic. Czyli co, na jednej morfologii mi zrobili i automatyczny i reczny? Zaczełam sie jej dopytywac o co chodzi to powiedziała ze zadzwoni do laboratorium i mi da znać, ale moze wy sie orientujecie o co chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, mi też robią zawsze komputerowy, a po paru godzinach dostaje ręczny. Ja mam wyniki dostępne na necie. I tak morfologia komputerowa to już jestem czasem godzinę po badaniu. A na ręczna czasem czekam do wieczora. Wczoraj w komputerowym miałam wszystko idealne, a w ręcznym nieprawidłowości. Dlatego moim zdaniem powinno się odejść od tych komputerowych, bo komputer się zwyczajnie myli i falszuje wyniki. A przed tą całą akcja z chloniakiem, to nawet nie wiedziałam o czymś takim jak rozmaz ręczny. Robiłam tylko pełna morfologie i też taka zawsze miałam kontrolne zalecana. A teraz przez ten ręczny spać nie mogę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli rozmaz ręczny to inaczej mikroskopowa ocena rozmazu krwi? Ok, dzieki wielkie za odpowiedz. Jestem juz znerwicowana tym wszystkim, nie moge sie na niczym skupic. Po wczorajszym wybuchu płaczu postanowiłam, ze zapisuje sie do hematologa i co ma byc to bedzie. W kazdym razie lepiej wiedziec co i jak. Poza tym jak nie pojde to zwariuje. Juz i tak wszystkich zameczam czy mnie beda odwiedzac w szpitalu i takie tam. Smutno mi aż :(

W ogole strasznie Ci Roza zazdroszcze tej ciąży :) :) :) tez bym chciala juz dzidziusia mieć :D ale oczywiscie tez mam jazdy ze jestem bezpłodna itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny..mam taki problem. Mam zapalenie pęcherza, lecze się antybiotykami. W czwartek mi się trafił artykuł o niewydolności nerek. I od tej pory ciągle mam w głowie, że jednak mam tą niewydolność nerek. Ciągle mnie nerki bolą, nudności. I boję się że mi się wyniki nie poprawia. Do tego za 2 tygodnie jadę na wakacje i to mnie jeszcze bardziej denerwuje, że mi nie minie do tego czasu. Ciągle o tym myślę, denerwuje się. Czy ten ból może być na tle nerwowym? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 ja jak sie stresuje to moge jednego dnia co chwila chodzic do lazienki przy praktycznie niejedzeniu. Pamietam jak bylam przed usg, to od razu jak sie tylko zapisałam do łazienki :D i tak przez 3 dni, co chwila latałam, a jadłam raz dziennie i to pod wieczór obiad, bo nie mogłam nic przełknąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Roza00 napisał:

Ale byłaś u ginekologa jakoś ostatnio? Kiedyś  Ci pisałam, że fakt, że przy jajnikach są rewolucje w wyproznianiu, ale i plamienia międzymiesiączkowe itp. Twoje jelita to na pewno tło Nerwowe, mam tak samo, naprawdę. 🙂

Ja niestety nie czuję się za dobrze.. W sumie to jest jeszcze gorzej niż było, cała noc siły mi się wyniki i diagnozy, wiadomo jakie. 

Oczywiście naczytalam się co znaczą podwyższone limfocyty i obniżone monocyty i jak to doktor Google podpowiada same najgorsze diagnozy.. Właśnie bialaczki, chloniaki, albo jakas niedokrwistość Aplastyczna. Do tego wszystkiego znowu mam więcej siniakow, naprawdę pojęcia nie mam skąd one sa. I boli mnie gardło. Ale przy jakiś poważniejszych chorobach to raczej byłoby dużo podwyższone, a nie o 5%. Ale boję się, że jak za tydzień powtórzę to będzie jeszcze więcej. 

Więc, jestem w bardzo kiepskim stanie... 

Róża, wtedy jak mialam isc do ginekologa, to właśnie forum przestało dzialac i nie zdążyłam napisać, ze doktor wizyte odwolal i mam dopiero 15 isc takze znów jestem klebkiem nerwów:((( 

Jeśli chodzi o Ciebie...kochana, nie możliwe, ze po tylu badaniach ile Ty juz wykonalas,nikt nie zauwazylby nieczego niepokojącego!!! Bylas u tylu lekarzy, mialas robione badania krwi i wszystko i gdyby cos bylo nie tak to od razu by Cie o tym powiadomili. Mało tego, jakby w laboratorium zobaczyli, ze masz wyniki wskazujące na raka to nie daliby Ci ich od tak tylko zwróciliby uwagę na to i nie zostawiliby tego bez komentarza. Ja wiem, ze Ty sie stresujesz bo jak masz te siniaki i te inne dolegliwości to ja na prawdę się nie dziwie. Tez bym byla zestresowana ale ja to na wyniki nie chodzę. A Ty jestes przebadana i na pewno nie masz bialaczki!!!! Pamietaj, ze w ciąży tez różne zmiany w organizmie zachodzą, nie pomyślałas, ze to moze byc przyczyna? W ciąży krew jest rzadsza czy jakos tak, kiedys czytalam i siniaki tez mogą wychodzic. Zamiast wpisywac w google rak wpisz podatność na siniaki w ciąży :)) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Issaa napisał:

Zestresowana1990 ja jak sie stresuje to moge jednego dnia co chwila chodzic do lazienki przy praktycznie niejedzeniu. Pamietam jak bylam przed usg, to od razu jak sie tylko zapisałam do łazienki :D i tak przez 3 dni, co chwila latałam, a jadłam raz dziennie i to pod wieczór obiad, bo nie mogłam nic przełknąć

Czyli mowisz, ze to z nerwow? Pewnie tak, człowiek się nakreca. Najpier czuje stres, potem ide na kibelek, po biegunce znow czuje stres i to jest zamknięte koło. 

Masz racje, Roza powinna cieszyc się dzidziusiem. Ja tez dzieci nie mam i przez ten stres to nawet chyba nie moge zajsc w ciążę. Malo tego, ja mam jazde teraz, ze mam jakiegoś raka jajnika i przez to mam biegunki i jestem pewnie bezpłodna...serio. To jest jakas tragedia. A Ty Issaa jak sie w ogole czujesz? 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jak o tym cały czas myslisz to podswiadomie sie stresujesz tym. Tez tak mam ze jak przeczytam o objawach jakichs, albo nawet cos obejrze to zaraz mnie wszystko boli, a jestem spokojna. Np. ostatnio oglądałam program, w którym byla kobieta z rakiem jajnika to od razu mnie w dole brzucha zaczeło bolec, i tak mnie trzymalo ze 3 dni.

A ja czuje się średnio bo wczoraj biedronka pisała ze odkryli jej w morfologii jakies dziwne komórki. No to ja spojrzalam na swoją a tam...rozmaz automatyczny i jakies komórki luc...zamarłam. Wczesniej też je widziałam, ale były w normie, bo norma jest do 4% chyba, wiec to olałam, ale wczoraj sprawdziłam w internecie no to chłoniak jak nic. Ale pod spodem mam ten cały rozmaz reczny i tam ich nie ma wiec nie wiem juz co myslec :/ W ogole w automatycznym mam za malo neurocytów a w recznym juz ok. Dzisiaj bylam na pobraniu krwi znowu i planuje sie zapisac do hematologa koneicznie. Teraz siedze i sie trzęse znowu. A co jak mi dzisiaj znowu wyjdą te komórki? Tragedia....Ja nie wiem czy powinnam miec tu konto w ogole z takimi wynikami...

Edytowane przez Issaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Issaa, oczywiście, że powinnaś mieć tu konto, bo tak samo jak Róża, gdyby Twoje wyniki wskazywaly na raka to nikt by Cie z tym nie zostawil tak na pastwe losu. Jasne, ze idz i powtórz tą morfologie jeśli ma Ci to pomóc ale jestem pewna, ze każdy z nas ma jakieś odejścia od normy w wynikach. Ja za tydzień tez pójdę na wyniki krwi. Przed ginekologiem. Ja nie mam póki co jazdy na punkcie bialaczek i chorob krwi wiec zobaczymy, co mi wyjdzie. Chociaz na sama myśl o wynikach mam biegunke. Ja pare lat temu tez bylam PEWNA, ze mam białaczkę. Wyladowalam kiedys z kolka nerkowa w szpitalu. Zrobili mi badania i ja zamiast martwic się nerkami i kamieniem ktory mialam, wpadłam w panikę, ze moje wyniki krwi odbiegaja od normy, mialam za malo tego, za duzo tamtego ale lekarze nie mowili ze cos jest nie tak. Wtedy bolały mnie nogi, pamietam, ze tez mialam przeboje z siniakami, a co bym nie ogladala w tv zawsze natykalam sie na temat bialaczki. Doslownie ja juz zegnalam się z zyciem. Nie mialam ochoty na NIC, moj związek prawie sie zakończył a ja tylko sie modlilam, zeby jeszcze troche pożyc. Nawet mialam krwawienia z nosa!!! Przeszło...Nie wiem jak i kiedy ale żyje do dzis. Nie wiem czy to modlitwa mnie uleczyla czy po prostu nie bylam chora 🙂

I absolutnie nie pisze tego, tylko po to zeby Was pocieszac tylko na prawde tak mialam. Właśnie wtedy nabawilam się nerwicy:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja juz wiele chorób "przechodziłam", od raka mózgu po piersi. Z nierakowych chorób to kiedys naczytałam sie o zakrzepicy i mnie od razu zaczeło kłuc w pachwinach i zgięciach kolan. Pamietam ze nie mogłam wtedy zasnąc w nocy bo byłam pewna ze umieram, i siedziałam na łózku probując wyrownac oddech, bo przeciez sie "dusze". Juz myslalam ze wezwe karetke, ale w koncu sie uspokoiłam. No ale teraz te wezły chłonne...ich sobie juz niestety nie wymysliłam, bo one faktycznie są...Chciałabym wejsc do jakiejs kapsuły, przeswietlic sie cala i miec to z glowy, a nie tak po jednym badaniu co chwila i tylko sie stresuje :(

Edytowane przez Issaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z rakiem mózgu to taka historia, ze mój tato na to zmarł. Miał glejaka. W dodatku moja kuzynka miała tętniaka i tez zmarła w bardzo młodym wieku, a ja mam wiekszosć genów po ojcu wiec uznałam ze jestem w duzej grupie ryzyka. Miałam zawroty glowy od dziecka w sumie, głowa mnie tak naprawde nie bolała nigdy jakos bardzo tylko te zawroty. W końcu mama tez sie przestraszyła i mnie zabrała na tomografie i tam nic nie wyszło, a zawroty głowy mam do dzisiaj, praktycznie nie moge sie obkrecic wokół wlasnej osi bo od razu mi sie kreci w głowie. Mam tez chorobe lokomocyjną i ogólnie jak cos jest niestabilne to od razu mi sie chce wymiotowac. Czasami mam bóle głowy jak sie zdenerwuje, jakos kilka tygodni temu bolała mnie głowa po prawej stronie i to tak moze przez 2 tygodnie, nie powiem troche sie przestraszyłam, ale jakos przeszło. Słyszałam ze przy raku mózgu bol głowy nasila się rano głownie a pod wieczór maleje. No a mojego tate to tak bolała głowa, ze wracał z pracy i od razu kładł sie i milion apapów, potem jakies ketonale. Poza tym miał ataki padaczkowe i podwójne widzenie. Zachowywał sie tez dziwnie czasami...Także sam ból głowy to jeszcze nie rak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Issaa napisał:

z rakiem mózgu to taka historia, ze mój tato na to zmarł. Miał glejaka. W dodatku moja kuzynka miała tętniaka i tez zmarła w bardzo młodym wieku, a ja mam wiekszosć genów po ojcu wiec uznałam ze jestem w duzej grupie ryzyka. Miałam zawroty glowy od dziecka w sumie, głowa mnie tak naprawde nie bolała nigdy jakos bardzo tylko te zawroty. W końcu mama tez sie przestraszyła i mnie zabrała na tomografie i tam nic nie wyszło, a zawroty głowy mam do dzisiaj, praktycznie nie moge sie obkrecic wokół wlasnej osi bo od razu mi sie kreci w głowie. Mam tez chorobe lokomocyjną i ogólnie jak cos jest niestabilne to od razu mi sie chce wymiotowac. Czasami mam bóle głowy jak sie zdenerwuje, jakos kilka tygodni temu bolała mnie głowa po prawej stronie i to tak moze przez 2 tygodnie, nie powiem troche sie przestraszyłam, ale jakos przeszło. Słyszałam ze przy raku mózgu bol głowy nasila się rano głownie a pod wieczór maleje. No a mojego tate to tak bolała głowa, ze wracał z pracy i od razu kładł sie i milion apapów, potem jakies ketonale. Poza tym miał ataki padaczkowe i podwójne widzenie. Zachowywał sie tez dziwnie czasami...Także sam ból głowy to jeszcze nie rak.

No mnie wlasnie boli juz  od 2 tygodni caly czas i nic na niego nie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Issaa napisał:

z rakiem mózgu to taka historia, ze mój tato na to zmarł. Miał glejaka. W dodatku moja kuzynka miała tętniaka i tez zmarła w bardzo młodym wieku, a ja mam wiekszosć genów po ojcu wiec uznałam ze jestem w duzej grupie ryzyka. Miałam zawroty glowy od dziecka w sumie, głowa mnie tak naprawde nie bolała nigdy jakos bardzo tylko te zawroty. W końcu mama tez sie przestraszyła i mnie zabrała na tomografie i tam nic nie wyszło, a zawroty głowy mam do dzisiaj, praktycznie nie moge sie obkrecic wokół wlasnej osi bo od razu mi sie kreci w głowie. Mam tez chorobe lokomocyjną i ogólnie jak cos jest niestabilne to od razu mi sie chce wymiotowac. Czasami mam bóle głowy jak sie zdenerwuje, jakos kilka tygodni temu bolała mnie głowa po prawej stronie i to tak moze przez 2 tygodnie, nie powiem troche sie przestraszyłam, ale jakos przeszło. Słyszałam ze przy raku mózgu bol głowy nasila się rano głownie a pod wieczór maleje. No a mojego tate to tak bolała głowa, ze wracał z pracy i od razu kładł sie i milion apapów, potem jakies ketonale. Poza tym miał ataki padaczkowe i podwójne widzenie. Zachowywał sie tez dziwnie czasami...Także sam ból głowy to jeszcze nie rak.

I po co to wszystko pisalas? 😭😭😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana, jakby Cię coś w nocy bolało, to na pewno byś to pamiętała. Twoje bóle glowy to typowo nerwicowa sprawa. Musisz w to uwierzyc, spróbuj chociaz jakoś o tym nie myśleć, zobaczysz, że prędzej czy później minie. Sama wiesz, jak bylo z jelitami:) Tobie przeszło, ja sie dalej męczę. To samo będzie z głową. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zestresowana1990 napisał:

Zakazana, jakby Cię coś w nocy bolało, to na pewno byś to pamiętała. Twoje bóle glowy to typowo nerwicowa sprawa. Musisz w to uwierzyc, spróbuj chociaz jakoś o tym nie myśleć, zobaczysz, że prędzej czy później minie. Sama wiesz, jak bylo z jelitami:) Tobie przeszło, ja sie dalej męczę. To samo będzie z głową. 

Ja sie tez mecze, dzis znow boli mnie cos w prawym boku, no to albo jelita albo watroba i jak tu myslec inaczej jak ciagle cos mi dolega??? W dodatku mam problem z corka, ma 13 lat i tez ma stany lekowe i depresyjne, wiec kolejny stres dla mnie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka, niestety nerwica jest dziedziczna :( niestety, moje też będzie miało spore predyspozycje do tego.

 

Wiem, że to nudne i pewnie macie dość czytania moich histerii, ale ja naprawdę nie ogarniam :( nie potrafię :( myślę o tej morfologii i o tych siniakach i oczywiście mam wizję raka. Na dodatek jeszcze męczy mnie suchy kaszel i już widzę węzły w płucach. Czytałam, że przy chłoniakach też jest skłonność do siniakow. I jeszcze ten straszny świąd skóry. Brakuje mi jeszcze tylko zlewnych potów do kompletu...

Limfocyty mam 5% zawyzone, to chyba nie tak strasznie? Monocyty mam 1% przy normie od 3 do 8. Dostaje już szału :( chyba napiszę do hematologa... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża, po to jest to forum, zeby kazdy mogl sie wygadac. Jesli ma Cię to uspokoic to napisz do hematologa. Niech On na to spojrzy swoim okiem! Ja bym wyslala Mu te wyniki. Wiesz, Ty jesteś w.ciazy i to tez ma wpływ na wyniki. Ale skonsultuj sie z lekarzem 🙂 moze się troche uspokoisz, jak On Ci powie, ze wszystko jest dobrze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×