Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Marlenka85 również mam problem z węzłami chłonnymi. A właściwie to z jednym, za uchem. Zaraz z tyłu. Pół roku temu go wyczułam, byłam na rezonansie głowy, prześwietleniu kręgosłupa szyjnego. A węzeł jak był - tak jest powiększony. Irytuje mnie ignorowanie tego przez lekarzy. U mnie problem polega na tym, że ten węzeł powiększa się i znika każdego dnia, codziennie. czasami potrafi być bardzo duży i spuchnięty, mocno wyczuwane kulki są wtedy. A na następny dzień może tego już nie być. Po czym znów kolejnego wychodzą. I też jak idę do laryngologa i powiadam o tym to patrzą na mnie jak na wariata. Laryngolog powiedziała, że mogę mieć tak już do końca życia. A ja nie uspokoję się dopóki nie znajdę przyczyny dlaczego tak się dzieje.

Mam szereg innych niepokojących dolegliwości oczywiscie.

Pozdrawiam!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, grz napisał:

Byłem u lekarza z bólem w okolicach pach. Dostałem skierowanie do szpitala przebadali mnie- krew/prześwietlenia/ i wszsystko ok, Diagnoza- zaburzenia mieszane-lękowe.Dodatkowo  pod maską somatyczną. Masakra co teraz się ze mną dzieje.

Co się jeszcze dzieje? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kate1989 napisał:

A ja nie uspokoję się dopóki nie znajdę przyczyny dlaczego tak się dzieje.

Mam szereg innych niepokojących dolegliwości oczywiscie.

Pozdrawiam!

 

Ja mam tak samo, chodzi mi o pierwsze zdanie. Tylko z czymś innym. Nie umiem tego po prostu przypisać nerwicy 😭

 

Co jeszcze Ci się dzieje? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał:

Naprawde mnie to przerazilo bo jak czytam to mam prawie wszystko tak samo. Jedynie po takim ataku nie czuje sie zmeczona a boli mnie glowa i nie gadam od rzeczy i nie robie dziwnych rzeczy. Aczkolwiek mam czasem problemy z wyslowieniem sie. Ale chyba glownie wtedy jak jestem zmeczona, czy wlasnie boli mnie glowa czy mam problemy z koncentracja akurat.

Ja też nie zawsze tak mam jak napisałam. Czasami jest tak ja ty teraz napisałaś. Czasami mam taki mały atak gdzie się zawieszam na kilka minut, albo nie umiem powiedzieć słowa tak jakby mi język się plątał, albo nie umiem logicznie złożyć zdania. Przy takich małych atakach nie muszę iść spać. Często nawet nie wiem że miałam te ataki, albo mam wręcz odwrotnie gdzie mówię w domu " będę miała atak" i mnie obserwują. I przy tych małych atakach mam tak że po nich wracam jakby nigdy nic się nie stało. Albo np mówię w domu że miałam atak, albo wczoraj wieczorem miałam atak a słyszę odp " serio?" Przecież normalnie się zachowywałaś". A ja wiem że go miałam po takim dziwnym samopoczuciu którego nie jestem ci w stanie opisać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Marlenka85 trzymam kciuki, będzie dobrze, ale przy tym stanie psychiatrii chyba faktycznie samopomoc, szukanie wiedzy itd, to dobra droga.

Ja za to teraz mam duży problem z przestymulowaniem - jak zwykle rzuciłam się na kilka dużych projektów naraz i ogrom pracy mnie sparaliżował. Dopóki się nie wezmę w garść, pomaga mi np to forum gdzie mogę zając uwagę sprawami innych a nie swoimi. Choć rozważam tez pogadanie z jakimś terapeutą.

@Kate1989 węzły chłonne to u mnie stały temat był. Przestały puchnąć jakimś cudem jak opanowałam trochę nerwice. Mój syn tez ma skłonność do puchnięcia węzłów. Myślałam że zwariuje ze strachu, wywalało mu kulki na żuchwie jak tylko ząb mu rósł, a w pachwinach miał wielkie skupiska jak kiście winogron. Byliśmy u lekarzy itd i stwierdzono, ze nic się nie dzieje, wyniki dobre, usg węzłów prawidłowe. Stwierdzili, ze ma reaktywny układ odpornościowy i tyle. Z wiekiem trochę przeszło, ale dalej potrafi mu wywalić bolesnego węzła na szyi czy żuchwie.

Edytowane przez minou

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maribellcherry napisał:

Te zawieszenia mam od okolo 10 lat. Takie mikorosekundowe, jak odlot, jakby mi sie film urwal, czuje jakby mi glowa odlatywala. Bylam z tym u lekarza potym jak w ciazy zdarzylo mi sie to za kierownica. Ale stwierdzila migreny 🤦‍♀️ bullshit, ale nie drazylam juz potem tego.

W 2015 w grudniu mialam bardzo dziwne zdarzenie. Na szczescie byl to tylko ten jeden raz. Bylam mianowicie na dyskotece szkolnej u uczniow. Wracajc samochodem, kierujac nagle “ocknelam sie” i skapnelam, ze przejechalam skrzyzowanie na ktorym powinnam skrecic w lewo a pojechalam prosto. Nie zauwazylam tego ze urwal mi sie film. Nie mialam swiadomosci. Jakby mi ktos mozg wylaczyl. Trwalo to kilka sekund. Ze ja wtedy nie spowodowalam wypadku 😱

Czytalam potem ze to moze byc forma padaczki. Kilka miesiecy temu przez kilka miesiecy mialam takie tiki po kilka dziennie. Na sekunde doslownie jedna wylaczal mi sie mozg, ten odlot glowy o ktorym wspominalam kilka zdan temu. Kilka dni temu wrocilo i mialam dwa. Ale nie robilam z tym nic i nie robie. Ale z tego co czytam to musze….

Czytam teraz to co napisałaś. Idź koniecznie do neurologa bo to może się pogłębić. Ja na początku też miałam takie lekkie jak ty. Mój kuzyn o którym napisałam wyżej też tak miał za kółkiem. Wracał np z pracy ale tego nie pamiętał, ostatnie co pamiętał to to jak wyszedł z pracy a później się obudził w salonie na kanapie. I takich zdarzeń miał kilka. Też nie wiedział co to może być. Pisał wtedy ze mną, to było kilka lat temu. Poszedł do lekarza i też dostał diagnozę padaczki. Z dwa lata temu napisał do mnie że jeżdżąc i szukając naszej rodziny do drzewa trafił do jakiejś naszej cioci, starsza kobieta i ona mu powiedziała że jeden z naszych wujów tak miał, i ktoś tam jeszcze. Właśnie takie odloty. Ale wtedy tego nie leczyli bo to przed wojną to kto wtedy latał po lekarzach tak jak my teraz. Naprawdę idź do lekarza z tym, proszę. Ja też na początku nie szłam aż przybrało na sile i było ciężko, miałam ataki codziennie i nie wiedziałam co się dzieje, Boże co ja wtedy robiłam🤦 dobrze że ja tego nie pamiętam ale moje dzieci już tak. Nigdy więcej. Kiedyś wyszłam z domu, mieszkamy na odludziu, nawet latarni nie ma, same pola w koło. I gdzieś szłam, dobrze że w domu zauważyli i które po mnie wyszedł, gdy mój mąż pytał gdzie ja idę to mówiłam że muszę iść, bo tam jakaś ciocia na mnie czeka czy coś takiego🤦 zabrał mnie do domu, położył do łóżka zasnęłam, na drugi dzień nie mogłam wstać tak mnie głowa bolała i tak codziennie tego typu ataki a później straszny ból głowy na który nic nie pomogło. Więc nie czekaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry tez mieszkam w kraju, w którym daje się Apap albo mówi, ze stres, ale jak moj syn miał takie „wyłączenia” to zareagowano natychmiast, padaczki raczej w żadnym kraju się nie ignoruje. U niego wykluczono to, ale objawy, które opisujesz są bardzo typowe.

Ciekawe czy jest jakiś związek między padaczką a nerwicą. Kiedyś czytałam, że mikroataki takie bez drgawek mogą powodować silny niepokój, lęk , halucynacje, a w starszych czasach nawet uważano to za oznakę opętania, bo ludzie mówili dziwne rzeczy, nie pamiętali itd. Może skuteczne leczenie padaczki by Ci pomogło na nerwicę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, minou napisał:

@maribellcherry tez mieszkam w kraju, w którym daje się Apap albo mówi, ze stres, ale jak moj syn miał takie „wyłączenia” to zareagowano natychmiast, padaczki raczej w żadnym kraju się nie ignoruje. U niego wykluczono to, ale objawy, które opisujesz są bardzo typowe.

Ciekawe czy jest jakiś związek między padaczką a nerwicą. Kiedyś czytałam, że mikroataki takie bez drgawek mogą powodować silny niepokój, lęk , halucynacje, a w starszych czasach nawet uważano to za oznakę opętania, bo ludzie mówili dziwne rzeczy, nie pamiętali itd. Może skuteczne leczenie padaczki by Ci pomogło na nerwicę?

Ja się leczę na padaczkę około 9 lat albo i 10 🤔 ataki są mało kiedy już, ale na nerwicę nie pomogło. Mało tego u mnie ataki padaczki często wywołuje silny stres bądź emocje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijając arytmię (chyba, muszę to akurat sprawdzić, bo stymulanty mogły wywołać arytmię), nadciśnienie, guzki na tarczycy, utarty świadomości, skrócony mięsień, łuszczycę i bolącą kostkę i piętę, to mam mniej więcej to co Ty. Dodałabym bol w lewej części pleców, uszkodzony kręgosłup piersiowy, dziwne chrupanie tam gdzie kręgosłup szyjny łączy się z czaszka kiedy obracam głowę, ból galek ocznych, żylaki i czasem ślinotok. Plus adhd i zaburzenia ze spektrum autyzmu, nerwicę, nadwrażliwość sensoryczną, przewlekłe zmęczenie itd.


Ale pomimo ze zwykle na tym forum nie czytam nic, co by sprawiło, ze doradzilabym komuś wizytę u lekarza (z wyjątkiem psychiatry), w przypadku twoich mikro odlotów myśle ze to naprawdę wyglada na obniżony próg drgawkowy. Mam koleżankę z epilepsją, prawo jazdy ma warunkowo. Ataki są u niej indukowane przez stres, rzuciła nawet prace jak była bliska ataku ze stresu, bo jedno wezwanie karetki i po prawku. Nawet przy byle podejrzeniu epilepsji trzeba to sprawdzić, bo dobrze leczona jest niegroźna, ale atak za kołkiem może zabić Ciebie lub kogoś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maribellcherry napisał:

Ja pierdacze, zyc nie umierac normalnie, szal cial...

Doskonałe podsumowanie Twojej listy. jak to czytam to nawet nie jestem przerażona bo moja jest podobna. Nawet nie mam cierpliwości wszystkiego wymieniać. 

Również boli mnie żyła w łydce, nie wiem czym powinnam iść z nią do lekarza. Już kilka lat wstecz była niedrożna w pewnym miejscu. Teraz mi się nasiliła. 

Prócz tego wyskakującego węzła dokucza mi najbardziej tachykardia. Zawsze byłam bardzo wrażliwa, szybko się denerwowałam. Ale teraz każdego dnia dokucza mi wysokie tętno spoczynkowe i często przy aktywności. Ostatnio stojąc na uroczystości w kościele miałam tętno ponad 140 i zaczęłam się bać wtedy bardzo. Ale nie czułam.ataku paniki. Nie wiem skąd to się dzieje. Albo na przykład stoję na przystanku i za moment wewnątrz czuję galaretę, wysoki puls. Później jak to się wycisza to ziewamy jak oszalała.

Dokucza mi jeszcze pisk w uszach. Czasami tak silny że nie mogę skupić myśli. Podczas chodzenia czuję/ słyszę trzeszczenie / klikanie w głowie. Mam chwilowe zaburzenia widzenia - obraz mi się zamazuje a to na jedno oko, a to na drugie. Tak naprawdę to teraz najbardziej skupiam się na tym wzroku. Boję się czy to nie uszkodzenie nerwów. Bywały dni, że czułam jak bym miała znieczulenie dentystyczne które nachodzi mi na oko w połowie twarzy. 

Od 3 dni przyjmuje Concor Cor na to rozszalałe serce. Ale jeszcze nie działa, jestem zamrtwiona bo chcę już chociaż ten wysoki puls mieć za sobą. Nie wiem kiedy coś drgnie 😔 Suplementuje magnez, potas, witaminę D bo mam niedobór itp. boję się, że to coś poważnego. Wizytę u psychiatry pierwszorazową mam 2 listopada. Nie wiem czy wytrzymam do tego czasu psychicznie. Jestem na skraju przepaści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, maribellcherry napisał:

A 2 list juz za rogiem. Ciekawe czy jakies leki jiz dostaniesz. Moze warto poprosic

Tak, będę chciała leki. Lęk mnie paraliżuje na tyle mocno, że boję się życia. Nie chcę tak żyć. Pracuję z ludzi, na codzien się uśmiecham, sprawiam wrażenie rozgadanek i pewnej siebie. Ale pod tą skorupą twardej babki jest galareta 😭 której już nie ogarniam. Za dużo na raz się działo w moim życiu, chociaż z lękiem żyję od kiedy pamiętam. To teraz mi się udało. Mam córkę dla której chcę być silna

 

11 minut temu, maribellcherry napisał:

O nerwicy już nikomu nie mówię. Przy ataku hipochondrii straciłam większość przyjaciół, prace,

Właśnie tego chciałabym uniknąć. Może dobry moment wybrałam. Aczkolwiek znajomych już nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane dziewczynki... Tak ciezko to sie wszystko czyta... To ja chyba jestem szczęściara w tym całym nieszczęściu bo moje jedyne somaty na chwilę obecną to bol w klatce, wezly wysoko nad obojczykiem i na szyi, kaszel(biore leki na astme odkad przeszlam covid) 

Czasem czuje swędzenie jak się nakrece na ziarnice.. 😥 

Niedawno mialam wrażenie muszek chodzących mi po skórze, skaczace oko, zarlam magnez przez dwa tyg i już panikowałam ale minelo. 

Boli mnie pod zebrami czesto, oczywiście wkrecam sobie hepatosplenomegalie... 

Bole kręgosłupa na dole które czssem promieniuja do brzucha.. 

Ale z tych co mialam... 

-temp powyzej 37 jak mialam jazde na mierzenie 

-tachykardia

-drzenie rak a raz wrecz skakały mi palce ze oczywiście wkręcałam soboe epi

-aura migrenowa Oczna bez bolu a raz z bolem glowy w czasie covid

-osad na jezyku bialy, ze szorowala az mi krwawil.. 😥 

-napadoee uczucia okropnego zimna w dzien i w nocy 

-dziwne uczucie w głowie 

-dzwonienie ciszy w uszach 

-objawy lzs na głowie i uszach

-wydawalo mj się ze na kazde oko widze inaczej kolory

-mialam nierowne ziarnice 

-bole brzucha rano zawsze takie biegunkowe i to mam do dziś i naprzemiennie zaparcia i rozwolnienia

-pocenie sie czasem w dzien i w nocy 

Nie pamiętam co jeszcze.... 

Wachlarz widze tez zajebiste na prawdę.... Nie ma co

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wy, ale ja jestem jeszcze na tym etapie, że nie wierzę w to, aby nerwica dawała takie objawy. Przecież te objawy są realne. Czuję realny ból. Widzę na zegarku że tętno mam za wysokie. Słyszę pisk w uszach. Czuję to mocne bicie serca. Widzę mgłę w oku. Przecież wolałabym żyć bez zmartwień i się na tym nie skupiać 😭😭😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry moja koleżanka nie ma zakazu prowadzenia auta - dopóki epilepsja jest pod kontrolą. Ale to ją trzyma w ryzach, żeby mega dbać o siebie.

Co do mojej listy „chorób” to moja teoria jest taka, że w pakiecie z innymi „nieneuronormatywnymi” zaburzeniami jak adhd i spektrum mam też problemy z integracją sensoryczną. To sprawia, że na niektóre rodzaje bólu jestem przewrażliwiona, a innych nie czuje, myśle że to zaburzenie przewodnictwa nerwowego. Moja córka ma to udowodnione i zdiagnozowane przez specjalnego fizjoterapeutę w klinice psychiatrycznej. Impulsy nerwowe całkiem się mieszają. Przez to odczuwam różne bóle a od bólu do stresu jest blisko, stres podnosi puls i zaczyna szereg negatywnych reakcji w organizmie, kortyzol sprzyja stanowi zapaleniu itd i tak psychika rujnuje zdrowie. Z drugiej strony myśle ze mogłabym sama sobie zaszyć ranę i nie byłoby to szczególnie bolesne, miałam robiony makijaż permanentny bez znieczulenia itd. Ale odczuwam różne bóle w ciele, jestem tez przewrażliwiona na różne odczucia jak np lekko podwyższony puls mi baaardzo przeszkadza (czyli jak mam 70 spoczynkowy to już czuje serce w gardle, plecach, a to przecież nie jest wysoki puls!). Przy tendencji lękowej towarzyszącej adhd są to idealne warunki do rozwoju hipochondrii.

@Marlenka85 ja przy hypocochondrii miałam przez prawie rok stan podgorączkowy 37,2-37,5, mierzony zarówno w domu jak i przychodni, szpitalu. 
@Kate1989 na tym polega hipochondria - że czujesz realny ból i dolegliwości, czasem nawet i wychodzi coś w badaniach, ja np myślałam ze mam krwawienie do przewodu pokarmowego a to był lekki refluks… sporo objawów to fizyczne konsekwencje stresu, a inne to błahe dolegliwości, które bierzesz za śmiertelne choroby. Ja męczyłam się przez rok nie wiedząc ze mam hipochondrię. W zasadzie w momencie, kiedy rodzinna lekarka powiedziała, ze jej rola się skończyła i teraz powinnam odwiedzić psychiatrę i wysłała mnie do domu z paczką hydroksyzyny, hipochondria zaczęła odpuszczać. Postanowiłam uwierzyć lekarce i rożnym badaniom i założyć, ze to mój umysł mnie oszukuje, choć to niełatwe. Wtedy tez się uparłam, ze to ja rządzę a nie nerwica, bo moje życie w tej formie i tak jest męczarnią. I udało się, choć łatwo nie było.

@acherontia styx ja zaglądam na to forum w zasadzie tylko po to, żeby dać innym nadzieje, ze można mieć hipochondrię i z niej wyjść. Miałam to 15 lat temu i choć nadal mam różne fizyczne dolegliwości, to się nimi nie przejmuję. No i po 15 latach nadal żyję, nie umarłam na raka. Moja nerwica niestety jest związana z ciężkim adhd więc nie jest tak łatwo się jej pozbyć, nawet jeśli nie mam już hipochondrii, to dalej mam duże tendencje lękowe, ale z tym da się żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, acherontia styx napisał:

Wymienianie chorób, które macie nawet nie jest wspieraniem się, tylko właśnie nakręcaniem.

Może i racja. Ale ja jestem nowa na tym forum i tak naprawdę poczułam ulgę, że nie jestem z tym sama. Że jeszcze nie zwariowałam i jest szansa dla mnie. Że nerwica ma różne strony oraz to co doświadczam to również dotyczy wielu innych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@minou, masz bardzo dużą wiedzę  doświadczenie. Z uwagą czytam wszystko, co piszesz. Bardzo buduję myśl, że można się z tym uporać. Może powiesz mi coś na moją dolegliwość.

 

Aktualnie umieram na pocenie się. 🤦🏻‍♀️ Miałam też incydent toaletowy, ale już znormalniał. Więc. 

Czy można pocić się na całym ciele od nerwicy? 

Zaczęło się d tego, że któregoś dnia przyszłam ze sklepu mocno spocona. A już miałam jazdy od pewnego czasu na to pocenie się. Miałam wtedy całą wilgotną bluzkę, mokry pas, kark, cycki, a nawet skronie. I śmiertelnie się przestraszyłam. I teraz boję się wychodzić, że znowu się spocę. 

Ja generalnie zawsze miałam tendencje do pocenia. Mam od lat nadpotliwość stóp, dłoni, pachwin, zwłaszcza w stresie... Byłam u lekarki, powiedziała, że to stres. Miałam robione badania w czerwcu ostatnio i wyszły bardzo dobrze. Usg brzucha i tarczycy też. Ale wydaje mi się, że aż tak wcześniej nie miałam. Tylko teraz wychodzę ze zgrozą z domu i oczywiście... Pocę się. Choć nie aż tak, jak wtedy... Choć wczoraj wyszłam lekko ubrana, szlam niezbyt szybkim temptem i jak weszłam do sklepu, to zaraz byłam mokra. I oczywiście panika. Aczkolwiek wyszłam z domu z myślą o tym poceniu... 

Nie mam nocnych potów na szczęście i generalnie w spoczynku. W pracy też się nie pocę, bo u nas jest bardzo zimno. 

 

Schodzę aktualnie z sertraliny, biorę ja co kilka dni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nadiee ciężko tak zgadywać, ale nadmierne pocenie może mieć wiele przyczyn. Mój były mąż często budził się rano z mokrą poduszką, bo poci mu się głowa. Synek miał tak samo, a jak wcześniej pisałam, miał tez wywalone węzły chłonne, ciagle chorował itd. Także słabo mi się robiło bo bałam się białaczki. Okazało się ze pocenie to prawdopodobnie kombinacja niedoboru wit D i genów, ma to po ojcu. Wit D suplementuję, ale on nadal się poci, w nocy przy zasypianiu (potem „wysycha”) czy przy zabawie. Ale węzły ma już w normie i od 7 lat nie mam powodów podejrzewać, ze ma utajoną białaczkę. Chyba taka uroda. Ale raz mu się to nasila, raz przechodzi. Myśle ze to coś z ta wit D, bo tez nie zawsze pamietam żeby dawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nadiee ciężko tak zgadywać, ale nadmierne pocenie może mieć wiele przyczyn. Mój były mąż często budził się rano z mokrą poduszką, bo poci mu się głowa. Synek miał tak samo, a jak wcześniej pisałam, miał tez wywalone węzły chłonne, ciagle chorował itd. Także słabo mi się robiło bo bałam się białaczki. Okazało się ze pocenie to prawdopodobnie kombinacja niedoboru wit D i genów, ma to po ojcu. Wit D suplementuję, ale on nadal się poci, w nocy przy zasypianiu (potem „wysycha”) czy przy zabawie. Ale węzły ma już w normie i od 7 lat nie mam powodów podejrzewać, ze ma utajoną białaczkę. Chyba taka uroda. Ale raz mu się to nasila, raz przechodzi. Myśle ze to coś z ta wit D, bo tez nie zawsze pamietam żeby dawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, minou napisał:

@nadiee ciężko tak zgadywać, ale nadmierne pocenie może mieć wiele przyczyn. Mój były mąż często budził się rano z mokrą poduszką, bo poci mu się głowa. Synek miał tak samo, a jak wcześniej pisałam, miał tez wywalone węzły chłonne, ciagle chorował itd. Także słabo mi się robiło bo bałam się białaczki. Okazało się ze pocenie to prawdopodobnie kombinacja niedoboru wit D i genów, ma to po ojcu. Wit D suplementuję, ale on nadal się poci, w nocy przy zasypianiu (potem „wysycha”) czy przy zabawie. Ale węzły ma już w normie i od 7 lat nie mam powodów podejrzewać, ze ma utajoną białaczkę. Chyba taka uroda. Ale raz mu się to nasila, raz przechodzi. Myśle ze to coś z ta wit D, bo tez nie zawsze pamietam żeby dawać.

Ja się właśnie boję białaczki 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, co do pocenia to może po prostu macie za gruba kołdrę lub piżamę . Temperatura w sypialni tez powinna być niższa.

oczywiscie pocenie się z nerwicy jest czymś ci występuje , wiem bo doświadczam. 
 

polecam wizytę u psychiatry zawsze , czasem fajnie działają leki plus terapia. Ja brałam leki , ale odstawiłam bo chciałabym zajść w ciąże w przyszłym roku . Nie mogę się jakoś przekonać do terapii . Wiem ze to super wyjście ale totalnie nie chce mi się gadać z kimś. 
wezly tez mam i z nimi żyje , ponoć są odczynowe. 
teraz się trochę nakręcam bo umówiłam się do ginekologa na kontrole i od razu na usg piersi i mam stres już czy będzie wszystko ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, maribellcherry napisał:

Ja juz Ci pisalam, ze jak cos masz od zawsze to prawie na pewno to nic groznego. A tym bardziej jak lekarz tak powiedzial.

Wiem, alem.. Wiesz, jak jest z nerwica. Nie dowierzasz. Poza tym aż tak nie miałam. 

 

Ja nocnych potów nie mam. Miałam raz, w chorobie. Ale poza tym na szczycie nie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×