Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Emanuelle_Noire, masz 10 letniego syna, i piszesz, ze masz nerwice od 10 lat.

Dlaczego nic z soba nie zrobilas przez ten czas.... 10 lat siedziec z nerwica?

Co na to Twoj syn? Bo nawet jak to ukrywasz, to na pewno odbiera to pozawerbalnie, i wplywa to na niego. I duza szasna, ze w przyszlosci tez bedzie mial problemy. Nie szkoda Ci go? Dlaczego tak go krzywdzisz zamiast wziac sie za siebie? Ogarnij się, przeciez to tylko lęki!

 

:twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Pholler, ja jak czuję głód to jestem szczęśliwa. Boję się wymiotów a głód oznacza dla mnie normalność, zdrowie. Z tego też powodu potrafię nie jeść całymi dniami i później już nie wiem które objawy nakręcane są głodem, które nerwicą, a które realną chorobą. Długo walczyłam, by wyplenić z głowy połączenie zero jedzenia w żołądku=zero wymiotów.

 

 

No właśnie kiedyś wysmiewałem osoby z takimi problemami. Wydawało mi sie, że to po prostu irracjonalizm z wyboru, moda, pozerstwo, chęć zwrócenia na siebie uwagi głupim zachowaniem. Głupi byłem jednak ja. Przepraszam za to nerwuski. Teraz wiem, że panicznie można się bać siniaka na nodze, kłócia pod żebrem, wymiotow, mrowień, pisków w uchu, sklepów, spotkań z ludźmi, kropki na języku, mętów w oku, bólu kolana, kaszlu, chrostki na podniebieniu, koloru stolca.... Wszystkiego. Irracjonalnie, choć bez wyboru, bez siły na przezwyciężenie tej irracjonalności. Bać się w wymiarze wielokrotnie przekraczającym normalną reakcję lękową, bać się w sposób wylączający z życia na całe miesiące. Bać się cały czas, aż do wycienczenia psychicznego.

 

Tak , jesteśmy egoistami. Z przymusu. Chorujemy na egoizm. Nie jest to egoizm przyjemny, wręcz przeciwnie - zapatrzeni chorobliwie w siebie chcemy być tacy jak inni - weseli, spokojni, wolni. Ale ciągle myślimy o sobie. I bardzo nie chcemy być tym sobą, którym się odnajdujemy, wręcz jesteśmy źli na osobę, która się staliśmy bez naszej woli.

 

Proszę więc protekcjonalne tony trochę stonować. Nie chodzi o to, że ktoś ma inne zdanie tylko o to, że ktoś wymieszal truizmy z ignorancją i jeszcze twierdzi, że nam pomaga. Mnie świadomość tego, że jestem najgorszym egoistą świata nie wyleczy. I nikogo tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler, co do glodu, to tak jak wspomniala nefretis, tez mam z tym problem :)

Jak robie sie glodna, to czuje sie naprawde kiepsko - to nie jest zwykly glod, tylko ogolne oslabienie, zaraz włącza się też lęk, jakeis dreszcze itd. Pasowało mi to do spadku glukozy, ale juz kilkakrotnie robilam sobie w tym momencie pomiar, i nigdy nie byl jakis bardzo niski...

Na chwile obecna, nie wychodze z domu bez czegos do jedzenia. Czasem wystarczy doslownie ugryzienie kanapki i juz mi sie poprawia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa może powinienem zadbać o większa systematyczność w posiłkach , bo jeśli spadki cukru nakrecaja lęki to pewnie i nakręcają somaty. Rok temu miałem lekko przekroczony cukier w badaniu krwi, a potem przy kolejnym ciała ketonowe w moczu. Lekarze to zignorowali, a kolejne pomiary już mieściły się w normie. Cukrzycę i inne zaburzenia tolerancji glukozy odpadły, ale może wahania wpływają na nasz stan psychiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale żeś się zamotała Emanuelle. Obie wiemy o czym mówię. Nie mam obowiązku odpowiadać na Twoje "trudne" pytania. Życzę Ci, żeby kiedyś powinęła ci się noga i żebyś w tym zamieszaniu nie zdążyła się przelogować:)) Będziemy mieli się z czego posmiać.

Z drugiej strony to tez jakieś zboczenie, zaburzenie - taka cicha podnieta, że "hihihi piszę sobie pod dwoma nickami i nikt nic nie wie". Taki mały wredny tchórzyk:)

 

Ale OK powiedzmy że jesteś tu nowa. Napisz proszę jak radzisz sobie z nerwicą od 10 lat, jak tam Twoj syn? Napisz jak go kłamiesz i jak przybierasz dwie twarze w domu. Jakieś cudowne techniki?

 

A może wyjeżdzasz z domciu jak masz pogorszenie? I mówisz dziecku ze mamusia wyjeżdża do SPA i wróci hmmm...co by tu powiedzieć...za pół roku? Interesuje mnie tylko ta kwestia. Jak tuszujesz nerwicę przy 10-lenim synu a może i mężu. Prosze o konkrety.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler u mnie jazda na cukrzyce pojawia się co jakis czas. Nawet mierze czasem cukier i zwykle jest OK, na czczo kilka razy miałam 104,105. Ale takie małe podwyższenie o niczym mówi.

Czuję się czasem tak jak Nerwa. Nazywam to panicznym głodem i pojawia sie to nawet 30 minut po jedzeniu. A czasem pomimo jedzenia tego samego - nie ma tego wcale i wytrzymuję 4-6h.

Zazwyczaj na głoda czuję się dziwnie, pojawia sie mega napiecie szyi, karku, ścisk w gardle, jakby atak paniki (szybkie bicie serca, drżenie rąk, osłabienie, no typowe objawy atakow paniki - których ja z reguły od lat nie miewam). Gdy jestem poza domem bywam bliska omdlenia. Cukier mierzony w takim stanie zawsze był SUPER. Mamy z nerwa pewne teorie ale nie wiadomo co jest prawdą.

Musisz jesc często i nieduzo. wiekszą ilośc tłuszczu a mniej węgli. Mi to pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście podziwiam podejście "ogarnij się to tylko lęk". Owszem, mówię to sobie zawsze. Codziennie rano; zawsze, gdy dobiera się do mnie panika; każdej minuty, kiedy nadchodzi etap, kiedy tygodniami wydaje mi się, że umieram i że następnego dnia rano się nie obudzę. Chciałabym, żeby te kilka słów potrafiło naprawić moje pokręcone myślenie, ale niestety to tak nie działa. Przynajmniej u mnie.

Oczywiscie ja napisalam to przesmiewczo - żeby nie bylo wątpliwości ;) W odpowiedzi na posta Emanuelle_Noire (w podobnym tonie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, ja wiem, ja wiem!!!!!!!!!!! Czytaliście wątek o książce Beaty Pawlikowskiej? Więc pomyślałem, że Emanuelle to Beata Pawlikowska, która również tutaj na forum zaszczyciła nas swoją obecnością i udziela tu swoich cennych rad, chcąc pomóc jeszcze większej liczbie potrzebujących. Ewentualnie zbiera materiał na następną książkę z super poradami jak wyjść z nerwicy. I co myślicie o takiej teorii??? Powie ktoś że jest ze mnie dumny, że udało mi się przejrzeć ten plan naszej wybawicielki? :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie dziś ozdrowieję :) to jest właśnie ten wyczekiwany moment. Wracając jednak do szarej rzeczywistości, byłem dziś u magika od pleców. Pokazałem mu moje wyniki i mówię: mam szumy w uchu. On na to, zupełnie spokojnie, "no tak, masz przecież zwyrodnienia na odcinku szyjnym C4-C6". Kurde, nawet mnie na trochę uspokoił :D. Potem przeszedł do masowania pleców i nastawiania, rany jak to napierdzielało :D, ale czuję, że tego właśnie potrzebowałem. Koleś jest mistrzem, wyczuwając receptory na plecach mówi jakie dolegliwości mogą mi niebawem doskwierać, mojemu ojcu przewidział przeziębienie, bo na receptorach oskrzeli mój tata wył z bólu, 2 tygodnie później miał gorączkę, katar i stawiane bańki :P. Mnie też ostatnio trochę przewianie męczyło, od razu skubany to wyczuł. Powiedział, że ma lekko podziębioną lewą nerkę. Fakt, dość często sikam. Kiedy przeszedł do karku zauważył niesamowite spięcie mięśni. Spytał się czy jestem osobą nerwową, zestresowaną. Oczywiście potwierdziłem, po czym wziął lupę, kazał mi spojrzeć w oczy. Następne co usłyszałem z jego ust: "ale ty masz zestresowane oczy, zlęknione, takie jak przy depresji". Kurde, byłem naprawdę w szoku, wytłumaczyłem, że cierpię na nerwicę lękową. Następna wizyta w piątek wieczorem i mówiąc szczerze nie mogę się doczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teksas proszę tylko nie Pawlikowska;)

hej Tukaszkwili co to za gość, gdzie przyjmuje...albo nie, nie poszłabym ze strachu, ze cos mi powie;(

Moja ciotka jest fizjoteraputa i zajmuje sie osteopatią, robiła mi już cuda i pomagało ale tylko na chwile. Rozne terapie na mnie przeprowadzała, jakieś naklejane taśmy na kark, uciskanie punktów, praca na powięzi mięsniowej.

Mysle, ze takie zabiegi trzeba by wykonywać regularnie aby utrzymać efekt.

Ale potwierdzam, takie zabiegi bardzo pomagają.

 

Wiecie co, dziś popracowałam chwile w kuchni, było dość gorąco i poczułam sie słabo, zmierzyłam temp. bo poczułam rozpalenie i było 36,8'C

Ja juz nie umiem reagować, poszłam się połozyć i płacz, ze to napewno choroba której się boję. W jej symptomach jest : "niewyjaśnione stany podgorączkowe" dla mnie to określenie jest wyjątkowo straszne (szczeg. słowo"niewyjaśnione").

Ja wiem, ze to żadna gorączka ale moja temp. to 36,4 od zawsze. I każdą odrobine wyczuwam. Wiec uznałam, ze to niewyjasniony skok temp. Oczywiscie mąż w śmiech ze mnie. A ja do kibla z termometrem i usilne mierzenie. Uff spadło do 36,37. Wtedy dopiero odzyskałam spokój. Co za męczące gówno:((

 

Emanuelle czemu zamilkłaś - jestem ciekawa Twoich rad na takie jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, ja od piątku mam dziwne wrażenie czegoś w przełyku i czuję to jakby z tyłu w plecach. Trochę mnie pali nieraz ale głównie jest to ucisk jakbym miała tam kamień. Myślę że to nie nerwicą, już myślę co mi tam wyrosło i co tam jest :( czuję jakby kamień w plecach, ale to nie od kręgosłupa. Mam przez to znowu gorszy okres i aż się poplakalam dzisiaj:( Ile się naciesze normalnym życiem, zaraz coś przyjdzie co trwa minimum kilka dni i przez co mam zero koncentracji :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teksas proszę tylko nie Pawlikowska;)

hej Tukaszkwili co to za gość, gdzie przyjmuje...albo nie, nie poszłabym ze strachu, ze cos mi powie;(

.

 

Przyjmuje w Rumi, taka blisko 50tysięczna miejscowość koło Gdyni. Koleś ma na imię Stanisław, na oko wygląda na jakieś 70 lat, ale jebaniutki trzyma formę. Kiedyś musiał być dobrze zbudowany. Koleś jest do tego zabawny, wkurzał się, że teraz limit cholesterolu jest 200 a nie 250, bo przez to ludzie mają problemy ze zdrowiem, gdyż tłuszcz jest niezbędny. Liczę, że uleczy moje plery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A serio mi sie przyda, bo nie dosc, ze ostatnio wywrocilam sie w domu prawie lamiac reke- jestem cala w siniakach a moj lewy posladek to poprostu jedna wielka czarna plama to jeszcze uwaga!!! Wczoraj myjac wlosy nad wanna wpadlam do niej !!! :lol: nie pytajcie jak, bo sama nadal tego nie wiem, jakos poslizgnelam sie i wyladowalam glowa i rekami w wannie...

 

 

A do naszego trollka to chce powiedziec , ze chyba za bardzo sobie nie radzisz skoro podbudowujesz sie czytajac nasz watek, skoro masz nerwice 10 lat i syna ktory tez tyle ma to nie jest Ci zle ze cale jego zycie widzi Ciebie tylko z nerwica?

A gdybys miala cukrzyce tez bys sie zle czula

Sama piszesz, ze nerwice mozna zaleczyc...czyli to jednak choroba skoro sie leczy ?

Jesli to choroba to prosze tu nie wjezdzac na sumienie i samoocene osob ktore dopadlo to schorzenie, bo az mam ochote uzyc paru niecenzuralnych slow,

A poprosilismy Cie zebys zniknela z watku bo jest on dla hipochodrykow a nie filozofow, zaloz wlasny watek albo wydaj poradnik , milego wieczoru ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×