Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mieć siebie-najcenniejszy dar


ashley

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was :)

 

Zgadzam się z założycielką tematu w 100%! Bycie dobrym dla siebie jest podstawą dla zdrowia psychicznego, bynajmniej mojego.

U mnie nieszanowanie siebie doprowadziło do życia w permanentnym stresie i wiem, że w końcu czas się za to wziąć.

 

Da radę z tego "wyjść"?

 

Jak u Was się objawia ta znikoma miłość do siebie samego? U mnie chyba w kontaktach z innym ludźmi. Gdy o tym piszę, jest mi niezmiernie siebie szkoda, że nie umiem pokochać siebie bezwarunkowo, w kółko chce sobie coś udowadniać. Też tak macie?

Wstaję rano i już się nakręcam. Więcej tak nie chcę, dlatego idę w tym tyg na pierwszą wizytę. Życie sobie zmarnuję jak tak dalej pójdzie ;)

 

Co gorsze, jestem dobrą aktorką. Bycie pseudo-pewną-siebie wychodzi mi nad wyraz perfekcyjnie! Są momenty kiedy jest lepiej, zapominam wtedy o tej głupiej kontroli. Te zachowania nie przeszkadzają w utrzymywaniu kontaktów towarzyskich, ale problem pojawia się, gdy mówimy o przyjaźni, związku.

 

Zależy mi na tym, aby w tym topiku dzielić się z wami uwagami, radami. Takie dodatkowe wsparcie ;) Spróbujmy.

Wątek został cudownie nazwany i niech to będzie nasze najważniejsze motto :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszecie, że trzeba znaleźć na nowo samego siebie i pokochać się z całego serca, bezwarunkowo i "matczynie".

Zgadzam się z tym oczywiście. Gdy zachorowałam na depresje byłam bardzo młoda, nie miałam do końca wykształconego charakteru, osobowości. Teraz, gdy wyzdrowiałam, mogę normalnie żyć ale nie wiem kim byłam przed chorobą. Nie wiem jak mam siebie odnaleźć, czy jest co odnajdywać, czy może mam siebie wymyślić od początku?

Jak wy to robicie, jak można odnaleźć zagubioną siebie? Nie wiem od czego zacząć, co robić, żeby być sobą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rupak :) witam Cię meega wielkim uśmiechem i liczę na rew. :D Po pierwsze to musisz odkryć swą wewnętrzną siłę i uwolnić swój ukryty wewnętrzny potencjał :) Odnaleźć siebie to odkryć źródło szczęścia, siły, mądrości i wszelkiego dobra, które bije w sercu każdego z nas...kiedyś przeczytałem to na pewnej stronie:) Odnajdziesz siebie gdy we wszystkim będziesz widziała Prawdę. Gdy we wszystkim będziesz widziała Jego, bo wtedy i we wszystkim będziesz widziała siebie. I ta Prawda Cię wyzwoli. Chrystus Boży, syn Boży, który jest w każdym z nas i który czeka, aby się przejawić w Tobie, a wraz z Nim cała doskonałość Boga, dopinguje każdego z nas, abyśmy się jak najszybciej obudzili. Na początku musimy sobie zdać sprawę, że coś takiego w ogóle jest możliwe :) A Jest możliwe :) Miejmy otwarte umysły i serca. Gorące i żarliwe niech będą nasze marzenia, pragnienia, medytacje i modlitwy. Niech wyższa świadomość zagości w naszych życiach i niech zmienia nasze ciała. Stańmy się kanałem przez który swobodnie będzie przepływać Boska Moc, Miłość, Pokój i Radość. Niech każdy z nas się otworzy na to światło Chrystusowe, które świeci w naszych sercach. Niech odpowie na Jego wołanie i niech się urzeczywistni Niebo na Ziemi. Życzę Ci tego z całego serca:) Big Looove:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję Marcinie za odpowiedź. Nie wierzę w Boga, ale w swoim poście masz dużo racji i dałeś mi do myślenia. Szczególnie tym zdaniem "Po pierwsze to musisz odkryć swą wewnętrzną siłę i uwolnić swój ukryty wewnętrzny potencjał :) Odnaleźć siebie to odkryć źródło szczęścia, siły, mądrości i wszelkiego dobra, które bije w sercu każdego z nas...kiedyś przeczytałem to na pewnej stronie:) Odnajdziesz siebie gdy we wszystkim będziesz widziała Prawdę."

Dziękuję za odpowiedź ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma za co, nie dziękuj, jestem po to by wspierać zarówno siebie samego jak i innych Nerwusków:) ale słuchaj. Nie wierzysz w Boga. Powiedz kto to jest Bóg? Choćby według biblii. Jezus i Bóg to dwie różne osoby skoro Jezus był synem bożym. Tak więc Bogiem może być wszystko co jest dobre i wskazuje Ci drogę. Uznaj więc za swojego wewnętrznego Boga swoją podświadomość. Uwierz że ona w swojej bezgranicznej mądrości tworzyła każdy atom Twojego organizmu, ona też potrafi i wie jak Cię uleczyć ! :) musisz po prostu nauczyć się panować nad świadomością i podświadomością. Świadomość to taki nasz naturalny selekcjoner, który ocenia nasze myśli, wierzenia i dążenia i potem przekazuje je naszej podświadomości, ta z koleji nie selekcjonuje i realizuje zarówno te złe jak i te dobre myśli, dlatego tak ważne jest ciągłe pozytywne myślenie, aby wmówić naszej podświadomości że wszystko jest w porządku. Słyszałeś pewnie o wielu różnych cudownych uzdrowieniach. To nic innego jak nasza silna wiara która zaowocowała poprawą naszego stanu zdrowia :) nie żadna magia (przepraszam jeśli koliduję z czyimiś przekonaniami religijnymi). W Biblii nie raz Jezus przytaczał słowa rzędu "uwierzcie a będzie wam dane", "błogosłąwieni Ci którzy nie widzieli a uwierzyli" i jest tego pełno. To nic innego jak dawno odkryta potęga podświadomości. Wnioskując - jeśli czegoś naprawdę mocno chcesz, marzysz o tym i mocno w to wierzysz, to Twoja podświadomość spełni Twoje marzenia i poprawi komfort życia:) Przeczytaj sobię choćby w Ebooku książkę "Potęga podświadomości". Jest tam dużo przykładów i porad jak manipulować podświadomością:P Ciekawostką jest fakt, że gdy uwierzysz naprawdę i wmówisz swojej podświadomości że jesteś np. pijany, to będziesz pijany:) Tylko to już wymaga dużej znajomości manipulacji podświadomością:P Taka magia^^ pozdrawiam:) jakbyś nie mógł znaleźć ebooka to GG:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukałam odpowiedniego miejsca do wpisania tego, co mi leży na sercu. Jestem zagubiona i nie wiem za bardzo, co ze sobą począć, więc chyba dobrze trafiłam :) Kiedy zachorowałam na depresję miałam ok. 14 lat, leczenie zaczęłam dopiero w wieku 15 lat(głupia!) i niedługo dobije mi 16. Mam wrażenie, że straciłam te dwa lata życia, patrząc na to jak rozwinęli się inni ludzie. Ten czas był totalną torturą i cieszę się, że powoli z tego wychodzę. Zaczynam już żyć, a nie wegetować. Ale powrót do "rzeczywistości" jest dosyć ciężki. Czuję, że depresja spowodowała totalne wewnętrzne spustoszenie i z rezolutnej,rwącej się pomocy innym, nauki dziewczyny stałam się "kimś", kogo ciężko mi sprecyzować. Zawsze miałam niskie poczucie wartości, teraz to się tylko pogłębia. Nie wiem kim jestem, jaka jestem, czego chcę, do czego dążę. Ciężko jest żyć jak taki człowiek bez osobowości, jak kawał mięsa, który spełnia biologiczne potrzeby. Totalnie nie wiem, co mam z tym zrobić. Mam wrażenie, że wszyscy mnie nienawidzą tak jak ja siebie nienawidzę. Obiecałam sobie, że się nie poddam, ale po prostu NIE WIEM co zrobić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieć siebie - najcenniejszy dar. Zgadza się, bo tak naprawdę nikogo innego nie możemy mieć. Możemy mieć siebie, żyć ze sobą w zgodzie, lubić ze sobą przebywać. Relacja z samym sobą to najważniejsza relacja jaka istnieje, relacje z każdym innym to odzwierciedlenie tej relacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sjenna ja mam 25 lat i czuje sie dokladnie tak samo - nie wiem kim jestem, nie wiem czego chce i do czego daze. patrze na innych. podziwiam sukcesy i mam wrazenie ze nikt mnie nie lubi i nawet nie wiem za co. nie mam nic. jak mam zdecydowac cokolwiek to poprostu nie wiem. nie wiem. nie wiem. nie mam siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysforia, nie wiem co tu jest do rozwijania.

 

lepiej jest być samemu niż:

a) krzywdzić kogoś

b) być krzywdzonym przez kogoś.

 

takie związki nie mają sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, nie mogę się powstrzymać. Skojarzyło mi się z półmózgiem :P

 

[videoyoutube=mskRdxjy4fE&feature=related][/videoyoutube]

 

dobre dobre :lol::lol::lol::lol:

ja zawsze miałem z tym problemy! z ortografią nie...

ale z takim czyś jak to zawsze! nigdy nie wiem czy razem czy osobno ;)

no taki jestem nie wykształcony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×