Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Tak wpadłem na to że same smutne wpisy na tym forum wynikają z tego że za dużo sie nie napisze w dobrym samopoczuciu. O czym mam pisać? Że byłem dziś w biedronce po napoje? W obuwniczym po wkładki do butów? Mecz otwarcia mundialu obejrzałem? A kogo to obchodzi? Objawy chorobowe sie najciekawiej opisuje a w dobrym samopoczuciu ich nie na. No chyba że mania. Wtedy też jest "ciekawie".

 

Od kiedy biorę venlę jestem wieczorem zmęczony bo coś robię za dnia a nie tylko gniję. Mówię jutro wojne to spróbuję bez kwety spać bo mogę sobie pozwolić chwilę dłużej zasypiac. No ale sie nie da. Fizycznie zmęczony ale psychicznie coś nie tak. Zamykam oczy i sie nie da. Kręce sie i ruszam nogami i rękami jak ćpun na detoxie. Chyba jednak potrzebuje takiego umysłowego ukojenia. Tą zmułę po kwecie odczuwam jak fazę. Ukojenie dla umysłu i spokój. Jestem ciekaw ile mi ta kweta blokuje dopaminę. Była rozmowa że mało. Ja jeszcze biorę karbę tonami która niby ja obniża więc biorę tak naprawdę mniej niż 100mg. Chętnie bym odstawił kwetę i sprawdził po czasie ale kłopoty ze snem mogą spowodować większe straty. Było parę dni rewelacyjnych teraz mam lekką zniżkę ale bez tragedi. No zobaczymy. Wizyta za ponad tydzień. Nie jest u mnie rewelacyjnie ale dla mnie ulgowo po tym co przeżywałem. Teoretycznie nadaje sie do zwiększenia dawki venli ale lekarka chyba sie będzie bała. Pozatym to chyba dopiero dwa tygodnie. Może lek sie jeszcze lepiej rozwinie. Nie wiem. Na tą chwilę dopierdala mnie samotność i jak widzę fajną laskę na ulicy to myśli że nawet na mnie nie spojrzała a wtedy rodzi sie poczucie nie atrakcyjności brak pewności siebie zrezygnowanie i wiadomo co dalej. Przecież nie będę siedział non stop w bunkrze by nie narażać sie na takie bodźce. Nawet samobój mi przejechał dziś przez myśl choć wiem że bardzo bardzo daleko było do czynu ale te myśli nie są dobre. Poza tym byłem dziś nerwowy dla otoczenia. To wszystko to złe znaki. Mało nie wyjebałem żulowi pod biedronką jak zapytał mnie o zeta. Zbluzgałem go jak szmate zamiast olać. Ale generalnie zawsze mam wrogie nastawienie z góry. Czasem jest mocniejsze. Zasypiam bo kweta już mnie glebuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wpadłem na to że same smutne wpisy na tym forum wynikają z tego że za dużo sie nie napisze w dobrym samopoczuciu. O czym mam pisać? Że byłem dziś w biedronce po napoje? W obuwniczym po wkładki do butów? Mecz otwarcia mundialu obejrzałem? A kogo to obchodzi? Objawy chorobowe sie najciekawiej opisuje a w dobrym samopoczuciu ich nie na. No chyba że mania. Wtedy też jest "ciekawie".

Asmo bo remisja jest nudna ;)

Nie martw sie tym snem kwetiapinowym. Sen jest podstawowowa rzecza jaka nalezy uregulowac nawet jesli na poczatku jest on chemiczny. Jezeli to ta sama szkola to i u Ciebie za gora kilka miesiecy kwetiapina pojdzie w odstawke.

Z zasypianiem problem jest zlozony poniewaz nie wynika wylacznie z choroby ale tez z nawykow. Oczywiscie nawyki przy depresji czy manii na nic sie nie zdadza.

Ja zawsze mialem problem aby sie zmobiliowac do higieny snu. Stad kiedy zasypiam sam nadal musze dbac aby nie zasiedziec sie np. przed TV. Np. przy mojej kobiecie, ktora wczesniej wypedzi mnie po prysznic a potem do lozka i zgasi swiatlo zasypiam zdecydowanie szybciej.

Asmo dopierdala Cie samotnosc bo jestes NA TA CHWILE sam. Dobrze myslisz aby jak najczesciej wychodzic z bunkra.

A te wszystkie mysli o nieatrakcyjnosci (+ pewnie Twoje spojrzenia w oczy wszystkich kobiet aby koniecznie potwierdzic swoja atrakcyjnosc) to wlasnie przyczynek aby pozwolic sie opanowac zlym mysla i dac wkrasc sie dolowi.

Skoro jeszcze calkiem niedawno poderwales dziewczyne (moze i na gorce) to znaczy, ze nie jest z Toba zle :)

Na obecnym zestawie jestes dopiero jakies 2 miesiace. Gorki zostaly juz opanowane a obnizenia nastroju traktuj jako cos normalnego. Z czasem powinny byc coraz rzadsze i plytsze. Pisalem nie raz, dochodzenie do przyzwoitej remisji trwa co najmniej pol roku. Obiektywnie choc tylko na podstawie Twoich wpisow widac, ze idzie w dobra strone.

Zzarcie 3 paczkow podczas diety odchudzajacej wcale nie oznacza, ze wszystko pojdzie na marne :)

 

-- 13 cze 2014, 09:42 --

 

Tańczący z lękami,

Dokladnie jest jak piszesz. Tylko ze ja przez caly poprzedni moj zwiazek nie wiedzialem, ze mam chad.

Wydawalo mi sie, ze wszystko co mysle i czuje to prawda. I dotyczy to nie tylko zwiazkow.

I choc wszyscy znajomi mowia, ze "to zla kobieta byla" i w koncu to ja zerwalem ten zwiazek

to wiem i jestem jedyna osoba ktora to twierdzi, ze duzym wkladem w popsucie tego bylo moje zachowanie.

Żeby móc kochać trzeba być zdrowym, bo tylko wtedy osoba, którą kochamy będzie mogła poznać nas samych- to moja gorzka refleksja...

Chyba nie musi byc az tak zle. Sam fakt, ze zdajemy sobie sprawe, ja i moja kobieta z tego, jak chad zaburza nasze uczucia itd.

juz daje odpowiedni dystans. Od samego poczatku staralem sie siebie i moja kobiete na to wyczulic.

I mam nadzieje, ze zrozumiala (choc pewnie nie do konca), ze czasami nawet jesli sie zachowuje tak jakbym ja nie kochal to wynika to tylko z choroby. A jak mozna zrozumiec i rozsadnie wytlumaczyc to ze w skrajnych przypadkach jednego dnia obsypujesz kobiete kwiatami a nastepnego zamykasz sie w sobie i patrzysz na nia wilkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Chorwatów ograbili :/. Niestety to tylko potwierdza ,że światem rządzi pieniądz i koneksje na najwyższych szczeblach władzy. Dzisiaj dzień u mnie na propsie.Skróciłem sobie zmianę w piątki do 6 h i wcześniej wróciłem z pracy. Nie miałem takiej zmuły jak wczoraj. Tigerek delikatnie mnie rozbudził. Byłem załatwić też jedną sprawę u operatora internetu. Wyprowadzki i podjęcia pracy chyba nie żałuje. Myślę ,że nawet na dobre mi to wychodzi. Co do kastracji to mam podobnie jak Depakiniarz. Kobiety kompletnie przestały mnie pociągać. Wolę być samemu niż z kimś i wcale nie czuje potrzeby żadnych związków w przeciwieństwie do tego co było kiedyś. W sumie może to i dobrze. Nie przeżywam głupich miłosnych rozterek. Ogólnie przestawiłem się mocno ze spaniem. Wstaję codziennie 6.30 i wieczorem ok 22 już jestem śpiący. Lepiej zasypiam, więc sen mam już w miarę uregulowany. Czekam do niedzieli na moją ukochaną Italię.To jak pierwszy samochód, pierwsza remisja:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale rozjebali konkretnie. Wszystko przebiło się przez moje uczucie emocjonalnej pustki. Nie jaram a czułem się jakbym był zjarany oglądając ten mecz:).

Depakiniarz, współczuje Ci. Już ręce czasami opadają przy walce z tą chorobą. Mi niestety też. Spróbuj może poszukać jakiejś dorywczej, łatwej pracy. Siedzenie w domu to nawet zdrowego człowieka wyniszcza. Będziesz miał zajęcie i trochę grosza wpadnie. Remisje trzeba wykorzystać do normalnego życia. Tak to będziesz spadał coraz niżej a długi przecież trzeba spłacać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam u mnie masakra Amitryptylina działa tak że jestem zbyt nerwowy popadam w rozdrażnienie nerwowość masa rzeczy mnie irytuje właściwie to wszystko mnie irytuje .Teraz do swego tabletkowego jadłospisu dołączyłem Rispolept 1 mg mam nadzieje że coś pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo oczywiście że na górce poprzednia laskę poderwałem. A gdy opadła stwierdziłem boże z kim ja jestem. Prawie już mieszkaliśmy razem. Ale by farsa była. Ja Ci powiem że bez górki ciężko mi poderwać jakąś laskę. Nie jestem pewny siebie i nie ma takiej gadany. Pozatym to była laska z portalu randkowego bo jak sie z bunkru wychodzi tylko z psem na parę minut i do auta by pojechać do pracy oraz do bredronki i nie ma sie żadnych znajomych by wyjść z chaty to za hu.j nikogo nie poznasz a czas leci no nie. Wkurwia mnie taki stan rzeczy ale nic nie zrobię i nie szukam rozwiązań. Towarzystwo z pracy nie bardzo sie nadaje. I jest klapa. Postanowiłem nie wchodzić już na żaden portal randkowy bo te cipy tylko patrzą na fotki a na wiadomość odpisze ci bo czterdziesta. Banda hobbitów. A mózgi płaskie jak szyba. Czasem widząc jakąś laskę na ulicy co wiem że by sie nawet na mnie nie spojrzała mam jakieś wiksy i załącza mi sie nienawiść że bym najchętniej wyjebal jej w ten chytry szczurzy pysk. Zaburzenie totalne. W takim razie ni h.uj nikogo nie poznam siedząc w bunkrze chyba że będę na jakiejś konkretnej górce i zagadam kogoś na ulicy. Podejdz do laski na ulicy i wypal cześć umówisz sie ze mną? No pomyśli że debil. Nie wiem miliard myśli mam w głowie. Jestem w hu.jowej sytuacji. Nie wiem jak to wystko rozwiązać bo irytuje mnie takie nudne i stabilne życie w którym nic sie nie dzieje. Żebym był zdrowy na bani to bym pojechał do iraku sie strzelać. Myślę też o wyjeździe za granicę do roboty bo jak widać gówno mnie tu trzyma. A zmieni to tylko to że chociaż finansowo będzie lepiej. A może to znowu szukanie bodźca stymulacji i wycie z powodu braku dopaminy. Nie wiem. Przesrane jak w ruskim czołgu a ciśnienie jak w termosie.

 

Mam taką znajoma która mieszka parę km ode mnie i czasem sie widujemy ale kontakt tel jest w miarę stały i mam chore jazdy. Najpierw wydzwaniam do niej coś jakbym bardziej ja lubił a później zastanawiam sie że chyba nie chce sie spotkać i nawet smsa nie napisze bo zaczynam ja jakby nie lubić. To jest chore. Zaburzenie. Raz idealizacja a raz dewaluacja. Potem sie pyta co mi zrobiła że taki jestem a ja sie tłumacze choroba bo to jest wytłumaczenie prawdziwe. Jestem chory dlatego sie tak zachowuje.

 

Leki lekami ale jest cała masa innych umysłowych odpałów na które one nie pomagają. No chyba że benzo bo wtedy to już mi wszystko jedno. Ale nie biorę i od czasu mega leków nie brałem bo po co. Wezmę jak zacznę znów fixować czyli chyba niebawem jak widać na załączonym obrazku. Lelum polelum siedzę w bunkrze wrzucam dużo psychotropow na synapsy a życie sie toczy na ulicach tylko beze mnie. To miażdży umysł. Wczoraj już miałem zaczątki fixowania. Zobaczymy co najbliższe dni. Do wizyty 10 dni. Jeśli sie to utrzyma ciekawe co mądra głowa na to. Dziś to bym z nią pogadał w jakieś formie roszczeniowej. Nie jestem wkurwiony ale poprostu jakiś anty i nastawiony negatywnie. Ja to jestem pojebany. Ciekawe ile utargam i kiedy skocze na banię z 11 piętra bo styki i kable w bani kiedyś sie wkońcu przepalą bo ile tego mózg jest w stanie przyjąć na klate? Kiedyś musi sie ta frustracja wylac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło ,że nie zapomniałeś:). Jest jeszcze śmieszny odcinek Ukrytej Prawdy bodajże ,że kobieta- 40 letnia bibliotekarka była chora na chad i romansowała z młodym studentem.Nie pamiętam już który to był odcinek, ale motyw choroby wyszedł na końcu po drugiej reklamie.

 

To był odcinek 216, swoją drogą ciekawe czy przy nasileniu objawów też przejawiacie takie zachowania jak ta bibliotekarka ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło ,że nie zapomniałeś:). Jest jeszcze śmieszny odcinek Ukrytej Prawdy bodajże ,że kobieta- 40 letnia bibliotekarka była chora na chad i romansowała z młodym studentem.Nie pamiętam już który to był odcinek, ale motyw choroby wyszedł na końcu po drugiej reklamie.

Co do ,,Ukrytej prawdy w TVN,,rzeczywiście śmieszne to jest cały odcinek pokazują burzliwy romans i raczej standardowe zachowanie ,,ryczącej 40-stki,,a na końcu zonk ,,Chad,,przez takie pokazywanie chorób psychicznych chorych postrzega sie rzeczywiście jako wariatów,dlaczego nie pokażą jak człowiek naprawdę cierpi w 8-mio miesięcznej ciężkiej depresji i jak ma wyjęty ten czas z życia ano dlatego że to niemedialne.

Twórcą tych wszystkich ,,fajnych,,seriali jest chyba Okił Khamidof facet ma monopol.

Seriale te mają sporą ,,grupę normalnych,,odbiorców nie chcę nikogo obrażać ale niektórzy są w stanie zrozumieć tylko taką prostą fabułę,coś bardziej skomplikowanego zazwyczaj ich nudzi bo ,,głupie,,

Najbardziej drażni mnie zakłamany obraz takich serialików ,ale jest popyt to karmią ty gawiedż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to pokazują, bo tak muszą. Głupota i patologia jest bardziej chwytliwa niż rzeczy ambitne. Dla społeczniaków nie ma różnicy depresja, schizofrenia. Dla nich jesteśmy po prostu wariatami. Kurwa, jak mi szkoda tych zmarnowanych lat na naukę w prestiżowym Liceum i potem 5 lat studiów, które opłacałem z własnej kieszeni, ciężko pracując. Gdybym wiedział, że tak się to wszystko skończy to zakończyłbym swoją edukacje na Gimnazjum. Przed chorobą nie mogłem usiedzieć w sobotę wieczór w domu. Teraz to najchętniej spędzam czas bezpiecznie przed kompem i TV, z dala od wrażeń i towarzystwa. Niewiele rzeczy mnie obchodzi. Podtrzymuje potrzeby biologiczne. Utraciłem cele, ambicje i marzenia. Życie musiało mnie tak upokorzyć. Pamiętam ,że jak byłem w psychiatryku to leżał ze mną w sali jeden schizofrenik. Bardzo inteligentny gość. Zachorował na studiach gdzie uczył się bardzo dobrze. Zabił nożem swoją matkę i odsiadywał wyrok zabójstwa w szpitalu. Jak był w remisji to muchy by nie skrzywdził, ale cóż choroba go totalnie zdegenerowała. Jak skończy mu się wyrok to wyląduje w ośrodku dla bezdomnych albo na ulicy.Szkoda gadać.

Pamiętam też gościa hazardzistę co przepierdalał wszystkie pieniądze na Sts-ach i maszynach. Miał ok 50 tys długów. Mówił ,że jak zaczął grać to nie mógł odejść od maszyny. On w takim ośrodku wylądował. Potem dali go na leczenie do psychiatryka. Jakiś czas po wyjściu ze szpitala spotkałem go na ulicy. Dalej grał i powiększył długi. Ciekawe jak potoczyły się jego losy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie najgorsze są wizje przyszłości i nie da się uciec od tych natrętnych myśli ,,co będzię,,ja przeżyłem 41 lat normalnie ciesząc się życiem,obecnie pustka i niemoc,jeszcze pracuję na pełny etat ale co choroba mi zafunduje nie wiem.

Z dotychczasowego dorobku się nie potrafię cieszyć,kiedyś było inaczej wszystko cieszyło nawet najdrobniejsza rzecz,na obecną chwilę działam jak automat:do roboty do domu i spać,nie robie nic dla siebie żadnych przyjemności bo nie można robić nic na siłę.

Jak się czuję?sam nie wiem czy to depresja,czy po prostu smak życiowej porażki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam u mnie jako tako po japońsku .To znaczy cały czas na amitryptylinie do której dodałem depekine ze starych zapasów które mi jeszcze zostały mam je jeszcze na około 2 tygodnie.Po samej ami byłem wybuchowy nerwowy wszystko mnie denerwowało .Do terapii dodałem również Rispolept 1-0-1 2 mg łącznie.Kompletnie nie wiem jak trafić na lek który mnie wreszcie uspokoi a ale nie zamuli.Zastanawiam się nad Tegretolem lub już sam nie wiem co.Co myślicie o Tegretolu ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariusz1990

Idż do lekarza powiedz mu jakie masz objawy,jak się czujesz i może zmieni Ci leki,mówisz że masz podejrzenie Chad,ale do końca tego nie wiesz

nie kombinuj sam z lekami,bo możesz sobie zaszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo - to jest normalne życie? To jest obłęd. Męczący, osobisty i degenerujący.

Usilnie z uporem świadka Jehowy starasz się dewaluować CHAD do "zaburzenia", którego pełna kontrola jest jak najbardziej możliwa i uzależniona przede wszystkim od psychoedukacji, akceptacji, „spokoju ducha” i innych pierdół, których nie jestem w stanie już dłużej czytać..

Alez ja tego nie twierdze. Twierdze, ze psychoterapia ma wplyw ale na pewno bez dobrze ustawionych lekow mozna ja o kant dupy rozbic.

 

Jesteś szczęśliwcem w długotrwałej remisji? Świetnie. Wybraniec losu. A może wcale nie jestes tak bardzo chory? Po tym co wypisujesz zaczynam skłaniać się ku takiemu przekonaniu.

Nie, nie jestem. Codziennie zmagam sie ze swoim losem.

Dobrze się czujesz dzięki rozkminkom, które tak bardzo reklamujesz? Gówno prawda. Twoje filozoficzne mądrości są możliwe tylko dzięki temu, że nie zdychasz. Nie na odwrót.

Tego to nie wiem. Wiem, ze czasami udaje mi sie zapanowac nad poczatkowymi objawami, gdzie staram sie stosowac podejscie poznawczo-behawioralne do chad. Innym razem jak w ostatnich tygodniach dostaje swoje po dupie.

Coraz gorzej na moją „nierównowagę” wpływają Twoje posty tak więc od tej chwili będę korzystał z opcji „dodaj do ignorowanych”. Bez złośliwości. Tylko ze względu na moje dobro i komfort.

Dlaczego mam sie czuc urazony. Nie pisze, ze zawsze mam racje. Komus sie przydadza moje spostrzezenia lub nie.

 

Za to przeraza mnie, ze w pewnym momencie zrobila sie tu wylacznie jeczarnia.

Na poparcie mojej tezy, ze czesc chorych ma szanse na przyzwoite/normalne (jak to zwal pies drapal) zycie

dalem chociazby poparcie publikacja, ktora przedstawia badania kilkunastu kobiet. Jasno z niej widac, ze zarowno sa ludzie ktorzy radza sobie jak i tacy, ktorych choroba mocno uposledzila. (I nie rozwazam dlaczego tak jest).

W pelni rozumiem, ze Twoj przypadek chad mieszany (+ klopoty w zyciu) jest jednym z najgorszych do leczenia. Ale to Twoj przypadek.Rownie dobrze moj przypadek, w ktorym byla dobra odpowiedz na leki rowniez moze nie byc miarodajny.

Ale jest jeszcze kupe osob, ktorym pisanie na dzien dobry na forum zapominij o normalnym zyciu jest polaczeniem masochizmu z sadyzmem.

Ale co tu duzo pisac-czas pokaze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert

Widzę maxymalna frustracja,znam ten stan,niby czuje się w miarę,ale to nie to w głowie już jest zaszczepiony fakt ,,mam Chad,,

Wspomnienia o przeżytej ciężkiej depresji i stanach w jakich się człowiek wtedy znajduje napawa strachem NIE CHCĘ SIĘ TAK WIĘCEJ CZUĆ.

co do postów Widmomoże ma chłop Cyklotymie i Chad go jeszcze dobrze nie kopnał.

Trzymaj się jakoś

Ja agresję wyładowuję tak:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do postów Widmomoże ma chłop Cyklotymie i Chad go jeszcze dobrze nie kopnał.

Dokladnie spektrum chad, ktore mnie kopalo i podkopuje a porzadnie kopnelo 2.5 roku temu.

A i przez 2 lata zarlem lit, ktory raczej witaminka nie jest.

Nie wiem ale jesli fakt, ze zanim kompletnie mnie rozwalilo poszedlem do psychiatry,

ktory sie wstrzelil z farmakologia moze zle swiadczyc o "kompetencjach chadowca" to juz nie moja wina.

Nie pretenduje do czlonkstwa w Hall of Fame ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyklotymia - zaburzenie afektywne polegające na utrzymujących się stale wahaniach nastroju i aktywności w postaci łagodnych epizodów subdepresji i hipomanii, które występują zamiennie zwykle bez związku z wydarzeniami życiowymi. Najczęściej nie stanowi przyczyny zgłaszania się do specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też stanę po stronie Widmo, bardzo celnie on ujął, że:

Za to przeraza mnie, ze w pewnym momencie zrobila sie tu wylacznie jeczarnia.

Wiem, że ChAD to ciężka choroba, w końcu sam choruje, ale moim zdaniem powinny tu pisać również osoby, które weszły w remisje, których choroba już tak nie kopie. I nie powinny ich historie być dewaluowane vide:

co do postów Widmomoże ma chłop Cyklotymie i Chad go jeszcze dobrze nie kopnał.

Z ChADem da się żyć, nie przesadzajmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, a może zapodaj jakiś drugi lek. Będąc na samym lamo chyba bym gryzł tynk ze ścian. Minimalna, ale to minimalna dawka SSR plus kwetiapina albo trazodon i może być lepiej. 1 lek to nic, ale 3 jednocześnie i odpowiednie mogą pomóc. Do tego trochę supli: magnezy, bcompleksy, etc. Żeby z tą chorobą mieć jakiekolwiek szanse trzeba mocniejszych środków niż samo lamo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×