Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedziała mi że to może nie jest u mnie depresja endogenna tylko właśnie wynikająca z moich frustracji,dla pewności kazała przyjść 9 czerwca,byłem u niej 2 raz i odnoszę wrażenie że babka wie co robi.

 

Rozumiem, że to słowa psychologa, a nie psychiatry i jej słowa o depresji dotyczą Twojego obecnego stanu.

Na mój gust po Twojej manii (zapewne wywołanej lekami) masz teraz naturalny zjazd, bo po manii zazwyczaj nie ma od razu remisji tylko następuje depresja - subdepresja.

I tu masz Wolfx zagwozdkę - jeśli miałeś manię wywołaną lekami po depresji psychogennej to u Ciebie diagnoza ChAD wcale nie jest pewna, bo mnie nadal nurtuje jednak teoria o manii indukowanej antydepresantami potwierdzającej ChAD.

Gdy ostatnio zadałem to pytanie nowemu psychiatrze - widać było, że przez chwilę zawahał się z potwierdzeniem tej teorii.

 

Czasem pod wpływem leczenia lekami przeciwdepresyjnymi lub elektrowstrząsami u chorego z rozpoznaniem depresji wystąpi indukowany („wywołany”) epizod manii/hipomanii. Pytanie czy można traktować go jako dowód, że w istocie pacjent choruje na ChAD? Obecne kryteria diagnostyczne nie pozwalają rozpoznać choroby dwubiegunowej w tej sytuacji , uznając, że jest to niejako sztuczne wywołanie zmiany fazy choroby.

 

Jednak badanie tureckich lekarzy, którego wyniki opublikowano w 2011 roku w Journal of Affective Diseases dowodzi, że indukowana leczeniem mania może być ważną informacją co do właściwej diagnozy.

Coraz bardziej mnie to zastanawia,ale wiadomo tonący brzytwy się chwyta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej potwierdzenie diagnozy ChAD po wywołaniu manii lekami nie było pewne. Wg. najnowszej klasyfikacji DSM-5 wskazuje na diagnozę.

Może jest tak, że ktoś ma sobie depresję psychogenną lub endogenną, podczas której w wyniku stosowania antydepresantów dostaje manii.

Być może nie ważne jakie są przyczyny zachorowania: geny, stres, substancje psychoaktywne (alkohol, narkotyki lub leki) - w końcu etiologia ChAD jest nie do końca poznana - dostajesz manii - masz rozpieprzoną na zawsze równowagę biochemiczną i będziesz chorował na ChAD.

Jedną z podawanych przyczyn zachorowania na ChAD jest zażywanie substancji psychoaktywnych. Psychotropy do takich się zaliczają.

Mam podejrzenie, że stosowanie we wszelakich depresjach (nie tylko dwubiegunowych) leków przeciwdepresyjnych może wywołać manię - prowadząc nieuchronnie do choroby zwanej ChAD i w najnowszej klasyfikacji DSM-5 usankcjonowano tylko to zjawisko, bo już nieważna jest nawet przyczyna, tylko fakt wystapienia manii.

Teraz - po manii, można sobie już tylko gdybać, czy gdyby nie brało się antydepresantów, nie wystąpiła by mania i stanęło by tylko na epizodzie np. psychogennej depresji.

Mania (nieważne czym spowodowana) = ChAD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz - po manii, można sobie już tylko gdybać, czy gdyby nie brało się antydepresantów, nie wystąpiła by mania i stanęło by tylko na epizodzie np. psychogennej depresji.

Mania (nieważne czym spowodowana) = ChAD.

Tylko, ze nie tylko w przypadku Wolfxa wczesniej byla jeszcze jednak depresja.

W sumie chad w polowie przypadkow zaczyna sie od depresji i jako depresja jest leczony.

Sam nie wiem jaka byl dostal na poczatku diagnoze, gdybym nie zadzwonil umawiajac sie na wizyte w depresji a

nie przyszedl do psychiatry w hipomanii (lub stanie mieszanym).

Stad kiedys pytalem Wolfxa czy jednak jakies lagodne hipomanie wczesniej nie wystepowaly.

Mozna tez sobie gdybac tak, ze gdyby od razu w depresji wszedl stabilizator to obylo by sie bez manii.

Na koniec konkluzja Rybakowskiego:

 

"Czy zdarza się, że CHAD jest indukowana lekami przeciwdepresyjnymi? Upraszczając, czy chory ze zdiagnozowaną, nawracająca depresją może w pewnym momencie zachorować na CHAD, będącą konsekwencją leczenia? Czy jeśli pojawi się stan manii oznacza to jedynie źle postawioną diagnozę w przeszłości?

 

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że choroba afektywna dwubiegunowa w połowie przypadków rozpoczyna się od epizodu depresji. Zdarza się także, że zanim wystąpi pierwszy stan maniakalny lub hipomaniaklany epizodów depresyjnych może być kilka. Ten stan może się również wyzwolić po typowym leczeniu przeciwdepresyjnym, zwłaszcza, że w takich przypadkach depresję leczy się znacznie trudniej. Przyjmuje się nawet, że depresja lekooporna to nierozpoznana choroba afektywna dwubiegunowa. Wówczas włączenie leków normotymicznych czyli leków normalizujących (stabilizujących) nastrój może przynieść znaczną poprawę.

Czyli przyjmowanie, zwłaszcza intensywne, leków przeciwdepresyjnych może spowodować ujawnienie się choroby afektywnej dwubiegunowej, nie ma natomiast mowy, żeby takie leki wywołały tę chorobę. Mogą jedynie ją ujawnić, ale w żadnym przypadku ją spowodować. Jeśli ktoś nie posiada genów odpowiedzialnych za powstanie choroby afektywnej dwubiegunowej, to leki na pewno jej nie wywołają. "

http://www.depresja.org/teksty/tekst.php?co=pac6&id_inf=48

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrześ Widmo wygrzebał.

Leki nie wywołują ChAD, tylko manię, która niestety potwierdza chorobę.

Mania (nie ważne czym spowodowana) = ChAD

 

Wolfx - puszczaj brzytwę i płyń do brzegu.

 

-- 26 maja 2014, 13:32 --

 

Chyba, że Rybakowski się myli.

Postęp nauki zwerfikował już krocie niepodważalnych teorii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marwil,

Mnie jeszcze interesuje jedna rzecz.

1) Czy pozno/zle zdiagnozowana chad i leczona wczesniej (blednie) tylko jako depresja

"ma powiklania" objawiajace sie trudnosciami w leczeniu juz po diagnozie chad?

2) I podobnie czy nie zdiagnozawana chad i nie leczona z kazdym kolejnym rokiem bedzie trudniejsza w leczeniu?

3) I idac dalej czy bledy w leczeniu chad (jak i przerywanie leczenia itp.) maja wplyw na pozniejszy przebieg leczenia?

Tutaj trzeba sie zastanowic czy zle dobrana farmakologia powoduje "powiklania" czy tylko odwleka leczenie powodujac nasilenie

epizodow - "rozchwiania mozgu"

W jakims stopniu w zasadzie w historiach chorach te wszytskie punkty sie przeplataja i lacza.

 

Zastanawiam sie nad tym poniewaz to, ze ktos trafil na dobre leki moze swiadczyc np. o tym, ze zanim umysl mu sie porzadnie rozchwial pozar zostal ugaszony. Mozna tez znalezc w literaturze, ze z czasem lub tez po przerwaniu i powrocie do lekow (np. litu)

moze on dzialac slabiej. Ale wlasnie brakuje mi danych/faktow aby poprzec/obalic powyzsze twierdzenia.

 

-- 26 maja 2014, 13:42 --

 

Chyba, że Rybakowski się myli.

Postęp nauki zwerfikował już krocie niepodważalnych teorii.

Ale czegos sie trzeba trzymac na tym rozchwianym oceanie :)

Inaczej wszelkie dywagacje jakie tu prowadzimy nie mialy by sensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Wolfx - puszczaj brzytwę i płyń do brzegu.

Myślę że płynę w kierunku brzegu i powoli zbliżam się do ,,cudownej remisji,,ale sen z oczu spędza ,,co będzie dalej,,za krótko choruję i nie umiem się z tym oswoić,wspominając depresję aż strach myśleć,to jest właśnie niepewnośc ile potrwa owa remisja,ile mam czasu,jak z tym walczyć.To jest właśnie to stracone normalne życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariusz1990, spróbuj zapisać sie na wizyte do ipin na Sobieskiego, z diagnoza chad to nie jest tak hop, siup u mnie jak i u wielu użytkowników trwało to nie tygodnie a lata...np. u mnie dopiero po 6 latach leczenia zdiagnozowano chad, tak wiec uzbrój sie w cierpliwość, duzo cierpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadeszła wiekopomna chwila, wspólnie i w porozumieniu z moja psych, doszliśmy do wniosku ze powinienem brac od panstwa to co mi sie nalezy a ze od urodzenia jestem nastawiony na przysłowiowe, jebanie naszych władz w tyłek, przystałem na propozycje załatwiania renty :D

Co mi szkodzi spróbować, najwyżej nie pyknie..

pierwsze wzmianki o braniu psychotropów w mojej karcie sa z 2006r,/ to juz 8 lat jak sie lecze/, a nie tak jak sadziłem 2007r, tak wiec, nastawiam sie na walke z urzędasami.

Mam pytanie do naszych forumowych rencistów :D

Od czego mam zacząć ? ....wspomnę tylko ze wszystkie glejty od psychiatry bede miał do odebrania w piątek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wystarczyło pare superaktywnych godzin, żeby doświadczyć swego rodzaju chwilowej remisji. jestem niesamowicie wkurviona faktem, że zaczynam zastanawiać się, wbrew opinii psychiatrów, którzy w teorii rozpoznają przedmiot, czy rzeczywiście siedze w chadzie czy po prostu wahania i epizody utraty kontroli należą do elementów zyebanego charakteru. odstawiłam antydepresant, odstawiłam normotymik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamietam, jak za młodu wziąłem na raty kolumny Tonsile 110 i przestałem spłacać raty. Mieszkałem wówczas jeszcze z rodzicami. Komornik zjawił się, gdy juz wyprowadzilem się z domu. Ojciec otworzył szufladę z moją bielizną i powiedział: bierz pan, co chcesz, to cały jego majątek. Tonsile pięknie grają do tej pory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macieywwa, Ja właśnie walczę o rentę. Niestety moje doświadczenia nie są optymistyczne. Pierwsze dwie komisje będziesz miał na 99% odrzucone. Dopiero przez Sąd jest szansa wygrać.Ja czekam na opinie biegłych z badania które miałem 12 maja. Powinna przyjść do 60 dni a sprawa w sądzie we wrześniu. Pierwszy wniosek złożyłem w październiku do ZUS po miesiącu dostałem odpowiedź odmowną potem odwołanie i po dwóch miesiącach znowu odmowa i kolejne odwołanie do Sądu które złożyłem pod koniec stycznia a wezwanie na badanie dostałem w połowie maja. Czyli pierdolę się już z tym prawie rok a jeszcze nie wygrałem.

 

Depakiniarz, jak miło Cię widzieć. Wszyscy się stęsknili za Tobą. Ja już myślałem ,że ty na tamtym świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem problemów z rentą. Dostałem po pierwszej hospitalizacji. Teraz po drugiej dostałem na rok i przedłużono mi na kolejne 3 lata. Chyba zależy na jakich urzędasów się trafi.

mysle ze w dużej mierze zależy również od historii choroby i czy był ktos hospitalizowany i z jakim skutkiem a urzędasy to zalezy jak trafisz taka loteria korwa jego mac :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja się leczę od 2007 r w tym czasie była jedna hospitalizacja i do psychiatry chodzę nieprzerwanie od 7 lat. Dodatkowo mam niepełnosprawną nogę, którą uszkodzono mi w 2001 przy operacji. Przerwany nerw strzałkowy. Nie mogę ruszać palcami i całą prawą stopą i utykam. Wcześniej to w ogóle nie miałem w niej czucia. Mam na to orzeczenie o niepełnosprawności.Dodatkowo zakazili mnie jeszcze bakterią w tym całym pierdolonym Otwocku od czego się później migali na sprawie a w dodatku wcześniej szantażowali moich rodziców. Jestem po 8 operacjach + problemy z psychiką. Sprawę o odszkodowanie wygrałem, ale te konowały z ZUS-u twierdzą ,że jestem zdrowy i renta mi się nie należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×