Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Albo masz farta i leki dają ulgę, albo farta nie masz i zdychasz pomimo

 

Rzadko się z INTELem zgadzam, ale w tym wypadku w stu procentach się z nim zgodzę :)

Moim zdaniem ChAD to jedna wielka loteria, albo jest w porządku (niestety chyba nigdy nie będzie "super" zaledwie "w porządku"), albo jest piekło.

 

Jako że już zaraz 2015 to pora podsumować 2014 jeśli chodzi o mój ChAD... Myślę, że był to rok bardzo dobry. Minimalne zmiany w lekach przez cały rok, schudłem dość mocno, ale to wina, że sam się odżywiam, wahnięć już praktycznie zero, można powiedzieć, że pełna remisja, będzie już ponad półtora roku. Mimo, że pojawiły się czynniki które w przeszłości wywołały dwukrotnie manie (nowe studia + nowa dziewczyna) to tym razem manii nie dostałem, więc bardzo się z tego powodu cieszę. Jest dobrze. :yeah:

 

Życzę Wam, Panie i Panowie, długich remisji i byśmy się w podobnym składzie spotkali za rok. Arr! :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, możesz łamać ten lek na pół bez problemu. Nie zmodyfikujesz w ten sposób uwalniania (chyba że tabletka się rozkruszy).

Nie zgadzam sie.

maargooo,

Sadze, ze sprawa sie prosta.

Leki o przedluzonym dzialaniu maja specjalna otoczke i/lub sa zaprojektowane jak gabka, matryca itp napelniona substancja co powoduje stopniowe uwalnianie leku ze srodka.

Jesli podzielisz tabletke - "rozerwiesz" otoczke to lek moze byc uwalnianiany szybciej.

Moze byc tez tak, ze w niektorych substancjach, moga zachodzic reakcje pod wplywem wilgoci, swiatla itp.

a otoczka je chroni.

Kolejny problem to okreslona ilosc substancji jaka powinna byc podawana a podzielic na rowne czesci jest trudno.

 

Ale w tym przypadku mysle, ze to pierwsze.

Stad mozesz miec wieksze zmulenie jak przy leku o normalnym czasie uwalniania.

 

Widziałeś kiedyś anarafnil sr? On też ma taką otoczkę, a mimo to przełamuje się go na pół, w ten sposób część tabletki nie ma tej otoczki.

Co to równej części - Symquel akurat dzieli się w miarę równo, a już kilka osób mówiło mi, że go łamie żeby brać 150/450mg.

To tak, jakby powiedzieć, że wysypanie kuleczek z tabletek wenli modyfikuje jej uwalnianie. W żadnym wypadku tak nie jest. Zresztą temat przedłużonego uwalniania wenli był już nie raz wałkowany na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie póki co odbicie się z dołka, próbuję wrócić do żywych, mniej więcej co drugi dzień zahaczam o przebitkę w górę, jestem na granicy nakręcenia i spalającej euforii, ale na szczęście na tej granicy się zatrzymuję. Z kolei każdy stres zmienia się w przykry niepokój z lekkim przyspieszeniem myśli. Ale to mija po jakimś czasie. Łapię też natręctwa i wtedy wpadam w dołek.

Na razie jednak może być, oby choć taki stan się utrzymał, bo mam zaległości z całego semestru na studiach i potrzebuję chwili oddechu, żeby nadgonić.

Nie jest super, ale czuję dziś, że warto żyć.

Chwilo trwaj.

Fluoksetyna 29

Ketrel 300

Lamotrygina 200

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slow_down, Widmo - dzięki serdeczne za odniesienie się do mojej kwestii. Postanowiłam, że będę kontynuować dzielenie tabletek na pół, bo na razie nie obserwuję nic niepokojącego. Myślę, że działa podobnie jak wcześniej, czas pokaże.

 

Trzymajcie się wszyscy i walczcie, nie rezygnujcie... :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chad to nie choroba tylko słabość charakteru.Też kiedyś miałem Chad ale mi przeszło.Leki brałem i pomagały ale robiły tylko zombie i truły.Potrzeba silnej woli i nie użalania się nad sobą to wtedy chad się nie ma.

 

Myślę ,że toczy cię Debilizm wrodzony,żadna silna wola nic nie da w twoim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chad to nie choroba tylko słabość charakteru.Też kiedyś miałem Chad ale mi przeszło.Leki brałem i pomagały ale robiły tylko zombie i truły.Potrzeba silnej woli i nie użalania się nad sobą to wtedy chad się nie ma.

 

Ha, ha, ha... ale dobry dowcip :blabla: Widać, że ktoś tu kompletnie nie rozumie. Łatwo pewnie tak oceniać stojąc z boku, ale niestety rzeczywistość jest dużo bardziej brutalna niż Ci się wydaje! Nikt z chorujących nie wybrał sobie choroby i wolałby być zdrowy, a tak naprawdę ani siła charakteru, ani też kwestia użalania się nad sobą nie uwarunkowały wystąpienia ChAD u nas. Zanim znowu rzucisz jakąś "tępą mądrość", to się dokształć może, bo są tacy na tym forum, co by za takie grypsy chętnie zlinczowali... :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trolle znów atakują. Przecież to celowa prowokacja. Nie wiem czym się przejmujecie. Rano zażyłem tabletkę. Znowu mnie podkręciła zamiast zmulić. Zaraz lecę na trening. Swoje samopoczucie oceniam na 85%. Czyli ogólnie rzecz mówiąc oceniam jako props :D. Miło popatrzeć na bawiące się ze sobą zwierzęta :).

http://www.cda.pl/video/8817166/Zabawa-geparda-z-psem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chad to nie choroba tylko słabość charakteru.Też kiedyś miałem Chad ale mi przeszło.Leki brałem i pomagały ale robiły tylko zombie i truły.Potrzeba silnej woli i nie użalania się nad sobą to wtedy chad się nie ma.
Mnie takie teksty (o depresji) trochę niepokoją, bo nigdy nie byłam pewna czy jestem chora czy tylko beznadziejna wyjątkowo.

Może to nie troll tylko taką fazę ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Każdy facet ma w sobie naturalny antydepresant"

 

http://facet.wp.pl/kat,70996,wid,14866064,wiadomosc.html?ticaid=11412b

 

Uczeni przekonują, że panie powinny uprawiać seks jak najczęściej - szczególnie polecają im miłość francuską, twierdząc że sperma uzyskana w jej wyniku stanowi dla kobiecego ciała nawóz do szczęścia, dobrego samopoczucia i... płodności!

 

Któraś reflektuje ? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka

 

dawno mnie tutaj nie było. Moja 8 miesięczna córeczka skutecznie zajmuje mój czas. W sumie pod koniec ciąży nastrój mi się wyprostował, potem po porodzie w kwietniu miałam zjazd ale to normalne obawy młodej mamy były, może nieco bardziej nasilone..

Potem wyjechałam za granice do Turcji do rodziny męża i super było, wróciłam miesiąc temu. Zaczęłam zjeżdżać w dół.

Zero koncetracji, pamięci, zmęcznie, brak motywacji...nastrój coraz bardziej w dół. Za pół miesiąca widzę się z lekarzem.

 

Ale nie chcę leków (karmię i w ogóle coraz mniej ufam medycynie konwencjonalnej) poszukać lekarza który zechce poszukać przyczyn w nidoborach pierwiastówków, może niacyny i leczyć się w ten sposób. Nie chciałabym wrócić do leków. Już 1,5 roku prawie ich nie biorę (przez chwilkę brałam odpowiednik prozacu). Wiem, że hormony mnie trzymały w pionie, ale myslę też że po części dieta, mniej stresu a w Turcji słoneczko...Aczkolwiek nie jestem w stanie tylko zajmować się domem muszę pracować bo wtedy mam satysfakcję a pracować nie moge bo nie mogę się skoncentrować...

 

Życzę zdrowia wszystkim w Nowym ROKU.. odnalezienie swojego sposobu na złagodzenie albo pozbycie się objawów...

Uściski dla wszystkich !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka

 

dawno mnie tutaj nie było. Moja 8 miesięczna córeczka skutecznie zajmuje mój czas. W sumie pod koniec ciąży nastrój mi się wyprostował, potem po porodzie w kwietniu miałam zjazd ale to normalne obawy młodej mamy były, może nieco bardziej nasilone..

Potem wyjechałam za granice do Turcji do rodziny męża i super było, wróciłam miesiąc temu. Zaczęłam zjeżdżać w dół.

Zero koncetracji, pamięci, zmęcznie, brak motywacji...nastrój coraz bardziej w dół. Za pół miesiąca widzę się z lekarzem.

 

Ale nie chcę leków (karmię i w ogóle coraz mniej ufam medycynie konwencjonalnej) poszukać lekarza który zechce poszukać przyczyn w nidoborach pierwiastówków, może niacyny i leczyć się w ten sposób. Nie chciałabym wrócić do leków. Już 1,5 roku prawie ich nie biorę (przez chwilkę brałam odpowiednik prozacu). Wiem, że hormony mnie trzymały w pionie, ale myslę też że po części dieta, mniej stresu a w Turcji słoneczko...Aczkolwiek nie jestem w stanie tylko zajmować się domem muszę pracować bo wtedy mam satysfakcję a pracować nie moge bo nie mogę się skoncentrować...

 

Życzę zdrowia wszystkim w Nowym ROKU.. odnalezienie swojego sposobu na złagodzenie albo pozbycie się objawów...

Uściski dla wszystkich !!!

 

Dla Ciebie to nie najłatwiejszy okres, ale się cieszę, że zajrzał tu ktoś z tej drugiej strony - to znaczy ktoś kto mimo zaburzeń daje radę. Znam też mamę, która nie bierze leków, mimo że przeszła przez poważną depresję poporodową i dała radę, życzę zdrowia - z lekami czy bez i radości - która wynagrodzi gorsze chwile.

 

-- 30 gru 2014, 21:32 --

 

Tak tylko esci 10 mg. Kiedyś mieszałem Wenle z Mianseryną. Comba leków chyba nie dla mnie.Tym bardziej ,że mam jeden biegun.

 

Kiedyś też nie znałam stanu mieszanego, jechałam na małej dawce wenlafaksyny, przy depresji czy natręctwach zwiększałam dawkę i nie miałam problemu, że mnie to rozchwieje, przy każdym zjeździe wiedziałam, że kiedyś minie.... Kurcze, nie zdawałam sobie wtedy sprawy, jakie życie było piękne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chad to nie choroba tylko słabość charakteru.Też kiedyś miałem Chad ale mi przeszło.Leki brałem i pomagały ale robiły tylko zombie i truły.Potrzeba silnej woli i nie użalania się nad sobą to wtedy chad się nie ma.

 

Nie linczowałbym. To słowa być może ozdrowiałego chwilowo chadowca, który dopiero raz się przejechał. Życie zweryfikuje boleśnie takie mniemanie. Nieświadomość rzeczy.

Pomimo wielu upadków, po dłuższych remisjach zdawało mi się nawet, że może nie mam ChAD.

Pomimo diagnoz żyłem w przekonaniu, że już mnie nie trafi.

Charakter mam twardy. Nie obchodzą mnie opinie ludzkie i utarte zwiotczałe zdegenerowane cywilizacją naleciałości. Po prostu nadchodzi czas zdychania lub latania.

Mam gdzieś jak wyglądam, jaki mam ubiór, nie porównuję się do większości, nad którą czuję wyższośc prawie pod każdym wzgledem. Ktoś powie, że to prymitywne postawa. Tak jestem zdrowym jaskiniowcem, któremu niestety czasem miesza się w głowie.

W depresji jestem taki sam, niestety uwalony i niestety świadomy tego stanu.

Przyczajam się wówczas, hibernuję niejako i czekam jej końca. zdechłość jest wtedy i marność wołająca o mizerykordię. Upadek, z którego w końcu się podnosi.

Twardości nadaje ta choroba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyłem, wybacz.

Skąd się biorą takie złośliwe gnidy...

 

Życzę Wam i sobie, jak największej stabilności w Nowym Roku, mimo wszystko. Precz z huśtawkami!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nihilista ? :D :D

Pytanie za 100 punktów: Czy Intel wali konia do swych stylizowanych artystycznie postów i co powiedziałaby na to jego żona ? :D

 

Czytałem e-booka. Spodziewałem się "pretensjonalnego i bólodupnego chłamu jakich wiele", ostatecznie dostałem całkiem lekką, przyjemną lekturkę do posiedziwszy na kiblu poczytania. Dobra, znowu się zgrywam :P Mocna książka - SZACUN ! ;)

 

Nie zapomnij jeno przemycić do pierdla tej kartki i ołowka. Heh, tak coby na bieżąco spisywać ile to kutachów pod celą opierdolileś, ile razy wpierdol od grypserów pod prysznicem dostałeś - wiesz, bezcenne materiały na sequela będą :D

 

Co do mnie - nie posiadam obecnie ni stałego, ni swobodnego dostępu do neta, a nawet jak zechcę coś na szybko skrobnąć, Moderacja banuje mnie już po kilku postach :P Nie wiem, trza chyba wykupić sobie jakąś licencję na trollowanie :D No ale żeby nie było - jako ten hejter niezłomny nie zamierzam się poddawać - jeszcze się kiedy zobaczymy w nowym roku ;) Nie będzie jeden pedał z drugim, co to koło prawdziwej choroby psychicznej nawet nie stali, mówić mi jak mają wyglądać moje posty ! :D IMHO powinno się założyć na forumie jakąś autonomiczną enklawę, przyznać uprawnienia moderatorskie doświadczonym chadowcom - jakby nie bylo ludziom poważnym - i banować, zwyczajnie, za głupotę, a nie specyficzną formę wypowiedzi :P

 

Dobra, muszę schodzić z kompa, zresztą zaraz mnie pewnie i tak zbanują, więc idę sobie jeszcze trochę potrollować i póki co wykurwiam :P

Pozdro ! Kutachów sto ! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nihilista ? :D :D

Pytanie za 100 punktów: Czy Intel wali konia do swych stylizowanych artystycznie postów i co powiedziałaby na to jego żona ? :D

 

Czytałem e-booka. Spodziewałem się "pretensjonalnego i bólodupnego chłamu jakich wiele", ostatecznie dostałem całkiem lekką, przyjemną lekturkę do posiedziwszy na kiblu poczytania. Dobra, znowu się zgrywam :P Mocna książka - SZACUN ! ;)

 

Nie zapomnij jeno przemycić do pierdla tej kartki i ołowka. Heh, tak coby na bieżąco spisywać ile to kutachów pod celą opierdolileś, ile razy wpierdol od grypserów pod prysznicem dostałeś - wiesz, bezcenne materiały na sequela będą :D

 

Co do mnie - nie posiadam obecnie ni stałego, ni swobodnego dostępu do neta, a nawet jak zechcę coś na szybko skrobnąć, Moderacja banuje mnie już po kilku postach :P Nie wiem, trza chyba wykupić sobie jakąś licencję na trollowanie :D No ale żeby nie było - jako ten hejter niezłomny nie zamierzam się poddawać - jeszcze się kiedy zobaczymy w nowym roku ;) Nie będzie jeden pedał z drugim, co to koło prawdziwej choroby psychicznej nawet nie stali, mówić mi jak mają wyglądać moje posty ! :D IMHO powinno się założyć na forumie jakąś autonomiczną enklawę, przyznać uprawnienia moderatorskie doświadczonym chadowcom - jakby nie bylo ludziom poważnym - i banować, zwyczajnie, za głupotę, a nie specyficzną formę wypowiedzi :P

 

Dobra, muszę schodzić z kompa, zresztą zaraz mnie pewnie i tak zbanują, więc idę sobie jeszcze trochę potrollować i póki co wykurwiam :P

Pozdro ! Kutachów sto ! :D

Spoko,na forum suchota jeżeli chodzi o dobre trolle.

pożyjesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nihilista ? :D :D

Pytanie za 100 punktów: Czy Intel wali konia do swych stylizowanych artystycznie postów i co powiedziałaby na to jego żona ? :D

 

Czytałem e-booka. Spodziewałem się "pretensjonalnego i bólodupnego chłamu jakich wiele", ostatecznie dostałem całkiem lekką, przyjemną lekturkę do posiedziwszy na kiblu poczytania. Dobra, znowu się zgrywam :P Mocna książka - SZACUN ! ;)

 

Nie zapomnij jeno przemycić do pierdla tej kartki i ołowka. Heh, tak coby na bieżąco spisywać ile to kutachów pod celą opierdolileś, ile razy wpierdol od grypserów pod prysznicem dostałeś - wiesz, bezcenne materiały na sequela będą :D

 

Co do mnie - nie posiadam obecnie ni stałego, ni swobodnego dostępu do neta, a nawet jak zechcę coś na szybko skrobnąć, Moderacja banuje mnie już po kilku postach :P Nie wiem, trza chyba wykupić sobie jakąś licencję na trollowanie :D No ale żeby nie było - jako ten hejter niezłomny nie zamierzam się poddawać - jeszcze się kiedy zobaczymy w nowym roku ;) Nie będzie jeden pedał z drugim, co to koło prawdziwej choroby psychicznej nawet nie stali, mówić mi jak mają wyglądać moje posty ! :D IMHO powinno się założyć na forumie jakąś autonomiczną enklawę, przyznać uprawnienia moderatorskie doświadczonym chadowcom - jakby nie bylo ludziom poważnym - i banować, zwyczajnie, za głupotę, a nie specyficzną formę wypowiedzi :P

 

Dobra, muszę schodzić z kompa, zresztą zaraz mnie pewnie i tak zbanują, więc idę sobie jeszcze trochę potrollować i póki co wykurwiam :P

Pozdro ! Kutachów sto ! :D

Spoko,na forum suchota jeżeli chodzi o dobre trolle.

pożyjesz.

 

:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Jorku!:)

Stan samopoczucia bez zmian. Wszystko działa w 85 %. Czekam jeszcze aż puszczą zaburzenia poznawcze.

Wczoraj postanowiłem wybrać się do znajomych na imprezę sylwestrową. Byłem gorąco zapraszany, oczywiście niebezinteresownie, bo trzeźwy kierowca z samochodem jest towarem deficytowym w sylwestra. Impreza rozpoczęła się o 20 u znajomej na wsi na totalnej popizdówie, w środku lasu. Stół był syto zastawiony.Gadka szmatka a po północy pierwsze zwały. Umówiłem się ze znajomymi ,że zawijamy się o 3. Oczywiście wyjazd się przeciągał. Godzinę czekałem na tych pijaków w samochodzie zanim się ogarnęli. Impreza skończyła się małym incydentem. Jeden koleżka się trochę nachlał i zaczął robić bardachę. Uroił sobie coś ,że jego dziewczyna się obejmowała w tańcu z jednym kolegą. Jak siedzieliśmy z jego panną i na nich czekaliśmy to przyszedł do auta się awanturować. Potem wrócił na imprezę ,żeby go napierdalać. Żenada... Suma Sumarów udało się zażegnać tą awanturę i nic poważnego się nie stało. Wyjechaliśmy z godzinnym poślizgiem o 4. Dotarłem do domu na 6. Musiałem jeszcze wrócić zgarnąć parę osób. Poza tym miałem jeszcze kilka telefonów w między czasie, żeby podjechać na Orlen po flaszkę itd. Ogólnie już nigdy więcej nie mam zamiaru wozić pijaczków po melinach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×