Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma sensu opisywanie wszystkich chorób,które mają za przyczynę nieleczoną sferę psychiczną człowieka a lęk w szczególności.Radzę wpisać w Google "choroby psychosomatyczne",bo wymienianie i opis ich wszystkich przekroczy ramy zdawkowego postu.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam pytanie. Czy jest mozliwe że te objawy o których piszę to jest nerwica lękowa? Na początku było kołatania serca i trachykardia. Potem dołączyło uczucie słabości i nóg jak z waty. Uczucie ze zaraz zemdleje. Lekarz zlecił badania. Morfologia w porządku, tsh też.Magnes,potas, wapń też w normie. Potem wystąpił ból pod żebrem. Kolejne badania typu krew utajona, amylaza, próby watrobowe. Oczywiście wszystko ok. Chwila przerwy i tym razem uczucie gorąca w nogach więc badanie Doppler kończyn dolnych. Również w porządku. Do tego wszystkiego doszedł przymus tzw. Wymuszonego odobijania, w przeciwnym razie jest ciezko klatce piersiowej. Kardiolog przepisał propanolol na szybkie tętno niestety doraźnie ze względu na moje niskie ciśnienie oraz badanie echa serca. Badanie to mam na początku grudnia. Nie wiem co robić jak wyjdzie w porządku. Czy jest to możliwe że objawy lęku wędrują po całym ciele i za każdym razem znajdują sobie inny rejon ciała? Czy jest konieczna wizyta u psychiatry czy raczej kolejne badania typu gastroskopia czy kolanoskopia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc i ja dołączam się do forumu mnie zaczelo sie tak nprawde nie wiem jak jakies 2 lata temu trafilam do szpitala z pracy z kluciem w klatce mrowieniem glowy i rak. zrobili mi badania krwi przeswietlili klatke dali ketonal w kroplówce choc nie wiem po co chyba dlatego ze mnie bolalo i puscili do domu i bylo oki. teraz zaczelo sie zas we wrzesniu zaczelo sie od tego za zauwazylam na palcu czarna kreska na pznokciu. wpisalam w internet i sie zaczelo nakrecanie ze to czerniak i ze juz umiwram. zaczelam sie badac jak wiekszosc tu zgromadzonych najpierw badania krwi pozniej mr głowy nic usg jamy brzusznej nic ginekolog nic neurolog nic w miedzyczasie zapisalam sie do pschychologa pomaga sporadycznie niestety moje leki wracaja czasami ze zdwojona sila nie mam niestety tak jak wy kolatan serca i strachu ze zaraz bede iec atak u mnie sie to raczej przejawia tym ze mam strah przed smiercia strach przed przemijaniem i ze dlaczeo zycie tak szybko ucieka nie umiem znalezc logicznego wytlumaczenia i tego ze po prostu tak jest. :why: nie wiem czy o objaw nerwicy. Pomozcie jezeli macie jakies info na ten temat bo chce miec dzieci a obawiam sie ze z moimi przypadlosciami ta raczej malo prawdopodobne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłamaniołem i czipsowa,jeżeli przed wystąpieniem dolegliwości somatycznych doświadczałyście lęku,to być może Wasze dolegliwości mają takie tło.Napiszczie szerzej o ewentualnym lęku poprzedzajcym dolegliwości.Hipochondrię narazie pomińmy.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się tak po zobaczeniu kreski na paznokciu wpisałam w necie co to może być bo wcześniej do lekarza mnie trzeba było wołam zaciągać ze tak powiem no i naczytalam się ze to czynią ze złośliwy ze pi diagnozie do 5 lat przeżywaja nieliczni no i tak się wystraszyłam ze wszystko co mnie zakłolo zabolało świadczyło o nowotwór ze raku itd później miałam ból głowy od lat choruje na zatoki ale wymyśliłam sobie ze mam guza mózgi i zrobiłam mr no i tak jak mówiłam resztę badań nocy często się budziła drzalam ze strachu i myślałam że niedługo umrę po wszystkich badaniach zaczęłam się bać ze tak szybko skończy się czas mój na świecie ze juz niedługo umrę choć względem lekarzy jestem zdrowa jak ryba tylko głową jakoś nie bardzo ciele przelicza ile kto ma lat kto jest starszy ile mi zostało do jego wieku i ze to juz bardzo krótko i ze mnie nie będzie taki to mam lek :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czipsowa,,to "tylko hopochondria".Strach przed chorobą,jej skutkami itd.To jednak zaburzenie lękowe i jeżeli dezorganizuje Ci życie poprzez natrętne myśli i czynności/"latanie " po lekarzach/to trzeba leczyć, bo w końcu umrzesz wmawiając sobie śmiertelną chorobę.

Są takie przypadki.

Hipochondria to choroba obsesyjno-kompulsyjna.Niestety trudna do leczenia.Doradzić coś sensownego jest trudno.Psychiatra może pomóc farmakologicznie.Psychoterapia -to długie sesje i często bez rezultatu.

Wydaje mi się,że praca nad sobą,poczytanie czegoś na temat hipochondrii.

Jeżeli myśli będą nadal natrętne,to jednak psychiatra bo wydasz majątek na lekarzy.Efekty pracy psychiatry będą szybsze niż psychologa.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie chodzę do psychologa ale szału nie ma tabletek nie dostałam nie wiedząc dlaczego a z wizyty na wizytę wiem ze się powtarzam a ona niestety mało mi pomaga idę do psychiatry może jakieś na uspokojenie bo narazić doraźnie tylko ziołowe przed snem ekstraspazmine i kalms juz chorób sobie nie wmawiam teraz to raczej strach przed przemijanie i ze za szybko kończy się moje życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam to znowu ja:)Byłam u lekarza i dostałam lek parogen odpowiednik paromerc który brałam z 10 lat temu ale oczywiscie nawet po zapewnieniach lekarza ze jest to lek dobrze tolerowany boje się go brać. Mam pytanie bo zapomnialam sie lekarza zapytac o jakiej porze najlepiej go brać? I jakie mogą być interakcje np.czy można pić kawe?alkohol?wole wiedziec odrazu zeby nie bylo nie milych niespodzianek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silne uciski nosa, oka i głowy. Proszę o pomoc

 

Witajcie,

Od 4 miesięcy mam problem z uciskiem na lewą część nosa, oka oraz głowy to takie uczucie silnego rozpierania, które nasila się w nocy podczas leżenia.Najgorsze jest to że uciska mnie to od tych kilku miesięcy co dziennie 24/7. Dodatkowo dochodzą inne mniejsze objawy takie jak: brak apetytu, chudnięcie, zawroty głowy, osłabienie, depresja,bezsenność, nudności, rozmazywanie widzenia na lewe oko- to które uciska, uczucie jakbym miał zaraz zemdleć. Nie daje mi to normalnie funkcjonować czuje się fatalnie wszystko sprawia mi problemy, nie mam siły na nic. Dodam że wcześniej było wszystko ok nie chorowałem na nic i czułem się bardzo dobrze. Badania jakie już wykonałem w tym kierunku to : Morfologia, mocz, kał na pasożyty i krew utajoną, borelioza, HCV, HIV, magnez, potas, żelazo, miażdżycowe, rtg zatok, Tomografię głowy z kontrastem, ekg serca, dno oka, ciśnienie oka, ciśnienie krwi. Odwiedziłem także dwóch laryngologów, okulistę, trzech internistów. Zostałem odesłany do psychiatry więc poszedłem bo stwierdziłem że to może nerwica, dostałem leki : Arketis oraz Afobam, zażywam już ponad 2 miesiące, niestety mój stan się nie polepszył jest tak samo. Zapisałem się do psychologa byłem już na kilku sesjach niestety bez poprawy, ponieważ psychicznie czuje się dobrze więc co miałoby to zmienić. NIe wiem już do kogo mam zwrócić się o pomoc każdy mi mówi że wymyślam ale to nie prawda. Czy ktoś z Was tak miał ? czy powinienem coś jeszcze zbadać jeżeli tak to jakie badania jacy lekarze ? Jestem mega zdenerwowany mam 27 lat a nie moge żyć normalnie strasznie mnie to załamuje...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam to znowu ja:)Byłam u lekarza i dostałam lek parogen odpowiednik paromerc który brałam z 10 lat temu ale oczywiscie nawet po zapewnieniach lekarza ze jest to lek dobrze tolerowany boje się go brać. Mam pytanie bo zapomnialam sie lekarza zapytac o jakiej porze najlepiej go brać? I jakie mogą być interakcje np.czy można pić kawe?alkohol?wole wiedziec odrazu zeby nie bylo nie milych niespodzianek

 

Rano, po śniadaniu. Kawę można pić, alkohol nie. Tzn od jednego piwka, czy lampki wina szlag Cię nie trafi, ale upicie się daje mało przyjemne jazdy. No i ja akurat wejście na lek miałem skrajnie przejebane, bo objawy się nasiliły w pierwszych dwóch tygodniach, przez co lądowałem na ostrym dyżurze. Przyda Ci się w pierwszym etapie jakiś uspokajacz typu Afobam. Jednak jak to przezwyciężyłem, to lek naprawdę pomógł i z najgorszego syfu mnie wyciągnął. Zaznaczam, że to moje doznania, być może inni mieli inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raczej strach przed przemijanie i ze za szybko kończy się moje życie

 

Też mam często takie myśli. Myślę np., "co musi czuć osoba w wieku lat 80-ciu, która najlepsze czasy ma za sobą i czeka tylko na śmierć". Do dupy ten mój mózg, że nie potrafi cieszyć się życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć :papa: jestem tu nowa, więc witam wszystkich gorąco :)

Moj problem z nerwicą jest dość świeży, ponieważ zaczął się raptem miesiąc temu podczas wyjazdu.

Cały świat mi wirował, bałam się otaczających mnie gór, nie mogłam jeść, nie mogłam spać, ciągle mi było zimno, przy jednoczesnej nadmiernej potliwości. Nie myślałam o niczym innym, jak osobie.

Wróciliśmy w końcu do domu i trwało to nadal po wyjeździe.. doszły drgawki, kołatanie serca, odrealnienie, różne "wkręty". Raz wzięłam ashwagandhe na odprężenie i wkręciłam sobie, że uśpi mnie i się nie obudzę - nie spałam całą noc. Poszłam do bardzo dobrego psychiatry, wytłumaczyła mi jakie mogą być objawy nerwicy i tłumaczyła mi każde moje odczucie. Minęło od tego czasu dwa tygodnie i ja się zastanawiam czy to na pewno to. Lęki jako takie już mi minęły (miałam je tylko na początku, bo nie wiedziałam, co się ze mną dzieje), zrozumiałam nieco nerwicę, bo od razu zaczęłam czytać dużo tekstów na ten temat. Ale wszędzie widze powiązanie z nerwicą poprzez lęk. I zastanawiam się teraz, czy to aby na pewno to? Już sama nie wiem, dziś mam koleją wizytę u terapeuty, nie neguję, że mi nie pomoże, bo zawsze i tak warto poznawać siebie. Ale nie wiem czy się nie przebadać w kieurnku boreliozy czy sm. Pogorszył mi się nieco wzrok i to nie tylko w sytuacjach stresowych - a ogólnie. Drętwieją mi ręce, przedwczoraj paliło mnie całe ciało. Czy Wy takie przypadki też mieliście? Trochę nieprawdopodobne jest to, że ze stanu 100% lękowego w 3 tygodnie zeszłam do w zasadzie normalności - mam gorsze momenty, ale normalnie chodzę na basen, siłownia, robiłam ostatnio imprezę, chodze na rozmowy o pracę, z niczym nie mam problemu, tylko ciało mi szwankuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedowierzam - Ja podczas największego psychosomatycznego ataku nerwicy nie czułem w ogóle lęku. Około 2 tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego mięśnie zaczęły mi same "skakać", a 3 dni przed drżały ciągle jakbym był opętany bądź po udarze. W szpitalu na wydziale neurologicznym nic mi nie wyszło i okazało się, że to było psychogenne. Cały lęk przeszedł w moje ciało i przypominał poważną chorobę. U Ciebie może być podobny mechanizm i lęk może nie być odczuwany głównie w części emocjonalnej, ale somatycznej. Co nie zmienia faktu, że powinnaś udać się do dobrego internisty, aby żadna groźna choroba somatyczna nie została przeoczona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BrakPomysluNaNick01 - dziękuję za odpowiedź, troszkę mi to rozjaśniłeś. U internisty byłam, mam wszystkie wyniki ok, prócz wątrobowych alt mam około 200 i tak samo wysoką bilirubine (aczkolwiek nie jest to zapalenie na szczęście). Tylko to wszystko też jest takie dziwne, że ja potrafię dwa dni nic nie odczuwać i nagle coś mnie dopadnie - zazwyczaj są to te same objawy - bóle mięśni, drętwienie kończyn, drgawki, pieczenie, zawroty, na dodatek same robią mi się siniaki, a przy wysiłku lekko kręci mi się w głowie - nie wiem czemu się wtedy nie dotleniam, ekg miałam ok...chwilę odpoczywam jak jestem na basenie i płynę dalej. Jedyne moje stałe odczucie to pogorszenie wzroku i lekki światłostręt, ale wczytuję się na forum i niektórzy piszą, że nie jest to objaw nerwicy. W zasadzie jak nic mnie nie boli to wręcz o tym zapominam. Czy to może mijać od tak? Niektórzy piszą, że męczą się z nerwicą kilkanaście lat, to mi by przechodziło tak szybko? Psychiatra powiedziała, że nie da mi leków, bo mam bardzo dobre poejście, szybko się do tego zabrałam i patrzę na rzeczy realistycznie, więc się zdziwi jak mi to nie przejdzie za kilka tygodni. Eh, chyba jedynie pozostaje mi wykluczyć sm, borelioze i dać sobie spokój..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze Ci współczuję, ja nerwicę odziedziczyłam po matce a mój ojciec jest alkoholikiem.

 

U mnie podobnie niestety. Mój ojciec był alkoholikiem, ale ponoć jest się nim całe życie. Do tego w pewnym momencie ojciec zachorował na schizofrenię i chad. Wychowywałam się w domu, w którym było mało miłości, a bardziej lęk przed tym czy ojciec będzie pijany, czy trzeźwy. Do tego matka wobec mnie i siostry była rygorystyczna, odreagowywała na nas swój stres po pracy. Przez całe moje życie mam irracjonalny lęk przed tym, że ja też mogę być chora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, czy ktoś z Was miał problemy ze wzrokiem podczas nerwicy?

Ja już jakoś od 3 tygodni gorzej widzę (jakby za mgłą) nie mogę skupić wzroku na jednej rzeczy, jak patrzę na półkę w sklepie to wszystko mi się chrzani, do tego zaczęło mnie boleć jedno oko i strasznie mi ropieją przez noc. Inne objawy somatyczne praktycznie spadły do zera i zostało to dziwactwo.. Czy może być tak, że udało mi się opanować tamte objawy, to sobie mózg znalazł u mnie słaby punkt?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedowierzam, Wszystko jest możliwe przy nerwicy. Jednak udaj się do okulisty, żeby wykluczyć zapalenie spojówek, czy inną dolegliwość. Jeśli jednak okaże się to psychosomatyczne, psycholog pracujący z ciałem spytałby się - czego nie chcesz zobaczyć?

 

Mi psycholog to jakoś tłumaczyła, że się po prostu rozpraszam i przez to rozproszenie nie mogę nic znaleźć np. na regale w sklepie i zaczynam się denerwować i automatycznie skupiać na wzroku, w konsekwencji nie widząc prawie nic i dochodzi uczucie jakbym była dzieckiem we mgle, wszystko mi lata. Coś w tym jest, bo jak zaczęlam olewac ten wzrok, to nagle zaczęłam sobie zdawać sprawę, że w sumie widzę jak wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam od dłuższego czasu mam drżenie i pieczenie głowy cały czas :oops: od nie dawna biorę alprazolam 0.5mg ale nic nie przechodzi może to objawy czegoś innego :zonk:

 

Może nie przechodzi, bo właśnie myślisz tak naprawdę, że to objaw czegoś innego?

 

Btw. u mnie wzrok to była i suchość oka i derealizacja :) Przestałam się na tym skupiać i nagle mój mózg ogarnął, że widzi tak jak zwykle i przeszło.. Ach ta nerwica :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×