Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

katkatelyn, lepiej, żeby to było "tylko" wyczerpanie, a nie "tylko nerwica", jak piszesz. Wyczerpanie może minąć, kiedy przestaną działać czynniki stresogenne, a nerwica to poważniejsza sprawa. Odczekaj trochę, postaraj się obserwować swoje objawy, a jeśli nie miną po 2-3 tygodniach proponuję neurologa lub psychologa na początek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alan.alna, jak najbardziej objawy, jakie opisałaś (wzmożona potliwość, problemy ze snem, przyspieszone bicie serca), mogą być konsekwencją przeżywanego stresu. Nie ma jednej metody-wytrychu, która pomogłaby się zrelaksować i wyciszyć. Na każdego działa coś innego. Jednym pomagają np. ćwiczenia relaksacyjne (techniki oddechowe, obniżanie napięcia mięśniowego za pomocą jogi, tai chi albo treningu autogennego Schultza), inni wolą uprawiać sporty, a jeszcze innych relaksuje słuchanie muzyki albo ciepła kąpiel z dodatkiem ulubionych olejków. Pomyśl, co Tobie pomogłoby najbardziej, kiedy najlepiej odpoczywasz, relaksujesz się. Pozdrawiam i życzę spokoju ducha!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dla odmiany mam dzisiaj szczypanie i nadwrazliwosc skory na brzuchu. W jednym miejscu na obszarze wielkosci 5zl moja skora jest jakby wypelniona szpilkami. Delikatne musniecie tego miejsca powoduje uczucie szczypania klucia pieczenia. Masakra

I do tego klasycznie od dwoch tygodni niemiarowa praca serca. Pauzy nagle silne uderzenia nadbicia etc. Masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Ja też mam problem z nerwicą. Dostaję panicznego lęku, gdy mam gdzieś pojechać. Od wielu lat nie byłem na żadnych wakacjach, bo byłby to dla mnie koszmar, a nie wypoczynek. Najgorsze jest to, że boję się spróbować, zaryzykować. Bo wiem, że nie będę mógł od razu wrócić. Np. gdy ktoś się boi pająków, to może wyjść z pomieszczenia, w którym one są i się uspokoić. A ja, gdyby dopadł mnie lęk, nie mam możliwości w ciągu kilku sekund wrócić do domu. I to mnie najbardziej przeraża - że wpadnę w panikę, oszaleję, umrę. Tragedia. A nawet jak próbuję i jadę gdzieś, to po chwili dopada mnie lęk i nawet jak wrócę, to do końca dnia trzyma mnie ten stres, napięcie i jestem wykończony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslalam ze leki zaczely dzialac, ale dzis znow kiepsko, ciagle sie budze, boli brzuch za kazdym razem lece do toalety, w glowie huczy, jakby pelno mi w niej bylo, rece sie trzesa,,czuje mrowienie i pieczenie ciała, a na dodatek czuje jakby mi cos przed oczami byskalo jak oczy zamykam - masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!

Na początku chce powiedzieć, że jestem pierwszy raz na takim forum więc jeśli coś źle dodałam to bardzo "forumowiczów" przepraszam.

Pisze do Was z problemem. Ok. 10 stycznia zachorowałam na grypę, a że chciałam szybko wrócić po pracy kupiłam Gripex Max, Apselan i różne dodatki. Jednak okazało się ze leki te mają główny składnik Pseudoephedrini hydrochloridum, i zareagowałam na nią brakiem snu. Kilka nocy spałam po kilka godzin, czym bardzo się denerwowałam: waliło mi sercem, oblewałam się potem, drżały mi ręce, dostawałam skurczy żołądka. Poszłam więc do lekarza rodzinnego ten przepisał mi Nervosed i Stilnox na sen i skierowanie do poradni Psychiatrycznej(na wizytę trzeba czekać miesiąc - jestem umówiona na 20.02). Po połówce Stilnoxu spałam jak zabita jednak wiem, że lek ten jest silnie uzależniający (sama to wyczytałam lekarz nic mi nie powiedział). Rano się budziłam dość mocno zdenerwowana, wydaje mi się że sama się nakręcałam, a to tym że się uzależnie a to tym ze dalej nie wiem co mi sie to działo a to tym że może cierpie na bezsenność i już nigdy nie zasne normalnie. Więc co daje mi sen z tabletką jak cały dzień czuje się źle. Jednak nagle coś się odblokowało i zaczęłam spać normalnie. Jednak trwało to tydzień, a od 29.01 znowu się zaczęło. Albo budziłam się w nocy albo nie mogłam spać wogóle. Samopoczucie okropne, nerwy cały dzień, walenie sercem, tępa głowa. Wybrałam się więc prywatnie do dobrego lekarza od chorób wewnętrzych. Dowiedziałam się, że jest to najprawdopodobniej rodzaj nerwicy lekowej i że samo przejdzie. Przepisał mi Atarax 25 mg/1 tabletka na noc, Propranolol 2 dzienniex1 tabletka, Bellergot 1 tabletka rano. Jak mam zajęcie i o tym nie myśle to jest dobrze. Jednak pojawił się problem w nocy - wogóle nie moge zasnąć. Po Propranolu nie bije mi serce. Jednak leże i cały czas o tym myśle: "rany znowu nie moge spać", " rano trzeba do pracy a ty bedziesz nie wyspana", "znowu bedziesz się cały dzień źle czuła" itp. I jest teraz tak, że jedną noc nie śpie prawie wogóle ( jak już padne ze zmęczenia) a drugą, już kolo 22 zasypiam bo jestem taka zmęćzona i przesypiam praktycznie całą - tam jakaś pobudka na siku. Nigdy wcześniej nie miałam takim problemów ze snem, wogóle raczej z niczym nie miałam większych problemów. Mam wspaniałego męża, kochającą rodzine, którzy mnie wpierają. Nie wiem jak z tym walczyć? może jest jakiś sposób, żeby położyć się i jakoś przestań myśleć: "O NIE ZNOWU NIE ZASNE".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem Paweł mam 31 lat, może któryś z was mi będzie wstanie pomoc.oto moja historia. Zacznę ze w młodości między 19 a 21rokiem życia palilem spore ilości marihuany i piłem dość często alkohol. Pewnego ranka po powrocie ze studiów do domu obudziłem się z zwrotami głowy walacym sercem pojechałem do szpitala stwierdzili wysokie ciśnienie 150/90 dali bisoprolol i zrobili ekg było ok. Od tego ranka wszystko się zaczęło. Chodzenie po lekarzach neurolog kardiolog itd wszystko ok a objawy masakryczne ciągle uczucie słabości takie jakby za wyraźne widzenie jakby za jasno było zaburzenia równowagi skoki ciśnienia czestoskorcze. Bylem stałym bywalcem na szpitalnym oddziale ratunkowym. Objawy tak się nasiliły ze pewnego ranka pogotowie zabrało mnie i zostawili mnie na neurologii na badania. Ct i mri glowy wszystko ok echo serca ok a czułem się tak słaby ze szok nie mogłem przez dwa dni wstać z łóżka I wtedy odwiedziła mnie pani psychiatra powiedziała ze mam zaburzenia lękowe przepisał seroxat i zaleciła wizytę w pzp. Oczywiście chodziłem zmieniono mi lek z seroxatu na anafranil później na fluoksetyne brałem przez 2 lata było w miarę ok. Objawy były ale nie były tak uciążliwe.w 2008 wyjechałem do wielkiej brytanii przez jakiś czas było spokój jakieś 2 lata objawy niewielkie brałem tylko bisoprolol na ciśnienie i czestoskorcze ale od 2010 wszystko stopniowo zaczęło wracać zaburzenia równowagi czestoskorcze bodatkowe skurcze wyburzenia w nocy zaraz po zasnieciu z walacym sercem ciągle uczucie słabości nogi jak z waty te dwa objawy mam ciągle byłem u lekarza tu w Anglii ale oni olewaja sprawę zrobili mi ekg krew echo serca powiedzieli ze jest ok. Ze to może stres i to wszystko. Tydzień temu byłem u lekarza znowu bo to uczucie słabości i miękkie nogi nie dają mi żyć ciśnienie mam teraz w normie puls tez mam niski bym powiedział bo w granicach 52. Powiedziałem lekarzowi o moich objawach a on powiedział ze to taka pora roku mało słońca i prawdopodobnie mam niski poziom serotoniny i przepisał mi citalopram i kazał spróbować brać. Nie chce się faszerowac lekami wystarczy ze biorę tyle lat bisoprolol. Nie wiem co mam robić nie mogę przestać myśleć o swoim zdrowiu wkręciam sobie ze jestem chory ciągły lęk martwię się co będzie z moimi dziećmi jak coś mi się stanie masakra jakąś.i to ciągle złe samopoczucie, bliscy tez mi nie pomagają bagatelizować problem mówiąc ze poprostu mam pierdolca. Nie wiem co mam robić wykańcza mnie to samopoczucie czasem pije alkohol żeby się wyluzować działa przez chwile ze zapomnę ale na drugi dzień czuje się tak jak bym miał umrzeć masakryczne. Może ktoś z was mi pomoże pogada ze mną może będzie mi łatwiej uwierzyć że to rzeczywiście nerwica a nie jakaś choroba....bo ja chyba nie wierze ze to nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panktos31, Masz zdiagnozowane zaburzenia lękowe do tego chyba już zahaczasz o hipochondrie z tym wkręcaniem sobie objawów cóż nerwica tak się niestety też objawia ,myśłałeś kiedyś psychoterapi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem nigdy psychoterpii...

To może czas się wybrać ?leki lekami ale póki nie uporządkujesz w głowie tego co wywołuje te objawy poty będą się one pojawiały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o psychoterapii tylko ze obecnie przebywam w Anglii ale kiedy wrócę do polski to napewno spróbuję tylko nie wiem czy to coś.pomoże...

Jeżeli nie spróbujesz nie będziesz wiedział ;) mnie pomogła i to bardzo dzięki temu zyję bez leków ,tylko doraznie w razie ataków silnych lękowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuje napewno tylko do czasu powrotu do Polski będzie nie łatwo wytrzymać te objawy ta słabość mnie tak meczy ze szok nie mogę się cieszyć życiem...

Próbowałeś jakiejś relaksacji ? [videoyoutube=eZttj0gfJPo][/videoyoutube]są także inne polecam muzykę relaksacyjną ,i ruch jakieś sport?ćwiczenia?to także daje dobre rezultaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj panktos31!

 

Jak najbardziej Twoje dolegliwości, np. uczucie słabości czy też "nogi jak z waty", nie są objawami, które sobie wkręcasz. Najprawdopodobniej są to somatyczne objawy nerwicy, jaką u Ciebie zdiagnozowano. Farmakoterapia może zminimalizować lub wyeliminować niektóre objawy choroby, ale nie zlikwiduje przyczyn nerwicy, które stanowią jej źródło i ją napędzają. Dlatego też, kiedy odstawia się leki, nieprzyjemne symptomy po jakimś czasie mogą wrócić. Pomyśl o psychoterapii, bo ona zapewnia leczenie przyczynowe. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję white Lil,y napewno spróbuję relaksacji sport był zawsze w moim życiu ale to ciągle uczucie słabości nie pozwala mi trenować bo poprostu nie mam siły...

 

-- 11 lut 2015, 12:39 --

 

dziękiuje za odpowiedz napewno spróbuję psychoterapii jak tylko wrócę do Polski, a tymbczasem jest może jakiś sposób żeby choć trochę zminimalizować to uczucie słabości?? Mam jeszcze takie pytanie czy trudność w podejmowaniu decyzji czasem błahych ma związek z nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta nerwica to jakaś masakra nie mogę zrozumieć skąd ona się u mnie wzięła...

Tego dokładnie się dowiesz na terapii , i jak pracować nad tym by się pozbyć tego co ją powoduje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×