Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

ArcyHp, Nie powinieneś przejmować się tym objawem. Jeżeli, problem jest uciążliwy to idź do lekarza i wyklucz zmiany organiczne, ale nie potrzebnie się nakręcasz. Miałem kiedyś "gule" w gardle ale przeszło, a strzykaniem się nie przejmuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ArcyHp, każdy chyba przechodzi przez gulę w gardle, albo jakieś pstrykania, czy przesuwania w gardle lub uczucie ucisku. Pamiętaj, że myśląc o tym coraz bardziej nakręcasz objaw. Ignoruj to ...Ja też mam czasem strzykanie, ale olewam to i przechodzi, a dla świętego spokoju to tak jak napisał oskaka... przejdź się do lekarza, żeby być pewnym, że to nie żadne zmiany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Ponownie... No byłem u tego laryngologa całego i jak wiecie już z pewnością wyszło wielkie NIC. Powiedziała mi że dla świętego spokoju mogę zrobić sobie usg szyi ale... czy jest sens ? U mnie w mojej mieścinie nie ma takiego speca co by mi zrobił full wypas tylko musiałbym do Krakowa jechac specjalnie. Czy jest sens wydawać kase i marnować czas po coś takiego ?

 

Tak w ogóle... powiedzcie mi , czy faktycznie od nerwicy może dochodzić do jakiś patologicznych napięć wewnątrz szyi że doznaje takich dyskomfortów ? Czy w ogóle jest tu ktoś taki co miał podobnie jak ja ? :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że nie wiem czy może dochodzić do jakiś patologicznych napięć szyi... ja wiem tylko tyle, że nerwica może dawać różne objawy... ja często miałam, że czułam ucisk w gardle, takie właśnie strzykanie, ale przeszło. Nie nakręcaj się. Jeżeli lekarz powiedział, że wszystko jest ok to jest ok i już o tym nie myśl... Wiem, że to trudne, ale takie przejmowanie się pogarsza sprawę. To jest jak z bólem... jeżeli coś Cię boli i o tym myślisz to boli Cię bardziej, a jeżeli zajmiesz się czymś już nie czujesz tak tego bólu... Tak samo jest z objawami nerwicy... Coś Ci strzyka, Ty zaczynasz się przejmować i coraz bardziej się nakręcasz, a objaw się nasila. Ja mam np. teraz ciągłe zawroty głowy, ale o tym nie myślę, tylko wszędzie chodzę normalnie i też pewnie za niedługo przejdzie. Trzymaj się i powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszej nocy było mi strasznie zimno, okropnie wręcz. Trzęsłam się leżąc pod kocem i kołdrą, bez śladu gorączki ani żadnego przeziębienie. Czułam narastający we mnie stres (?), lęk (?), sama chyba nie umiem tego określić jednoznacznie. W każdym razie miałam wrażenie, że to coś chce mnie rozerwać od środka. Zaczęłam się okropnie trząść, ale już nie zimna, tylko w jakiejś panice. Po chwili wyłam wniebogłosy, nie umiałam złapać tchu, a w głowie milion myśli na sekundę - że nie dam rady, że chcę umrzeć, a z drugiej strony obawa, że się uduszę, że na pewno krwawią mi oczy. Nie byłam nawet w stanie wydusić do męża, że chcę coś na uspokojenie. Dopiero po jakimś czasie (zielonego pojęcia nie mam ile to wszystko trwało) powoli zaczęłam się uspokajać. A dziś jakbym nie była sobą - rozbita, wystraszona, okropnie zmęczona nocnymi przygodami.

Miewałam już ataki histerii, ale to zazwyczaj poprzedzały jakieś emocjonujące wydarzenia. To co działo się wczoraj, zupełnie mnie zaskoczyło i wystraszyło, jak teraz o tym myślę. Powinnam o tym powiedzieć psychiatrze? Do tej pory była tylko depresja, czy to może być jakiś objaw nerwicy, czy ja niepotrzebnie panikuję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie kochani!

Jestem nowa na forum.. Od roku zmagam się z nerwicą... Jak u każdego po pierwszym ataku zrobiłam serię badan, ktore wyszły w porzadku.

Zaczełąm wmawiac sobie, że to tylko nerwy i że nic mi nie będzie to minęło ns jkis czas ale niestety nerwica wróciła znów po jakims czasie całkiem psując mi życie..

Na dodatek mam nerwicę zmieszaną z depresj na zmianie...

Pomóżcie mi nawet sama rozmowa bo czasami podczs atakow nie wiem juz co mam ze sobą zrobić...

:( :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Mam następujące objawy: pocenie się, kołatanie serca, zaburzenia orientacji, zauważalny spadek możliwości koncentrowania się na jakimś zadaniu, problemy z zapamiętywaniem, częste wpadanie w złość, apatia, brak systematyczności działania, coś w rodzaju blokady emocjonalnej (nie umiem z siebie wyrzucić emocji. Kiedyś, gdy tego było za dużo potrafiłem się rozpłakać i po pewnym czasie przechodziło), zaciskanie zębów (przez ostatnie 10 lat bardzo mi się pościerały), zaczynam wykonywać jakąś czynność i za chwilę już nie pamiętam co robiłem - muszę się skoncentrować, żeby sobie przypomnieć.

Depresję i stany lękowe zdiagnozowano u mnie wiele lat temu. Od tego czasu przyjmuję leki przeciwdepresyjne - głównie effectin i asentrę. Wiele lat leki działały i było wszystko ok. Niestety przez ostatni rok zauważyłem, że nie potrafię się koncentrować na wykonywanych czynnościach. Moja praca - którą bardzo lubiłem i chodziłem do niej z przyjemnością (no może bez euforii), dawała mi poczucie bycia potrzebnym - przestała być dla mnie atrakcyjna w sensie osobowościowym. Zauważam coś na kształt wypalenia zawodowego. Coraz częściej czekam tylko na koniec pracy (a zawsze śmieszyli mnie moi koledzy, którzy punkt 16 wychodzili z biura).

Ostatnio - w lutym - złamałem nogę i siedziałem 2 miesiące na zwolnieniu lekarskim. Zniosłem to kiepsko. Mimo iż cały czas pracowałem (dzwoniłem do biura i kazałem sobie dawać coś do roboty zdalnej), miałem odczucie nicnierobienia, bycia bezużytecznym, chorym i połamanym. Wielokrotnie towarzyszyły mi "doły", łzy i rozczarowanie samym sobą (sam sposób złamania nogi był - w moim odczuciu - upokarzający).

Mimo, iż od zdarzenia minęło już pół roku, noga cały czas nie chce się zagoić przez co ortopeda nie może mi z niej wyciągnąć śrub - noga przez to puchnie (na szczęście nie boli).

 

Wymienione przeze mnie na początku objawy są bardzo dokuczliwe. Czy są to objawy nerwicy czy może depresji. Jak to leczyć?

 

 

pozdrawiam,

 

Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Mam następujące objawy: pocenie się, kołatanie serca, zaburzenia orientacji, zauważalny spadek możliwości koncentrowania się na jakimś zadaniu, problemy z zapamiętywaniem, częste wpadanie w złość, apatia, brak systematyczności działania, coś w rodzaju blokady emocjonalnej (nie umiem z siebie wyrzucić emocji. Kiedyś, gdy tego było za dużo potrafiłem się rozpłakać i po pewnym czasie przechodziło), zaciskanie zębów (przez ostatnie 10 lat bardzo mi się pościerały), zaczynam wykonywać jakąś czynność i za chwilę już nie pamiętam co robiłem - muszę się skoncentrować, żeby sobie przypomnieć.

Depresję i stany lękowe zdiagnozowano u mnie wiele lat temu. Od tego czasu przyjmuję leki przeciwdepresyjne - głównie effectin i asentrę. Wiele lat leki działały i było wszystko ok. Niestety przez ostatni rok zauważyłem, że nie potrafię się koncentrować na wykonywanych czynnościach. Moja praca - którą bardzo lubiłem i chodziłem do niej z przyjemnością (no może bez euforii), dawała mi poczucie bycia potrzebnym - przestała być dla mnie atrakcyjna w sensie osobowościowym. Zauważam coś na kształt wypalenia zawodowego. Coraz częściej czekam tylko na koniec pracy (a zawsze śmieszyli mnie moi koledzy, którzy punkt 16 wychodzili z biura).

Ostatnio - w lutym - złamałem nogę i siedziałem 2 miesiące na zwolnieniu lekarskim. Zniosłem to kiepsko. Mimo iż cały czas pracowałem (dzwoniłem do biura i kazałem sobie dawać coś do roboty zdalnej), miałem odczucie nicnierobienia, bycia bezużytecznym, chorym i połamanym. Wielokrotnie towarzyszyły mi "doły", łzy i rozczarowanie samym sobą (sam sposób złamania nogi był - w moim odczuciu - upokarzający).

Mimo, iż od zdarzenia minęło już pół roku, noga cały czas nie chce się zagoić przez co ortopeda nie może mi z niej wyciągnąć śrub - noga przez to puchnie (na szczęście nie boli).

 

Wymienione przeze mnie na początku objawy są bardzo dokuczliwe. Czy są to objawy nerwicy czy może depresji. Jak to leczyć?

 

 

pozdrawiam,

 

Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy zaburzeniu lękowym nauczyłam się już, że wszystkie dziwne objawy somatyczne zazwyczaj są objawem nerwicowym.

 

Wiem, że duża część z Was cierpi na lęk przed wymiotami. A czy ogólne uczucie mdłości i chęci wymiotowania też może być objawem nerwicy? Bez podłoża lękowego. Po prostu mnie mdli i mi niedobrze.

Wiem, że może to być też objaw ciąży ;) Ale na razie pytam o nerwicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miewacie coś takiego? -

czasem siedzę, bądź idę (w pozycji leżącej to nie wystepuje) i mam taką sytuacje, która trwa kilka sekund, że "unosi mi się" ciało. Tak jakby przez tą chwilę nie działała na mnie grawitacja, albo jakbym miała nagły spadek/skok ciśnienia (ale nie da się tego zmierzyć no bo trwa dosłownie chwilę). Nie jest to nic w stylu bezwładu, czy uczucia wyjścia z ciała ani nie jest mi w tej chwili słabo - po prostu jakby centralnie do góry coś mnie pociągnęło.

Troche to dziwne jak na nerwicę dlatego zastanawia mnie ,czy ktoś inny też tak ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

czy ktoś z Was też miewa/ miał problem niżej opisany przeze mnie:

 

 

 

otóż - jest przypuśćmy godzina 23:30, kładę się posłusznie do wyrka, cisza, spokój i nagle włączają się okropne, niewiadomego pochodzenia

wyrzuty sumienia, taki "kamień na serduchu" bez określonej przyczyny. To wzbudza z kolei lawinę przypuszczeń z mojej strony co do poprawności moich zachowań wobec ludzi, z którymi miałam do czynienia w danym minionym dniu. Zaczynam analizować moje słowa, moje gesty i w konsekwencji mam sobie coś do zarzucenia, czuję wstyd, zażenowanie własną osobą. Np. wydaje mi się,że kogoś uraziłam, że za głośno mówiłam w pracy o kimś, że coś powiedziałam nie tak, że niestosownie byłam ubrana do danych okoliczności, że byłam obiektem kpiny innych ludzi.

Trwa to od około 30 minut do kilku godzin przed snem. Następnego dnia jakby pamięć częściowo mi się resetowała, nie wiem, o co mi chodziło lub też częściowo pamiętam, ale w ciągu dnia powoli ze mnie to "schodzi", by wieczorem znów powrócić...

 

 

 

Może ktoś z Was wie, jak sobie z tym mogę poradzić? Dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam to mój pierwszy post tutaj.

Mam nerwicę biorę leki i ogólnie czuję się dużo lepiej jednak nie daje mi spokoju jedna sprawa.

Czy takie dziwne chrupanie (ciężko mi to dokładnie określić) w głowie przy powolnym poruszaniu w lewo i prawo to może być od nerwicy ?do tej pory miałam takie strzyknięcie w głowie jak np oglądałam film i nagle ją poruszyłam i wtedy to strzyknięcie w głowie. Przy atakach mam straszny ścisk w skroniach.

Bardzo proszę o poradę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedza94, spoko też to mam. To nerwica. Czasmi podczas ataku mam wrażenie że mi głowa pęknie na pół.

 

 

ale tez masz takie chrupanie przy powolnym skrecie w lewo i prawo ?

Ja mam nie zawsze to ale jak się nasłuchuje to już świruje i chce robić jakies przeswietlenie

Dzięki bardzo za odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

od dawna czytuje Wasze forum, ale dzisiaj pierwszy raz zdecydowałam się coś napisać - bo brak mi już sił, nikt mnie nie rozumie , nawet ja sama siebie nie rozumiem...

 

Na nerwicę lękową choruje od jakiegoś roku/półtora. "Przechodziłam" już tysiące chorób, miałam wiele objawów. Byłam u kardiologa,okulisty, pulmonologa, homeopaty ( który jako jedyny cokolwiek mi pomógł), nefrologa. Teraz myślę, że czas na neurologa.......

 

Od jakiś 3 dnichz aczełam wkręcać sobie stwardnienie rozsiane - poneiważ, mam drżenie mięśni ( powiek, policzków, rąk, nóg), do tego problemy z równowagą - jak ja to nazywam uczucie falowania. Niby stoje prosto i chodze prosto, ale mam wrażenie , że zaraz upadne. Jak długo stoję prosto to zaczynam sie trochę bujać na boki. Czy możliwe, że takie objawy daje nerwica? Już sama nie wiem, niedługo odwiedzę wszystkich lekarzy jacy w ogóle istnieją. Z jednej strony nie chce iść do tego neurologa, bo w domu już i tak uznają mnie za wariatkę, a z drugiej jak mam uwierzyć , że to nie SM?

Możliwe są takie uczucia zaburzenia rownowagi przez nerwice?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh wiem , że to mogą być objawy nerwicy, ale jak przestać myśleć o stwardnieniu rozsianym. W tym tygodniu byłam już u lekraza - wydalam 200 zl, nie pojde znowu do neurologa, bo jak minie faza na SM to wymysle sobie cos innego i taka jest prawda...

 

Uwazacie, ze to poprostu kolejna 'faza' ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×