Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

43 minuty temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Sąsiedzi kupili papugę. Z każdym dniem coraz bardziej to zwierze hałasuje. Męczy mnie ten skrzek. Nie ma to jak budownictwo z lat 90 i cienkie ściany. 

Jak w nocy za bardzo hałasuje to niech przykryją klatkę czymś, bo widocznie mają za jasno i papuga myśli, że jest dzień to drze dziób 🤣 a no niestety papugi potrafią być głośne bo sama miałam jedną i wiem jak to z papugami bywa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Ona hałasuje w dzień. Tylko, że ja mam pracę zdalną i to trochę jednak przeszkadza. Przez tą epidemię i siedzenie w domu zrobiłam się nadwrażliwa. 

Rozumiem, bo ja też pracuje zdalnie a mam sąsiada mającego umiłowanie do remontów także też mam wiecznie hałas. Chociaż już raz poszłam do nich i zjebałam, bo nie byłam w stanie izolacji i kwarantann nałożyć bo wiercił pół dnia i hałas taki, że własnych myśli nie słyszałam a co dopiero kogoś przez telefon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje sie strasznie samotna, wyprowadzilam sie do innego kraju do narzeczonego, nieznam tu nikogo, nie mam pracy, jedyna z osobą z ktora tutaj moge porozmawiac jest on, tesknie za rodzinnym domem, dzisiaj sie poklucilam z nim a raczej jego cos ugryzlo i czuje sie zle, to juz mnie calkiem dobija, nie da sie z nim porozmawiac bo nawet nie slucha i robi sie nieprzystepny. Ostatnio nie ma on dla mnie czasu niepamietam kiedy razem ostatnio gdzies wyszlismy, chociazby na głupi spacer. On jak wraca do domu tez wiecznie nos w telefonie, bardzo malo rozmawiamy ze soba. Jak on nie widzi to czesto placze bo sobie nie radze tutaj. Od ok roku staramy sie o dziecko i tez nam sie nie udaje, problem na 99,9% jest po mojej stronie, a te moje nerwy napewno tego nie ułatwiają, rozmawialismy kiedys o leczeniu i ja zaczelam ta rozmowę i sie zgodzil ze mna i od tamtego czasu cisza wogole nie porusza tego tematu. Ja juz sobie z tym wszystkim nie daje rady. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ostatnio straszna rozkmine co do mojego prawictwa. Mam 28 lat. Nigdy nawet nie całowałem się z dziewczyną. Jestem samotnym introwertykiem. Jeszcze teraz ta pandemia nie sprzyja poznawaniu nowych ludzi. Mam swoje potrzeby niespełnione, czuje się jakiś gorszy od innych. Ja wiem że seks nie jest najważniejszy ale jest ważną potrzebą. Brakuje mi bliskości intymności. Jestem ciekawy jak to jest być z kobietą itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche cie rozumiem, ja jestem typem samotnika i ciezko mi nawiazac nowe znajomosci i rozumiem ze tobie ciezko zagadac jakas dziewczyne, jesli sie nie przelamiesz ciezko ci bedzie, chodzi ci o zaspokojenie swoich potrzeb czy cos wiecej, prawdziwy zwiazek, bo jesli tylko zaspokojenie potrzeb to na internecie znajdziesz napewno chetne kobiety, ale jesli prwadziwy zwiazek musisz sie przemuc, albo popracowac z kims nad soba nad przelamaniem sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzeba ludzka i normalna, potrzeba bliskiej obecności drugiego człowieka,, przychodzi i czas na związek jeśli przejdzie to na dalszy etap, potem to już tylko praca, orka ale to wszystko ma swój urok

A poza tym no fajnie jest coś przeżyć, nawet jak ma być to tylko 3 miesiące

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej zależy mi na związku, na bliskości, zrozumieniu, wsparciu drugiej osoby itd., i także na tej fizycznej bliskości. Oczywiście najlepiej to wszystko realizować w związku. I tak jak pisze katrin123 fajnie coś przeżyć nawet jakby to miała trwać 3 miesiące, a ja nic takiego w moim życiu nie przeżyłem, czuje że zmarnowałem swoją młodość w tej kwestii. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez nie mam meza ale mam narzeczonego, jedyny facet z którym bylam i cos czuje ze to nie jest ten, mam juz swoje lata i wydaje mi sie, ze juz nie mam szans na nowy zwiazek. Nie mamy dzieci chociaz bardzo pragne, od roku sie staramy on sie tym nie przejmuje a mi co miesiac serce krwawi gdy przychodzi okres. Mieszkam w obcym kraju w którym nie potrafie sie odnalezc, jezyk znam slabo, pracy przez obecny kryzys nie moge znaleźć, nie mam studiów ani konkretnego zawodu, wiec moge szukac tylko pracy fizycznej gdzie przy moich problemach z kregoslupem nie moge duzo rzeczy robic. Czuje sie tutaj strasznie samotna. Brak rodziny, znajomych, dziecka czy chociażby psa ktorego musialam zostawic w polsce mnie dobija. Ostatnio prawie codziennie placze jak narzeczony nie widzi, nie czuje wsparcia z jego strony

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje życie jest tak bardzo pozbawionego jakiegokolwiek sensu, że płakać mi się chce. Nic mnie już nie cieszy... Każą mi wybrać sobie prezent na święta, a ja naprawdę na nic nie mam ochoty, niczego nie potrzebuję, nie chcę... Święta to dla mnie zawsze koszmar, męczarnia, od której nie mogę uciec... Te wszystkie ozdoby w mieście, lampki, bombki, kolędy to mnie totalnie dobija. Może dlatego, że za każdym razem jak to wszystko obserwuję, to przypominają mi się lata dzieciństwa, kiedy wszystko było inne, lepsze... Teraz z tamtych uczuć nie zostało już nic... Nie ma ekscytacji, nie ma radości, nie ma poczucia bezpieczeństwa... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2020 o 10:03, Smutny_clown napisał:

Moje życie jest tak bardzo pozbawionego jakiegokolwiek sensu, że płakać mi się chce. Nic mnie już nie cieszy... Każą mi wybrać sobie prezent na święta, a ja naprawdę na nic nie mam ochoty, niczego nie potrzebuję, nie chcę... Święta to dla mnie zawsze koszmar, męczarnia, od której nie mogę uciec... Te wszystkie ozdoby w mieście, lampki, bombki, kolędy to mnie totalnie dobija. Może dlatego, że za każdym razem jak to wszystko obserwuję, to przypominają mi się lata dzieciństwa, kiedy wszystko było inne, lepsze... Teraz z tamtych uczuć nie zostało już nic... Nie ma ekscytacji, nie ma radości, nie ma poczucia bezpieczeństwa... 

Chodzisz na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę świąt, tak cholernie się źle z tym czuję. Wszyscy dookoła się cieszą, nie rozumiem tego... Już dawno zabito we mnie i w sumie sam też zabiłem w sobie tą radość ze świętowania... A później sylwester, cieszymy się, że nadchodzi nowy rok... Z czego tu się cieszyć, kolejny rok tej samej męczarni... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę... Ale się zastanawiam dlaczego mnie to spotyka. Możecie mi udzielić porady? Jeśli załóżmy mój stan się pogorszy to czy mogę prosić mojego lekarza (pracuje na oddziale psychiatrycznym szpitala) o skierowanie na oddział? Zgodzi się? Tak myślę że oderwanie od rodziny i problemów, także z szukaniem i brakiem pracy by na chwilę mi pomogło odpocząć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam nadzieję, że początek tego roku będzie inny w porównaniu do poprzednich. Łudziłam się, że ta inność będzie na plus. W końcu jestem w innym miejscu, miniony rok przyniósł kilka pozytywnych zmian. Jednak od sylwestrowego poranka było pod górkę. Dzisiaj spadek formy jak zawsze 1 stycznia, o ile nie większy. Emocje dobijają się przez mój mur. Powoli przestaję nadążać, aby łatać dziury i utrzymać wszystko w moim małym getcie. W getcie, które sama dla siebie stworzyłam, które sama pilnuje i nie pozwalam na żaden transfer. Boję się tego, co tam ukryłam, jakie będzie to niosło ze sobą skutki, gdyby udało mu się uciec. Najgorszy zawsze jest pierwszy miesiąc roku i utrzymanie demonów zamkniętych wewnątrz. Co rok ta sama historia, jak przetrwam to potem będzie z górki. Aż do kolejnego sylwestra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×