Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze mi drżały ręce, ale teraz po tych lekach to jest jakaś masakra. Dzisiaj miałem problemy z obcięciem paznokci, nie mogłem po prostu nacelować w palec. Obcinałem chyba 30 minut. Nie mogę też wypowiadać płynnie zdań bo drży mi cały głos. A na dodatek to już chyba od 2 tygodni lata mi cała szczęka, ale dzisiaj to już przesada. Wszystkie zęby będą uszkodzone, bo szoruje ciągle zębami. Do tego źrenice nieźle dojebane. Gdyby ktoś mnie zobaczył to bez wahania by powiedział, że jestem naćpany. To nie ma co się dziwić, że dzisiaj rano znowu nie poszedłem na rozmowę o pracę. W takim stanie to ja miałem wczoraj problem dogadać się z kelnerką w lokalu, a co dopiero na rozmowie kwalifikacyjnej.

Po tej wenlafaksynie te objawy się nasiliły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, jaką dawkę bierzesz tej Wenli?

 

Nie wiem dlaczego, ale zawsze po chlebie bardzo uporczywie mi się odbija, treść pokarmowa cofa się prawie do jamy ustnej, mam mdłości, chrypkę i dziwne odgłosy z żołądka. Takie działanie chleba (normalne posiłki tak na mnie nie działają) jest normalne, jeśli mam refluks nieznanego pochodzenia (gastroskopia wyszła prawidłowo), czy to może być jakiś objaw nietolerancji glutenu? Zastanawia mnie to szczególnie z tego powodu, że te wszystkie problemy żołądkowe zaczęły się wtedy, kiedy pogorszył mi się nastrój, a podobne ma również moja siostra i mój ojciec, a więc coś może być w genach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, jaką dawkę bierzesz tej Wenli?

 

Nie wiem dlaczego, ale zawsze po chlebie bardzo uporczywie mi się odbija, treść pokarmowa cofa się prawie do jamy ustnej, mam mdłości, chrypkę i dziwne odgłosy z żołądka. Takie działanie chleba (normalne posiłki tak na mnie nie działają) jest normalne, jeśli mam refluks nieznanego pochodzenia (gastroskopia wyszła prawidłowo), czy to może być jakiś objaw nietolerancji glutenu?

Jeśli nietolerancja to po innych mącznych rzeczach np. makarony powinny być te same objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosia17, poeksperymentuję z tym trochę. Nasilenie mam również po rosole, w którym jest makaron oraz po płatkach z mlekiem, a więc coś w tym może być, ale popróbuję to wszystko osobno i będę obserwował reakcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co wymieniłeś oprócz glutenu może być ciężkie trawienie węglowodanów, drożdży, laktozy, tłuszczu. Faszerują Cię chemią więc może to być też kwestia obciążonej wątroby.

To z tym faszerowaniem chemią również może mieć sens. Wczoraj miałem badanie krwi na bilirubinę:

bilirubina całkowita - 1,67 normy 0,3 - 1,2

bilirubina związana - 0,52 normy 0,1 - 0,4

Prawdopodobnie to zespół Gilberta po moim ojcu, któremu wyszedł nawet w badaniach genetycznych, ale przed braniem leków SSRI nie miałem ani problemów żołądkowych, ani aż takich problemów "psychicznych" jakie miałem po.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosia17, był jeden alkoholik w rodzinie i wszyscy to odczuliście. Gdyby wszyscy przeszli terapie DDA to wszyscy bylibyście w jednej drużynie, każdy by wiedział o co chodzi reszcie. Ile lat ma brat? Pewnie wiesz, że w rodzinach z problemem alkoholowym jest ochrona najbardziej chorej jednostki kosztem rodziny, może tak jest u was?

Widzę taki schemat: trzeba go ratować i mu pobłażać (mieszkanie, ignorowanie gdy się uspokoi) ale jednocześnie mieć do niego pretensje i go nimi obarczać bo może wtedy się ogarnie. Według terapii powinno być mniej więcej tak: twarde granice których przekroczenie ma jasno określone konsekwencje (np wróci pijany to za drzwi go i dzwonicie na wytrzeźwiałke lub na policje mówicie że się awanturuje) oraz wsparcie w każdym przejawie normalności (nawet normalnej rozmowie) i prozdrowotności, bez oceniania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arahja7, nie chcę naciągać rodziców na kolejne koszty, a więc po prostu wspomnę o tym na najbliższej wizycie u internistki z Medicover'u oraz w poniedziałek podczas pierwszej wizyty u innej psychiatry, która podobno zleca różne badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tej wenlafaksynie te objawy się nasiliły?

Tak. Od tygodnia zwiększyłem dawkę to pewnie temu.

 

wkuuporr, jaką dawkę bierzesz tej Wenli?

Niedużą, bo 75 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi lekarz odmówił, bo byłem kilka miesięcy temu i powiedział mi, że funduszu na to nie stać.
Umarłam. Jak diabli umarłam. Co to za konował był? Mi te badania zleca lekarz ogólny, przy okazji, zawsze mówię, że przy okazji bym sprawdziła czy wszystko gra bo mam te i te objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosia17, był jeden alkoholik w rodzinie i wszyscy to odczuliście. Gdyby wszyscy przeszli terapie DDA to wszyscy bylibyście w jednej drużynie, każdy by wiedział o co chodzi reszcie. Ile lat ma brat? Pewnie wiesz, że w rodzinach z problemem alkoholowym jest ochrona najbardziej chorej jednostki kosztem rodziny, może tak jest u was?

Widzę taki schemat: trzeba go ratować i mu pobłażać (mieszkanie, ignorowanie gdy się uspokoi) ale jednocześnie mieć do niego pretensje i go nimi obarczać bo może wtedy się ogarnie. Według terapii powinno być mniej więcej tak: twarde granice których przekroczenie ma jasno określone konsekwencje (np wróci pijany to za drzwi go i dzwonicie na wytrzeźwiałke lub na policje mówicie że się awanturuje) oraz wsparcie w każdym przejawie normalności (nawet normalnej rozmowie) i prozdrowotności, bez oceniania.

Nie mogę sprawić, by moja rodzina poszła na jakąkolwiek terapię. Co z tego, że ja stawiam jasne granice i warunki, skoro inni tego nie robią, a to oni z nim mieszkają. Oni go nie chronią, nie rozumieją, że mogliby postępować inaczej i to mogłoby coś zmienić, widzą problem w nim, nie zdają sobie sprawy, że zmiana zachowania z ich strony mogłaby coś zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co wymieniłeś oprócz glutenu może być ciężkie trawienie węglowodanów, drożdży, laktozy, tłuszczu. Faszerują Cię chemią więc może to być też kwestia obciążonej wątroby.

To, że codziennie budząc się moje mięśnie są tak zmęczone, jakbym dzień wcześniej intensywnie trenował, a potem zmęczenie z biegiem dnia staje coraz słabsze, to też może być z problemów gastrologicznych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi lekarz odmówił, bo byłem kilka miesięcy temu i powiedział mi, że funduszu na to nie stać.
Umarłam. Jak diabli umarłam. Co to za konował był? Mi te badania zleca lekarz ogólny, przy okazji, zawsze mówię, że przy okazji bym sprawdziła czy wszystko gra bo mam te i te objawy.

 

Lekarz o niezbyt dobrej opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Połączenie Wenlafaksyny i Kodeiny znowu spowodowało, że nie mogę się wysikać. Ostatnim razem to po wielu godzinach oddałem mocz dopiero kucając w wannie i trzymając ręce przez kilka minut pod spływającą z kranu lodowatą wodą (o takim sposobie wyczytałem w internecie). Teraz to jeszcze się wstrzymam, przed snem będę musiał coś kombinować. Poza tym dzisiaj od samego rana boli mi wątroba, nawet gdy nie brałem Kodeiny to już bolała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Połączenie Wenlafaksyny i Kodeiny znowu spowodowało, że nie mogę się wysikać. Ostatnim razem to po wielu godzinach oddałem mocz dopiero kucając w wannie i trzymając ręce przez kilka minut pod spływającą z kranu lodowatą wodą (o takim sposobie wyczytałem w internecie). Teraz to jeszcze się wstrzymam, przed snem będę musiał coś kombinować. Poza tym dzisiaj od samego rana boli mi wątroba, nawet gdy nie brałem Kodeiny to już bolała.

 

Raczej wątroba nie powinna boleć od Kodeiny. Chyba, że bierzesz codziennie w dużych dawkach.

 

Poszukaj może jakiś leków poprawiających oddawanie moczu. Herbata jest moczopędna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej wątroba nie powinna boleć od Kodeiny. Chyba, że bierzesz codziennie w dużych dawkach.

 

Poszukaj może jakiś leków poprawiających oddawanie moczu. Herbata jest moczopędna.

Wątroba pewnie boli od Absenoru i Wenlafaksyny. Poza tym mój styl życia dał mocno w kość wątrobie. Herbaty już nie pijam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej wątroba nie powinna boleć od Kodeiny. Chyba, że bierzesz codziennie w dużych dawkach.

 

Poszukaj może jakiś leków poprawiających oddawanie moczu. Herbata jest moczopędna.

Wątroba pewnie boli od Absenoru i Wenlafaksyny. Poza tym mój styl życia dał mocno w kość wątrobie. Herbaty już nie pijam.

 

 

W sumie to wątroba chyba nie boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może kamienie w nerkach? Wypij piwko od czasu do czasu, nawet niskoprocentowe. Polecam,znam parę osób, którym pomogło.

Nie wiem, mój cały organizm szwankuje. Już nie wiem co wynika z czego. Nie piję już alkoholu w ogóle. Nawet niskoprocentowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak nie wiem co mi jest. Na pewno to nie może być choroba trzewna, bo jak patrzę na wynik gastroskopi z niedawna, to nie wykazano zaniku kosmków, który przy niej występuje. Muszę jednak czekać aż lekarze coś znajdą. Tak po za tym, to właśnie czekam w kolejce do innego psychiatry :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×