Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Czy psychiatra (który swoją drogą ma też uprawnienia terapeutyczne) ma prawo powiedzieć pacjentowi, że jego zachowanie jest GŁUPIE?

Pytam, bo miałam ostatnio taką sytuację i jestem w głębokim szoku. Tzn. to zachowanie faktycznie jest dość lekkomyślne, ale nie spodziewałam się usłyszeć czegoś takiego na wizycie.

 

a mozesz powiedziec co robiles ?

 

 

Wszystko zależy od sytuacji, czy powiedział to w złośliwy sposób np.;Moim zdaniem psychiatrzy i terapeuci nie są od głaskania po głowie, tylko od leczenia, ale oczywiście dużo łatwiejszy jest to proces, gdy są przy okazji fajnymi i miłymi ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, lepiej byłoby gdyby powiedział, że Twoje zachowanie było np. nieadekwatne, lub coś w tym stylu... ale czy to tak naprawdę coś zmienia? oczywiście jeżeli Cie notorycznie obraża i nie szanuje to jak najbardziej powinieneś zmienić psychiatrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. chodziło o to, że prawdopodobnie mam hipersomnię, a jeżdżę samochodem. Konkretnie od dziecka jestem senna w ciągu dnia, żeby funkcjonować potrzebuję 12 godz. snu. Dwa razy zdarzyło mi się zasnąć za kółkiem. Więc usłyszałam, że moje zachowanie jest głupie, że ten mój 'ośli upór' jest bardzo niepokojący (upór w tym, że nie chcę jeździć autobusem zamiast autem) itp.

 

Kurcze no, mam duży problem z tym snem, przyszłam po pomoc. To naprawdę nie jest miłe jeśli człowiek przesypia pół życia. Liczyłam na jakąś wyrozumiałość, na wsparcie farmakologiczne (są na to leki). A zamiast tego jeszcze bardziej się przy nim popłakałam, a potem chodziłam przybita kilka dni. Widocznie jestem zbyt wrażliwa na wizyty u psychiatrów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłam psychiatrę na takiego, który mówi same miłe słówka. ;) Czuje się z tym idiotycznie, bo zgodziłam się z tamtą krytyką, ale jakoś nie mogłam jej przeboleć. Wyszła na wierzch moja słabość i skłonność do rozpamiętywania detali. Tylko trochę inaczej jak krytykuje Cię rodzina, a inaczej jak ktoś od kogo byś się w życiu tego nie spodziewał - taki atak z zaskoczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm gdyby chodziło tylko o twoje zdrowie to poparłabym polo, ale narażasz życie masy innych, zupełnie niewinnych osób i uważam, ze takie zachowanie jest nierozsądne, kompletnie nieodpowiedzialne i szczeniackie i nie dziwi mnie to, ze tak powiedział psycholog......

 

Powinnaś mieć zrobione badania w tym kierunku i rozsądnie byłoby udać sie do dobrego neurologa.....a nie gdybać......to poważna choroba i do czasu postawienia diagnozy nie powinnaś wsiadać za kółko...piszesz, że chodziłaś przybita itd - a czy coś zrobiłaś żeby zmienić powód tego przybicia? Nie psychiatrę...tylko nie wsiadać za kierownicę.......nie i dalej robiłaś to samo.....

Ja nie wiem, wam na terapii mówią same fajne rzeczy - to zazdroszczę..... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, nie jeżdżę zbyt często, unikam tego jak mogę. Prowadzę głównie jak nie mam wyboru. I może sprecyzuję; nie zasnęłam w czasie prowadzenia auta - raz na światłach, a drugi przed przejazdem kolejowym. Napisałam, że zgadzam się z tą krytyką, ale właśnie dlatego poszłam do psychiatry, bo to jest mój poważny problem. I to nie tylko w kontekście prowadzenia maszyn! To przeszkadza w życiu!

To nie jest terapia tylko zwykłe wizyty. I to nie jest psycholog tylko psychiatra (chociaż z tego co wiem ma uprawnienia terapeutyczne).

 

Pytasz co robię w tym kierunku; na przestrzeni lat zrobiłam dużo typu bad. krwi, glukoza, poziom magnezu, wapnia i żelaza, tarczyca (tsh i te dwa pozostałe), rezonans głowy, EEG, EKG. Dopiero niedawno ktoś mnie uświadomił, że istnieje coś takiego jak hipersomnia i nie jest to objaw czegoś, tylko przypadłość sama w sobie. Póki co, dostałam Wellbutrin, który nic nie dawał poza powiększaniem lęków i jestem umówiona do Poradni Leczenia Zaburzeń Snu (350km ode mnie :? ) i przyjdzie mi poczekać do końca października na wizytę i potem kolejne kilka miesięcy na polisomnografię. Może za pół roku łaskawie ktoś mi pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam,że psychiatra nie może obrażać pacjenta .

 

 

Haha.

"-Miałam dzisiaj rano koszmarny napad lękowy, dlatego się spóźniłam, dwie godziny wyłam jak zwierze.

-Pani Aniu, no co, musi sobie pani jakoś radzić. NORMALNIE LUDZIE TEZ TAK MAJĄ I ŻYJĄ "

 

"Jak pani jest taka cierpiąca to mogę wypisać KOLEJNE skierowanie do szpitala"

 

"-Nie działa? No to nie ma już dla pani leków, jak pani tego nie chce..

-Może wrócimy do fluoksetyny?

-Jak pani chce."

 

:shock::bezradny:

Oczywiście cytaty żywcem wydarte z wizyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie. Ponieważ moja pani psycholog poprosiła mnie, abym przyniósł książeczkę zdrowia. Tłumaczyła się, że potrzebuje dane np. jak waga przy urodzeniu, jak poród przebiegał i wszystkie takie parametry. Czy to ma jakieś znaczenie? Ona powiedziała, że ma duże. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani!

Od 8 lat cierpię na nerwicę lękową oraz wtórną depresję..Leczyłam się przez te 8 lat nieskutecznie,u wielu psychoterapeutów,okolo 50 odwiedzilam w tym czasie, oraz tyle samo psychiatrow nawet tych z certyfikatami PTP,(terapie w kazdym podejsciu psychoanalityczna-psychodynamiczne,pozn-behawioralne)wydałam majątek na terapie a nawet hipnoterapie-i co?Zero postępów...różnice widac ale niestety tylko w portfelu,a bylo ze mną zle do tego stopnia ze wzielam urlop dziekanski,przestalam pracowac,wychodzic z domu,potworne lęki,mysli samobójcze...sami wiecie...

Zaczęłam powolutku tracic nadzieje,jednakze dalam sobie ostatnia szanse.Znalazlam w internecie zupelnie przypadkiem psychoterapeutkę ktora prowadzi terapie poznawczo-behawioralną..Jestem u Tej Pani 3 miesiąc w terapi- i czuję ogromną poprawę-gdzie pozostali psychologowie mowili ze zajmie mi to od 3ch do 7 lat kiedy poczuje poprawe...tymczasem Pani Monika ze swoim profesjonalnym podejsciem oraz pasją(bo Psychoterapeutą jest napewno z powołania),sprawiła że moje zycie zaczeło sie zmieniac..Wykonuje czynnosci ktore wczesniej byly nawet nie do pomyslenia,a to dopiero trzeci miesiac w terapi...wrocilam do szkoly,pracuje,zapisalam sie na aerobik,basen...MOJE ZYCIE NABIERA BARW...Podaję linka do strony internetowej Pani Moniki-Goraco polecam-jeśli ktoś potrzebuje fachowej porady,pomocy-w razie pytań dotyczących moich odczuc w trakcie terapii chętnie na nie odpowiem. Oto strona i na niej Kontakt do Pani Moniki Jorgow

 

http://www.psychoterapia-poznawcza.pl/

 

pozdrawiam i zycze powrotu do zdrowia:-)Lidka

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak jak mel89, ma nerwicę (stwierdzoną) i podejrzewam depresje, powinnam udać się jednocześnie do psychiatry i psychologa?

 

Jeśli dasz radę bez leków to przede wszystkim psychoterapia. Psychiatra moze wystawic skierowanie na terapie na NFZ, chyba,że zamierzasz pójśc prywatnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W styczniu roku 2011 kończy mi się renta socjalna . Wiem,że opinia od psychiatry jest potrzebna , jednak nie wiem jak to jest od psychologa . Wczoraj dzwoniłem do mojej psycholog . Zapytałem się o to opinię i powiedziała mi ,że to chyba nie jest takie bardzo potrzebne . Nie bardzo się znam, to moja mama wszystko załatwia . Psycholog wraca do pracy dopiero w styczniu . Mam jej komórkę , lubię z nią porozmawiać . Lecz sami wiecie , przez telefon się nie załatwi wszystkiego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy psychiatra mówi Wam wprost co się z Wami dzieje? Bo mój nigdy nie stwierdził u mnie żadnej choroby, mimo że przepisuje mi leki. Przeszukiwałam w tym celu internet, bo jak nie wiem co mi jest to zaczynam zmyślać naprawdę skrajnie niestworzone rzeczy. Jak zasugerowałam mu, że chyba mam nerwicę (bo wcześniej miałam depresję) to tylko powiedział, że skoro tak uważam to pewnie mam rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×