Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż, chciałabym się dowiedzieć co to znaczy, że dana grupa to nie grupa wsparcia? Działa na zasadzie lustra, czyli co mogę wynieść z takich spotkań? Mogę się wyleczyć??

Nie znam się na tych sformułowaniach, ale grupa wsparcia to jest coś mniej niż psychoterapia - może osoby które ją prowadzą nie mają uprawnień jeszcze do prowadzenia psychoterapii? Ale myślę że mogą takie spotkania podobnie wyglądać, a czy się możesz wyleczyć? Jeśli masz okazję skorzystać to skorzystaj i zobaczysz w trakcie, po to są zrobione żeby komuś pomagały...

Na zasadzie lustra - myślę że można w innych ludziach dostrzec swoje problemy, zobaczyć jak sobie z nimi radzą, czegoś się w ten sposób nauczyć... zgaduję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie zgodze się za bardzo z takim podejściem. Wielokrotnie myślałem nad wizytą u psychologa. Swego czasu nawet brałem kiedys leki antydepresyjne. To na nic. Po różnych lekach źle się czułem. Natomiast osobiście to na mnie grupa wsparcia w postaci słuchanie czyichś osobistych poważnych problemów nigdy nie nastrajała mnie optymistycznie. Owszem, zawsze wysłucham kogoś i pocieszę ale raczej i mnie to w jakims stopniu dołuje zamiast pomóc. Bardziej unoszę się na skrzydłach optymizmu jak przebywam z osobami uśmiechniętymi, takimi z polotem. Niejako choć na jakiś czas udziela mi się ten dynamizm. Choć potem bywa znów smutnawo i przygnębiająco.

A co do psychoterapii to dla mnie babranie się w przeszłości nigdy na mnie dobrze nie działało. Rozgrzebywanie spraw sprzed 10 lat, rozpamiętywanie i powracanie do starych ran, chyba nie jest to dobry pomysł? NIe wem jak to może pomóc komuś, mnie nigdy nie pomagało, wręcz przeciwnie jeszcze pogarszało mój stan na wiele dni. Może ja się nie znam ale zawsze po takich okresach dołu, apatii znajdywałem w sobie jakąś wewnętrzną siłę (czasem za przyczyną kogoś) żeby się pozbierać jakoś i walczyc dalej w zyciu. Kiedyś w niedzielę leżąc tak sobie cały dzień na kanapie pomyślałem, ze jeśli by mnie nagle umieścili w szpitalu z różnymi ciężkimi chorymi to chyba już całkiem bym się zestresował i zbzikował. NIe chciałem tego i staram się jakoś samemu walczyć bez leków, psychoterapii, itp Trochę mam problem z wiarą w siebie. skończyłem studia ekonomiczne ale zawodowo jakoś nie robię błyskotliwej kariery. Wierzę jednak w to ,że jakoś los się odmieni ale czasem nie mam siły. Ale jakoś trzeba. Życie nie jest łatwe. Pozdrawiam wszystkich tak na poczatek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich .Byłam parę dni temu na wstępnej rozmowie u psychologa,jestem umówiona na dziś aby m mogła zobaczyć jaką formą pracy będziemy współpracować.Moja terapia ma trwać podobno 2 lata .mam od 21 lat nerwicę lękową i pierwszy raz próbuję terapią .Czy to możliwe że ona pomoże i dlaczego tak długo ma trwać .Czy ktoś wyzdrowiał z podobną terapią.Proszę odpiszcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe że ona pomoże i dlaczego tak długo ma trwać

 

Możliwe.

A czas jest realnym do osiągnięcia sukcesu.

Jeśli z tym specjalistą współpracujesz po raz pierwszy, to on będzie informował Cię o postępach, a więc czas może się skrócić, jak i wydłużyć.

Przewidział to na podstawie tego co mu powiedziałaś. Nie przejmowałabym się tym akurat, postaraj się czerpać z terapii jak najwięcej dla siebie i uczestnicz w niej regularnie.

Zadziała, powodzenia :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

risin. Mam wrażenie że ona się dopiero uczy na mojej osobie.Stwierdziła że jej terapia tak wygląda.Wygadać to ja się mogę chociażby na tym forum.i jeszcze skorzystam wiedzę od współtowarzyszy nie doli .Przepraszam może to dopiero drugi dzień i tak tą terapie odebrałam .Mam nadzieje że pomoże.Jak narazie to niewiem jak wyglądają terapie.Będzie lepiej ,po to poszłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia to dialog, wlasciwe pytania, nowe spojrzenia na to co juz sie wie, nowe inspiracje, czasem zwykle wsparcie. A na pewno nie ma czegos takiego "jak powinna wygladac" bo wyglada tak jak sobie pozwolisz zeby wygladala.

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia, to niewątpliwie dialog, ale oczywiście są różne formy psychoterapii:

-psychodynamiczna

-humanistyczna

-poznawczo-behawioralna

-skoncentrowana na rozwiązaniach

itd.

 

Badania pokazują jednak, że skuteczność terapii nie zależy od jej rodzaju, ale od osobowości terapeuty i motywacji pacjenta.

 

Rzeczywiście jest tak, że jedni terapeuci są bardziej powściągliwi (potrafią się wcale nie odezwać podczas sesji), a inni są bardziej aktywni. Jeśli nie pasuje Ci styl pracy Twojego psychologa, to omów to z nim, a w ostateczności zmień jego osobę. Terapia to długotrwały proces i rzeczywiście lepiej pracuje się z kimś, do kogo jest się przekonanym.

 

pozdrawiam

 

B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziś byłam 3 raz i pani psycholog stwierdziła że ona ma taki sposób terapii.Doszłyśmy do wniosku że mi nie oto chodzi aby się wygadać tylko chcę dowiedzieć się skąd te lęki napadowe,jak sobie z nimi radzić ,bez leków.Tak zakończyłyśmy terapie .Muszę poszukać innego terapeuty,albo dalej łykać te prochy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wygląda krótko u psychiatry 5 minut

u psychologa 20 minut do godziny u mnie wyglądało to tak nic nie wnosząca rozmowa trwająca 30 minut

i test psychologiczny na drugi dzien ktory zaliczylem ponad 600 pytan w 30 minut i sie skonczyło

gówniane traktowanie jakbym był zerem a nie człowiekiem innych słow na to niemam

na trzeci dzien czekałem pod gabinetem na psychoterapeutke z nożem ale jakos wyjsc nie chciala mi na spotkanie

 

[Dodane po edycji:]

 

Właśnie dziś byłam 3 raz i pani psycholog stwierdziła że ona ma taki sposób terapii.Doszłyśmy do wniosku że mi nie oto chodzi aby się wygadać tylko chcę dowiedzieć się skąd te lęki napadowe,jak sobie z nimi radzić ,bez leków.Tak zakończyłyśmy terapie .Muszę poszukać innego terapeuty,albo dalej łykać te prochy .

ja łykam te prochy do winka zeby sie zrelaksowac glownie afobam.

mieszanie psychotropow z alkoholem nawet mnie ozywilo i nie zrobilo mi zadnych zniszczen poza zepsutym zębem :D lubie gorzki smak tych tabletek tak samo jako jedyny lubilem gorzki smak amfy

okazuje sie ze moge mieszac i to i to mam na tyle mocny organizm nienamawiam innych bo nie chce miec na sumieniu to ze ja moge nie znaczy ze ty mozesz ;

 

[Dodane po edycji:]

 

buhaha taki ze mnie lekoman co lubi rozgryzac te tabsy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patikati, widocznie trafiłeś do jakiegoś szybkiego psychiatry...

 

moja wizyta pierwsza u nowej pani psychiatry trwała 40 min i mogłam jej powiedzieć dosłownie o wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie co o tym myśleć. Dziś byłam państwowo u pani psycholog fakt po raz pierwszy. I dość się rozczarowałam ,ponieważ po krótkiej rozmowie a wyglądałam tak( słucham ...coś tam zaczęłam mówić potem sama nie wiedziałam co mam jeszcze mówić i zaczęła sie chwilka przerwy liczyłam na jakieś pytania od pani a zaczęły się dopiero jak powiedziałam ,ze nie wiem co jeszcze mogę dodać) .Pani psycholog stwierdziła ,ze może mnie przyjąć 2 max 5 razy bo NFZ nie zapewnia terapii.Stwierdziła ,że widziałaby tu terapię no ale cóż w mojej miejscowości nie ma więc musiałabym dojeżdżać do pobliskiej ,ba ewentualnie prywatnie [a tu schodek bo kasy brak] . Kurcze i jak ma sie w takiej sytuacji zachować człowiek. A naprostuję ze ta pani chyba jest psychoterapeutką. Odnośnie problemów to mam lęki :zonk: które trochę ograniczają mi życie mimo tego że staram sie walczyć. O tym co mi pani psycholog powiedziała to wiedziałam z książek i forum ,nie chciałam ja zawstydzać Ogólnie pani ma opinię dobrego psychologa:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem tak poważnie zapytać :

 

CZY JEST TU KTOKOLWIEK KOGO PSYCHOTERAPIA NAPRAWDĘ WYLECZYŁA????

 

bo ja zacząłem swoją i mówię szczerze że czuje się coraz gorzej a nie lepiej.

 

Tego, ze od razu bedzie lepiej nikt nie moze Tobie zagwarantowac. A czasem zeby moc w pelni "wyzdrowiec" trzeba dotknac ciezkich spraw, przy ktorych raczej jest gorsze samopoczucie, ale potem bedzie lepiej. Tylko wytrzymaj do tego "potem" :) i nie przerwij terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojej, czytam Wasze posty i jestem lekko przerazona,a szczegolnie jak czytam, ze wizyta trwala 20 min. Nie wiem czy uda sie mi troche wyjasnic jak to jest z ta psychoterapia ale postaram sie opowiedziec jak to mi sie wydaje, ze jest. Chociaz pewnie nie jestem obiektywna:) Pierwsza wizyta to omowienie problemu. zazwyczaj trwa dluzej niz godzinke, bo to jest pierwsza wizyta, wiec wiadomo, ze Pacjenci sa po prostu zestresowani i chyba czuliby sie jeszcze gorzej gdyby mieli presje czasu. Bardzo dokladnie nalezy omowic w czym tkwi problem, terapeuta zadaje rozne pytania, dopytuje o to co mu sie wydaje wazne, bo Pacjent przeciez nie musi wiedziec, ze jakis aspekt jest istotny. jak juz jest sprecyzowany problem, to razem z Pacjentem omawiane sa cele terapii, czyli po czym pozna, ze zaczyna byc dobrze. Okresla sie cele tak, aby byly realne, mierzalne, okreslone w czasie.

Nastepnym krokiem i to juz jest zwykle na nastepnym spotkaniu psychoterapeuta poznaje Pacjenta, tzn jego zycie, czyli Pacjent opowiada o sobie od urodzenia, o swojej rodzinie, zwiazkach, waznych wydarzeniach itd. Terapeuta zazwyczahj zadaje pytania, chociaz nie kazdy - ja zadaje, bo wychodze z zalozenia, ze pamiec ludzka jest zawodna. Pewniw tych najbardziej trudnych spraw nie zapomnimy, ale mozna dopytac zawsze.

Po tych dwoch wizytach, bardzo dokladnie dumam nad Pacjentem, precyzuje zaburzenie o ile jest takie, i ustalam plan terapii i cele.

I to omawiam na kolejnym spotkaniu z Pacjentem. a nastepnie edukuje nieco o terapii poznawczo-behawioralnej, bo akurat w takim nurcie pracuje.

Ten nurt wymaga od terapeuty przygootowania planu na kazda sesje. Oczywiscie, ze moze sie zdarzyc, ze cos sie wydarzy w zyciu Pacjenta i trzeba wtedy na tym sie skupic, no ale na tym tez polega kompetencja terapeutyy, ze umie zmodyfikowac plan sesji. Jednak nie jest na pewno tak, ze Pacjent przychodzi sie wygadac tylko. A terapeuta slucha. Nie, to nie ten nurt. U nas terapeuta jest aktywny, czesto dyrektywny. W terapii poznawczo-behawioralnej wazna jest niezwykle aktywnosc Pacjenta miedzy sesjami. ustalane sa wspolnie zadania do wykonania. Oczywiscie wszystko dostosowane jest do gotowosci Pacjenta. Brzmi to wszystko super, jednak trzeba pamietac, ze to jest wyzwanie i potrzebna jest motywacja Pacjenta i chec do zmiany:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj psychiatra jest psychoanalitykiem i bardzo mi pomaga.

Pytasz o przeniesienie..to nastapi samo,nawet bez udzialu Twojej swiadomosci.

Czasami wydaje nam sie,że problem jest jasny,klarowny,że wiemy co nim jest od dawna..terapia przyniesie zaskoczenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Jestem nowa na forum,więc błądzę jeszcze ;) Ja osobiście jak do tej pory mam kiepskie doświadczenia z psychologami i psychiatrami-porażka totalna,brak szacunku dla pacjenta(spuźnienia nagminne ok.40 minutowe lub dłuższe) albo totalne olanie(przeglądanie papierów z tekstem,tak,tak nie przerywać sobie) wizyta 40 minutowa to najdłuższa wizyta podczas jakiej robiłam testy,po jakich nastąpiła miesięczna!!!! przerwa bo Pani mgr.musiała je sprawdzić.....itp.itd...Nie jestem wymagającą księżniczką-ja szukam tylko pomocy ale,niestety nie otrzymałam jej jak do tej pory.Tona leków jakich nie chce brać,ale podobno muszę wiem,że to bzdura,bo nie mam manii,myśli samobójczych itp. Biorę je bo nie mogę znaleźć dobrego terapeuty,umówiłam się na wizytę w poradni dopiero na wrzesień (pierwszy wolny termin).Nie wiem jaki jest "patent" na znalezienie dobrego terapeuty,czy naprawdę tylko prywatne kliniki mogą pomóc?? Teraz byłam u prywatnego psychiatry,różnica polegała tylko na tym,że mogę do niego dzwonić jakby co o każdej porze i POWIEDZIAŁ mi co mi jest,bo do tej pory nie wiedziałam na co mnie leczą ;) Podzielcie się jak wy znaleźliście swoich lekarzyi i czy wam pomogli.:)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×