Skocz do zawartości
Nerwica.com

roza58200

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roza58200

  1. Właśnie dziś byłam 3 raz i pani psycholog stwierdziła że ona ma taki sposób terapii.Doszłyśmy do wniosku że mi nie oto chodzi aby się wygadać tylko chcę dowiedzieć się skąd te lęki napadowe,jak sobie z nimi radzić ,bez leków.Tak zakończyłyśmy terapie .Muszę poszukać innego terapeuty,albo dalej łykać te prochy .
  2. roza58200

    wiek a nerwica

    Mam 46 lat a walczę z nerwicą 21 .Od początku złe leczenie lekarzy a teraz prawdopodobnie już zapózno na wyleczenie tych lęków
  3. Tak właśnie działa ta nerwica .Zaleczona na jakiś czas znów wraca.Ja też jestem osobą ,która wszystko bierze do siebie .Przejmuje się cudzymi kłopotami.Tak jak i tobie , znajomi mi mówią że ja jestem okazem zdrowia ,śmieję się ,zmartwionych zarażam optymizmem,ale tak naprawdę to sobie nie umie pomóc,dobrze skrywam przez te 21 lat mój ból,lęk i tą całą resztę .Dobrzy znajomi wiedzą na co mi jest, ale jakoś nie wierzą w tą moją chorobę tak naprawdę.Nie można się poddać a twoje życie pewnie jeszcze trochę i zmieni się na super.Jesteś Młodą osobą ,wszystko przed tobą.
  4. risin. Mam wrażenie że ona się dopiero uczy na mojej osobie.Stwierdziła że jej terapia tak wygląda.Wygadać to ja się mogę chociażby na tym forum.i jeszcze skorzystam wiedzę od współtowarzyszy nie doli .Przepraszam może to dopiero drugi dzień i tak tą terapie odebrałam .Mam nadzieje że pomoże.Jak narazie to niewiem jak wyglądają terapie.Będzie lepiej ,po to poszłam.
  5. K. Dzięki.Wróciłam z terapii.Jest to młodziutka lekarka.Umówiona jestem raz w tygodniu na spotkanie z nią.Nadzieja umiera ostatnia.Nie wie ktoś czy wszystkie terapie wyglądają tak samo.?Ja mówię a ona słucha.
  6. Witam wszystkich .Byłam parę dni temu na wstępnej rozmowie u psychologa,jestem umówiona na dziś aby m mogła zobaczyć jaką formą pracy będziemy współpracować.Moja terapia ma trwać podobno 2 lata .mam od 21 lat nerwicę lękową i pierwszy raz próbuję terapią .Czy to możliwe że ona pomoże i dlaczego tak długo ma trwać .Czy ktoś wyzdrowiał z podobną terapią.Proszę odpiszcie.
  7. Przez te 20 lat lekarze dawali mi leki uspakajające,witaminy ,przeciwbólowe ,nasercowe itp.nikt nie umiał mi pomóc,może dlatego tak długo w tym siedze. 2 lata temu poradnia przyjęła młodą lekarkę i to ona zaleciła mi xetanor. depresyjny lek .a na lęki afoban ,pomógł mi na prawdę .Po roku przestałam brać.wszystko mi się uspokoiło Jaka byłam szczęśliwa. Przez pół roku niestety .To kara że tak krótko było dobrze ,bo bez konsultacji z lekarzem sama powoli zmiejszałam dawki aż w końcu całkiem przestałam.Myślałam że jestem już wyleczona .Jaka byłam głupia.teraz znów muszę zaczynać od nowa .Lekarz stwierdził że za krótko brałam xetanor.po tylu latach horoby to rok dla mnie za krótki okres .Dziś zaczynam znów .Trudno będę próbować bez końca .Napewno czułam się wspaniale,więc warto.
  8. U mnie skutkiem ubocznym okazał się przyrost wagi.W ciągu 2 msc. - 7kg.Dobrze że byłam szczupła.
  9. Dzięki za słowa pocieszenia.Miło mi jest czytać pozytywne posty.Ze mną nie jest tak żle ,ale potwornie męczy ta choroba.
  10. Najgorsze jest to że my wiemy wszystko o tej dokuczliwej chorobie ,przekonaliśmy się to na własnym ciele.a pomimo to nie dajemy sobie rady .Te wszystkie objawy łapią nas po kolei jak nie lęki to łapy się trzęsą i nogi ,boli serce a za nie długo płuca .Cały czas coś nam jest .Walczymy wszyscy .Jedni są silniejsi inni słabsi.Ale ona jest jak bumerang.
  11. Witajcie.Od wczoraj jestem na forum.Chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami .Lek XETANOR brałam ponad rok.tak jak większość z nas najpierw spanie na początku a potem po woli ustępowało.To bardzo dobry lek.po nim czułam się jak na nowo narodzona .pełny oddech piersią, mój błąd to że sama ,ale oczywiście stopniowo zmiejszając dawki w odstępie tygodnia.przestałam brać .Pół roku czułam się świetnie .Jak się okazało pani doktor w moim przypadku zaleciła by mi brać dłużej ,ale ja byłam mądrzejsza od niej ,no i lęki wróciły spowrotem.Nie decydujcie sami .To błąd.
  12. To jesteś szczęśliwym człowiekiem....Ja na terapie nie chodziłam.Wiele lat temu jezdziłam do bioterapeutów we wrocławiu.Na jakiś czas to pomogło ,byłam bardziej rozlużniona.w moim mieście psychiatra dawał wyciszacze i jakoś żyłam.Dopiero dwa lata temu polecono mi nową lekarkę i dopiero ona poprzez XETANOR .lek depresyjny. .polepszyła mi samopoczucie. Brałam rok i nic innego.przestalam na pół roku . wreszcie byłam wolna .bez leków sama chodzilam sobie po mieście ,do pracy ,pełny luz.Ale wiecie co dobre szybko się kończy.teraz znówAFOBAN,uciszacz lęków. :
  13. Tak żyjemy ale z jakim wysiłkiem aby sprostać obowiązkom,żony ,matki,w pracy,a nawet w czasie odpoczynków.ile musimy się nakombinować aby nikt nie zauważył.
  14. Witam wszystkich weteranów z nerwicą lękową .Mam 46 lat a z nerwicą 21lat.Napewno nie jest już taka mocna jak na początku ,ale wciąż utrudnia życie.Chciałabym nawiązać kontakt z wami ,może wspólnie znajdzemy jakąś miksturę na poprawienie dyskomfortu .proszę piszcie.
  15. Dzięki. Właśnie te Pół gwizdka. ... ...Zawsze byłam optymistką,wesołą ,lubiącą ludzi i wszystko co w koło istnieje.A teraz .walcząc z nerwicą starzeje się bez szans na wyleczenie.Tabletki,to nie wyjście ale żeby żyć na niby normalnie trzeba je łykać.
  16. Witajcie .Jestem nowa na forum.Ja od 20 lat walczę z nerwicą lękową i co mi się uda niby wyleczyć to po jakimś czasie np. roku znów wraca .Ja też już nie wierze że jest wyleczalna.Próbowałam wszystkich metod i nic.Teraz ją znam dokładnie ,wiem z praktyki chyba wszystko,ale jak przychodzi lęk ,nie wiem po co i dlaczego pojawia się panika ,ciśnienie.rośnie ,chwytam za leki i z planów mam właśnie g....Czy jestem sama ,która tak długo choruje.Miałam 25 lat ,zaraz po porodzie córki dopadlo mnie to holerne świństwo .Może nie znam jeszcze cudownego leku ,który mnie wyzwoli .Pomóżcie .Nikt w rodzinie mnie nie rozumie.
×