Skocz do zawartości
Nerwica.com

biale_sciany

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia biale_sciany

  1. Rozo, nie zawsze. Co czlowiek, to inny przebieg choroby, zwlaszcza psychicznej. Moze i Ty znajdziesz jeszcze sposob na swoj wewnetrzny spokoj. Moja Mama jest w podobnym wieku i dopiero teraz odnalazla radosc zycia i uczy sie jak byc szczesliwa. Nigdy nie jest za pozno. Czy sie ma 25, 50, czy 80 lat.
  2. biale_sciany

    [Gliwice]

    Tez jestem z centrum, czesc :-)
  3. stefi, tez tak kiedys myslalam, ze to takie modne slowa.. Ale ludzie tez potrafia nimi szastac na prawo i lewo, stad brak wiarygodnosci. Rozo, bardzo mi przykro, ze siedzisz w tym od tylu lat.. Kiedy juz pogodzilam sie z choroba i ja zrozumialam, zdalam sobie sprawe z tego, ze jej nie widac. Czesciej sie z tego ciesze, ale czasami mi tego brakuje. A Wam? Bardzo sie staram dawac rade w obowiazkach szkolnych, ale mam teraz mnostwo zaleglosci. Podpieram sie zaswiadczeniem o astmie, bo kiedy dwom osobom pokazalam zaswiadczenie o depresji, lękach i leczeniu farmakologicznym uslyszalam dwa razy to samo: "Pffi! Taka mloda dziewczyna i depresja?! Nie opowiadaj" (w tonie bagatelizujacego niedowierzania). Za trzecim razem uslyszalam kilka porad, to bylo nawet mile, ale nie staralam sie tlumaczyc, ze ja wiem co robic, tylko nie umiem tego robic.
  4. Czesc wszystkim Rocznik 85. Trafilam tu, poniewaz nie chce byc sama. Mam wsparcie bliskich, ale czasami brakuje mi zrozumienia. Jestem w trakcie leczenia depresji i stanow lekowych, biore Seronil. OD 14 do 23 roku zycia trawila mnie ta choroba, a ja o tym nie wiedzialam. Myslalam, ze po prostu juz taka jestem z charakteru. Dopiero od roku lek otworzyl przede mna prawdziwy swiat i ucze sie zyc na nowo - bez gniewu, agresji, wybuchow furii i poczucia beznadziejnosci. Chcialabym skupic swoja energie na realizowaniu celow i marzen, ale od paru miesiecy sparalizowalo mnie. Zawsze walczylam z wiatrakami, fikcja wytworzona przez moj umysl, nie wiem jak to jest normalnie zyc. Zawiesilam sie miedzy choroba a zdrowiem. Psychoterapeutka mowi, ze sabotuje sama siebie i dobrze mi w starym "domu", mimo ze byl pieklem, to jednak dom i innego nie znam. Pozdrawiam wszystkich serdeczniei dziekuje, ze jestescie :)
×