stefi, tez tak kiedys myslalam, ze to takie modne slowa.. Ale ludzie tez potrafia nimi szastac na prawo i lewo, stad brak wiarygodnosci.
Rozo, bardzo mi przykro, ze siedzisz w tym od tylu lat..
Kiedy juz pogodzilam sie z choroba i ja zrozumialam, zdalam sobie sprawe z tego, ze jej nie widac. Czesciej sie z tego ciesze, ale czasami mi tego brakuje. A Wam?
Bardzo sie staram dawac rade w obowiazkach szkolnych, ale mam teraz mnostwo zaleglosci. Podpieram sie zaswiadczeniem o astmie, bo kiedy dwom osobom pokazalam zaswiadczenie o depresji, lękach i leczeniu farmakologicznym uslyszalam dwa razy to samo: "Pffi! Taka mloda dziewczyna i depresja?! Nie opowiadaj" (w tonie bagatelizujacego niedowierzania). Za trzecim razem uslyszalam kilka porad, to bylo nawet mile, ale nie staralam sie tlumaczyc, ze ja wiem co robic, tylko nie umiem tego robic.