Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia


maura

Rekomendowane odpowiedzi

Chryste panie no jak ktos ma CHAD to chyba wiadomo,że terapia mu pomoże tyle co jedzenie ślimaczych odchodów na raka :?

Zmilujcie się,przez ostatnie dni na forum caly czas trafiam na jakies rewelacje,a to,że leczy tylko zdrowa żywnosc i suplementy,a to,że psychiatrzy knują i uzalezniają pacjentów by mioec dochody,a to,że terapia to gówno.

To sie nie leczcie,nikt Wam nie każe.Gorycz przemawia?Przeciez widac,że Wam nie pomoglo,dlatego tu jesteście.Skoro nic nie dziala,to nie dziala,pora sie pogodzic,a tym co jeszcze wierzą zostawcie nadzieję,bo wiara jest podstawą w leczeniu zaburzen psychicznych.

Podpisuję się pod tym obiema rękami!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oliwka333, nieważne czy idziesz do psychiatry czy do psychologa, ważne, żeby to był psychoterapeuta! Są różne ośrodki, które dają certyfikaty, np. Towarzystwo Psychiatryczne albo Towarzystwo Psychologiczne. Na ich stronach znajdziesz nazwiska psychoterapeutów, którzy ukończyli specjalne studia z psychoterapii - to są zwykle psycholodzy albo psychiatrzy. Ja chodzę do psychologa i jest OK, bardzo pomaga. Ale trwa długo. Zawsze sie wydaje, ze niby wszystko w żcyiu było OK, a potem się okazuje, że wszystkie nasze kłopoty się jakoś wiążą ze sobą. Trzymaj się, powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Moja terapeutka nadal tak twierdzi Robercie, że CHAD to nie tylko zmiana chemii w mózgu........

Terapia zmienia i przebudowywuje nas, naszą sobowość, nasze myślenie...........

OK.....już jestem cicho.

:D:D:D Kochana Moniko-jesteś niepoprawna, heheheheheheh

Zapytaj terapeutki czemuz to dopiero trafiona w miarę chemia pomaga , anie ponad roczna psychoterapia....

OK-będe juz cicho :D:D:D:D

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polo, dopiero teraz przeczytałem Twoje pytanie. Nie wiem jaki jest nurt mojej psychoterapii ale zauważam w niej elementy z psychodynamicznej, gestalt, trochę poznawczo-behawioralnej, humanistycznej i innych. Jednym słowem moja terapeutka elastycznie dostosowuje metody do danej sytuacji/problemu. Z tą Panią terapeutką pierwszy raz spotkałem się ponad 4 lata temu. Kilkakrotnie zaczynałem terapię i ją po krótkim czasie przerywałem. W końcu po kolejnym epizodzie depresji postanowiłem zrobić ze sobą porządek i postanowiłem poddać się terapii od a do z. Sam byłem trochę sceptycznie nastawiony ale już po ok 2 miesiącach mogę spokojnie powiedzieć, że decyzja o psychoterapii zmieniła moje życie. U mnie idzie to dość szybko, bo mam już doświadczenie z terapią i zdążyłem się oswoić z panią psycholog.

 

Jak pokazuje moja historia rezygnowanie z terapii po kilku próbach nie koniecznie przesądza o jej nieskuteczności. Musiałem do pewnych wniosków dojrzeć. Też w swojej "karierze" miałem okresy, że obrażałem się na psychiatrów, leki, terapie i uważałem, że wiem wszystko lepiej. Myślałem, że terapia to jakaś ściema i że sam sobie powinienem dać radę ze swoimi problemami. Teraz dopiero zrozumiałem, że terapia jest właśnie jednym ze sposobów radzenia sobie z problemem i nie jest to nic wstydliwego czy szkodliwego. Nikt mi nie miesza w głowie, bo to i tak ja sam dokonuję wyboru i siebie zmieniam. Uczenie się od kogoś mądrzejszego, doświadczonego i znającego się na psychice nie jest przecież czymś złym. Na początku powiedziałem sobie, że nic nie mam do stracenia i nie zaszkodzi spróbować. Teraz wiem, że to była dobra decyzja, bo po raz pierwszy w życiu mogę szczerze powiedzieć, że lubię siebie takim jakim jestem i że jestem w porządku pomimo moich ograniczeń i niedoskonałości.

 

Wielu myśli, że tabletki zmieniając chemię w mózgu uleczą ich. To prawda tabletki leczą ale tylko objawy. Żeby zaburzenia nie wróciły chodzi się na psychoterapię. Tak jak napisała hermiona, jest to długi i mozolny proces ale z każdą sesją ten węzełek staje się coraz bardziej przejrzysty i zaczynamy bardziej rozumieć siebie i się zmieniać. Najlepiej spróbować samemu :)

 

Ps. Może i terapia nie wyleczy CHAD (nie wiem, nie znam się na tym) ale może warto na nią pójść żeby nauczyć się radzić z objawami, zrozumieć swoje zachowanie i poprawić jakość życia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radek:niechce mi sie z Toba polemizowac bo piszesz jakieś banały,mało wiesz o życiu i jeszcze obrażasz.Ja mam jasny poglad na psychoterapie który tu wyłożyłem, niemam takiej siły sprawczej żeby kogoś odżegnac od psychoterapii.Każdy wierzy w to co chce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Pozwolicie,że się wtrącę w dyskusję na temat psychoterapii online. Ja na taką uczęszczam z racji miejsca zamieszkania (Włochy). Sesje mam 2 razy w tygodniu, w te same dni o tej samej porze, w nurcie psychoanalitycznym. Nie chodziłam nigdy na normalną terapię, bo wcześniej nie miałam takiej potrzeby,więc na jej temat się nie wypowiem. Moja psychoterapia online od Waszej rózni się tylko tym,że mam skypea i słuchawki. Kontakt z terapeutą jest regularny i myślę, ze niewiele się rózni. Moja terapeutka ma wszelkie uprawnienia w tym certyfikaty PTP i jest pod stała superwizja.

W momencie kryzysu czy gdy dzieję sie zle moge sie z nią skontaktowac mailowo tudzież telefonicznie.

I no najwazniejsze- terapia działa. Moje lęki się zmniejszyły,pracuję i w miarę normalnie funkcjonuję. I poznaję siebie. Także myślę, ze wszystko zalezy od terapeuty i jego przygotowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

Mała zmiana. Przypominam, że temat "Psychoterapia działa" mieści się w dziale "Kroki do wolności", który w swoim zamierzeniu ma zawierać tematy optymistyczne.

Pod wpływem dyskusji ze Starym Góralem, Hania utworzyła kontr-temat "Psychoterapia nie działa" i pozwoliłam sobie tam przenieść tę część dyskusji, która odpowiada temu tematowi.

 

Zapraszam tam do dyskusji:

 

psychoterapia-nie-dzia-a-t23333.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, No.....i fajnie Kasiu. Tu ma wiać optymizmem, a nie czarnowidztwem. Wystarczy,ze z natury jestem realistką z nutą pesymizmu ;) Jak czytam posty podobne do postów Starego Górala .....to mam ochotę wyć.

 

[Dodane po edycji:]

 

capra, OOOOOOOOOOOOOO.......no i super,ze pomaga. Jednak są ludzie, którzy korzystają z takiej formy terapii. Ja mam wybór....bo mogę się umówic w realu. Może dlatego byłam(jestem) sceptyczna co do kontaktow online. Ale jak są efekty.....to gitara!Cieszę się.

Jak będziesz miała trochę wolnego czasu to napisz coś więcej na ten temat :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, Musisz niestety przejsć przez taka drogę krzyżową. nie będzie łatwo. sam wiesz. Ale wiele osób wychodzi z takich opresji. Masz tutaj nas, będziemy Cię wspierać. No i fanie byłoby, gdybyś wytrwał, czego Tobie życzę, nie dał się demonowi.jesteś silniejszy od niego, pamiętaj!

Jak przejdziesz prez pierwszy etap, potem będzie lżej. przydałaby się terapia, przyznaj mi rację. :D

Będzie dobrze.

 

Sraczka powinna minąć. Może weź jakiś specyfik na nią.Żebyś się kurna nie odwodnił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, ejjjjjjj, daj spokój. Możesz sie ogarnąć wcześniej. Terapia np. w nurcie psychodynamicznym, ja akurat na taką chodzę, trwa 2 lata. Ja zaniedługo będę miała za sobą półmetek. Liczyłam na wcześniejsze "cudowne uleczenie", ale się przeliczyłam. Teraz już nie popuszczę. Choćbym się miała posrać na każdej sesji. Poważnie mówię. Jakby terapeutka miała jakąś grupę czyli terapię grupową, też bym reflektowała. Na poczatku chodzilam2 razy w tygodniu, ale ograniczyła mi sesje do jedej tygodniowo. Powiedziała,że nie wymagam aż takiej częstotliwości. Szkoda.

Najgorzej zacząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A da się połączyć w tym systemie DDA ,indywidualna w związku z głęboką długotrwała depresja i grupową w związku z elementami FS ?

 

Najgorzej zacząć.
ja tez już przerywałem , wiec tak bardzo się nie boje zaczęcia,jedynie wyprania mózgu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, Myślę sobie tak: dobry , naprawdę dobry terapeuta będzie potrafił rozplanować i zaplanować cały proces terapeutyczny w oparciu o różne nurty.

Ja niby chodzę na psychodynamiczną, ale babka stosuje różne techniki. Nie ma czasu na milczenie.Nigdy nie wystarcza mi 50 minut. często babka przedłuża sesję do 60minut. Nie okręca w bawełnę. prostuje moje myślenie,zadaje pytania, odnosi się do wczesniejszych faktów, czesto porównuje, omawiamy moje stany, szukamy przyczyny, babka wskazuje pewne prawidłowości, powtarzalność w sytuacjach, relacjach czyli pokazuje moje mechanizmy, często ja dochodę do wniosku , wlaśnie na sesji. Czesto ją pytam, prawie cały czas. było tez tak,że miałam okres obniżonego nastroju, nie będę mówiła,ze była to depresja, ale wtedy miała postawę wspierającą. Tak samo z lekami, dzięki niej....no i sobie-nie biorę nic od lutego.

zadaje mi dużo pytań, fakt...nie umiem na nie odpowiedzieć, chociaż z pozoru brzmia "łatwo".Potem przychodzi się do domu i zastanawia się, burza mózgów, dezorientacja totalna, chaos, burdel w głowie, często uczucie zerowego punktu wyjścia, cofania się i braku efektów.Ale to pozorne, przychodzą momenty,że ma sie uczucie komletnego rozszczepienia wlasnego ja, osobowości, charakteru, dochodzi się do wniosku,że nie wie się kim się jest, czego się chce.U mnie akurat tak to przzebiega. To chyba rozwalanie siebie po kawałku po to,żeby potem móc siebie poskładać w całość. Nie jestem jeszcze poskładana. Często odnoszę wrażenie,że za dużo tego wszystkiego nazbierało się bo ciągle coś wychodzi na wierzch o co muszę zapytać bo ciągle nie jestem czegoś pewna. Takie przebudowywanie się. Przychodza momenty,że masz pomysł,że to i to musisz zmienić. I robisz to, jest ciężko, ale robisz.Wcześniej inaczej funkcjonowałeś, ale nei wracasz do tego bo stare odeszło. Masz przed sobą obraz,że musisz gdzieś iść...chociaż nie wiesz gdzie, ale idziesz, czasem na oślep.Przychodzisz na kolejną sesję , opowiadasz o swoich rozmyślaniach, o tygodniu, o samopoczuciu, pytasz, rozmawiasz, znowu "cos" wyskakuje, masz mętlik w glowie, znowu okazuje się,że doszło sie do jakiegoś wniosku.Czasem ten wniosek jest bolacy, taki,że cierpisz wewnetrznie, ale uświadamiasz sobie,że to prawda.Uderza to w twoje dotychczasowe błedne przekonania, przyzwyczajenia, znowu cierpisz. potem przychodzi dzień,e czujesz sie w miarę , potem pięc dni katuszy, oczekiwanie na terapię,kolejną sesję.Znowu rozmowa, sprostowywanie, wspieranie, dostrzeganie efektów swojej pracy, chociaż wydaje sie,ze ich nie ma.Zmęczenie.Znowu tydzień bez terapii........i tak w kółko.Mija pół roku, ale możesz porównać stan poczatkowy ze stanem teraźniejszym. I nie jest tak,że czujes się glupszy, bardziej chory. Terapiia to plac budowy, tak mi powiedziała terapeutka. W końcu powstanie na nim nowa budowla. To tak w skrócie.

 

Napewno dużo uświadamia....a to się nie podoba. Często mialam lęki jak wchodziłam do niej , czułam je wchodząc po schodach, ale nigdy się nie wróciłam. Mówiłam co sie ze mną działo.

Czasem idac tam zastanawiam sie o czym będę mówiła.....bo wydaje mi sie,ze nie ma juz o czym. Okazuje się,ze 60 minut znowu nie wystarcza.

 

idę sie polożyć, jutro pobudka , właściwie juz dzisiaj za 4 godziny.

Dobranoc.Przemyśl sprawę z terapią.Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing, czasem nie trzeba takiej gruntownej przebudowy jak pisze Monika. Ja na tym etapie co jestem porównałbym to do rozplątywania supłów. Na początku coś wydaje się problemem nie do przejścia a po kilku rozmowach i uświadomieniu sobie istoty całej sprawy okazuje się, że problem... przestaje istnieć. Rzeczywistość się nie zmienia ale twoja jej interpretacja. To tak w wielkim skrócie i metaforycznie o działaniu psychoterapii (jak ja to rozumiem). Ciężko opisać ten proces słowami i dla kogoś kto nigdy się nie leczył w ten sposób to może brzmieć jak magia. Ale zaręczam, że to jest lepszy konkret niż leki (przynajmniej na nerwicę i depresję).

 

Tak jak pisze Monika czasem, szczególnie na początku, może być nieprzyjemnie. Psychika ludzka broni się przed nowym, nieznanym lub jakimiś emocjami, które kiedyś zostały wyparte. Trzeba nabrać zaufania do terapeuty. Ale warto przez to przejśc.

 

Ps. brokenwing, może spróbuj terapii w jakiejś instytucji, która zajmuje się uzależnieniami np. WOTUiW. Trzeźwość to jest warunek konieczny ale na takiej terapii nadużywanie alko lub narko to tylko wstęp, bo to jest zazwyczaj objaw głębszych problemów. Przemyśl to, bo w takich miejscach jest full servis jeżeli chodzi o pomoc i pracują tam naprawde dobrzy specjaliści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, No.....i fajnie Kasiu. Tu ma wiać optymizmem, a nie czarnowidztwem. Wystarczy,ze z natury jestem realistką z nutą pesymizmu ;) Jak czytam posty podobne do postów Starego Górala .....to mam ochotę wyć.

 

[Dodane po edycji:]

 

capra, OOOOOOOOOOOOOO.......no i super,ze pomaga. Jednak są ludzie, którzy korzystają z takiej formy terapii. Ja mam wybór....bo mogę się umówic w realu. Może dlatego byłam(jestem) sceptyczna co do kontaktow online. Ale jak są efekty.....to gitara!Cieszę się.

Jak będziesz miała trochę wolnego czasu to napisz coś więcej na ten temat :)

 

Hej wszystkim, przepraszam, ze dopiero teraz odpisuję, ale nie miałam czasu ze względu na pracę.

 

Powiedzcie jakie macie pytania jeśli chodzi o terapie online? bo nie wiem o czym napisac:)

 

to terapia w nurcie psychoanalitycznym/psychodynamicznym. odkrywam swoje konflikty. leczę się na nerwicę lękową

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×