Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia


maura

Rekomendowane odpowiedzi

Stary Góral,

 

Tak tyle, ze czasami mniej znaczy wiecej..

 

Chodzac na terapie dlugoterminowo jest sie stalym klientem...

 

 

Chociaz wiadomo, ze pogon za pieniadzem jest ogromnym czynnikiem...

 

W koncu trzeba zarabiac okolo 80-100 tys/miesiecznie zeby bylo czlowieka stac na zycie na naprawde dobrym poziomie...

 

A my qrwa zapierdzielamy za jakies rynsztokowe ochlapy 2-3k ^^^^^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak ale to raczej samemu trzeba wyjsc z taka propozycja obniżenia stawki czy jakiegos gratisu,bo tak z dobrego serca tą wątpie żeby psychoterapeuta sam to zaproponował.To zalezy pewnie tez od tego ilu ma klijentów,jesli jest ich duzo,ma zajete terminy,to za jednego pacjenta przyjdzie inny,wiec nic nie straci jesli pacjent który chce znizke zrezygnuje

 

[Dodane po edycji:]

 

Mysle ze warto wczesniej spróbowac sie zorientowac ilu ma pacjentów,jesli mało to bedzie jej zalezało utrzymac przy sobie pacjenta i bardziej skora do jakiejś zniżki

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mysle ze warto wczesniej sprubowac sie zorientowac ilu ma pacjentów,jesli mało to bedzie jej zalezało utrzymac przy sobie pacjenta i bardziej skora do jakiejś zniżki

 

Trochę to słaby wyznacznik . Do jakiegoś ''lepszego'' (cokolwiek to znaczy) pacjenci ustawiają się w kolejkach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko problem jest z definicja który to jest ten lepszy?Moze byc akurat tak ze do tego który ma lepsza reklame,dłużej funkcjonuje na rynku ustawiaja sie kolejki,a do tego bez reklamy kolejek niema,problem polega na tym ze rzetelna ocena tego typu usług nie istnieje,dlatego ja rozumuje w ten sposób ze temu który ma mniej klientów bedzie bardziej zalezało na ich utrzymaniu przy sobie i beda bardziej ulegli jesli chodzi o jakies gratisy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, Ja chodzę na sesje prywatnie. Zaczynam 11-ty miesiac terapii w nurcie psychodynamicznym. Terapeutka wynajmuje pomieszczenie, a to oznacza,że płaci za czynsz. Nie naciąga mnie na pieniądze. W ubiegłym roku codziłam do niej od połowy paxdziernika do konca grudnia 2 razy w tygodniu. Sama mi zaproponowała,żebym chodziła od stycznia tego roku raz w tygodniu. Bylam oburzona tą jej decyzją. Ale zrozumiałam dlaczego. Nie można wisieć na ramieniu terapeutki do końca życia. Tu chodzi o te przysłowiowe wzięcie się w garść.

 

Szukasz jakiejś terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974,

 

Szukam, bo pewnie za chwile bede rezygnowal z lekow, bo zamierzam sie wlasnie "wziac w garsc" i zrobic cos ze swoim zyciem, mam zamiar uderzyc na kilku frontach (znowu zarabiac przyzwoite $ a nie ochlapy, silka, sport, dziewczyna, auta, joga moze pilates na kregoslup bo mam zbite kregi i lekka skolioze) i wlasnie szukam dobrej terapii :)...

 

NIe mam zamiaru siedziec z zalozonymi rekami :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thbthb, No tak masz racje istnieje zawsze jakieś bolesne TU I TERAZ w tym wypadku pomoże jedynie lek .Terapia ma inne zadanie,nauczyć pacjenta żyć z problemami ,nie demonizować,nie wyolbrzymiać ich .Bo sam powiedz ,znasz Ty kogoś bez problemów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Monika1974 - a dlaczego zmniejszono ilość sesji?

Powiedziała,że nie wymagam tak częstych kontaktów. Ze muszę starać się sama żyć z objawami,że nie dzieje się nic strasznego.

Byłam oburzona. Powiedziałam jej o tym na następnej sesji.

Bo mi się wydawało,że wymagam tak czestych konsultacji-sesji. Naprawdę byłam w opłakanym stanie.

Na dzień dzisiejszy jest lepiej, ale nie czuję się dobrze, nie czuję się szczęśliwym człowiekiem. Jeszcze dużo pracy przede mną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@brokenwing - zalezy co się nazwie problemem, jak to zdefiniujemy. Dla jednego wielkim problemem będzie naprawa czegoś, dla innego problemw pracy, a inny będzie przeżywał załamanie nerwowe. Jednak zawsze liczymy na pomoc "tu i teraz", najszybciej jak się da. I jeszcze jedno - o ile często nasze zaburzenia wynikają z naszego dzieciństwa, to leczenie być może powinno obejmować objawy i z tym co się dzieje obecnie. A dopiero potem lepiej będzie zajmować się tym co było kieeedyś, o czym nawet nie pamiętamy, a na pewno nie zajmujemy się podczas spraw, które nam sprawiają trudności.

 

@Monika1974 - piszesz o terapii psychodynamicznej, więc jestem mocno zdziwiony, bo w takiej spychoterapii nie chodzi o podtrzymywanie czy wspieranie, ale właśnie jak najszybszym rozwiązaniu przeszłości i problemów z nią związanych. A ponieważ ten rodzaj spychoterapii zazwyczaj trwa 2-5 lat jak piszą na Wiki - tak chyba rozsądniej byłoby nie przedłużać jej w czasie, ale skonsolidowanie jej. Tak aby leczenie potrwało najkrócej. Przecież właśnie tak postępujemy podczas grypy czy zapalenia płuc, nieprawdaż? Idziemy do lekarza, dostajemy antybiotyk i się leczymy. I nikt chyba nie ufa domowym sposobom wiedząc jak się kończy zapalenie płuc, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thbthb, Wszystkie wymienione to problemy,nie ma większych czy mniejszych.Wszystko co powoduje pogorszenie jakości życia jest problemem .A terapia nie jest magicznym sposobem ,to długotrwała i ciężka praca.Tu i teraz tylko lekami można odrobinę polepszyć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@brokenwing - zalezy co się nazwie problemem, jak to zdefiniujemy. Dla jednego wielkim problemem będzie naprawa czegoś, dla innego problemw pracy, a inny będzie przeżywał załamanie nerwowe. Jednak zawsze liczymy na pomoc "tu i teraz", najszybciej jak się da. I jeszcze jedno - o ile często nasze zaburzenia wynikają z naszego dzieciństwa, to leczenie być może powinno obejmować objawy i z tym co się dzieje obecnie. A dopiero potem lepiej będzie zajmować się tym co było kieeedyś, o czym nawet nie pamiętamy, a na pewno nie zajmujemy się podczas spraw, które nam sprawiają trudności.

 

@Monika1974 - piszesz o terapii psychodynamicznej, więc jestem mocno zdziwiony, bo w takiej spychoterapii nie chodzi o podtrzymywanie czy wspieranie, ale właśnie jak najszybszym rozwiązaniu przeszłości i problemów z nią związanych. A ponieważ ten rodzaj spychoterapii zazwyczaj trwa 2-5 lat jak piszą na Wiki - tak chyba rozsądniej byłoby nie przedłużać jej w czasie, ale skonsolidowanie jej. Tak aby leczenie potrwało najkrócej. Przecież właśnie tak postępujemy podczas grypy czy zapalenia płuc, nieprawdaż? Idziemy do lekarza, dostajemy antybiotyk i się leczymy. I nikt chyba nie ufa domowym sposobom wiedząc jak się kończy zapalenie płuc, prawda?

 

 

Tak, rozwiązujemy sprawy z przeszłości,które rzutują na moje dotychczasowe funkcjonowanie, które stalo się udręką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@brokenwing - ale czy każdy z tych problemów wymaga wizyty u spychoanalityka?

 

@Monika1974 - ależ oczywiście, że tak, tylko czy aby na pewno chcesz, aby to trwało wieeeleee lat? Chcesz się męczyć sama ze swoim problemem przez tak wielką ilość czasu? Nie chcesz tego przyspieszyć? I wrsezcie - czy jesteś pewna, absolutnie, tak na miliard %, że rozgrzebywanie spraw z przeszłości pomoże Ci obecnie? W konkretnych sytuacjach kiedy pojawiają się objawy Twojego zaburzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia działa to oczywiste. Jest jeden warunek, wymaga samozaparcia i pracy nad sobą. Terapeuta może nam wskazać drzwi ale przejść musimy przez nie sami. Terapeuta jest swego rodzaju przewodnikiem, wskazuje nam różne możliwości ale wybór drogi to nasz sprawa. Dlatego tak ważna jest samodyscyplina i praca nad sobą, bez tego nie odniesiemy sukcesu na terapii. Nie ma tu znaczenia omawiany problem jedynie chęć jego rozwiązania i dotarcie do jego źródeł gwarantują powodzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toshiba, Zgadzam się Tobą.

 

thbthb, Oczywiście,że nie chciałabym,żeby moja terapia trwała przez wiele lat. W ogóle chciałabym,żeby nie było jej w moim życiu. jednak chodzę na nią bo chcę to zrobić dla siebie. Konflikty, które noszę w sobie przerosły mnie. Albo jest też tak,że mam trudności adaptacyjne bo wiele zmienilo się w moim życiu. Nie zostałam wyposażona w umiejętność radzenia sobie z emocjami, ttrudnymi sytuacjami, konfliktami.

Myślę,że trzeba też trochę prześledzic to co działo się kiedyś,żeby dotrzeć do źródła problemów. Prędzej czy później i tak trzeba trochę pogrzebać w przeszłości.

Masz inne zdanie na ten temat? To proszę nakreśl mi trochę, stwórz zarys. Jak Ty patrzysz na tą sprawę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem skutecznosc psychoterapii zalezy glownie od osoby terapeuty a mniej od nurtu. W kazdym nurcie znajdzie sie debil ktory bedzie traktowal pacjenta jak lesera i powtarzal frazesy w stylu "kazdy potrzebuje milosci", "nie jest pan/pani wyjatkowa" i w swoim oślim zaparciu twierdzil ze terapia nie pomaga bo pacjent tego nie przyjal do wiadomosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam świetną psychoterapeutke w Kielcach za miesiąc ide na terapie bo czekam aż mi leki zaczną działać... sama terapeutka mi powiedziała że teraz nie ma sensu terapia bo jeszcze leki nie działają....Jak ktoś z Kielc chce namiary na psychoterapeutke to prosze pisać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaśalanki,

 

Niby nerwicę lękową + jakies boderline czy cos takiego, ale jest napisane ze: Profil nie nadaje sie na psychoterapie - czy cos w tym rodzaju.

 

Nie wiem co teraz robic, moze sprobuje hipnozy, spotkania z trenerem NLP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19_latek, Czyste jaja. Ty szukasz pomocy, nawet się jej domagasz, piszesz,że będziesz szukał hipnozy czy trenera NLP. Nie rozumiem tego. Może dlatego,że masz dopiero19 lat? I Twoja osobowość jest jeszcze nie ukształtowana?Nie wiem, niech się wypowiedzą osoby, które są bardziej w temacie.

Wiem,że NL z wielkim uznaniem leczy się tylko i przeważnie psychoterapią, borderline też. Może wiek tu ma znaczenie. Nie byłabym tego taka pewna.

 

Zapytaj psychiatrę o swój wiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×