Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia


maura

Rekomendowane odpowiedzi

podsumowalem sobie kilkanascie miesiecy chodzenia do psychologa i mam wrazenie ze czegos mi w tych wizytach brakuje. jakiejs kropki nad i. czesto zdarzalo sie ze wychodzilem z niedosytem choc nie wiedzialem dlaczego. moze to przez moje zapominanie tematow ktore mnie nurtuja pare dni a w dniu wizyty wylatują mi z glowy akurat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojawiam się tu po ok. 2 miesiącach terapii. Jest różnie, czasem myślałam, że terapia nic nie da. jednak wydaje mi się, że coś daje. Zazwyczaj po spotkaniu czuję się dobrze, troski odchodzą, niestety jednak często potem wracają. Ostatnio na terapii psycholog wypędził mój problem, która tak długo mnie dręczyła, za to dziwnym trafem po kilku/ kilkunastu godzinach przyszła inna myśl... Jak nie to, to to. Ta myśl nadal mnie dręczy, czuję niepokój.

Jakiś czas bowiem temu wypędziłam od siebie natrętne myśli poprzez to, że pomyślałam jakie to straszne, że już nigdy nie będę normalna i że zawsze będą mnie dręczyć natrętne myśli. Pomyślałam sobie wtedy, że je odepchnę, niech się dzieje co chce. Jednak teraz po ok. 3 tygodniach znowu wróciły...

Mam jednak nadzieję, że psychoterapia pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteście szczęściarzami. Najchętniej bym was zabiła z zazdrości (przepraszam ;/). Od półtora roku się obijam o różnych psychologów i nikt nie ma dla mnie czasu, nie mogę się załapać na żadną darmową terapię z NFZ bo żaden psycholog nie może się ze mną spotykać częsciej niż raz na miesiąc. Tak jest wszędzie? Czy może w dużych miastach łatwiej? Jak narazie nie mam możliwosci żeby się leczyć w duzym mieście.

 

Ja chodzę na darmową psychoterapię w bardo małym mieście, i to dwa razy w tygodniu. Więc jest szansa, tylko trzeba dobrze szukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spróbujcie się dostać na terapię grupową dzienną , jest najbardziej skuteczna , bardziej niż indywidualna!!!!

 

znajdziecie ją w każdym mieście w Poradni leczenia Nerwic - z tego co wiem wszędzie takie psychoterapie z licencjonowanymi psychoterapeutami ( nie mylić z psychologami - to co innego ) się odbywają, w każdym mieście, niestety u mnie czeka się 3 miesiące,ale warto,czekałam, jestem już na końcu i powiem że psychoterapia na prawdę pomaga:)

 

zmienia człowieka o 360 stopni:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku także chyba moge powiedziec że psychoterapia działa, choć odkręcanie spraw z całego dzieciństwa jest bardzo trudne i bardzo sie przed tym broniłem

U mnie jakimś przełomem było uświadomienie sobie tego jak bardzo byłem pokrzywdzony jako dziecko - za mało uwagi, za dużo kłotni rodziców i strachu że się rozejdą, złe traktowanie w szkole i nieumiejętnośc odnalezienia się w grupie, akceptacja bycia ofiarą itd

Generalnie cięzko mi to przeboleć, uświadomić sobie że nie taka jest moja rola życiowa, w jakimś sensie się otworzyć na drugiego człowieka ze świadomością stawiania granic ale staram się choć róznie wychodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja też potwierdzę,że terapia działa i jest skuteczna! Sam chodzę ponad dwa lata i czuję

się w 70% lepiej... :smile:

Ale pod warunkiem ,że słucha się swojego terapeuty i analizuje swoje problemy! Trzeba współpracować i chodzić regularnie!

;)

Ja na początku nie wierzyłem w jej działanie ale się przekonałem,że to na prawdę działa!

ale jest to bardzo ciężka i mozolna praca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsza jest ta nadzieja. Nadzieja, która mnie trzyma przy życiu. Ja wiem, że będzie dobrze. Że nadejdą takie dni, że będę szczęśliwa. I dla nich jestem warta poświęceń tych dzisiejszych dni. Może miesięcy, lat. To, że dzisiaj płaczę nie znaczy, że jutro nie będę wolna. Trzeba w to wierzyć. I ja wierzę. Naprawdę mocno.

Psychoterapia działa. Musi działać. Tylu osobom pomogła. Czemu by nie nam? Musimy jednak sami włożyć w nią dużo pracy, co nie jest łatwe, co może przerażać...

U mnie na razie widać takie chwilowe poprawy... Zazwyczaj poprawa następuje na jakiś czas po wyjściu z gabinetu. Czasem trwa to 15 minut, a czasem kilka dni... Jednak myślę, że kiedyś nastąpi taka długofalowa poprawa:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nastąpił dzisiaj we mnie jakiś przełom. Po prostu doszłam do wniosku, że muszę zacząć sama myśleć i decydować o swoim życiu. Związane to było z tym, że nie wszystko powiedziałam terapeucie i najpierw sobie pomyślałam jak zwykle, że jak tego nie powiem to będę się tym dręczyć do następnej wizyty. Potem jednak doszłam do wniosku, że przecież muszę sama zacząć myśleć, a nie liczyć tylko na jej pomoc. Tym bardziej, że podobne sprawy poruszaliśmy już wcześniej.

Od tej pory staram się sama sobie radzić z tym czego nie omówiliśmy na sesji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy ktoś miał podobne doświadczenia i czy można to wiązać z terapią... od pewnego czasu pojawia się we mnie dziwne uczucie, ponieważ przeszłość wydaje mi się bardzo abstrakcyjna a ludzie, którzy sprawili mi przykrość jakoś mnie już więcej nie ruszają... nie wiem, czy należy to łączyć z terapią, czy przysłowiowym ,,czas leczy rany". Podzielcie się doświadczeniami, jeśli takie macie :

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po, NIe, nie uporasz się sama. Nie jesteś wobec siebie obiektywna.

Chodzi o to,żeby o tym mówić otwarcie.Daję sobie głowę urwać Kasia,że nie mówisz o tym co Cię boli na terapii, i wiem ,że nie mówisz też o tym czego byś chciała, zaprzeczając sobie......bo byś chciała, tylko się wypierasz.

Kasiu...przyznaj...mam rację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy ktoś miał podobne doświadczenia i czy można to wiązać z terapią... od pewnego czasu pojawia się we mnie dziwne uczucie, ponieważ przeszłość wydaje mi się bardzo abstrakcyjna a ludzie, którzy sprawili mi przykrość jakoś mnie już więcej nie ruszają... nie wiem, czy należy to łączyć z terapią, czy przysłowiowym ,,czas leczy rany". Podzielcie się doświadczeniami, jeśli takie macie :

Mnie nie ruszają ludzie, którzy mnie skrzywdzili, zresztą jest ich bardzo niewielu. Nie czuję do nikogo urazy, nawet moją nerwicę( jak był jej większy atak) wspominam z takim miłym uczuciem...( chociaż wiem, że wtedy nie było mi łatwo).

Mimo to potrzebna jest mi terapia;)

 

Ktoś pytał- terapia trwa kilka lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, przede wszystkim, tam gdzie jestem nie ma terapii jako takiej, są zajęcia terapeutyczne w formie zabaw, gier psychologicznych, dzisiaj był np. psychorysunek pt. "ja wśród ludzi", mój był najbardziej kolorowy :lol:

Panie je potem zebrały ale nie były omawiane te rysunki, nie siedzimy i nie opowiadamy sobie o emocjach, przeżyciach tak jak to pamiętam z terapii nerwic . Jestem po prostu w zwykłym psychiatryku, tyle, ze na oddziale dziennym. Muszę zapytać jutro jedną z tych terapeutek,, czy w czasie wolnym , znaczy wtedy kiedy są te wyszywanki, robótki na drutach, pierdółki a ja gram w karty nie chciałaby mi zrobić takiej terapii indywidualnej.

Nie wiem czy już jestem na tyle silna żeby poddać się znów terapii, w CHADZIE ma to sens tylko wtedy jak pacjent jest w stanie remisji, czyli w miarę stabilny. a Ja narazie jestem rozhuśtana, jeszcze :cry:

 

Boisz się tej terapii Kasieńko.

Zapytaj, zobaczymy co Ci powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×