Skocz do zawartości
Nerwica.com

jakubkowa

Użytkownik
  • Postów

    531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jakubkowa

  1. Czyli nie jestem z tym sama.. Ironia, nawet już papierosów palić nie mam ochoty. ja mam podobnie, nie palę już tydzień, ale paradoks nie ??? objawy które nas tak męczą doprowadzają nas do tego że rzucamy palenie, gdyby nie było tej " francy " w nas paliła bym pewnie dalej, może jeszcze mam jej podziękować ?????
  2. jakubkowa

    [Bielsko-Biała]

    witajcie :) daaaawno mnie tu nie było, z 3 lata mam pytanie, czy ktoś z was miał do czynienia z terapią grupową w Czechowicach u Pana Domaradzkiego ??
  3. wiem, powiedziała mi lekarka, ze jest taka mozliwiść, ale takiego badania nie robi się z badania moczu, trzeba polożyć się na oddział, pytalam lekarza, to raz, a dwa, ja wiem że to nerwica, mam ją od 12stu lat, są okresy ze sie czuje dobrze, wiec nie robię tego badania
  4. uf, ale tutaj ruch dzisiaj z postami chłopaki ja mam tętno cały czas 90-100, co jest oczywiście moim objawem nerwicy, a ciśnienie podobnie jak Mezus, skacze mi z chorego jak to nazwał " bereta" , ale ja nie leczę nadciśnienia, tzn. nie biorę żadnych leków, skoki mam do 170/110 i opada samo po kilku minutach - masakra z tymi naszymi objawami
  5. witaj fiksja :) większość objawów jakie wymieniłaś przeszłam, min. bóle ściskające głowę, uczucie rozlewania wiem o czym mówisz, drętwienie twarzy, języka, uczucie omdlewania, drętwienia różnych części ciała, zawroty głowy, również kiedyś to wszystko przydarzało mi się w kościele, w markecie, wszędzie tam gdzie są tłumy, również boli mnie kręgosłup od karku, szyja w dół do piersiowego kręgosłupa, takie dziwne ja to nazywam strzały impulsy sekundowe bólu, jakby ktoś szpile wbijał, także dobrze cię rozumiem
  6. ja biorę cały czas magnez i potas, także radzę każdemu nerwicowcowi, mimo tego że badania i poziom potasu i magnezu mamy dobry warto brać bo się szybciej nam ze stresu wypłukuje a co do badań,to nie wiem gdzie tyle płacicie, bo ja płaciłam za Echo serca z konsultacją razem 100zł
  7. najbardziej odczuwalnym dla Ciebie Teasy - to trzeba ująć, żeby blue valentine dobrze ciebie zrozumiała, bo dla każdego jest cos innego co mu bardziej lub mniej sprawia cierpienie, dla mnie np. najbardziej uciążliwy jest skok ciśnienia, połączony z drganiami mięśni koło serca, co następnie przechodzi w silny ścisk głowy, klatki piersiowej i zawroty głowy.... tak więc blue valentine - chyba teraz już wiesz o co chodzi ?
  8. Tukaszwili - tez miałam takie akcje, nie zamykałam drzwi z obawy że jak mi się coś stanie, to nikt się do mnie nie dostanie, a oczekiwanie na atak to objaw u każdego nerwicowca, także to też normalne -- 20 sty 2012, 13:24 -- moje pierwsze małżeństwo zniszczyła właśnie moja nerwica
  9. jasaw - to tym bardziej podziwiam, ja choruję od 12stu lat, były okresy kiedy czułam się dobrze, miałam 3 nawroty, teraz jest trzeci, i przy każdym nawrocie korzystałam z psychoterapii bo bez niej nie dałabym rady w żaden sposób sama, dlatego podziwiam, ze sama z tym walczysz, ze masz siłę i wiarę , bo ja nie dałabym rady, mi dużo daje kontakt z ludźmi,dlatego za każdym razem miałam terapię grupową, indywidualna mi nie dawała nic, nie cierpię samotności, dlatego nie wyszłabym z tego bez pomocy... teraz tylko mam zamiar iść na indywidualną na kilka spotkań, ale to tylko tak na podtrzymanie grupowej, profilaktycznie
  10. podziwiam Cie jasaw, ja miesiąc byłam w domu z lękami, i spieprzałam na terapię żeby szybko z tego wyjść, bo nie dałabym rady dłużej tylko w domu.....teraz leków nie mam, czasem objawówka, ale uważam że gdyby nie psychoterapia już by mnie chyba nie bylo bo bym ześwirowała z lękami jakbym miała być tylko w domu -- 19 sty 2012, 21:29 -- kingula - brawo, pierwszy kroczek zrobiony, zobaczysz będzie lepiej
  11. ciasny wiesiek - jesteś boski - mnie uspokoiło
  12. ja mam jakieś takie dziwne prądy, nie wiem jak to nazwać, jakby mi ktoś szpile przeciągał przez kręgosłup, takie sekundowe nerwobóle - masakra
  13. ja nie biorę żadnych leków,bo kiedyś miałam przygodę i za bardzo mi obniżyło, miałam prawie wstrząs, pogotowie mnie brało
  14. wiecie co, ale z tym ciśnieniem, też u mnie jakoś dziwnie, przedwczoraj 150/100 a od wczoraj 100/60, i chodze jakbym miała zaraz paść, trzy kawy i nic nie wiadomo co już gorsze a co lepsze, tak źle i tak niedobrze
  15. w każdym mieście powinna być na NFZ Przychodnia Zdrowia Psychicznego, a w niej Poradnia Leczenia Nerwic, więc zorientuj się u siebie
  16. gwiazdka - ja tez miewałam takie myśli, że śnieg, śnieżyca, karetka nie dojedzie - to typowe w nerwicy a u mnie się pojawiły takie dziwne kłócia, prądy w plecach, na odcinku szyjno-piersiowym - brr....nie fajne uczucie ma ktoś z was problemy z kręgosłupem?
  17. witaj kingula :) dobrze ci powiedziała lekarka, idź czym prędzej na terapię, poczytaj kilka postów wstecz , napisałam o konieczności terapii jesteś w takim stanie że terapia jest niezbędna, leki nie załatwią sprawy, trzeba poznać " korzeń " nerwicy leki nie zlikwidują nerwicy, jedynie pomogą , zmniejsza objawy, ale sama widzisz że nie pomogły, trzeba psychoterapii....!!!! sama widzisz że nie pomogły, trzeba psychoterapii....!!!!
  18. sens i pozostali - nie bójcie się, zobaczycie że będzie ci lepiej po grupówce, dużo ludzi przychodziło na grupową i mowili że są po indywidulanych przez kilka lat i nie wyrabiają , a kończą grupowe i są zadowoleni....mi sesje indywidualne nie dawały nic, jestem po terapiach grupowych, na Oddziale Dziennym trzymiesięcznych, i polecam każdemu - ale tylko w Specjalistycznej Przychodni, bo powstawało tego teraz dużo prywatnych bez doświadczenia czego nie polecam, od innych wiem że nie przynosi rezultatów, gdyż terapeuci są młodzi i dopiero zdobywają doświadczenie, najlepiej iść do Państwoego Ośrodka, w każdym mieście powinna być Poradnia Leczenia Nerwic, tam prowadzą terapię od kilkudziesięciu lat, i tam mają doświadczenie dużo ludzi tutaj na forum, jak i w realu poleciłam taką terapię , są już po i są zadowoleni, bo latami odwlekali, teraz żałują że tak późno zwlekali , a ja podziwiam z kolei tych co są tylko na lekach nie byli na terapii, kochani nie przejdzie wam od leków, one wam tylko łagodzą objawy, ale leki wam nie zlikwidują przyczyny, konfliktu, powodu nerwicy-prędzej czy później musicie iść na terapię.... moja pani psychoterapeutka mi kiedyś powiedziała, że do terapii trzeba dojrzeć, tzn. musi wam tak dać nerwica i ataki w dupę że polecicie na terapię na skrzydłach, a Ci co zwlekają nie dokucza im tak bardzo, tzn. nie dała im jeszcze tak w kość żeby mieli jej dość..rozumiecie o co chodzi?
  19. z tego co piszecie, wnioskuję że chodzicie na indywidualne sesje, mi np. nie dawały nic, jestem po terapiach grupowych, na Oddziale Dziennym trzymiesięcznych, i polecam każdemu - ale tylko w Specjalistycznej Przychodni, bo powstawało tego teraz dużo prywatnych bez doświadczenia czego nie polecam, od innych wiem że nie przynosi rezultatów, gdyż terapeuci są młodzi i dopiero zdobywają doświadczenie, najlepiej iść do Państwoego Ośrodka, w każdym mieście powinna być Poradnia Leczenia Nerwic, tam prowadzą terapię od kilkudziesięciu lat, i tam mają doświadczenie dużo ludzi tutaj na forum, jak i w realu poleciłam taką terapię , są już po i są zadowoleni, bo latami odwlekali, teraz żałują że tak późno zwlekali
  20. to dobrze że się zapisałeś, bo terapia to podstawa, poznasz przyczyny, siebie od środka, zobaczysz będzie lepiej
  21. wiesz terapia terapią , ale terapia sama terapia nie pomoże,to co poznałeś na terapii, szkic, szablon musisz wprowadzić w życie, skoro wiesz co jest powodem to już dobrze, objawy znikną po jakimś czasie, będą się pojawiać wpierw coraz rzadziej, aż całkiem znikną , oczywiście pod warunkiem tego że zastosujesz się do wniosków i zaleceń z terapii wielu tutaj pisze, że skonczyli terapię i nic nie pomaga, nieprawda, każda terapia pomaga, ale musi być wprowadzona w życie, bo nie wystarczyć " posiedzieć" w kółku na grupowej czy na kanapie na indywidualnej, trzeba coś zmienić, zlikwidować konflikt wewnętrzny czyli to co spowodowało w nas objawy
  22. jak nie chcesz iść na grupową , nie musisz, możesz iść na indywidualną , musisz się otworzyć, bo kumulujesz w sobie wszystko stąd objawy, objawy które masz, te dziwne bóle głowy,są to też stłumione, niewyrażone emocje
  23. gwiazdka - nie będzie dobrze dopóki czegoś nie zrobisz w kierunku leczenia, to jak chcesz żeby było dobrze, skoro nawet na terapii nie byłaś jest do wyleczenia, tylko tak jak pisze Tomek082 - terapia, ćwiczenia, i przede wszystkim wiedzę zdobytą na terapii wbić do głowy i zastosować w życiu, bo jak pisze Tomek, jak tylko na chwilkę zboczysz z drogi, nerwica zawsze się przypomni, bo prawda jest taka że to cholerstwo będziemy mieć całe życie, ale tylko od nas zależy czy będzie nam dawała w dupę czy sobie pójdzie na urlop... ..ale sama niestety nie przejdzie, bo tylko my sami musimy sobie pomóc , nikt nam nie pomoże, psychoterapeuta daje ścieżkę,szablon, szkic, my musimy to wprowadzić w życie
×