Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z orientacją.


Załamana17

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wchodze juz tutaj. Upewnilam sie tylko w przekonaniu ze takie forum dodaje ulgi lecz tylko na chwile.. Jestem dzisiaj tutaj tylko dlatego ze mam gorsze dni, chcialam zerknac czy cos nowego sie tutaj dzieje. Ta choroba jest jak bumerang, raz jest lepiej az tak ze znowu chce sie zyc jak dawniej, a raz jest mega do dupy. Ale nie czytam juz forum ani zadnych stron ktore dodaja jeszcze wiecej zlych odczuc. Nie za bardzo rozumiem w czym osoba komentujaca przede mna mialaby mi pomoc. Nie potrzebuje rad, ani zadawania pytan ani tez zadnej pomocy. Nie wiem w jaki sposob chcialabys mi pomoc. Ja nie jestem lesbijka, tylko osoba ktora ma natretne mysli na ten temat wiec bardzo sie roznimy.. Uwazam ze wszelkie rady czy odpowiedzi moglyby mi tylko 'zaszkodzic' i spowodowac ze czulabym sie jeszcze gorzej. Niestety jestem osoba bardzo wrazliwa i poddatna na wszelkie komentarze..

 

Amandia - dokladnie wiem co czujesz, te natrectwa zawsze przychodza wtedy kiedy najbardziej tego nie chcemy. Moje libido tez jest bardzo obnizone ale uwielbiam bliskosc mojego faceta, czuje sie wtedy bezpiecznie i tak spokojniej... Troche przerazajace jest to ze niektorzy ludzie maja to od lat.. Chcialabym zeby te natrectwa daly mi juz spokoj.. Ale wiem ze pewnie cale zycie walki przede mna. Jednak mam zamiar wyjsc za maz, miec dzieci ... I nie dla przykrywki tylko dlatego ze zawsze o tym marzylam. Cale moje zycie marzylam o facetach i wiem ze homoseksualista nie stajesz sie z minuty na minute.. W miedzy czasie mialam takze chwile, ze jestem transseksualistka - ze chce zmienic plec...(. I wtedy nagle znikenly natrectwa o lesbijce..) Chociaz czuje sie bardzo dobrze bedac kobieta, zawsze tak było i nigdy przenigdy nie chcialabym byc facetem jednak takie natrectwa tez mialam. Widzisz jakie to bez sensu a jednak meczy? Mialam tez chwile ze myslalam, ze zauroczylam sie w moim szefie w pracy, ze ze mna flirtuje i ze nie kocham mojego faceta albo ze mam schizofrenie. Wszystko to ucina uczucia i emocje ze czujesz w sobie pustke. Jednak nadal podobaja mi sie faceci, tak bylo zawsze i sie nie zmienilo. Czasami sobie mysle dlaczego ja musze z tym zyc, chcialabym cofnac czas do dnia w kiedym sobie to wszystko 'ubzduralam' i zyc szczesliwa jak dawniej ale napewno sie nie poddam, bede walczyc i bede silna bo to moje zycie i ja nim kieruje. Bardzo zazdroszcze innym ktorzy z tego wyszli.. Mam nadzieje ze ja kiedys bede mogla z ulga powiedziec ze juz po wszystkim. To tyle, rozgadalam sie. Pozdrawiam wszystkich zmagajacych sie z tym problemem. Oby Wam nigdy nie zabrakło sił do walki z tym czyms okrutnym jak nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy pomimo natretnych myśli , zaburzonej psychiki dotyczących homoseksualizmu ( że się podobają ci się osoby o tej samej płci) i odpychanie myśli ze się nie jest , może organizm przejsc metamorfozę w ta osobę homoseksualna ? Chodzi mi o to , że jeśli do tej pory miałem popęd do dziewczyn to czy pod wpływem myśli można się przemienić w homoseksualna osobę . Strasznie się boję być gejem w sensie naturalnym . Wolę dziewczyny Ale jak popatrze na kolegę to odsuwam głowę i zaciskam wargi bo boję się pomyśleć ze chłopak mi się podoba . Myśli mi się te pojawiły po obejrzeniu filmu Sala Samobójców gdzie główny bohater jest gejem . I nagle się zacząłem zastanawiać czy jestem Bo nie chciałbym strasznie. Chce być heteroseksualny i jestem . Lubię patrzeć na dziewczyny i teraz powstaje mi napięcie jak zobaczę koleżankę ze mnie pociąga i wyobrażam sobie sceny erotyczne z nią bo muszę się utwierdzic że nie jestem gejem. To prowadzi do desperacji i w ramach złagodzenia leku będę chodził z każdą do łóżka bo wtedy będę pewny ( do czasu) że nie jestem gejem. Masakra z tymi myślami. Niby się kim nie jest Ale ty myślisz inaczej i uważasz że musi być inaczej bo było by zbyt pięknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja psycholog natomiast mówi, że może myśli że mogę być lesbijką wynikają z jakiejś mojej niechęci do homoseksualistów, ale to chyba musi być bardzo ukryta niechęć bo nie znam żadnej osoby homoseksualnej i w sumie jak o nich myślę to ni mnie ziębi ni grzeje to co ktoś robi w sypialni.

 

Ja bym zmieniła psychologa, to jakaś politycznie poprawna dyletantka. Pewnie psychodynamiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy mój problem pasuje do tego wątku ani czy to efekt nerwicy, ale go opisze. Kiedyś, w wieku dojrzewania bałam się, że mogę być lesbijką. Potem ten lęk troche zmalał, ale co jakiś czas powracał. Ostatecznie stwierdzalam, że kobiety mnie nie podniecają, a jedynie mi się podobają na zasadzie, że też chciałabym taka być. Niestety jakiś czas temu zaczęłam się masturbować do porno. W pewnym momencie obejrzałam porno lesbijskie. I podniecalo mnie. To nie był jednorazowy incydent niestety. Potem bałam się za każdym

razem, że jestem homo i to sprawdzałam, analizowalam. Nie wiem czemu oglądałam te filmy, skoro za każdym razem dochodzilam do wniosku, że kobiety mnie nie podniecają, nie pociągają. Potem tłumaczyłam sobie, że wczuwam się w jedną z tych kobiet i przyjemność która ona odczuwa. To troche

uspokoiło moje obawy, ze jestem homo. Ale teraz mam schize, że w takim razie na miejscu tej drugiej kobiety mogłoby być cokolwiek, facet, ale też ktoś okropny, dziecko, zwierzę. Boje się, ze gdybym coś takiego zobaczyła to by mi się spodobało, bo bym się skupiła na przyjemności odczuwanej przez

kobietę w która się wczuwam i pominela, ignorowała co/kto robi jej dobrze. I przede wszystkim, dlaczego podniecalam się przy lesbijskim porno koncentrując się wyłącznie na przyjemności odczuwanej przez jedną kobietę, kiedy patrząc całościowo takie porno mi się zupełnie nie podoba. Nie chce, żeby

tak było. Pomóżcie, błagam :(

 

 

 

Wyluzuj. Po tym co napisalas wiadomo ze nie masz przynajmniej HOCD. Nie da sie osiagnac orgazmu psychicznego majac HOCD. Jedynie stymulujac sie manualnie - ale to nie ma znaczenia co sie oglada.

Czytalem ze jeden robotnik gdzies na budowie dociskal podbrzuszem maszyne wibracyjna do ubijania asfaltu i podal pozniej do sadu pracodawce bo mial srednio 30 orgazmow w czasie 8h. .. co uczynilo go mniej jurnym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcxe taka mysl : jak ktos mowi ze go podnieca ta sama plec i faktycxnie ma stres zwiszany z tym to jest to wg mnie stres comming outu - czyli to taki stres jakim dla kazdego byloby przyznanie sie rodzicom do palenia fajek!

Ten kto ma hocd - ma poprostu zryty lękiem mozg i nigdy tak naprawde nie uzyska zadnej PRAWDZIWEJ satysfakcji lub orgazmu z osoba tej samej plci.

Ja osoviscie ogladajac filmy porno z gejami czuje lechtanie w okolicach jajek i podbrzuszu,do tego drzenie lydki. Mysl ktora mnie paralizowala to "czy to nie podniecenie?" . Ale w tym jest caly podstep nerwicy!! Kiedy kocham sie z moja dziewczyna lub masturbuje -a nerwica jest w stanie wyciszenia - wowczas odczucie podniecenia jest zupelnie inne!!nie ma lechtania w podbrzuszu ( notabene jest to wg mnie uczucie zwiazane z ODPLYWEM KRWI z brzycha i jajek- takie samo jak przy naglym zjezdzie autem z stromej gorki))

Ludzie uwiezcie - jestescie normalni i tak zostanie!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stefannawrot, chyba nie do końca zrozumiałeś. Ja miałam lęk, że mogę być lesbijką (obecnie nie, ale jak to z natręctwami, one wracają).

Nie da sie osiagnac orgazmu psychicznego majac HOCD. Jedynie stymulujac sie manualnie - ale to nie ma znaczenia co sie oglada.

No to mnie raczej dotyczy to drugie. Tylko, że wg mnie nawet przy manualnej stymulacji powinno mieć znaczenie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stefannawrot, chyba nie do końca zrozumiałeś. Ja miałam lęk, że mogę być lesbijką (obecnie nie, ale jak to z natręctwami, one wracają).
Nie da sie osiagnac orgazmu psychicznego majac HOCD. Jedynie stymulujac sie manualnie - ale to nie ma znaczenia co sie oglada.

No to mnie raczej dotyczy to drugie. Tylko, że wg mnie nawet przy manualnej stymulacji powinno mieć znaczenie :roll:

No to sa limity naszego ciala.. jak sie pcha palce do buzi to ma sie odruch wymiotny,a jak sie stymuluje seksualnie to ma sie wzwod w wypadku facetow i orgazm..

Czyli jestes na siebie zla ze twoj organizm reaguje prawidlowo na stymulacje??zobacz sama do jakiego absurdu dochodzimy..mowie wam - serce kazdy ma i podpowiada mu co kocha. Nie da sie zakochac poprzez "rozum. Twor ten potrzebny jest nam do odbierania bodzcow ze swiata ale emocjami rzadzi nasze "serce".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[videoyoutube=tAp9BKosZXs][/videoyoutube]

 

Tu macie piosenkę Katy Perry o całowaniu dziewczyny. :-)

Ona w piosence podeszła na zasadzie ciekawości, ma chłopaka, przed którym ukrywa sprawę.

 

Też czasem się martwię, czy nie mam homo-skłonności. Ale skoro pojawia się obawa, to wiem że wszystko jest w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli obawa wystarcza byś miala pewnosc ze nie jestes homo? Bo ja mam czasem wkretki czy boje sie byc lesbijka (co powoduje u mnie napad paniki) czy boje sie wszystkiego co sie z tym wiaze (zmiany w zyciu, fakt ze zylam w zaklamaniu tyle lat, ze oszukiwalam najblizszych, ze w jakis sposob wszystkich zawiodlam itd.), czyli de facto czy boje sie ujawnienia. Ostatnio do tego stopnia sie nakrecam ze unikam filmow gdzie jest lesbijska para - nawet nie musi byc "scen", w obawie ze np. sie pocaluja, a na mnie moze to zadzialac podniecajaco, przelaczam kanal. Strasznie to mnie meczy i na nic zdaja sie moje logiczne argumenty i wyjasnienia sprzed poprzedniej fazy leku sprzed kilku miesiecy :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra naczytałam się wczoraj znów i cały dzień łapię wkręta. Czym jest ten orgazm psychiczny, o którym pisze stefannawrot ? Serio nie wiem. Wiem natomiast ze mam juz schize i boje sie tego ze jestem lesbijka ale boje sie to ujawnic, czyli tego coming outu sie boje. Wczesniej balam sie ze jestem homo. Ewoluuje. Teraz boje sie, ze sie boje. Ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czo tu się dzieje. Ten temat przestał być miejscem do szukania i zaspokajania wiedzy nt. homoseksualizmu czy też uspokajania "natręctw homoseksualnych" i stał się wątkiem, z którego nie powstydziłbym heheszkować i śmieszkować ze znajomymi. Fachowej wiedzy zero, jakoś coś tam podsłyszane od kuleżanki, zasłyszane od kolegi bzdury. W innych wątkach o podobnej tematyce mówiłem - spoko, jest priw, pytajcie, postaram się odpowiedzieć. Nikt nawet nie odpowiedział i nadal maglowanie - od idiotyzmów typu "skoro gej to pewnie jeszcze transwestyta!" czy też "lesba, pewnie faceta nie miała!" do rakowych wypowiedzi fachowców z gimnazjum. Ogarnijta się, błagam, xoxo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AtroposIsDead, nie pomyliłeś wątku? Tu się od dawna prawie nic nie dzieje.

 

Czym jest ten orgazm psychiczny, o którym pisze stefannawrot ?

No orgazm przez same myśli albo przez oglądanie porno.

 

boje sie tego ze jestem lesbijka ale boje sie to ujawnic, czyli tego coming outu sie boje.

Nie jesteś. To typowy lęk po tym, jak dasz się wkręcić w to natręctwo. Taki rzekomy lęk przed ujawnieniem się jest nam wkręcony przez nasze cudowne media, dla których takie rzeczy są wspaniałym sposobem na podniesienie oglądalności/poczytności. Niektórzy są homo i rzeczywiście boją się ujawnić, ale to objawia się u nich inaczej. Poczytaj to: http://www.ocdbaltimore.com/jon_hershfield_hocd_4_denial/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki rzekomy lęk przed ujawnieniem się jest nam wkręcony przez nasze cudowne media, dla których takie rzeczy są wspaniałym sposobem na podniesienie oglądalności/poczytności.

 

Zaraz, zaraz. Co dokładnie masz na myśli z tymi mediami?

 

amandia, pytaj. Pytaj jak najwięcej, będę serio szczęśliwy, jeśli będę umiał Ci pomóc, naprawdę ;)

 

PS Michellea, chodzi mi o to, że właśnie ten wątek nieco wymarł. Potem wchodzi ktoś na to forum i się łapie za głowę, bo kilka poprzednich stron, to, za przeproszeniem, intelektualny rak eboli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za link, chwilę zajmie mi przetłumaczenie.

 

Pytałam. Na dwóch ostatnich stronach są moje wpisy (wcześniej chyba też). Temat orientacji do mnie wraca, podobnie zresztą jak inne. Cyklicznie.

Całowałam się kiedyś z dziewczyną, z ciekawości. Potem wiązałam się tylko z facetami. Potem pojawiła się NN i myśli różnej treści.

Problem z orientacją jest jednym z wielu. No bo przecież skąd wiem, że nie jestem homo? Za czasów liceum miałyśmy z koleżankami zwyczaj klepania się po pupie, ot taki klaps. Wtedy było to bez podtekstów, teraz wkręcam sobie że to były pierwsze objawy homoseksualizmu. No i przecież babki na filmie porno (i nie tylko, bo w zwykłych też bywają 'sceny') mnie podniecają (żeby nie było duet facet-kobitka też, myślę że ogólnie sceny kopulacji mnie podniecają - kiedyś obawiałam się że jestem zoofilką np. bo oglądając jakiś program przyrodniczy dość dziwnie się poczułam, jakby właśnie pobudzenie do współżycia, ogólnie - po tym wkręcałam sobie zoofilię, Zresztą różne filie sobie wkręcałam, bo skoro pobudzają mnie akty seksualne to ,.... itd). W każdym razie po jakichś scenach erotycznych lesbijskich mam potem ochote na sex, ale niekoniecznie z babkami. Więc z drugiej strony nie mam potrzeby bycia z kobietą, choć nie wiem czy byłoby czy nie było przyjemne. Ale wracając do sexu, mam niskie libido, właściwie zerowe, sex z mężem to raz na miesiąc się zdarzy, więc może jednak faceci mnie nie pociągają? Znów z pierwszej strony: kobiety mi się podobają, ale na zasadzie estetyki, bo piękna twarz, regularne rysy, ładny biust, zgrabna figura. Jednak bez podtekstów. Chyba, bo zaraz pojawia się myśl czy aby na pewno? Może patrzę na babki jak na obiekt seksualny? Może mnie to podnieca. Może jednak jestem homo tylko nie chcę tego przyznać? Bo co by było gdybym pocałowała koleżankę. Znów druga strona: przecież nie zamierzam tego robić i na samą myśl aż mnie mdli. I tu znów, może mnie mdli na myśl o ujawnieniu (coming oucie)? Może mdli mnie na myśl o tym, że jednak jestem lesbijką, ale nie chcę nią być? I znów panika i mdli.

 

Rozumiesz? I tak cały czas. Homoseksualizm jest jednym z problemów. Była pedofilia, było że nie kocham męża, a może kocham - cholera wie, bo skąd wiedzieć czy się kocha czy nie? Czemu to nie takie proste jak 2+2=4?

 

Także widzisz. Cały czas taka walka w głowie. Lęki, nakręcanie, drążenie, analizowanie. Wiem na czym polega mechanizm. Wiem jak POWINNAM reagować. Chodzę na terapię. I dupa. Psycholog powiedziała że ona mi nie powie: tak pani nie jest, albo tak pani jest. Muszę sama wiedzieć, sama siebie przekonać. I przekonuję się, walczę ze sobą na argumenty i racjonalizm wygrywa. Ale minie jakiś czas i znów przyjdzie myśl i wkręca się we mnie i kilka dni z głowy zanim znów wygram. A co jeśli kiedyś przegram?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia, przeczytałem z uwagą i szukałem tego w Twojej wypowiedzi, ale nie znalazłem: biseksualizm. Dlaczego (prawdziwe, zwykłe pytanie, żaden chwyt retoryczny) w natręctwach tego typu linia podziału jest między hetero- a homoseksualizmem? Zawsze mnie to ciekawiło. U Ciebie, wydaje mi się, całe to, tfu, natręctwo ma wydźwięk destabilizujący, że ta informacja, to nagłe olśnienie, mogłoby Ci zjebać życie. I to rozumiem! Bo samą sytuację, jak widzę, masz ustabilizowaną. Co do kobiet - teraz moja sytuacja. Ja miałem odwrotną: po coming oucie zaczęły się małe chujomyśli treści: "a może ja jestem hetero?". I tak kilka miesięcy sobie wkręcałem, że może jest inaczej. Pedofilia też była, większość posranych fetyszy również. I ŻADEN NIE BYŁ PRAWDĄ, tak g'woli ścisłości.

 

PS W kobietach nadal fascynuje mnie ich odmienna uroda, bycie matką, chyba ogólnie rodzicem, bycie opoką. Seksualnie, cóż, w ogóle. Kobieta dla mnie jest cudem-przyjacielem. Ale na pewno nie cudem-partnerem. Większość osób, które szanuję, podziwiam, to właśnie kobiety ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia, U Ciebie, wydaje mi się, całe to, tfu, natręctwo ma wydźwięk destabilizujący, że ta informacja, to nagłe olśnienie, mogłoby Ci zjebać życie. I to rozumiem!

 

Tu się zgodzę. Bo z jednej strony przepracowałam to na terpaii, że OK: gdybym była homo, to co to zmienia? Nie rozwiodę się, nie zmienię swojego życia. Więc jakie ma to znaczenie.

A z drugiej boję się, i aż mi niedobrze jak myślę, że mogłabym być homo bo:

- zawiodę swoją rodzinę (choć tu paradoks: nie mam w rodzinie homofobów) i zawiodę siebie, w sensie że może o tym wiedziałam a ukrywałam, czyli oszukiwałam siebie i wszystkich, czyli - jestem zła i nie zasługuję na nic dobrego (mam wrażenie że niska samoocena i taka autodestrukcja są w dużym stopniu powodem moich problemów: niska samoocena-brak zaufania do siebie i swoich wyborów itd)

 

Tylko....

Czemu tfu tfu? Bo tu mi się zapala lampka, że może odpukujesz bo jednak są przesłanki że jestem homo. To wzbudza mój niepokój....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu tfu tfu?

 

Nieeeee, tfu, bo niedobre :P Twoje opisy są jak Twoje kompulsywne myśli, ja tu nie widzę w sumie nawet biseksualizmu ;p

 

Specjalnie tak to ujęłam. Te myśli przeniosłam na ekran. Bo jak zaczynam myśli ubierać w ładne słowa, zdania, opisywać, to jest gorzej. Nie przedstawia to problemu, a jakiś dziwny opis. Tu są myśli: pojawia się jedno - zraz jest odpowiedź.

 

Niemniej nawet jak wygrywam swoją walkę i tymczasowo mam inny temat 'na tapecie' to cały czas gdzieś z tyłu głowy to mam. Unikam bliskich relacji z koleżankami: nie siadam za blisko, nie całuję się na przywitanie. Unikam filmów gdzie wiem że pojawi się wątek homoseksualizmu (i nie mówie o erotyce, ale zwykłych relacjach). Wszystko w obawie przed myślami, że przyjdą, że znów zaatakują, tak jakby pod wpływem filmu miał się ujawnić homoseksualizm. Ogólnie czuję się dość nieswojo oglądając takie rzeczy, i nie żebym miała coś do osób homo, po prostu boję się że oglądając zacznę się utożsamiać lub co gorsza coś wywoła podniecenie i: a) znów temat do mnie wróci b) naprawdę okaże się że ja jestem homo

 

Z tego samego powodu przestałam oglądać wiadomości. Bojąc się że usłyszę coś np. o pedofilii i zacznę się wkręcać. Wielu rzeczy tak unikam :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki rzekomy lęk przed ujawnieniem się jest nam wkręcony przez nasze cudowne media, dla których takie rzeczy są wspaniałym sposobem na podniesienie oglądalności/poczytności.

Zaraz, zaraz. Co dokładnie masz na myśli z tymi mediami?

To, że media lubią pokazywać historie homoseksualistów, którzy z jakichś powodów boją się ujawnić. I samo w sobie nie jest to złe. Natomiast z czasem zaczynają wytwarzać taką atmosferę z tym związaną, że człowiek bez nerwicy natręctw zaczyna się zastanawiać czy nie jest homo. A dla nerwicowca to masakra. Taką jedną historię potrafią wałkować tydzień.

No i to, że interesują się takimi historiami przede wszystkim, dlatego że wzbudzają silne emocje, a za nimi idzie wzrost oglądalności.

Ale to przede wszystkim mój brak wiary w to, że jest jeszcze jakaś telewizja czy gazeta, którą jestem w stanie czytać/oglądać :mrgreen:

 

amandia, też nie sądzę, żebyś była les czy bi. Z resztą zauważyłam ciekawą rzecz, że wszyscy z HOCD boją się, że są homo, a nie biorą pod uwagę opcji bi. To chyba najlepiej pokazuje, że to tylko natręctwo...

 

Unikam filmów gdzie wiem że pojawi się wątek homoseksualizmu (i nie mówie o erotyce, ale zwykłych relacjach). Wszystko w obawie przed myślami, że przyjdą, że znów zaatakują, tak jakby pod wpływem filmu miał się ujawnić homoseksualizm. Ogólnie czuję się dość nieswojo oglądając takie rzeczy, i nie żebym miała coś do osób homo, po prostu boję się że oglądając zacznę się utożsamiać lub co gorsza coś wywoła podniecenie i: a) znów temat do mnie wróci b) naprawdę okaże się że ja jestem homo

Ja ostatnio zaczęłam unikać "Na Wspólnej" (które i tak oglądam raz na jakiś czas), bo Ola postanowiła zostać bi xD

 

amandia, przepraszam, ale jest coś takiego jak "kobieca pedofilia"? :roll:

Niestety tak :( Choć większość ludzi powie, że nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia, przepraszam, ale jest coś takiego jak "kobieca pedofilia"? :roll:

 

haha . Jest, chyba po protu na poziomie molestowania.

 

Niemniej przetłumaczyłam sobie te wszystkie filie o podtekstach seksualnych (nie wiem czy są o innych) tak, że taki fil nie boi się, że to co robi lub chce zrobić jest złym czynem (lub niewłaściwym), boi się reakcji innych i konsekwencji. Może nawet zdawać sobie sprawę z tego że jakiś czyn jest zabroniony, ale on tego jakby nie przyjmuje, dla niego jest to w pewnym sensie normą (acz chorą normą). Ja to tak rozumiem.

Podobnie sobie tłumaczę z homoseksualizmem, że gej lub lesbijka wiedzą, że są odmiennej orientacji, ale często nie chcą się do tego przyznać w obawie przed reakcją otoczenia. Czyli, że oni nie myślą o tym kto ich podnieca i z kim chcą być, tylko dzieje się to naturalnie, a co najwyżej lęk może być na poziomie właśnie konsekwencji nazwijmy to 'na zewnątrz' i ew. jakiś stopień zaskoczenia 'innością' (to na początku). Niemniej wydaje mi się, że homoseksualista po prostu o tym wie, i nawet jeśli z tym walczy to czuje się bardzo niekomfortowo, ale nie analizuje i nie zadaje sobie w kółko pytań, nie robi testów myślowych tak jak to działa mózg chorego na NN.

Może moje rozumowanie jest głupie lub niewłaściwe, ale jakoś do mnie trafia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia, dlatego moim zdaniem nerwicę się gorzej leczy niż Psychozę, bo w psychozie, a nawet w schizofrenii dochodzi się do logicznego stwierdzenia "ta myśl jest idiotyczna", "ta interpretacja faktów jest całkiem błędna" i to na prawdę coś zmienia - wtedy źle myślałam, a teraz już widzę jak jest. W nerwicy wiesz, że myśl jest głupia i nieprawdziwa i g. ci ta wiedza daje, bo i tak się czujesz źle.

 

AtroposIsDead, no przecież kobiety też bywają sprawcami tego typu przestępstw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×