Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tucan

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tucan

  1. Na tej stronie znajduję się naprawdę dobry i przydatny test na osobowość wraz z opisem każdej z nich: http://www.enneagram.pl/
  2. Tucan

    Natręctwa myśli...

    Podzielę się dzisiejsza sytuacją. Dostałem wczoraj 100$ od brata chrzestnego . Byłem dzisiaj na praktykach na lotnisku i był tam kantor . Pomyślałem ze mogę wymienić od razu . Tak też zrobiłem. Po powrocie do domu brat( nie ten chrzestny) pyta ile mi dali a ja ze 316 zł czyli kurs był 3.16 , a on patrzy w internecie i wszędzie jest 3.87 około. Strasznie się zdenerwowalem i niestety straciłem bezpowrotnie 70 zł . Bardzo mnie boli ze popełniłem błąd, gdyż to jest związane po części z nerwicy i z tego że jestem strasznie neurotyczny. Dążenie do perfekcji to objaw choroby psychicznej . Jakoś to przeżyje Ale to chodzi jak reaguje na błędy i problemy. Staram się normalnie żyć Ale sądzę że powinienem uświadomić sobie ze jestem chory, niepełnosprawny i dac sobie spokój z życiem
  3. A ja myślałem, że to są początki anoreksji. Znaczy oczywiście chodzi o nieakceptacje swojej wagi.
  4. Połowa Społeczeństwa??? hahaha. Chyba żartujesz. Żyję 20 lat i nie spotkałem osoby neurotycznej takiej jak ja. Wszyscy wokół pieprzą jakieś morały o życiu, że trzeba żyć a się nie zastanawiają po co żyją. Moim zdaniem tacy ludzie są płytcy emocjonalnie i głupi.
  5. Może dlatego, że my mało korzystamy z życia i mamy przez to mniej szans na śmierć. Wiele ludzi młodych umiera przez głupotę, np, prowadzenie po pijaku, skakanie na główkę do wody, szybkie jeżdżenie na motorze. Albo mamy jakąś misję do wypełnienia heh.
  6. Ja tak samo mam myśli samobójcze, ponieważ strasznie nie lubię swojego wyglądu. Ale wiadomo że tego nie zrobię , bo się boję np wiecznego potępienia albo kalectwa. Mam głupie wrażenie że przeznaczenie istnieje i zawsze gdy w nocy słucham muzyki czuje się ze ktoś mnie oderwie od cierpienia, będę normalnie żył ,bo tyle się nacierpialem z tymi myślami. Trochę to smutne ze jeden człowiek jest szczęśliwy całe życie a jeden ma same tragedie i beznadzieje. Ale też dziwne jest to że świat utrzymuje przy życiu takie osoby jak ja , co nie chcą żyć , a zabiera te osoby które kochają życie.
  7. Witam. Pierwszy raz wszedłem w tę zakładkę i jako , że mam NN postanowiłem napisać to tutaj. Tak sobie czytam te wszystkie rodzaje osobowości i odnoszę wrażenie ,że im człowiek bardziej zagłębia się w to jakim jest itp , to bardziej mu odbija , nie wie o czym myśleć . W gimnazjum byłem dręczony przez rówieśników za to ,że jestem chory , dokładnie chciałem byc idealny , chodziłem co tydzień do spowiedzi co powodowało straszny lęk u mnie. Poszedłem do liceum i jakoś w połowie zacząłem zdrowieć: niczego juz nie sprawdzałem , nie wykonywałem rytuałów , zaczynałem być moralnie normalny. Wtedy też zazdrościłem i miałem poczucie zaniedbania relacji społecznych. No i wychodziłem z bratem na imprezy itp. Wtedy też uwierzyłem w siebie i zrozumiałem ze jestem strasznie oryginalny i ze wiekszości osobom sie podobam( w sensie charakter). Rok temu poszedłem na studia i bardzo sie cieszyłem i podniecałem bo w końcu wybrałem kierunek , ktory kocham. Zacząłem byc bardziej śmiałym i chciałem poznać jakąś dziewczynę , bardzo lubiałem konwersacje psychologiczne z rówieśnikami nawet przez Facebooka. A teraz ostatnio czuję się wypalony. Nic mnie interesuje, wszystko i wszyscy mnie drażnią , frustrują , pogłębiam w sobie nienawiść. Chciałem ludziom pomagać przez rozmowę , a teraz mam wszystko gdzieś. Religia przestała robić na mnie wrażenie , a nawet mam myśli ateistyczne. Sam nie wiem czego chce . Marzę jednak o tym aby świat się zmienił , ponieważ jest strasznie nudny. Nie wiem może apokalipsa Zombii xD , urojone sny, zaburzony obraz świata , choroba psychiczna? Właśnie , zawsze chciałem byc chory psychicznie bo chciałem zeby ludzie sie nademną litowali , chciałem być zwolniony z osądu Bożego , bo jak można skazywać na potępienie człowieka chorego . Gram i myślę dużo o grach typu MMORPG gdzie tworzy się postać i podrużuję się w innym świecie jak fantasy, rozmawia się z ludźmi i po prosru jest coś nowego. Stałem się strasznie arogancki w stosunku do innych , przyjaciół. Boje sie okazywac uczuć bo boje sie reakcji otoczenia . Niby wszystko jest dobrze , zaliczam egzaminy , ale to tylko tak wygląda z góry. Ostatnio koleżanka , która też jest taka spod ciemnej gwiazdy to znaczy jej ojciec zmarł i teraz jest smutna i nieufna. Myślę ze ona mi pokazała naprawde jaki świat jest, albo leki przestały działać. Zresztą co to za życie w którym sie człowiek sztucznie uszczęśliwia psychojebami. Po prostu nie wiem jaki mam być , czego chce , czy analizować myśli i przez to czuć się lepiej ale wariować czy przestać myśleć dla dobra zdrowia lecz być nieszczęśliwym. Wszystko przestało mieć dla mnie znaczenie, chce przestać istnieć. Nie mam w życiu impulsu do działania , aby tylko pójść spać i pogrążyc się w nierealistycznym śnie, bo wszystko co nierealistyczne jest dobre , fajne. Mógłbym tak pisać godzinami , a i tak nie napiszę co mnie naprawdę gryzie bo sam tego nie wiem. Mógłbym tak pisać godzinami ale to i tak to nic nie da , bo przez sekunde przelatuje mi tysiące myśli co napisać. Ogólnie to wygląda na depresje , a może co innego , nie wiem, Wiem , że dość chaotycznie opisałem siebie , ale sądzę , że to w pełni odda stan mojej duszy. Jeśli myślicie lub uważacie tak samo to napiszcie, bo mnie w otoczeniu nikt nie rozumie.
  8. A czy pomimo natretnych myśli , zaburzonej psychiki dotyczących homoseksualizmu ( że się podobają ci się osoby o tej samej płci) i odpychanie myśli ze się nie jest , może organizm przejsc metamorfozę w ta osobę homoseksualna ? Chodzi mi o to , że jeśli do tej pory miałem popęd do dziewczyn to czy pod wpływem myśli można się przemienić w homoseksualna osobę . Strasznie się boję być gejem w sensie naturalnym . Wolę dziewczyny Ale jak popatrze na kolegę to odsuwam głowę i zaciskam wargi bo boję się pomyśleć ze chłopak mi się podoba . Myśli mi się te pojawiły po obejrzeniu filmu Sala Samobójców gdzie główny bohater jest gejem . I nagle się zacząłem zastanawiać czy jestem Bo nie chciałbym strasznie. Chce być heteroseksualny i jestem . Lubię patrzeć na dziewczyny i teraz powstaje mi napięcie jak zobaczę koleżankę ze mnie pociąga i wyobrażam sobie sceny erotyczne z nią bo muszę się utwierdzic że nie jestem gejem. To prowadzi do desperacji i w ramach złagodzenia leku będę chodził z każdą do łóżka bo wtedy będę pewny ( do czasu) że nie jestem gejem. Masakra z tymi myślami. Niby się kim nie jest Ale ty myślisz inaczej i uważasz że musi być inaczej bo było by zbyt pięknie.
  9. Tucan

    [Lublin]

    Myślę , że najlepiej jakby każdy z nas podszedł do "Baobaba" ( tego jedynego drzewa na Placu Litewskim). Tam na pewno się poznamy
  10. Tucan

    [Lublin]

    Mieszkam w Lublinie i też mogę się spotkać :-)
  11. Witam! Mam jak większość z was NN , ale to szczegół. Bardzo interesuję się psychologią , a najbardziej psychoanalizą. Sam osobiście zgadzam się ze słowami Zygmunta Freuda : "Podstawowym zadaniem psychoanalizy jest – uważał Freud – likwidowanie złudzeń panujących w życiu indywiduum ludzkiego oraz uświadamianie tych treści psychicznych, które za sprawą traum czy wychowania zostały wyparte do nieświadomości, stając się zarzewiem konfliktów w obrębie instancji życia psychicznego i wywołując tym samym stan niepogodzenia człowieka z samym sobą – stan rozszczepienia nerwicowego. Freud postulował, by psychoanaliza stała się metodą likwidowania związanego z wyparciem cierpienia neurotycznego oraz nonsensownej destruktywności natręctwa powtarzania. W ten sposób – jak twierdził – człowiek będzie się mógł stać „panem we własnym domu” , lecz chodząc do kilku psychologów nigdy nie zastosowano u mnie tej metody. I mam pytanie do was , czy mieliście stosowaną tą metodę , a jeśli nie to dlaczego ta metoda leczenia zaburzeń jest niepopularna? W leczeniu zaburzeń kluczową rolę odgrywa świadomość znania swoich dramatycznych przeżyć.Więc ...
  12. Cieszcie się , że macie kogoś. Inni nawet tego nie mają.
  13. Tucan

    Natręctwa myśli...

    Wiecie jak przestać myśleć i analizować każdy ruch , czynność czy słowo , oprócz zmuszenia się do nie myślenia ? Ten sposób nie przynosi efektu , ponieważ jak czegoś nie przeanalizuje to czuje napięcie i dyskomfort i wolę już coś przemyśleć i być chwilę szczęśliwy niż powstrzymywać myśli . I co gorsza nie umiem sobie współczuć i powiedzieć że jestem chory i głównym celem jest powrót do zdrowia , tylko ciągle się nakrecam i próbuje żyć jak normalni ludzie . Terapeutka powiedziała ze to nie jest choroba tylko zaburzenie , szczerze wolałbym mieć chorobę i siedzieć w szpitalu niż żyć w tych mękach .
  14. Jest jeszcze gorzej , w ogóle nauka mi nie sprawia przyjemności , tylko ciągle myślenie o hydrometeorologii . I jak zobaczyłem , że są oferty pracy po tym , to zamiast sie cieszyć , próbuje sobie wmawiać i udowadniać czy ja to lubię . Bo potem myślę że będę nieszczęśliwy zawodowo. Doszło już do tego że nie widzę innej płaszczyzny w życiu jak tylko sprawy zawodowe . I dziwię się ze ludzie mogą tak swobodnie działać na różnych polach : zawodowe , mieć partnera i dzieci , pomagać innym . Ciągle czuje napięcie w głowie i te fałszywe myśli wydają mi się w 100%.prawdą . Już nie pamiętam jak to jest nie czuć napięcia , terapia nic nie daje , bo ja potrzebuje codziennych rozmów i wsparcia i dlatego lubię pisać tutaj na forum.
  15. Ja mam tylko nn i pochodne czyli stany depresyjne, myśli samobójcze , patologicznie skrajnie wysoka neurotycznosc. Dokuczali mi w szkole itp. Uważam się za niezbyt mocno chorego. Chcę pracować lecz rodzice mi mówią że się do niczego nie nadaje i ze jestem już spalony na starcie. Możliwe że pomogły mi bardzo dobrze ułożone dokumenty : wypis ze szpitala , potwierdzenie od psychologa ze uczeszczam do niego systematycznie.
  16. Ja otrzymałem rentę , ale narazie na 2 lata czyli do napisania licencjatu . Warto się starać bo pieniądze są potrzebne na terapię albo wyjazd leczniczy w celu podbudowania psychiki .
  17. Tucan

    Natręctwa myśli...

    Mam obsesje na punkcie studiów. Niby wszystko idzie po mojej myśli , jestem na geografii 2 rok , dostałem się na ulubioną specjalizacje, ale ciągle myślę o tym. Zainteresowanie stało się przekleństwem . Nie wiem już co robić. Boje sie ze będę nieszczęśliwy zawodowo albo nawet juz na studiach. Psychoterapeutka "kazała mi" nie rezygnować z tych studiów , ale bądź tu mądry jak cały dzień muszę powtarzać sobie różne definicje , muszę powtarzać sobie i na siłe zmuszać mój umysł , że to co robie to szczyt marzeń i ze to lubie. Boję się ze myśli zdominują mój umysł i powiem sobie ze rezygnuje z tych studiów.Zamiast sie cieszyć z tego to popadam w paranoje i tego NIENAWIDZĘ (tak jakbym miał rozdwojenie jaźni- 2 osoby w jednym umyśle). Narawdę pomóżcie mi bo ja nie sądzę , że to wynika tylko z choroby NN.Czy jakbym był w 100% zdrowy to bym był szczęśliwy? Czy to zaburzenie może aż tak popsuć rzeczywistość? Jeśli mnie mało rozumiecie to podam dla przykładu , że czuję sie jak Marek Kondrat w filmie " Dzień Świra" . Jest tam taka scena ,w której mówi ,że cieszył się z dostania na studia polonistyczne a teraz tej pracy nienawidzi , jego marzenia zmieniły się w przeklętę obsesje . Psycholog mi mówiła , że jak nie będe sobie analizowywał tych myśli to napięcie czasem ustanie. Miałem wiele myśli w stylu ze muszę iść do seminarium( lecz za żadną cenę nie chciałem bo sie bałem że dostane powolanie i bede musiał zrezygnować z wielu przyjemności) ale wystarczyło , że przeczytałem w internecie , że osoby z uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym nie mogą być w seminarium. Ale z tą myślą sobie nie radze , bo nawet nie moge od niej uciec bo zacznie sie rok akademicki i będę słuchał wykłądowców i tych pojęć naukowych. Czy to zaburzenie aż tak zamgliło mi umysł , że zamiast poszerzać swoją wiedzę i cieszyć się , że znalazłem to co chce w życiu robić , uciekam od tego i boje się zajrzeć do książki bo myśli nawracają?
  18. A to nie wiedziałem bo Ja na telefonie pisałem i nie jest widoczne . Ale dlaczego zostalo zbanowane, przecież dobre i pomocne posty pisała . Widać że zna się na rzeczy .
  19. Bardzo polecam dr.( nie psychiatrii , lecz PSYCHOLOGII ) Elwire Kosmale . Pracuje w centrum psychoterapii obok ulicy żołnierskiej , za rondem krwiodawców w stronę al.warszawskich pierwsza ulica w prawo . Na parterze jest zakład stomatologiczny a na górze właśnie to centrum. Chodziłem do wielu specjalistów ,Lecz dopiero ta pani mi najbardziej pomogła . Doktor specjalizuje się w leczeniu zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych metoda bechawioralno-poznawczą co jest rzadkością w Lublinie. Doktor jest bardzo sympatyczna , nigdy nie stawia pacjenta w złym świetle , lecz zawsze stawia sprawy w pozytywnym świetle. Posiada dużą wiedzę z dziedziny psychologii i psychiatrii, potrafi bez problemu stwierdzić gdzie leży źródło problemu i powiedzieć obiektywną prawdę na temat zachowania pacjenta. Leczy nie tylko na wizycie Lecz radzi stosować się do ściśle związanych reguł , które ustalane są w gabinecie. Jest młoda i zna dobrze trudności dzisiejszej młodzieży , zarówno w sprawach psychologicznych , jak i religijnych , miłosnych czy rodzinnych . Po każdej wizycie czuje duża ulgę i wiem że pani ma rację i nie podejmuje nieprzewidzianych decyzji. Mogę jej ufać i wiem że zna lepiej zasady działania tej choroby . Po spotkaniach czuje też pozytywną energię do działania i poczucie bezpieczeństwa . Naprawdę bardzo polecam . Nie ma lepszej psychoterapeutki w Lublinie niż ona .
  20. Arasha , nie wiem czemu Ale jak klikam twój profil to jest napisane ze taki użytkownik już nie istnieje . Albo mam błąd , albo faktycznie usunelas konto . Jeśli jesteś jeszcze aktywna na tym forum to proszę napisz mi wiadomość , bo chciałbym z tobą porozmawiać . Niestety obsesja na punkcie studiów jest już ogromna . Dużo pomaga mi psycholog , lecz teraz ma urlop i widzę się z nim dopiero za 2miesiące . Z nerwica jest tak że osobie chorej trzeba mówić codziennie , co należy robić i jak pokonać myśli. Studiowanie tego czego lubię powinno sprawiać ogromną przyjemność Ale jest odwrotnie , gdyż ciągle o tym myślę , np czy ja to lubię robić i na siłę chce sobie to wmówić. Bardzo mi zależy aby robić coś w życiu co się kocha Ale ja nie jestem w stanie trzeźwo pomyśleć czy to co robię to akurat to. I niestety obawiam się że nie będę w życiu szczęśliwy .
  21. Tucan

    urojenia w nn

    A nie myślałeś o studiach ? Jak tak dobrze napisałeś maturę i mówisz ze nauka idzie ci z większą łatwością niż innym.
  22. Tucan

    kompulsja

    Kompulsji ani myśli natrętnych nie da sie przekierować na inne tematy , bo ta choroba , albo zaburzenie dotyka tych sfer życiowych na których nam najbardziej zależy. Ale po pewnym czasie jakaś sytuacja sprawia ze sie juz o tym nie mysli , bo sie nie czuje się napięcia związanego z tym. Na terapii doktor powiedziała mi zebym przestał myśleć o tych natręctwach a np zajął mózg czym innym i np mi powiedziała , że muszę : np odejmować 100 -7 , a potem ten wynik czyli od 93 znów odjąć 7 i tak dalej do zera, albo na co mógłbym wydać 10 milionów złotych itd. Bo o to chodzi aby ten przymus wykonywania czynnosci zająć czymś innym i zapomnieć bo jak sie zapomni to z czasem lęk mija. Tylko ze to jest tylko teoria i w praktyce to w ogóle nie działa bo doktor nigdy nie była na to chora i nie wie jak to jest , że te natręctwa jak sie wykona to przynosza taką ulgę , nawet przez chwile , to i tak lepiej niż ciągle ostrzegać umysł przed wykonaniem czynnosci albo przeanalizowaniem myśli.
  23. Tucan

    urojenia w nn

    No chyba zdrowotnej , wiesz co nie znam sie zbytnio na tym. Zgłosiłem się tam dlatego , ze w sumie czego nie? Nacierpiałem sie dużo przez tą chorobę , teraz tego po mnie nie widać ale myśli dalej są. I chcę te pieniądze , jak dostane co jest ponoć bardzo trudne, przeznaczyć na tą terapie BP bo to tez sporo kosztuje 80 zł za wizyte. A i w rodzinie sie ostatnio nie przelewa więc poszedłem na tą komisje. Ale nawet jak orzekną całkowitą niezdolność do pracy , bo teraz tylko takie dają hajs , to i tak to nie jest wieczne i zawsze moge pójść do normalnej pracy. Wiele nad tym myslałem, czy w ogóle chce mieć jakiś stopień niepełnosprawności bo myślałem ze to nie w porządku z innymi ludźmi , bo pracodawcy chętniej zatrudniają osoby z orzeczeniem o niepełnosprawność , no ale ta choroba przecież mi utrudnia życie więc czemu nie.
  24. Tucan

    urojenia w nn

    Ja niedawno byłem na komisji zusowskiej w sprawie renty. I lekarz psychiatra będący tam spytał sie mnie czy jestem w stanie pracować ( Całkowita niezdolność do pracy). Odpowiedziałem , że myśli będą bardzo mi przeszkadzać w skupieniu przy pracy. Ale nie wiem bo jestem studentem i na razie nigdzie nie pracowałem w sensie za gotówkę. ALe trudno jest mi pogodzić się z tym ze no w sumie na pierwszy rzut oka 20-letni chłopak , nie będzie normalnie żył ( mieć prace , rodzine - bo też mam problemy z relacjami , znaczy umiem bardzo dobrze rozmawiać, ale jestem nieśmiały w stosunku do dziewczyn). I ogólnie mam takie lęki teraz czy będę szczęśliwy w przyszłości. Na terapie BP chodze, ale powiem szczerze że mało pomaga , bo tego na siłe sie nie da wykorzenić z umysłu. Dostałem sie na studia jakie chciałem ale znów przyszły myśli , że ja tego nie lubie albo że nie będe szczęśliwy w przyszłej pracy, takie ciągłe robienie obsesji wobec wszystkiego. Ale z kolei siedzenie w szpitalu albo w domu jest strasznie nudne i męczące dla psychiki . Już nie wiem co o tym myśleć .
  25. Tucan

    urojenia w nn

    Mi sie przypomniało jedno urojenie. Otóż pare lat temu byłem strasznie skrupulatny i co tydzień chodziłem do spowiedzi i spowiadałem się z każdej natrętnej myśli i erotycznych i agresywnych i pare razy się zdarzało się ,że podczas spowiedzi mówiłem , że kogoś zabiłem albo podpaliłem worek , w którym był pies i wolałem to mówić co mi przychodzi na myśl mimo , że tego nie robiłem. I doszło do tego , że sam już nie wiedziałem czy ja to coś strasznego zrobiłem czy nie. Ale dobrze , że mieszkam akurat obok szpitala neuropsychiatrycznego i chodziłem do takiej kaplicy przyszpitalnej i tam byli księża po psychologii i dzięki temu wiedzieli sami czy ja to robiłem czy choroba zmusza mnie do mówienia nie swoich czynów.
×