Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

a nie macie wrażenia, że w ogóle relacje i emocje po SSRI są tak stłumione i człowiek odczuwa taką obojętność, że spotykanie się z kimś

na pogadaki mija się z celem ? ja mam taką obojętność, że nie widzę sensu, a biorę ESCI.

 

Jest w tym coś. Faktycznie leki wytłumiają uczucia. Przez ostatnie dwa miesiące, w których wróciłam do brania leków, byłam gotowa zostawić jedyną osobę w moim życiu, na szczęście przeżywanie jakoś mi wróciło i jakoś potrafię powoli znowu odczuwać różne rzeczy, ale zobojętnienie i znudzenie to uboczne skutki brania. Dla mnie leki to 'branie' niczym nie różniące się od picia czy innych nałogów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przytłacza mnie samotność. Nie mogę sobie poradzić z tyloma rzeczami. Jestem zupełnie sama. SAMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa

 

 

Przechodziłam przez to. Teraz jestem 'prawie' sama. Okropne chwile.

Witam w klubie. No ja jestem prawie sama, są jednak rodzice. Tata cicho wspiera, mama codziennie trajkocze do telefonu że mam wziąć się w garść. Mam jeszcze koty, które szczerze kocham i ta miłość trzyma mnie przy tym moim "życiu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

little_girl, koty bliższe niż ludzie?

Nie napisałam że bliższe, ale już chyba mówiłam - jestem sama, rodzice daleko, przelewam miłość na moje koty, co w tym dziwnego? Czasem chcę z kimś porozmawiać a nie ma z kim, to do zwierzaka się odezwę :P Albo piszę tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przytłacza mnie samotność. Nie mogę sobie poradzić z tyloma rzeczami. Jestem zupełnie sama. SAMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa

 

 

Przechodziłam przez to. Teraz jestem 'prawie' sama. Okropne chwile.

Witam w klubie. No ja jestem prawie sama, są jednak rodzice. Tata cicho wspiera, mama codziennie trajkocze do telefonu że mam wziąć się w garść. Mam jeszcze koty, które szczerze kocham i ta miłość trzyma mnie przy tym moim "życiu".

 

 

Rodzice, którzy wspierają to ogromny skarb. Moja Mama nie żyje a ojciec ma za punkt honoru mnie dobijać i doprowadzać do granicy wytrzymałości swoimi genialnymi pomysłami pijaka, kłamcy i nieudacznika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już tyle lat żyję w samotności, że przyzwyczaiłam się do samotności. Odrzuciłam kilku facetów z powodu wyglądu, mi musi się podobać facet, kilku starszych facetów mnie molestowało, uciekłam, powinni w pysk dostać, ci którzy mi się podobają nie są mną zainteresowani, chyba już nie znajdę faceta dla siebie, takiego sobie wymarzyłam idealnego faceta, przystojnego, inteligentnego, wiernego który będzie na dobre i na złe i nigdy mnie nie opuści, wydaje mi się że taki nie istnieje, zazdrosna jestem, wszędzie widzę zdradę, nikomu nie jestem w stanie zaufać, ale żyję samotnie oddając się swoim hobby, przynajmniej mam dużo czasu na hobby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice, którzy wspierają to ogromny skarb. Moja Mama nie żyje a ojciec ma za punkt honoru mnie dobijać i doprowadzać do granicy wytrzymałości swoimi genialnymi pomysłami pijaka, kłamcy i nieudacznika.

 

Skarb ten docenić chyba może tylko ten, który go nie ma.

 

Co do owego ojca, miałem podobnego. Najlepszą reakcją nie jest nienawiść, ale współczucie. Biedne dziecko topi smutki i swoją ogólną beznadziejność w alkoholu, a potem promieniuje chamstwem na otoczenie. Nienawidzenie dużego dziecka nie ma sensu, lepiej - chociaż w myślach - pogłaskać je po główce. Wiem z autopsji, że to tylko łatwo tak powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

''Rodzice, którzy wspierają to ogromny skarb. Moja Mama nie żyje a ojciec ma za punkt honoru mnie dobijać i doprowadzać do granicy wytrzymałości swoimi genialnymi pomysłami pijaka, kłamcy i nieudacznika.''

 

U mnie z kolei tata nie żyje, a mama nie rozumie i nie interesuje się mną. Prawie się nie widujemy. Gdybym umarła pewnie dopiero wtedy inaczej by na to spojrzała. Depresja jej mówiąc otwarcie nie obchodzi.

 

Rodzice to ogromny skarb, jeżeli ich się ma, jeżeli czuje się, że chcą dla Ciebie być, nawet jeśli nie do końca rozumieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idą Walentynki, jeden z dni w ciągu roku których szczerze nienawidzę... Dzień, kiedy ciężko zapomnieć o swojej samotności, tym bardziej że jest ktoś, kto nieoczekiwanie zdobył moje serce, ktoś kto mnie nie chce... To boli, choler*ie boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idą Walentynki, jeden z dni w ciągu roku których szczerze nienawidzę... Dzień, kiedy ciężko zapomnieć o swojej samotności, tym bardziej że jest ktoś, kto nieoczekiwanie zdobył moje serce, ktoś kto mnie nie chce... To boli, choler*ie boli...

 

Również nie przepadam za tym świętem - mógłby zniknąć z kalendarza...

 

Odrzucenie zawsze boli - nawet gdy się go spodziewasz - i zaraz za bólem idzie też nienawiść do siebie - a przynajmniej brak akceptacji - ułomności ludzkiego umysłu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeyore, z Wikipedii: "Kłapouchy – osioł, postać fikcyjna ze świata książek dla dzieci o Kubusiu Puchatku. Cechuje się właściwie nieprzerwaną anhedonią, nierzadką melancholią oraz pesymizmem. Nigdy nie jest zaskoczony, gdy stanie się coś złego."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeyore, z Wikipedii: "Kłapouchy – osioł, postać fikcyjna ze świata książek dla dzieci o Kubusiu Puchatku. Cechuje się właściwie nieprzerwaną anhedonią, nierzadką melancholią oraz pesymizmem. Nigdy nie jest zaskoczony, gdy stanie się coś złego."

 

Boskie! Nie znałam tego cytatu hehhehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×