Szczerze nie przeczytałem ani jednego postu, z tych które w tym wątku napisaliście. Jestem uzależniony, od seksu, pornografii, kobiet, komputera i sam nie wiem od czego jeszcze. Jestem coraz bardziej głupi, mam dość wszystkiego, nic nie wychodzi mi w życiu, wszystko zawalam. Może lepiej umrzeć niż męczyć się tak dalej. Psycholodzy, psychiatrzy nawet nie mają dla mnie czasu, by pomóc mi. To po co żyć, skoro życie to ciągłe zamartwianie, użalanie, dołowanie i bicie samego siebie.
Jestem debilem.