Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Rodzice, którzy wspierają to ogromny skarb. Moja Mama nie żyje a ojciec ma za punkt honoru mnie dobijać i doprowadzać do granicy wytrzymałości swoimi genialnymi pomysłami pijaka, kłamcy i nieudacznika.

 

Skarb ten docenić chyba może tylko ten, który go nie ma.

 

Co do owego ojca, miałem podobnego. Najlepszą reakcją nie jest nienawiść, ale współczucie. Biedne dziecko topi smutki i swoją ogólną beznadziejność w alkoholu, a potem promieniuje chamstwem na otoczenie. Nienawidzenie dużego dziecka nie ma sensu, lepiej - chociaż w myślach - pogłaskać je po główce. Wiem z autopsji, że to tylko łatwo tak powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

''Rodzice, którzy wspierają to ogromny skarb. Moja Mama nie żyje a ojciec ma za punkt honoru mnie dobijać i doprowadzać do granicy wytrzymałości swoimi genialnymi pomysłami pijaka, kłamcy i nieudacznika.''

 

U mnie z kolei tata nie żyje, a mama nie rozumie i nie interesuje się mną. Prawie się nie widujemy. Gdybym umarła pewnie dopiero wtedy inaczej by na to spojrzała. Depresja jej mówiąc otwarcie nie obchodzi.

 

Rodzice to ogromny skarb, jeżeli ich się ma, jeżeli czuje się, że chcą dla Ciebie być, nawet jeśli nie do końca rozumieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idą Walentynki, jeden z dni w ciągu roku których szczerze nienawidzę... Dzień, kiedy ciężko zapomnieć o swojej samotności, tym bardziej że jest ktoś, kto nieoczekiwanie zdobył moje serce, ktoś kto mnie nie chce... To boli, choler*ie boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idą Walentynki, jeden z dni w ciągu roku których szczerze nienawidzę... Dzień, kiedy ciężko zapomnieć o swojej samotności, tym bardziej że jest ktoś, kto nieoczekiwanie zdobył moje serce, ktoś kto mnie nie chce... To boli, choler*ie boli...

 

Również nie przepadam za tym świętem - mógłby zniknąć z kalendarza...

 

Odrzucenie zawsze boli - nawet gdy się go spodziewasz - i zaraz za bólem idzie też nienawiść do siebie - a przynajmniej brak akceptacji - ułomności ludzkiego umysłu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeyore, z Wikipedii: "Kłapouchy – osioł, postać fikcyjna ze świata książek dla dzieci o Kubusiu Puchatku. Cechuje się właściwie nieprzerwaną anhedonią, nierzadką melancholią oraz pesymizmem. Nigdy nie jest zaskoczony, gdy stanie się coś złego."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeyore, z Wikipedii: "Kłapouchy – osioł, postać fikcyjna ze świata książek dla dzieci o Kubusiu Puchatku. Cechuje się właściwie nieprzerwaną anhedonią, nierzadką melancholią oraz pesymizmem. Nigdy nie jest zaskoczony, gdy stanie się coś złego."

 

Boskie! Nie znałam tego cytatu hehhehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj samotność odczuwana podwójnie. Wmawiam sobie jednak, że to święto miłości, która jest wszędzie wokół mnie. Moją walentynką jest mój pies, natura, babcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rano czułem się lepiej ale teraz podłapałem już walentynkowego doła... Szkoda, że nie mam szczęścia w miłości bowiem zawsze wybieram osoby zajęte (tak się później okazuje). Paradoksem jest też że czasem i osoby zajęte interesują się mną. Od zawsze sam

 

Nawet samotność ma czasem swoje pozytywy.

 

Też mi się nigdy nie udawała sztuka miłowania kobiet, nie każdemu to pisane. To nie całe życie i nie jego sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

little_girl, no ale lepiej stawiać sobie cele w ludziach, bo można zdziwaczeć gadając tylko do kotów ;)

Kiedyś owszem, stawiałam sobie za cel więcej kontaktu z ludźmi... Ostro się przejechałam. Co do zdziwaczenia to chyba jestem zdziwaczała od urodzenia - ogółem lubię rozmawiać, ale na konkretne tematy. Nie znoszę plotkowania, gadania o pierdołach.... Nie mam umiejętności "społecznych", nie rozwinęłam ich chyba w okresie dzieciństwa i dojrzewania.

Oczywiście potrzebuję tej jedynej osoby do kochania, ale wiem że nie zasłużyłam.... Taki los.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogółem lubię rozmawiać, ale na konkretne tematy. Nie znoszę plotkowania, gadania o pierdołach....

k... mam podobnie

 

Plotkowanie to nic dobrego i odraza wobec niej jest naturalną reakcją.

 

Gadanie o pierdołach to już całkiem inna sprawa. Nieraz z takich pierdół można się sporo dowiedzieć o człowieku i świecie. Świat składa się z detali, warto znać ich jak najwięcej. To znacznie potem ułatwia życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidzę dyskusji o pierdołach, ani nawet nie umiem prowadzić takich dyskusji. Dyskusje prowadzę tylko na konkretne tematy. Dyskusja musi także być poważna, nienawidzę poczucia humoru.

 

Nie lubisz dyskusji o pierdołach, bo nie umiesz jej prowadzić.

 

Proszę bez urazy.

 

 

 

 

 

 

 

 

- tak tak, wyczuwam w Twoim poście autoironie i to fajna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×