Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, Abigail_1Sm25 napisał:

Żeby wywołać taki efekt musiałbym nurkować z delfinami w zanzibarze, ujeżdżać lamę w Indiach lub mieć selfie z tygrysem chińskim.

A widzisz, a dla mnie np. to bez znaczenia... a nawet sugeruje, że facet się przechwala, czyli lekko na minus.

Ja bym pomyślała, że fatalny materiał na partnera. Nie dość, że pewnie długo nie wysiedziałby w domu i tym samym spędzałby ze mną mało czasu, to jeszcze musiałabym się martwić, czy go ten tygrys nie zeżre. 

Dobry materiał na niezbyt bliskiego kolegę, żeby się co jakiś czas spotkać i powymieniać opowieściami z życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, KotJaroslawa napisał:

też miałem straszne wkręty hipochondryczne ale jakoś mi się udało z tego wyleźć więc tobie też się uda 🙂 

Dziękuję , na to liczę, bo długo to u mnie nie trwa, ale takiej szajby nie odczułam w całym swoim życiu.

37 minut temu, Xonar napisał:

Część z tych wymienionych przez ciebie pasji mnie charakteryzuje, ale one raczej u kobiet nie powodują rozdziawienia  buzi i krzyknięcia "Wow".Żeby wywołać taki efekt musiałbym nurkować z delfinami w zanzibarze, ujeżdżać lamę w Indiach lub mieć selfie z tygrysem chińskim.Masz rację że nie należy prowadzić do krzywdzących uogólnień, ale niektóre zjawiska są tak popularne że trudno ich nie zauważyć.

Możesz zawsze w photoshopie dokleić zacnego tygrysa ;) i wszystkie baby Twoje.

W zasadzie nie chcę robić za domorosłego psychoanalityka, no bo sama jestem nie teges, ale u Ciebie po prostu widać tę niską samoocenę. Banał, bo banał, ale jak siebie nie pokochasz, to nikt za Ciebie tego nie zrobi. Nie trzeba być misterem 2018, żeby mieć kobietę. I zwykły Kowalski ją ma, a i super Brad Pitt może mieć niepowodzenia w życiu miłosnym. 

Powinieneś się odciąć od ojca. Nie podam Ci recepty, ale jak ja bym mieszkała ze swoim ojcem, to bym zwariowała, choć, jak napisałam, ogólnie jest funkcjonujący.

34 minuty temu, Xonar napisał:

Nie oszukujmy się, większość kobiet to nie jakieś bohaterki z feministycznych wyobrażeń, ale normalne skromne kobiety, pracujące w kwiaciarniach, marketach czy poczcie.

No ale dajże spokój, to już jakieś statystyki masz błędne. Poza tym znowu 0:1 - zagorzała feministka kontra kasjerka z Biedronki. A i ta kasjerka może być feministką ;). 

Poza tym myślisz, że - odwracając kota ogonem - z kasjerką umówi się prawnik albo lekarz? Pewnie, zdarza się i tak, ale ogólnie faceci na wysokich stanowiskach, którzy zarabiają krocie, też wymagają.

Ja jestem "sama" od trzech lat i w sumie zwisa mi to. Miałam jakieś relacje i większość była nic niewarta. Serio, to nic strasznego przytulać się do kota. A i wykształcona jestem, ładna, wysportowana, pracy złej nie mam (przynajmniej dobrze brzmi), posiadam pasje. Każdy facet, z którym się umawiałam, nie mógł uwierzyć. Co najwyżej szajba mi odbija, ale się przecież kamufluję 😜 . Mimo tego tylko z jednym facetem, którego znam, coś mi "iskrzy", tak więc to jest loteria. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, arahja7 napisał:

Wciąz jestem samotna : P Z kochankiem mi się nie chce. Czuję do niego coraz większy dystans. Przyda się ktoś nowy, ale na randkę też mi się nie chce iść. Znaczy się, nie chce mi się golić nóg, skubać brwi i robić paznokci jutro na szybko :D

Jak coś ja się piszę na randkę :} Nawet jeśli nie ogolisz nóg ani nie zrobisz paznokci :}
Tak na poważnie to tematu tego typu nie da się rozwiązać na forum. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Najlepiej jeśli sami odpowiemy sobie na pytanie dlaczego nadal jesteśmy samotni. Część zwala to na to, że to płeć przeciwna jest taka czy owaka, ale na moje to najlepiej zacząć od samego siebie i najpierw tutaj coś poprawić i dopiero kiedy uznamy, że próbowaliśmy wszystkiego i daliśmy z siebie wszystko zwalać to na innych. Każdy jest inny i pewnie część kobiet to materialistki, ale część facetów to samolubne dupki, a mimo to mają partnerki.
Ja zwalam to na swój wygląd, nieśmiałość no i portfela też nie mam zbyt zasobnego, ale byłem już w związku i kilka kolejnych sam odrzuciłem próbując je porównywać do tego pierwszego który idealizowałem zapewne. Mimo wszystko mam nadzieje, że kiedyś spotkam dziewczynę z którą będę szczęśliwy. Jakie mam na to szanse? Nie wiem, ale staram się na tyle na ile mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie nienawidzę prokrastynacji, ale właśnie w sprawach sercowych wszystko przekładam na kiedyś, na "lepsze czasy" ;)

W sumie to już miałem coś działać, bo i praca spoko i nowe miasto, ale przez wypadek samochodowy i nowe długi znowu przekładają mi się plany. Może ja mam źle priorytety poukładane? W ciągu dnia robię zwykle sporo rzeczy i czasami nie wyobrażam sobie jak tu jeszcze dodać miłość. A pod koniec dnia znów to chu*owe uczucie samotności 😕 

@Xonar Musisz pracować nad własnym poczuciem wartości. Po Twoich wypowiedziach od razu widać, że czujesz się "niegodzien" płci pięknej. Wiem to, bo mam podobnie. Byłem kiedyś zaręczony i w sumie większość tego związku to zasługa mojej ex, bo to ona mnie poderwała, a była kobietą starszą ode mnie, o wyższym statusie, wykształconą i z mega perspektywami. Teraz widzę jaka ciapa ze mnie była, chyba nie ma nic bardziej odpychającego niż niezdecydowany facet. Teraz po kilku latach wiem do czego dążę, a czego nie chcę. Pozostaje mi tylko to głupie przekonanie, że muszę  być w miejscu x, aby dzielić z kimś życie heh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

W zasadzie nie chcę robić za domorosłego psychoanalityka, no bo sama jestem nie teges, ale u Ciebie po prostu widać tę niską samoocenę. Banał, bo banał, ale jak siebie nie pokochasz, to nikt za Ciebie tego nie zrobi. Nie trzeba być misterem 2018, żeby mieć kobietę. I zwykły Kowalski ją ma, a i super Brad Pitt może mieć niepowodzenia w życiu miłosnym. 

Wiem, że znalezienie jakiejkolwiek kobiety to nie jest problem, problem że to wiąże się często ze znacznym obniżeniem wymagań.Poza tym sam nie wiem czy teraz chcę związku, więc pewnie wina leży bardziej we mnie, tak uczciwie przyznając.

10 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Powinieneś się odciąć od ojca. Nie podam Ci recepty, ale jak ja bym mieszkała ze swoim ojcem, to bym zwariowała, choć, jak napisałam, ogólnie jest funkcjonujący

Tak, powinienem, pracuję nad tym, ale to jeszcze zajmie trochę...Wiem bo sam już tutaj wariuję.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rysieq napisał:

Musisz pracować nad własnym poczuciem wartości. Po Twoich wypowiedziach od razu widać, że czujesz się "niegodzien" płci pięknej. Wiem to, bo mam podobnie. Byłem kiedyś zaręczony i w sumie większość tego związku to zasługa mojej ex, bo to ona mnie poderwała, a była kobietą starszą ode mnie, o wyższym statusie, wykształconą i z mega perspektywami. Teraz widzę jaka ciapa ze mnie była, chyba nie ma nic bardziej odpychającego niż niezdecydowany facet. Teraz po kilku latach wiem do czego dążę, a czego nie chcę. Pozostaje mi tylko to głupie przekonanie, że muszę  być w miejscu x, aby dzielić z kimś życie heh

Niezdecydowanie i brak pewności siebie są najbardziej odpychające, racja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, arahja7 napisał:

A ja bym się związała. Gdy druga osoba wydaje się warta zachodu to szukam wspólnych rozwiązań, takich których samodzielnie nie mamy w swoich własnych problemach

Wydaje mi się to zbyt romantyczne, ale ok, wierzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No ale dajże spokój, to już jakieś statystyki masz błędne. Poza tym znowu 0:1 - zagorzała feministka kontra kasjerka z Biedronki. A i ta kasjerka może być feministką ;). 

Pracując w biedrze miałam taką jedną :D okropne babsko i samotne

11 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Poza tym myślisz, że - odwracając kota ogonem - z kasjerką umówi się prawnik albo lekarz? Pewnie, zdarza się i tak, ale ogólnie faceci na wysokich stanowiskach, którzy zarabiają krocie, też wymagają.

Zgadzam się połowicznie, ale się zgadzam. Są nawet portale randkowe dla ludzi którzy chcą kogoś na swoim, równie wysokim poziomie.

9 godzin temu, kazashi napisał:

Jak coś ja się piszę na randkę :} Nawet jeśli nie ogolisz nóg ani nie zrobisz paznokci :}

Nie wiesz co mówisz jeśli nie miałeś nauczycielki niemieckiego która nie goliła nóg i zakładała cieliste rajstopy :D

10 godzin temu, kazashi napisał:

Najlepiej jeśli sami odpowiemy sobie na pytanie dlaczego nadal jesteśmy samotni.

Myślę, że mam zjebany charakter. W sumie mam do was ogromną prośbę, pytanie w tym temacie. Jestem tu mocno otwarta i szczera tak jak byłam z byłymi przyjaciółmi. Czasami próbowałam się dowiedzieć co o mnie sądzą, co jest ze mną nie tak i nikt nigdy nie udzielił odpowiedzi. Może Wy mi powiecie? Mi się wydaje, że za mało wczuwam się w rozmówcę, w jego problemy i sprawy ważne a za dużo gadam o sobie, ciągle "ja mam", "ja", "ja...", nawet zdania tak zaczynam. Czuję się też głupsza od swoich rozmówców. Mam IQ carlosa i też lubię zwyczajnych ludzi, uważam ich za fajniejszych od inteligentów i trochę naśladuję ale chyba przeginam z tą "zwyczajnością".

Godzinę temu, Rysieq napisał:

W ciągu dnia robię zwykle sporo rzeczy i czasami nie wyobrażam sobie jak tu jeszcze dodać miłość. A pod koniec dnia znów to chu*owe uczucie samotności 😕 

Każdy z nas ma życie, jakieś zajęcia i za mało czasu na wszystko... niestety trzeba to pogodzić, z czegoś rezygnować i wpisać w stały plan dnia czas na randkowanie a w przyszłości czas dla tej osoby.

Godzinę temu, Xonar napisał:

Wydaje mi się to zbyt romantyczne, ale ok, wierzę :)

Nie wiem czy to romantyczne. Wydaje mi się, że to naleciałość bycia DDA. Próbuję wszystkim polepszać jakość życia, ale zazwyczaj wybieram osoby które tego nie chcą. Kiedyś z tym przeginałam i to też było niefajne. No i sama bym chciała żeby ktoś chciał mi pomagać z moim życiem.

 

W sumie do związków czy dłuższych znajomości (tak jak chociażby obecna z kochankiem) wybieram męskie cipki. Niedoszłych artystów i kreatywne dusze. Do łóżka zawsze wybierałam bardzo męskich mężczyzn, u władzy, na wysokich stanowiskach. Marzy mi się to połączyć ale chyba bardziej realna jest poligamia, nawet nie mam nic przeciwko.

Mam taką ciekawa obserwację apropo wchodzenia ludzi w związki. Spotykacie czasem takie pary gdzie ona i on niezbyt mądrzy, generalnie żadnych norm randkowania nie spełniają? Zastanawiało mnie jak takie osoby wchodzą w związki. Dowiedziałam się :D I kurła, w szoku byłam. Ostatniego dnia pracy w poprzednim markecie podeszłam do magazyniera i wzięłam nr. Dla niego to było prawie jak oficjalne przyklepanie związku, tak zwyczajnie. Coś w stylu "jest osoba, będziemy się starać robić związek" z całkowitym pominięciem całej reszty randkowania itp. Już kilka razy spotkałam się z czymś podobnym choć rzeczywiście te osoby nie są zbyt ciekawe jako partner. Może partner nie ma być ciekawy, może to my za bardzo komplikujemy? 7 lat bez związku, skleroza starcza się włącza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, arahja7 napisał:

W sumie do związków czy dłuższych znajomości (tak jak chociażby obecna z kochankiem) wybieram męskie cipki. Niedoszłych artystów i kreatywne dusze. Do łóżka zawsze wybierałam bardzo męskich mężczyzn, u władzy, na wysokich stanowiskach

No i tak powinny kobiety pisać, szczerze, bez owijania w bawełnę.

Tak jeszcze a propos samotności, to mam w pracy takiego osobnika 47 letniego, ponoć całe życie jest samotny, zapewne jest prawiczkiem, ale najlepsze jest to że facet chyba nabrał jakichś cech żeńskich :--D Dosłownie porusza się jak kobieta, mówi jak kobieta, kładzie nogę na nogę w taki sposób jak kobieta...Zastanawiam się co się z nim stało, chyba mu po prostu tak bardzo spadł testosteron że zachowuje się w taki sposób...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz

@Xonar, możliwe, że gość jest gejem, niektórzy mają takie kobiece zachowania, z drugiej strony niektórzy hetero również. ;)

Skoro już poruszono temat feministek, to dlaczego niektórzy wyśmiewają je za urodę, kiedy wśród nich są kobiety i brzydkie i bardzo ładne, za to największe raszple siedzą w PiS i kółkach okołokościelnych? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, arahja7 napisał:

Myślę, że mam zjebany charakter

no witaj w klubie ✋choć to zjebanie wynika bardziej z zaburzeń osobowości no ja tak to widzę :P 

Godzinę temu, arahja7 napisał:

za dużo gadam o sobie, ciągle "ja mam", "ja", "ja...", nawet zdania tak zaczynam

no i bardzo dobrze, zdrowy egoizm to najlepsza broń żeby nie zostać wycyckanym :D 

Godzinę temu, arahja7 napisał:

W sumie do związków czy dłuższych znajomości (tak jak chociażby obecna z kochankiem) wybieram męskie cipki. Niedoszłych artystów i kreatywne dusze. Do łóżka zawsze wybierałam bardzo męskich mężczyzn, u władzy, na wysokich stanowiskach. Marzy mi się to połączyć ale chyba bardziej realna jest poligamia, nawet nie mam nic przeciwko.

to jest całkowicie normalne i naturalne a dlaczego tak jest już napisałem wcześniej 🙂 

Godzinę temu, arahja7 napisał:

Może partner nie ma być ciekawy, może to my za bardzo komplikujemy? 7 lat bez związku, skleroza starcza się włącza. 

no proszę cię :D jak można być z kimś kto nas nie pociąga, nie mamy wspólnych tematów i ogólnie mamy rozbieżne oczekiwania ? to już lepiej być samemu 🙂 

moja lista zaburzeń jest tak długa że w końcu zaakceptowałem fakt że do żadnego związku to ja się nie nadaje 🙂 tym bardziej że z moją kruchą psychiką nie byłbym wstanie zostać głową rodziny 🙂 dlatego robię rzeczy które mi sprawiają przyjemność i tak jak jeszcze parę lat temu cierpiałem z powodu samotności tak teraz taka myśl i uczucie jest mi zupełnie obojętne :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, KotJaroslawa napisał:

moja lista zaburzeń jest tak długa

A co to za lista, pochwal się 🙂

Kaczuszko teraz jak masz ciągnik, to niedługo będziesz ,,rolnik szuka żony" 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Karalajna napisał:

czy Ty nie masz czasem dzisiaj randki? 🙂 Opowiedz potem, jak było.

Moja randka jako że jest u władzy to za zapier... w robocie i od dwóch tygodni jedzie niemal ciągle dwie zmiany. Niech się chłopak wyśpi a ja nóg nie musze golić :D

47 minut temu, weltschmerz napisał:

Skoro już poruszono temat feministek, to dlaczego niektórzy wyśmiewają je za urodę, kiedy wśród nich są kobiety i brzydkie i bardzo ładne

Taki stereotyp, biedronkowa feministka wpisywała się :)

39 minut temu, KotJaroslawa napisał:

moja lista zaburzeń jest tak długa że w końcu zaakceptowałem fakt że do żadnego związku to ja się nie nadaje 🙂 tym bardziej że z moją kruchą psychiką nie byłbym wstanie zostać głową rodziny 🙂 dlatego robię rzeczy które mi sprawiają przyjemność i tak jak jeszcze parę lat temu cierpiałem z powodu samotności tak teraz taka myśl i uczucie jest mi zupełnie obojętne :P 

Też mam długa listę zaburzeń ale jak patrzę na to, że ludzie mimo bycia prostakami wiążą się w pary i żyją ze sobą długo to jednak też chcę. Dla samej siebie już mi się znudziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kazashi napisał:

Część zwala to na to, że to płeć przeciwna jest taka czy owaka, ale na moje to najlepiej zacząć od samego siebie i najpierw tutaj coś poprawić i dopiero kiedy uznamy, że próbowaliśmy wszystkiego i daliśmy z siebie wszystko zwalać to na innych. Każdy jest inny i pewnie część kobiet to materialistki, ale część facetów to samolubne dupki, a mimo to mają partnerki.

Zgadzam się, ja też jestem sama sobie winna, że nie jestem w związku, bo zmarnowałam już doprawdy wiele okazji przez moje głupie tchórzostwo. Cóż, obym tylko nie stała się tak zgorzkniałą starą panną jak te, które znam 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wTymTygodniu napisał:

Zgadzam się, ja też jestem sama sobie winna, że nie jestem w związku, bo zmarnowałam już doprawdy wiele okazji przez moje głupie tchórzostwo. Cóż, obym tylko nie stała się tak zgorzkniałą starą panną jak te, które znam

Jak się zachowują te stare i zgorzkniałe stare panny? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Xonar napisał:

No i tak powinny kobiety pisać, szczerze, bez owijania w bawełnę.

Tak jeszcze a propos samotności, to mam w pracy takiego osobnika 47 letniego, ponoć całe życie jest samotny, zapewne jest prawiczkiem, ale najlepsze jest to że facet chyba nabrał jakichś cech żeńskich :--D Dosłownie porusza się jak kobieta, mówi jak kobieta, kładzie nogę na nogę w taki sposób jak kobieta...Zastanawiam się co się z nim stało, chyba mu po prostu tak bardzo spadł testosteron że zachowuje się w taki sposób...

Mnie tez zwłaszcza tzw proste dziewczyny uważają za mało męskiego, bo nie przeklinam, nie pije za dużo  i nie palę, jestem wyjątkowo spokojny i nieśmiały, nie mam auta ani nie interesuje się naprawami itp typowymi męskimi rzeczami wg kobiet ze wsi. No ale mam też męskie cechy typu totalne bałaganiarstwo, nie przywiązywanie większej uwagi do ubioru, czy wyglądu co nieco mnie "odgeja" że tak powiem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Xonar napisał:

Wiem, że znalezienie jakiejkolwiek kobiety to nie jest problem, problem że to wiąże się często ze znacznym obniżeniem wymagań.Poza tym sam nie wiem czy teraz chcę związku, więc pewnie wina leży bardziej we mnie, tak uczciwie przyznając.

Zależy, jakie masz te wymagania i preferencje. Moim zdaniem wszystko i tak zależy od tego, czy jest jakaś chemia, porozumienie. Często wtedy wymagania schodzą na dalszy plan. To nie jest tak, jak napisałeś, że ktoś "obniża swoje wymagania". Raczej można kogoś spotkać na swojej drodze i może po prostu zaiskrzyć, mimo że całe życie gustowało się w innym typie. 

16 godzin temu, kazashi napisał:

Najlepiej jeśli sami odpowiemy sobie na pytanie dlaczego nadal jesteśmy samotni.

Moim zdaniem nie musi istnieć jakiś głębszy powód. Akurat w przypadku ludzi na tym forum, że tak powiem szczerze, ten głębszy powód może istnieć, ale znam na żywo ludzi z dużymi problemami, którzy są w związkach. Czasami to może być tylko kwestia tego, że ktoś obraca się w jednorodnym środowisku i już nie ma szansy na poznanie kogoś nowego. 

 

2 godziny temu, arahja7 napisał:

I zostają feministkami :P 

Akurat chyba w feminizmie nie ma nic, co można byłoby krytykować bądź się z czego nabijać. Sam feminizm jako ideologia - a nie karykatura ideologii - przyczynił się chociażby do tego, że możemy wypowiadać się na tym forum ; ). To, że są radykalne ugrupowania czy przedstawicielki, jest inną sprawą. 

 

W ogóle, nawiązując do tematu wątku, to nie wiem, dlaczego też pokutuje tutaj przekonanie, że związek to jakaś idylla, a bycie samemu to piekło. Owszem, fajnie kogoś mieć, ale bycie w relacji to też ciężka praca, a nie tylko sielanka. To nie tylko przytulanki. Według mnie posiadanie partnera nie jest lepszym stanem niż nieposiadanie jego. Ot, różnym, ale nie lepszym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja właśnie o porozumieniu mówię. Zakochiwałam się w ciapciakach ale kręcą mnie faceci u władzy. To nie jest kwestia wyboru.

7 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Akurat chyba w feminizmie nie ma nic, co można byłoby krytykować bądź się z czego nabijać.

Jest :) I sama powiedziałaś co. Radykały są wszędzie i najgłośniej krzyczą a wojna o wolność skończyła się dawno temu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz
3 minuty temu, arahja7 napisał:

Zakochiwałam się w ciapciakach ale kręcą mnie faceci u władzy.

Coś mi się zdaje, że dla takiego nieciapciaka u władzy nie jesteś żadną partnerką do długoterminowej relacji. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś w miarę ATRAKCYJNY dla płci przeciwnej kiedy spełniasz 2 najważniejsze kryteria;

+ Jesteś zdrowy

+ Jesteś szczęśliwy

Można je rozbijać na drobne, a te drobne na jeszcze drobniejsze. 

Jest jeszcze tego trochę, ale to 2 najważniejsze.

To czy masz te 2 cechy widać na pierwszy rzut oka.

Może więc warto popracować nad nimi, przeczytać jakieś książki na ten temat, wybrać się na jakiś kurs, a nie pisać PIERDOŁY, dosłownie PIERDOŁY na temat związków na forum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dragon Ball napisał:

Jesteś w miarę ATRAKCYJNY dla płci przeciwnej kiedy spełniasz 2 najważniejsze kryteria;

+ Jesteś zdrowy

+ Jesteś szczęśliwy

To chyba zbytnie uproszczenie, nawet chora i nieszczęśliwa kobieta ale tzw superlaska jest bardziej atrakcyjna od zdrowej i szczęśliwej 120 kilogramowej kobiety.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie generalizujcie ,nie ma reguly jaki facet sie podoba kobietom.Mozesz byc smutasem i poznac kobiete.Ludzie chorzy tez poznaja kobiety.Nie wszystko zloto co sie świeci.

Co do tych facetow u wladzy ,to Ciebie to rajcuje z tego wzgledu ze czulabys sie lepsza majac faceta u wladzy niz ciapciaka.A taki ciapciak jak to mowisz ..nie za bardzo sie nim pochwalisz 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×