Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

  black swan napisał(a):
Eteryczna, czemu zakładasz, że nie ma szans? Tak czysto teoretycznie dwie osoby o podobnej nienormalności mogłyby stworzyć udany, nienormalny związek. :P
Coż za wspaniały optymizm ;) bo scinają się zaburzenia nakładaja i tworzy się taki napór wszystkiego,że któraś ze stron nie wytrzyma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  black swan napisał(a):

  Eteryczna napisał(a):
Coż za wspaniały optymizm
Staram się, podobno optymizm zapobiega chorobom. :P
:P tak gadają i tak trzymaj nie ma jak to mieć dystans do własnych koszmarów .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu mam zły okres. czuję się jakby mnie ktoś zakopał żywcem, a ja walę w wieko trumny na próżno. To uczucie bycia całkowicie samemu mnie dobija. Nawet własna rodzina ma na mnie wywalone. Co chwila zadaję sobie pytanie, co jest ze mną nie tak, że nikt nie zauważa mojego istnienia. że po co ja się urodziłam, skoro nikt tego nie chciał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  zalezna napisał(a):
Znowu mam zły okres. czuję się jakby mnie ktoś zakopał żywcem, a ja walę w wieko trumny na próżno. To uczucie bycia całkowicie samemu mnie dobija. Nawet własna rodzina ma na mnie wywalone. Co chwila zadaję sobie pytanie, co jest ze mną nie tak, że nikt nie zauważa mojego istnienia. że po co ja się urodziłam, skoro nikt tego nie chciał?

 

Ja też.

Im bardziej potrzebuję kontaktu tym ludzie bardziej się ode mnie odwracają.

Chciałabym aby ktoś mnie mocno przytulił i abym tak zasnęła. I nie raz. I obojętnie czy kobieta czy mężczyzna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupcie sobie wszyscy survivalową katane i tnijcie w pół pniaki drzew czy arbuzy.... to pomaga hehe żarty żarty samotność jest tragiczna i żal mi siebie i was...... ale takie portale jak ten czy wogule internety to tylko złudzenie. Gadam bzdury bo kręci mi sie w głowie , kurde nie wiem do czego zmierza ten post...... w sumie wiem ale zostawie to dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  elo napisał(a):
ja rowniez mialam okazje poznac kogos tak samo pojebanego jak ja (a moze i bardziej?) zreszta po tylu pobytach w psychiatryku trudno bylo nie spotkac zadnego zjeba ale imo choroba psychiczna to ostatnia rzecz jaka powinna ludzi laczyc ze soba i nikt mnie nie przekona ze wspolne lubowanie sie w pojebaniu cementuje zwiazek

 

Też tak uważam. I sama nie chciałabym się wiązać z kimś chorym psychicznie a najmniej z kimś o podobnym zaburzeniu i problemach.

O bycie dziwnym chodzi mi o "dziwne" poglądy, pasje i marzenia, które nie są raczej popularne... Fajnie byłoby je dzielić i rozwijać we dwoje lub we wsparciu drugiej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok no to tera kminie tylko w czym sie objawia ta dziwnosc pogladow/pasji/marzen? wiekszosc uwaza ze ma unikatowe/niespotykane/wyjatkowe podejscie do zycia a jak pytam o szczegoly to slysze o banalnych/pospolitych/nudnych flakach z olejem :'(

  black swan napisał(a):
Mi dla ścisłości nie chodziło o chorobę psychiczną, tylko raczej o taką wspólną nienormalność - jakiś psychoanalityk pewnie określiłby to zbliżonym zestawem zaburzeń osobowości o podobnych nasileniach, co poskutkowało wysokim poziomem wzajemnego zrozumienia się wśród tych wszystkich 'nieporozumiewalnych' ludzi dookoła. Albo bardzo wysoka zgodność skrzywionych charakterów, które w efekcie same ze sobą nie dały rady wytrzymać. :(

no to jeszcze gorzej bo zaburzenia osobowosci sa imo grozniejsze dla zwiazku niz taka schiza czy inna choroba psychiczna i uwazam ze to powinno sie leczyc a nie jeszcze szukac kogos z tak samo poryta psycha zreszta taka osoba czesto przenosi swoje toksyczne schematy myslowe co konczy sie niewesolo ;)

  Eteryczna napisał(a):
  black swan napisał(a):
Eteryczna, czemu zakładasz, że nie ma szans? Tak czysto teoretycznie dwie osoby o podobnej nienormalności mogłyby stworzyć udany, nienormalny związek. :P
Coż za wspaniały optymizm ;) bo scinają się zaburzenia nakładaja i tworzy się taki napór wszystkiego,że któraś ze stron nie wytrzyma.

trudno sie nie zgodzic :great:

  buka napisał(a):
ps.elo kogo tam związałaś teraz mały hultaju

nie interesuj sie z pewnoscia nie ciebie : *

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
jakiś psychoanalityk pewnie określiłby to zbliżonym zestawem zaburzeń osobowości o podobnych nasileniach, co poskutkowało wysokim poziomem wzajemnego zrozumienia się wśród tych wszystkich 'nieporozumiewalnych' ludzi dookoła. Albo bardzo wysoka zgodność skrzywionych charakterów, które w efekcie same ze sobą nie dały rady wytrzymać

 

  elo napisał(a):
no to jeszcze gorzej bo zaburzenia osobowosci sa imo grozniejsze dla zwiazku niz taka schiza czy inna choroba psychiczna i uwazam ze to powinno sie leczyc a nie jeszcze szukac kogos z tak samo poryta psycha zreszta taka osoba czesto przenosi swoje toksyczne schematy myslowe co konczy sie niewesolo ;)

 

osobowosc.gif

 

sorry, nie mogłam sie powstrzymać jak to znalazłam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Follow_ napisał(a):
  tooshyandsincere napisał(a):
ehhh chyba już do śmierci będę sam, ciekawe tylko czy z upływem lat przestanie mi to przeszkadzać :bezradny:

 

 

pewnie zdziwaczejesz tak jak ja :)

Pewnie już zdziwaczałem :mrgreen: , choć jak oglądam te telewizyjne show o starych kawalerach to zdaje sobie sprawę że może być znacznie gorzej, strach się bać :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  elo napisał(a):
no to jeszcze gorzej bo zaburzenia osobowosci sa imo grozniejsze dla zwiazku niz taka schiza czy inna choroba psychiczna i uwazam ze to powinno sie leczyc a nie jeszcze szukac kogos z tak samo poryta psycha zreszta taka osoba czesto przenosi swoje toksyczne schematy myslowe co konczy sie niewesolo
A kto tu mówi o szukaniu, po prostu na siebie trafiliśmy i już na samym początku znajomości bardzo silnie między nami 'zaiskrzyło'. Potem wszystko już poszło z górki w zawrotnym tempie i bardzo szybko zaczęliśmy ze sobą mieszkać, a trochę ponad pierwsze pół roku wspólnego mieszkania to była istna sielanka... :105: Niestety (albo i stety) nie patrzy się na rokowania związku, gdy czuje się wobec danej osoby nad wyraz intensywne odczucia, 'naćpanie miłością' nie pomaga w chłodnej kalkulacji szans na powodzenie. :P Ech, gdy przypomnę sobie stan mojego mózgu przez to pierwsze pół roku bycia razem, to było jak nieustanny haj. :105: Potem powoli niestety poziom hormonów szczęścia zaczął opadać i wspólne życie razem nas przerosło. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wszystkim.Samotność.to właśnie ona niszczy moją osobowość.Gdy nie ma się przyjaciół ani żadnej osoby z którą można ot tak pogadać

.Pracuje w dużym instytucie badawczym.Co prawda jako ankieter ale zawsze.Niby jestem między ludzmi a tak jakby sam.Ogólnie czuje sie do niczego tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×