Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

oj mam nadzieje, że doczekam jakiegokolwiek jutra...

na chwile obecna to nie wiem jak mam przetrwac dzień po dniu

Wszystko się z czasem ułozy działanie leków się rozkręci i Ty poczujesz się lepiej i pisz co Ci leży na sercu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio dowiadywałam się co u ludzi z mojego gimnazjum, u tych wszystkich 'sierot życiowych' i 'outsiderów'.

wszyscy wyszli na społecznych ludzi, mają przyjaciół

ja nie mam nikogo :why:

 

Witam w klubie.

 

Zasłużyłem na taki los.

Nie prawda mangiferaindica Nikt sobie na taki los nie zasłużył. :roll: Ja wierzę jednak, że w końcu znajdzie się jakiś porządny i doświadczony terapeuta dla ciebie. Może takie słowa to niewielka pociecha ale mimo to trzymam kciuki żeby ci się ten cholerny los odmienił.

 

I tu mamy paradoks, bo sama studiuję psychologię, chociaż terapeutę nie zamierzam być. Wolę mózgi.

 

Ale to fakt, hasło dla wszystkich: Nikt sobie na taki los nie zasłużył. i żeby ci się ten cholerny los odmienił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obudziłem się rano nawet z dobrym nastawieniem, zerknąłem do telefonu a tam wiadomość przeczytałem i nie zrobiło to co było tam napisane większego wrażenia. Jednak przy okazji coś podpowiedziało mi bym przeanalizował wiadomości i niepotrzebne usunął i wiecie co zauważyłem. Większość osób do których napisałem po prostu nie odpisała, ludzie mają mnie gdzieś. A więc muszę przyzwyczaić się do tego i również przestać reagować na wiadomości. Jestem zły na siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obudziłem się rano nawet z dobrym nastawieniem, zerknąłem do telefonu a tam wiadomość przeczytałem i nie zrobiło to co było tam napisane większego wrażenia. Jednak przy okazji coś podpowiedziało mi bym przeanalizował wiadomości i niepotrzebne usunął i wiecie co zauważyłem. Większość osób do których napisałem po prostu nie odpisała, ludzie mają mnie gdzieś. A więc muszę przyzwyczaić się do tego i również przestać reagować na wiadomości. Jestem zły na siebie.

 

Skąd ta złość? Że, wybacz, że tak to ujmę, "dałeś się nabrać"? Bo jeśli tak, to to ja przeżywam to systematycznie, i naprawdę, gorzki smak rozczarowania (kolejnego!) jest paskudny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obudziłem się rano nawet z dobrym nastawieniem, zerknąłem do telefonu a tam wiadomość przeczytałem i nie zrobiło to co było tam napisane większego wrażenia. Jednak przy okazji coś podpowiedziało mi bym przeanalizował wiadomości i niepotrzebne usunął i wiecie co zauważyłem. Większość osób do których napisałem po prostu nie odpisała, ludzie mają mnie gdzieś. A więc muszę przyzwyczaić się do tego i również przestać reagować na wiadomości. Jestem zły na siebie.

 

Skąd ta złość? Że, wybacz, że tak to ujmę, "dałeś się nabrać"? Bo jeśli tak, to to ja przeżywam to systematycznie, i naprawdę, gorzki smak rozczarowania (kolejnego!) jest paskudny.

Nabrać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ta złość? Że, wybacz, że tak to ujmę, "dałeś się nabrać"? Bo jeśli tak, to to ja przeżywam to systematycznie, i naprawdę, gorzki smak rozczarowania (kolejnego!) jest paskudny.

 

Nie, nie nabrałem się ja to wiem, ludzie po prostu odwrócili się ode mnie bo jestem niewygodny. Po za tym mój wygląd robi też swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ta złość? Że, wybacz, że tak to ujmę, "dałeś się nabrać"? Bo jeśli tak, to to ja przeżywam to systematycznie, i naprawdę, gorzki smak rozczarowania (kolejnego!) jest paskudny.

 

Nie, nie nabrałem się ja to wiem, ludzie po prostu odwrócili się ode mnie bo jestem niewygodny. Po za tym mój wygląd robi też swoje.

 

A mi sie jeszcze zdarzy nabrać i nie potrafie tego wyrugować, latwiej by bylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak jestem sama, to czuję się jakbym nie istniała.

To czas to zmienić zrób coś dla siebie poczuj radość z bycia z samą sobą ,popatrz na siebie jakbyś patrzyła na najlepszą przyjaciólkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę samotny coraz bardziej jestem tego pewien. A najbardziej jestem przekonany, że pod względem 'związków" będę samotny bo ni cholery nie mam uczuć jakiś miłości do kobiet i w ogóle chyba spotykam niewłaściwe. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ale życie wydaje mi się za proste, za banalne, jakoś nie robi to już na mnie wrażenia. Nie spodziewałem się, że taki jest ten świat :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

nigdy nie myślałam, że odważę się napisać wiadomość na tym forum ale już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że sama sobie nie poradzę. Może zacznę od początku. W październiku ubiegłego roku rozpoczęłam studia z daleka od domu. Byłam pełna energii i nadziei na lepsze życie, chciałam w pełni zmienić swoje życie, które do tamtej pory nie było dla mnie satysfakcjonujące. Udało mi się. Bardzo szybko pozyskałam nowych dobrych znajomych, faceci zaczęli strać sie o moje względy, studia także okazały się dobrym wyborem. Na roku studiuje ze mną chłopak, który od samego początku przykuł moja uwagę. Robiłam wszystko, żeby się do niego zbliżyć. Wspólnie imprezowaliśmy, spędzaliśmy miło czas. Pewnej nocy jednak doszło między nami do czegoś więcej, bałam się jaki będzie to miało wpływ na nasze relacje, jednak On szybko dał mi odczuć że z jego strony nie była to pomyłka, zaczął zabiegac o moje względy. Po pewnym czasie znów doszło między nami do czegoś więcej jednak, tego samego wieczoru usłyszałam plotki że ów chłopak jest z kimś związany, bardzo dotknęła mnie ta sytuacja i nic nie tłumacząc powiedziałam mu, żeby dał mi spokój. Moje obawy potwierdziły się, zaledwie kilka dni późnie dowiedziałam się, że jest związany z inną kobietą choć w mojej obecności zarzekał się że jest stanu wolnego. Szybko zrozumiałam, że najzwyczajniej w świecie mnie wykorzystał. Pod wpływem emocji napisałam do niego bardzo nie miłą wiadomość, po której chłopak poprosił mnie o rozmowę. Powiedziałam, że nie powinien się wobec mnie w taki sposób zachowywać, skoro wiązały go zobowiązania.On nie potrafił odpowiedzieć na moje zarzuty, zaznaczył jedynie że nie wie o co mi chodzi, chociaż mógł czegoś nie zauważyć w swoim zachowaniu. Rozmowa nie została przez nas dokończona. OD tej pory nie rozmawiamy ze sobą, on nie chodzi już na imprezy na których ja bywam, co jakiś czas jedynie nasze oczy się spotykają. Nie potrafię wytrzymać już tej sytuacji. Studia przestały mi się podobać, zaczęłam tęsknić za domem, odczuwam brak niegdyś dobrego kumpla, nie potrafię zrozumieć jego zachowania, dlaczego dawał mi nadzieje. Mimo, że od tej sytuacji minął juz ponad miesiąc nie ma nocy, żeby nie płakała, nie mam już siły tak żyć, nie mogę wytrzymać tego wszytskiego, nie widzę sensu w swoim życiu. Ludzi mają mnie za osobę silną i zadowolona z życia, jednak jest zupełnie inaczej, nie chcę już czuć tego bólu. Znalazłam już sobie pasję- bieganie jednak to nie pomaga, wszytskiego już próbowałam, a jest coraz gorzej..

Przepraszam za tak chaotyczny wpis i proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę samotny coraz bardziej jestem tego pewien. A najbardziej jestem przekonany, że pod względem 'związków" będę samotny bo ni cholery nie mam uczuć jakiś miłości do kobiet i w ogóle chyba spotykam niewłaściwe. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ale życie wydaje mi się za proste, za banalne, jakoś nie robi to już na mnie wrażenia. Nie spodziewałem się, że taki jest ten świat :(

Z takim podejściem jak ma być inaczej ?tylko Ty sam możesz coś zmienić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę samotny coraz bardziej jestem tego pewien. A najbardziej jestem przekonany, że pod względem 'związków" będę samotny bo ni cholery nie mam uczuć jakiś miłości do kobiet i w ogóle chyba spotykam niewłaściwe. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ale życie wydaje mi się za proste, za banalne, jakoś nie robi to już na mnie wrażenia. Nie spodziewałem się, że taki jest ten świat :(

Z takim podejściem jak ma być inaczej ?tylko Ty sam możesz coś zmienić ;)

 

Mam wrażenie, że to już nie kwestia podejścia tylko faktów jakie widzę i mam okazję przeżywać. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ale życie wydaje mi się za proste, za banalne, jakoś nie robi to już na mnie wrażenia.
Chcesz żeby przestało być lekko, prosto i banalnie? To zamieńmy się. Poznasz zupełnie inny wszechświat. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś usłyszałem w pracy czemu nie mam dziewczyny skoro nie piję i nie palę-a już myślałem że te czasy minęły dawno temu, że samo nie posiadanie tych nałogów jest czymś co pociągałoby kobiety. Z moich obserwacji wynika że raczej nie ma to znaczenia, często wręcz odwrotnie z nałogami łatwiej znajdują partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Kto by chciał śmierdzącego partnera, śmierdzącego fajami i wódą :D Coś te twoje obserwacje nie teges są. Owszem tacy ludzie mają partnerki/ów ale czy chciałbys być z pijaczką? Myśle że nie byłoby problemu. Mierz wyżej niż w pijaczki, no i nie wyciągaj takich wniosków :P

Swój swojego znajdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, nie chodziło mi o te fajki i wódkę tylko że co to za myślenie, kojarzące mi się z głęboką komuną że starczy że facet dużo nie piję ani nie bije i to już wystarczy żeby był atrakcyjnym towarem. No ale w ta wioska w której pracuje jest typowo postpgrowska, gdzie pełno pijaczków pod sklepem i o dziwo gł młodych 20-35 , a co mądrzejsi dawno wyjechali do miast lub za granicę.

Mi tam by aż tak nie przeszkadzało jakby dziewczyna paliła, a co do picia to od czasu do czasu też bym nie miał nic przeciwko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×