Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ale życie wydaje mi się za proste, za banalne, jakoś nie robi to już na mnie wrażenia.
Chcesz żeby przestało być lekko, prosto i banalnie? To zamieńmy się. Poznasz zupełnie inny wszechświat. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś usłyszałem w pracy czemu nie mam dziewczyny skoro nie piję i nie palę-a już myślałem że te czasy minęły dawno temu, że samo nie posiadanie tych nałogów jest czymś co pociągałoby kobiety. Z moich obserwacji wynika że raczej nie ma to znaczenia, często wręcz odwrotnie z nałogami łatwiej znajdują partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Kto by chciał śmierdzącego partnera, śmierdzącego fajami i wódą :D Coś te twoje obserwacje nie teges są. Owszem tacy ludzie mają partnerki/ów ale czy chciałbys być z pijaczką? Myśle że nie byłoby problemu. Mierz wyżej niż w pijaczki, no i nie wyciągaj takich wniosków :P

Swój swojego znajdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, nie chodziło mi o te fajki i wódkę tylko że co to za myślenie, kojarzące mi się z głęboką komuną że starczy że facet dużo nie piję ani nie bije i to już wystarczy żeby był atrakcyjnym towarem. No ale w ta wioska w której pracuje jest typowo postpgrowska, gdzie pełno pijaczków pod sklepem i o dziwo gł młodych 20-35 , a co mądrzejsi dawno wyjechali do miast lub za granicę.

Mi tam by aż tak nie przeszkadzało jakby dziewczyna paliła, a co do picia to od czasu do czasu też bym nie miał nic przeciwko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mangiferaindica, bo wikłanie sie związek ze strachu przed samotnością albo z braku laku jest błędem. Musi być przede wszystkim chemia. nie wyobrażam sobie być z kimś kto mnie nie rajcuje intelektualnie i fizycznie. intelektualnie bo nie znoszę idiotów a fizycznie no nie mogłabym pożądać małego i grubego. Może to okrutne ale tak mam.

Ważne jest również podobny pogląd na sprawy zycia wspólnego. Jesli sprawy życiowe diametralnie się różnią to nie zwiastuje długiego związku chyba,ze ludzie będą się tylko bzykać a w ogóle nie rozmawiać ale za kilka lat tego bzykania staną się mało atrakcyjni i wtedy w ogóle będzie jeszcze cięzej znależć własciwą osobę- towarzysza życia.

 

carlosbueno, też bym nie chciała faceta który śmierdzi papierochami. O bleee. Nie znosze tego syfu,.

 

-- 28 kwi 2014, 20:34 --

 

Jak widzę papierosy włacza mi się agresor :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, ja nigdy nałogowo nie paliłem, pochodzę z rodziny wrogiej paleniu i picu, a jakoś nie mam wielkiego wstrętu do palaczy i to czy dziewczyna pali, czy nie jest sprawa drugorzędną odnośnie innych cech dla mnie.

 

A co do podobania się intelektualnego i fizycznego, to dla mnie rzadko w parze to idzie, albo to albo mi się podoba lub nie, a te co mają oba te względy zwykle są dawno zajęte, no ale ja rzadko stykam się z ludźmi także może się mylę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mangiferaindica, bo wikłanie sie związek ze strachu przed samotnością albo z braku laku jest błędem. Musi być przede wszystkim chemia. nie wyobrażam sobie być z kimś kto mnie nie rajcuje intelektualnie i fizycznie. intelektualnie bo nie znoszę idiotów a fizycznie no nie mogłabym pożądać małego i grubego. Może to okrutne ale tak mam.

Ważne jest również podobny pogląd na sprawy zycia wspólnego. Jesli sprawy życiowe diametralnie się różnią to nie zwiastuje długiego związku chyba,ze ludzie będą się tylko bzykać a w ogóle nie rozmawiać ale za kilka lat tego bzykania staną się mało atrakcyjni i wtedy w ogóle będzie jeszcze cięzej znależć własciwą osobę- towarzysza życia.

:

 

Aleź ja nie powiedziałam, że to co piszesz jest nieprawdą! :) To był taki generalny koment.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam ogólnie nie pale od roku ale teraz ostatnio zdarza mi się na imprezie. Ale jakie to było niesamowite uczucie po tylu dniach siedzenia nad matematyką zapalić sobie papierosa! <3 A za tydzień na matury to chyba kupię sobie paczkę :zonk: A do facetów palących nic nie mam. Już wolę żeby palił niż za dużo i za często pił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palacze akurat mają to do siebie, że łatwo poznają innych palaczy. Wyjdą na przerwę w pracy, żeby zapalić i poznają pozostałych palaczy z biura lub budynku. Podobnie przed lokalami czy na imprezach. Oni lub ktoś zapyta ich się czy mają ognia, tudzież komentarz na temat palonej marki papierosów, gadka idzie dalej. Lody przełamane z powodu wspólnego nałogu.

 

Alkohol ma podobnie sprzyja poznawaniu ludzi ale to z innych powodów, po pierwsze samo picie jest wydarzeniem często towarzyskim. Po za tym alkohol obniża samokontrolę, zarówno w kwestii tego czego nie powinniśmy robić jak i tego czego boimy się robić. To bardzo pomaga niektórym.

 

Co do nie picia będącego atutem to jest to typowe babskie narzekanie ileś lat po ślubie. Młodsze pokolenie pań za nic to sobie ma, zresztą jak zwykle nie słucha matek i babć i robi swoje, bo wie lepiej. Osobiście znam chyba tylko jedną dorosłą dziewczynę w zbliżonym do mojego wieku, która jest absolutną abstynentką (chyba, że coś się zmieniło przez ostatni rok jak jej nie widziałem). Ogólnie to odnoszę wrażenie, że ona chyba też jest DDA i dlatego nie pije. Zbyt dużo widzę w jej zachowaniu podobieństw do siebie z przeszłości.

 

Ale tak po za tym żadnych osobiście nie znam, wśród młodych wykształconych polek konsumpcja alkoholu idzie do góry i tylko krzywo patrzą na niepijących. Prędzej czy później presja rówieśnicza wciąga do picia większość. Odnoszę wrażenie, że po za portalami randkowymi naprawdę ciężko byłoby kogoś poznać kto też nie pije. Alkohol jest głęboko zakorzeniony w życiu towarzyskim w naszej kulturze i po za spotkaniami AA czy jakimiś stowarzyszeniami religijnymi raczej wątpię, żeby w ciemno dało się przez przypadek spotkać drugiego abstynenta. O imprezach dla abstynentów jeszcze nie słyszałem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Picie czy niepalenie,to raczej niewielki "deal". Sam zaś pije okazyjnie D: , fajki to strata kasy i zdrowia,ale nie wadzi mi to,jak kogoś stać i nie dmucha mi nikotyną & spółka w ryj,to niech sobie fojcy.

 

Co do relacji z ludźmi,nie wiem,i tak mam to trochę przytępione,ale to nie zniknie i sie nie wypleni,do cna,choćby nie wiem jak próbować ową potrzebę zabić D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posejdon, Ja tam od alkoholu nie stronie podczas spotkań towarzyskich, tylko że rzadko się spotykam, a sam dla siebie alkoholu nie potrzebuje, co najwyżej latem 1 piwko walne ale rzadko. No ale przy zapoznawaniu ludzi na pewno alko jest przydatne dla tak nieśmiałych ludzi jak ja, inaczej w ogóle bym się może nie odezwał, a tak jakoś po paru piwach, drinkach łatwiej lody przełamać choć najlepiej jakby człowiek bez tego potrafił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posmęcę sobie.

Samotność to czwarty gwóźdź do mojej trumny,

wiję się w urojeniach, że nikt mnie nie rozumie, a to nie prawda!,

po prostu wstydzę się swojej wrażliwości, tłumię ją prochami,

nie chce jej okazywać bo może u innych wzbudzać politowanie,

wyszydzenie lub inną niepożądaną reakcję.

Dlatego uciekam od ludzi, bo wiem że nie MAM PRAWA, okazywać

swoich autentycznych emocji, one są dla mnie jakby NIECENZURALNE (urojenie).

 

Modlę się do Boga, bo tylko tyle mi pozostało.

 

I nie szydźcie ze mnie, ale mam wrażenie że tacy ludzie jak ja

lepiej sobie radzili za komuny/socjalizmu niż dzisiaj, pozostawieni sępom na pożarcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax-3, walnij sobie lek dopaminowy co aktywizuje :o

 

Tylko skąd go wytrząsnąć?

 

Ja pomyśleć o kolejnym dlugim weekendzie zupelnie samemu, to mam ochote roztrzaskac się w pyl samochodem.

 

Albo dajcie hydroksyzyny na trzy dni.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×