Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

oskaka, biorę lerivon ale powoli z niego wychodzę i za radą lekarza przejdę na Zoloft bo jak widać lerivon już mi nie pomaga. Powiem ci że moja sytuacja jest zbyt bardzo zagmatwana i chyba dlatego tak długo mecze się z ta nerwica. Mój pierwszy epizod nerwicowy zaczął się 12 lat temu i wyszedłem z niego w pół roku a teraz trwa to już ponad rok i jest bardziej uciążliwe niż było wcześniej. Znajduję się w bardzo trudnej sytuacji życiowej i chyba dlatego tak długo to trwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja może opowiem o swoich "atakach" od dwóch dni zdarzają się średnio co 15 minut, po prostu leżę, oglądam telewizję i nagle buch, wrażenie że coś jest nie tak, niepokój, lęk i za chwilę przechodzi. Ja myślę, że już nie przyjdzie a tu znowu zaskoczenie i przychodzi. Ciągle mam wrażenie że coś mi jest, lubię sobie wymyślać takie historie, że nawet pisarzom największych baśni i science fiction by to przez głowę nie przeszło, jedna z nich to... Jadłam ostatnio sajgonki w chińczyku (w piątek), w sobotę było wszystko okej, w niedzielę rano pojechałam do babci, tam zasłabnięcie, biegunka i cuda niewidy, i przypomniałam sobie te sajgonki i nagle myśl, "a co jeśli te sajgonki zrobili ze wściekłego psa i teraz to we mnie siedzi"... sami widzicie, moja wyobraźnia jest nieograniczona... Wścieklizna chodzi za mną odkąd ugryzł mnie pies pół roku temu, nie poszłam do lekarza i tak od tamtej pory się zamartwiam. Nie potrafię sobie z tym poradzić w żaden sposób :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem teraz na etapie, że ataki są wywoływane przeze mnie - podejście do ciśnieniomierza jest takim wyzwalaczem. Ataki same już nie przychodzą. I niby mógłbym to kontrolować nie mierząc ciśnienia w stanach podenerwowania ale nie mogę. A jak już zmierzę i coś mi tam wyjdzie to przychodzi automatyczne rozluźnienie i wszystko się normuje. Mój psychiatra zalecił zwiększenie dawki paroksetyny do 30mg a jak nie pomoże to przejście na 75mg Wenlafaksyny. I ćwiczenie technik relaksacyjnych. I jeszcze zwiększenie częstotliwości psychoterapii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o psychoterapię to w naszym kraju raczej jest tak, że jak Cię nie stać na prywatnego psychologa/psychiatrę to bardzo długo taka terapia będzie trwać. Ja chodzę państwowo do psychologa od stycznia i jutro idę na 5 wizytę chyba dopiero także tutaj trzeba się wykazać cieprliwością. Nie chcę brać żadnych leków bo one tylko zaleczają a nie leczą, dlatego żadnych też nie biorę. Liczę na to, że sama dam radę. Być może dlatego, że jestem dopiero na początku mojej przykrej przygody z nerwicą lękową i nie wiem co mnie jeszcze czeka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabriel74, To rzeczywiście długo męczysz się z nerwicą. Mam nadzieje, że trafisz na swój lek i właściwego psychologa i na zawsze zwalczysz to paskudztwo.

 

ska1977, Jest Ci źle na tej dawce? Nie pasuje ci paro? Ja po 10 dniach musiałem odstawić... Zazdroszcze Ci uporania się z atakami. Będąc samemu w domu mam większe prawdopodobieństwo ataku :?

 

Paulina23, Ale ta wścieklizna się Ciebie uczepiła :D niestety na prywatne wizyty trzeba mieć duużo kasy. Więc trzeba wybrać... Albo fortunę w psychologa albo dłużej się męczyć na NFZ nie wliczając kosztów transportu i leków. Nie musisz brać leków jak sama sobie radzisz, ja jestem niestety, że tak mogę nazwać lekowrażliwy. Chciałbym przynajmniej się zaleczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, strasznie się uczepiła i się nie chce odczepić co najgorsze. Odczepia się na parę dni i znowu wraca, tak się przywiązała, a ja po prostu szaleje za każdym razem jak wraca i czekam na objawy żeby wiedzieć że to po prostu koniec mojej wędrówki życiowej na tym świecie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulina23, jak na jojo :D przez tą gadzine nerwice zdążyłem się pogodzić z własną śmiertelnościa. Nie oczekuje już żadnej choroby, nawet ataku. Martwić się będę jak to nastąpi dopiero, teraz skupiam się na czymś innym. Jak długo trwa u ciebie taki atak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, Na skoki ciśnienia dostałam concor, po którym się czolgalam ;-), bo spadło mi ciśnienie, nawet 95/50. Wyrzuty dalej były. Potem miałam brać proplanolol, ale tylko przy rzucie, no a teraz captopril. Psycholog zajmował się mną kilka miesięcy z marnym, niestety, efektem. Nie chce brać tabletek typu lorafen, moja mama odzwyczajala się od nich przez 2 lata pod kontrolą psychiatry. Chciałabym poradzić sobie bez tabletek. Myślę, że to.forum jest świetna terapia. Odkąd Was poznałam i mogę pogadać nie miałam ataku. :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo zapracowana i zabiegana może i zakręci mi się w głowie w ciągu dnia, albo trochę przydusi czy poboli żołądek ale nie zwracam na to uwagi, bo nie czuję panicznego lęku. Najbardziej przeszkadza mi wysokie ciśnienie, wtedy zaczynam odczuwać oderwanie ciała i ogromny niepokój, którego nie potrafię ogarnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola72, Znam osoby, które brały concor i też zaniżało mocno ciśnienie i ogólnie spowalniało. Mi też forum w jakiś sposób pomogło, wiem że sam nie zmagam się z takimi problemami i urzytkownicy mimo tego funkcjonują i to mnie napała optymizmem :D

 

Odkąd Was poznałam i mogę pogadać nie miałam ataku. :-D

 

Oby tak dalej :D też przeszkadzało mi wysokie ciśnienie ale tak właśnie działa atak paniki :)

 

moje ataki trwają średnio 10 sekund i pojawiają się milion razy dziennie, naprawdę, od dwóch dni jest to za dużo jak na mnie

 

Strasznie krótko... Mnie potrafiło trzymac dobrą godzinę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w przychodni dopadł mnie jakiś atak (chociaż jeszcze z rok temu nie zidentyfikowałabym tak tego) - przyśpieszony i silniejszy puls, zawroty i ból głowy, lekkie uczucie duszności i odrealnienie;

złapał mnie i przy zapisach i później, jak już osoba przede mną weszła do gabinetu i w gabinecie jak ja chciałam już wyjść jak najszybciej a lekarka gadała jak nakręcona. A do niedawna wydawało mi się, że ja nie mam ataków :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś zadzwoniła do mnie matka, abym sprawdził czy wyłączyła żelazko. Jak sprawdziłem, to chciała żebym zrobił obiad, ale odmówiłem i powiedziałem, że się uczę (zgodnie z prawdą). Poczułem lęk, potem ból głowy, a następnie dodatkowo senność i zmęczenie. Co to jest? Dlaczego mnie to męczy?

Ochota i zdolność do nauki minęła bezpowrotnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Senność i zmęczenie ja też dzisiaj czuję - nie wiem czy przez to, że ostatnie dni kiedy to budzę się o 5 czy przez dzisiejszą większą dawkę paroksetyny (20 > 30 mg).

Jak wcześniej czułeś zmęczenia na paro to pewnie przez nią jesteś senny. Czemu zwiększyłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola72 a to ciśnienie masz podwyższone podczas ataku czy na stałe?

Ja swego czasu co chwilę kontrolowałam ciśnienie, bo bałam się udaru. Ilekroć mierzyłam sama w domu wychodziły mi koszmarne wyniki. Mierzyłam jeszcze raz i jeszcze, a im więcej mierzyłam tym wyniki były gorsze, sama się nakręcałam i stresowałam. Wyniki u lekarza idealne :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23, to lipa jak nawrót... Ale widze, że jesteś silna i dasz radę tym razem :) o tyle dobrze, że bez lęków. Co bierzesz? Ja nie mogę brać nic z SSRI i mam dylemat pomiędzy mirtagenem a parmolanem. Tylko muszę się pozbyć lęku przed lekami...

 

 

Zalatana23 Kilka lat temu ciśnienie miałam niskie, ale w ciągu dnia pojawiały się rzuty 180/110. Teraz w ciągu dnia ciśnienie jest wyższe, ale w normie 130/80, niestety rzuty zostały.

Może wysze masz ciśnienie od nerwicy? Jak się przeleczysz będzie niższe może, ale tragedii nie ma ;) normalnie mam ok 120/75 ale i bywa bez przyczyny 110/70 albo 135/80 (teraz takie mam)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×