Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Przez pół dnia leżałam/ siedziałam i powtarzałam sobie, że przeżyłam coś bardzo ciężkiego i nie potrafię dalej żyć.

Przez drugie pół martwiłam się, że nie mogę pracować...

Teraz zabrałam się za pracę i martwię się, że tak wolno mi idzie. Tak proste kiedyś czynności jak odpowiedź na maila czy napisanie prostego tekstu sprawiają mi trudność...

 

Kto wymyślił depresję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami pisanie tutaj, to najlepsze co mogę zrobić ;) czasami tak bardzo nikt nie słucha, nikt nie rozumie i nikomu nie zależy..

Wiecie co robię każdego dnia po przebudzeniu? Proszę o cud. Proszę o to, by on kiedyś mnie zauważył. Chcę byc jego przyjaciółką, ale nie tylko. Ja marzę o tym, by z nim być..

 

Może kiedyś, gdy będziemy mieli wiele lat wspólnej przyjaźni, powiem mu, ze przez te wszystkie lata, przez ten cały czas kochałam go nad zycie.

Czy doceni wtedy to, że byłam przy nim i nigdy nie zrezygnowałam? Nie wiem. Wiem natomiast, że będę miała najlżejsze serducho świata.

Dziś ta walka o niego i to, że ciągle wierzę, daje mi siłę do tego, by każdego ranka wstawać z łóżka i żyć.

 

Nie poddawajcie się! mam nadzieję, że kiedyś napiszę Wam, że mi się udało. Wtedy zrozumiecie, że nie wolno rezygnować, bo życie jest tylko jedno, ale także AŻ JEDNO :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś więcej mi się chce,ale ciężko zad ruszyć.Póki co wiszę na zapomnianym przez ostatnie dni telefonie.Umówiłam się na jutro na praktykę i do lekarza na 13.06.

Planuję spacer,małą przepierkę i wreszcie burdelik psi ogarnąć w pokoju.

Mocna kawa która znalazła aż ujście w toalecie :roll: i mniej leków daje mi popalić.Do tego znów marzę i jestem podekscytowana planami przejścia na weganizm i rzucaniu palenia oraz kawy.Czuję,że mogę góry przenosić szkoda,że to chorobliwe.Sprawia to wszystko,że zaraz będę po ścianach biegać,żeby się wyciszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mnie przywalil atak paniki... probuje bez klona az na oko nie widze..... tzn mam ciemno w oku, ale klona nie zjem - powalcze...

 

-- 21 maja 2013, 18:56 --

 

fak do tego sam w domu jak co to trzymam komorke i pogotowie...

 

-- 21 maja 2013, 18:59 --

 

zapale papierosa, przepraszam za spam jak cos

 

-- 21 maja 2013, 19:32 --

 

OK, po około 30min. przeszło :great: Teraz już mogę wziąć klon, może dorzuczę jakiś potas... Da się? Da się... tak po części. Że też mnie bierze znów tak chamsko na wiosnę :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień minal ok, wieczor okropny bol wpustu zoladka, zirytowanie meza moim placzem, no i zadzwoniłam na telefon zaufania, porozmawiałam z przemila kobieta , zrobilo mi się lepiej, ale placze...chyba już z bezsilności i strachu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeplakany, zlękniony, wlasnie jestem po kolacji i chcąc nie chcąc czekam na bol ten co zwykle, ten co powoduje,ze wariuje...zapisałam się w końcu na gastroskopie, mam naprawdę dość ,ze zdecydowałam się na to badanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w Krakowie byłem na imprezie "Gumball 3000" :) Przyjeżdzają najlepsze samochody z całego świata w tym również gwiazdy. Widziałem fury o których tylko da się poczytać w gazetach motoryzacyjnych piękny głos silników :105: Do tego widzialem Davida Hasselhoffa ze słonecznego patrolu i Hardkorowego Koksa z którym przybiłem piątke! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sunię-Fraszkę, obcięłam i wykąpałam i Pętelkę wykąpałam.Pokój sprzątnęłam i wprowadziłam zakaz palenia u siebie w pokoju by przygotować się na ewentualne rzucanie.Teraz spacerek i nauka.Drugi dzień nie jem jajek został tylko nabiał zwierzęcy.

Jutro jadę z Pętelką na szczepienie przeciw chorobą zakaźnym.Wezmę też dla pieska jak mi da to potem znajoma zaaplikuje.

Miałam jechać do Wawy na dwa dni,ale nie chcę się kłócić z mamą która jest przeciwna kiedy zbliża się dzień matki.Muszę jutro mamie prezent kupić,wiem już co.

Powysyłałam kilka cv o pracę florystki na terenie Polski.Na bank by wzięła Pętelsie ze sobą bo ona się nadaję do miasta i by się socjalizowała do pracy jako dogoterapeutka.Ewentualnie bym wzięła jeszcze Fraszkę jakby mi się udało wynająć mieszkanie na dwa psiaki,żeby Pętelka nie była sama podczas gdy będę w pracy.Chcę podłapać pracę tylko na wakację,a potem powrót do domu i kontynuacja nauki tym razem weterynarii.

Znów marzę.Jest cudnie. :D

Mam energię.Mam zapał.Więcej mi się chce i mogę coś robić. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×