Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś tysz uwaliłam,3 punktów mi zabrakło.To i tak nieźle biorąc pod uwage fakt,ze uczyłam sie tego na 20 minut wcześniej,w autobusie Very Happy.Zresztą koła są po to,żeby je zaliczać na dyżurach.

no i poprawiłaś mi humor - z tego co wiem to niekrótko jesteś na studiach więc jak ty się trzymasz to i ja może nie wylecę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do studniówek....myślę Anonim,żepowinieneś pojść....bo potem możesz tego żałować że nie byleś....tak jak ja :cry:

Zresztą ze mną to był inny przypadek....po1:nikt nie chciał iść z qgościem wyglądającym gorzej niż g...o,po2.Każda wstydziła się ze mną pokazywaćw ogóle więc co dopiero na studniówce...więc nie byłem właśnie dlatego....

dodano 2:25am

Kurcze.....właśnie sobie obejrzałem powiększoną ilośc zdjęć z mojej studniówki.....widziałem moje koleżanki i facetów z którymi były....

Na podstawie wyglądu tych gości i charakteru lepszego od mojego zapewne:wyciągam jeden wniosek:nie jestem mężczyzną :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry:

Mam doła jak cholera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do studniówek....myślę Anonim,żepowinieneś pojść....bo potem możesz tego żałować że nie byleś....tak jak ja :cry:

Zresztą ze mną to był inny przypadek....po1:nikt nie chciał iść z qgościem wyglądającym gorzej niż g...o,po2.Każda wstydziła się ze mną pokazywaćw ogóle więc co dopiero na studniówce...więc nie byłem właśnie dlatego....

 

 

Ja na studniówce nie byłem i nie załowałem tego ani jednego dnia mimo iż mi opowiadali, jak było wspaniale. Oglądałem filmy ze studniówek i ich klimat jakoś mnie nie przekonał, wolę luźniejsze imprezy, a nie takie oficjalne pod okiem nauczycieli.

Mój powód dla którego nie poszedłem na studniówkę był inny. Mimo iż też wyglądałem kiepsko, źle się ubierałem, byłem wychudzony, to kolega który miał dobre znajomości wśród dziewczyn z naszej szkoły, załatwił mi dziewczynę na imprezę i na dodatek była nawet atrakcyjna, przynajmniej jak na moje ówczesne możliwości. Mimo tego od samego początku deklarowałem, że nie pójdę i nie poszdłem tam z prostej przyczyny- w liceum byłem tak nieśmiały i tak wystraszony, że na 100% narobiłbym tej lasce obciachu np. przy tańczeniu "Poloneza", a tego nie chciałem.

Tego, że nie poszedłem na imprezę nie żałowałem, troszkę żałowałem jednak tego, że zaprzepaściłem wówczas choć minimalną szansę na to, by wreszcie mieć jakąś dziewczynę. Wtedy miałem bardzo mało okazji do podrywu, więc nawet takie przygotowania do tej imprezy typu nauka "Poloneza" to była jakaś szansa. Podejrzewam, że z moją zerową w tamtych czasach atrakcyjnością, pewnie i tak bym nie miał na co liczyć, ale 100% pewności nie mam. Kto wie jakby się potoczyło moje życie, gdyby jednak coś wtedy z tego wyszło. Może już w szkole średniej bym się "przełamał", zwiększyłbym pewność siebie i odważyłbym się "wystartować" do innej dziewczyny która szalenie mi się podobała, takiego podniecenia jak to niej nie czułem nigdy do żadnej innej panny być może dlatego, że nastolatkowie mają chyba największy pociąg fizyczny, potem z wiekiem ten pociąg spada. Podejrzewam, że miałbym u niej choć cień szansy jakbym to dobrze rozegrał, bo wielkiego powodzenia ona nie miała, była dość ładna, ale dla innych nie była żadną sexbombą, dla mnie natomiast wówczas była prawdziwą boginią.

Nie ma co gdybać, w liceum nie "przełamałem się", nie zaliczyłem pierwszego związku, nie nabrałem pewności siebie, nie "wystartowałem" do najseksowniejszej laski jaką znałem.

Żeby było śmieszniej, to jakieś 2 lata po ukończeniu szkoły(wtedy już byłem innym człowiekiem, miałem za sobą nie jedną dziewczynę) spotkałem mój obiekt westchnień i... wogóle już mnie nie pociągała :roll:, przez co nawet nie zaproponowałem jej wspólnego wyjścia do pubu czy kawiarni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienić to się zmieniłem, ale i tak nie uważam siebie za kto wie jakiego przystojniaka. Owszem, jestem dość atrakcyjny, jednak mnie osobiście mój typ urody nie przekonuje. Moja uroda jest według mnie trochę zbyt "lalusiowata" coś w stylu DiCaprio http://leonardo.dicaprio.filmweb.pl/ a chciałbym wyglądać mniej więcej tak jak ten gość http://www.filmweb.pl/Ronn+Moss,filmografia,Person,id=93185 , moim zdaniem jest to mężczyzna idealny, to jest chyba najprzystojniejszy aktor. Według mnie facet powinien być męski, a nie ładny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anand22 podrzuć fotke to Ci powiem czy jest Ok ;) Jakos ja wole DiCaprio niz Ronn Moss-a bo ma też cos w sobie :D

 

w dodatku musiałbym schudnąć

ja jakoś w ostatnim czasie przy ogromnym stresie straciłam dużo w krótkim czasie, spodnie mi spadają z pupy a mój brzuch poprostu się ulotnił :/

w sumie to się cieszę ale..

kiedys to na to potrzebowałam wspomagacza :-)

a teraz mogę niebawem zniknąć :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogólnie to bardziej boje sie jak jest dobrze, bo wtedy dopada mnie to naiwne uczucie, ze tak juz zostanie, ze depresja minela.

 

a tak naprawde po tym jak jest dobrze znowu robi sie zle

 

wiec nie rozumiem sensu rozwiazywania obenych problemow jak za chwile pojawia sie nowe i i tak znow bede przeklinala sperme mojego ojca i jajko mojej matki i lozko na ktorym mnie zrobili.

 

if i closed my eyes forever... would it ease the pain,could i breathe again?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie pójdę na stódniówkę, nie przepadam za takimi imprezami, jedynym powodem dla którego chciałem tam isc była ona... a sam będe się czuł głupio...nic innego mnie tam nie ciągnęło. Tak sobie piszecie o wyglądzie ja wam powiem, że jak robiłem sobie zdjęcie to z każdego ujęcia wychodzi mi płaska głowa i krzywy ryj. Wychudzony też jestem...190cm i....63-4kg... a było jeszcze gorzej bo ważyłem 60kg... więc nawet z takim wyglądem da się kogoś zaprosić(choć pewnie to było z litości)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja żeby być piękniejszy musiałbym pół ryja zmienić,w dodatku musiałbym schudnąćpo 3 musiałbym zmienic chararakter a to już graniczy z cudem bozawsze będe takim frajerem jakim jestem

zaczniesz Ty się wreszcie lubić ???????????????????????????????????

 

Nie uzywaj takich słow na siebie w mojej obecności bo bede laććć ;)

 

a ja w nocy miałam kolejną jazde znow lęk albo to nerwy nie wiem wzielam kalms zeby sie uspokoić i zaczeło się czulam sie znow odtętwiała znow tchu mi brakowało i jakas taka w środku jakby zniczulona jak by mi serce zaraz miało przestac bić. Ludzie ja nie wiem co się ze mną dzieje ale nie podoba mi sie to... to była chwila moment jeszcze nie zdązyłam połknąc tego proszka a juz mnie zaczeło telepac i trwało dośc dlugo :evil::evil::evil:

 

nie wiem co mam w takich wypadkach robić kiedy czuje ze umre zaraz jak sobie z tym poradzić ?????

 

 

Ivona napisał:

kiedys to na to potrzebowałam wspomagacza :-)

a teraz mogę niebawem zniknąć Razz

 

 

 

Chwalipięta .

 

ja tez nie to, że się przechwalam ale mam to samo

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja żeby być piękniejszy musiałbym pół ryja zmienić,w dodatku musiałbym schudnąć
Wychudzony też jestem...190cm i....63-4kg... a było jeszcze gorzej bo ważyłem 60kg...
Moja uroda jest według mnie trochę zbyt "lalusiowata" coś w stylu DiCaprio http://leonardo.dicaprio.filmweb.pl/ a chciałbym wyglądać mniej więcej tak jak ten gość http://www.filmweb.pl/Ronn+Moss,filmografia,Person,id=93185 , moim zdaniem jest to mężczyzna idealny, to jest chyba najprzystojniejszy aktor.
po 3 musiałbym zmienic chararakter a to już graniczy z cudem bozawsze będe takim frajerem jakim jestem

I co jeszcze kurrrrrrr*a? No zebrało się dwóch i będą teraz gadać jacy to oni nie są straszni. A może tak zrobić to o czym tu wiele razy była mowa: zaakceptować to czego nie da się zmienić i popracować nad tym co da się zmienić? A może po prostu w was dwie cholerne marudy i nie macie w sumie za bardzo konkretnej potrzeby zmieniana czegokolwiek w sobie tylko tak szukacie dziury w całym? Zastanówcie się ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anand-tylko widzisz Ty się zmieniłeś....ja żeby być piękniejszy musiałbym pół ryja zmienić,

 

Tego już się nie czepiaj,bo przeginasz.Zrób po prostu coś tylko dla siebie,wybierz się do dermatologa,fryzjera,zobaczysz,że poczujesz się lepiej.

 

w dodatku musiałbym schudnąć

 

Wolna przemiana materii,czy fatalna dieta,dużo słodyczy i zero ruchu?Odpowiedz sobie na pytanie jak często ćwiczysz,lub choć idziesz na spacer.Na serio na początku wystarczą NIEWIELKIE zmiany trybu życia,by zaobserwować efekty.Z czasem trzeba się bardziej postarać.Swoje ciało można zmienić radykalnie.To ciężka praca(nie chodzi nawet o sam wysiłek,ale o systematyczość i przestrzeganie paru zasad),ale skoro to jedyne życie jakie mamy,to chyba warto się postarać,żeby podnieść jego komfort i własną samoocenę.Zresztą samo obserwowanie postępów motywuje,dodaje energii i sprawia frajdę.

 

po 3 musiałbym zmienic chararakter a to już graniczy z cudem bozawsze będe takim frajerem jakim jestem

 

Nigdy nie słyszałeś o ludziach,którzy zmienili się nie do poznania?Osobowość podlega przemianom,charakter też.Trzeba się po prostu postarać.Bardzo.Nie chodzi o udawanie kogoś kim się nie jest.Z czasem zmienia się zachowanie,potrzeby,motywy działań,reakcje,postrzeganie świata.Jak tam terapia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrób po prostu coś tylko dla siebie,wybierz się do dermatologa,fryzjera,zobaczysz,że poczujesz się lepiej.

Z "twarzą" mam w ogóle tak,że pozbyłem się pryszczy,ale ogólnie chodzi mi o kształt mojej "twarzy"....o to że w inaczej musiałyby wyglądać moje brwi,oczy, nos,a poza tym moja "twarz" jest zbyt pulchna ;) Jeżeli chodzi o dalsze sprawy to np:staram się zmienic tryb swoego życia oczekuąc że będe lepiej wyglądał itp,ale poddajesię np po 20 dniach kiedy nie widze tego ze schudłem >W dodatku jeszcze w różnych częsciach ciała mam takie krechy duze no jak to się nazywa....kurcze zapomniałem :D takie jakby kreski pod skórą :cry:

Co do charakteru to chodzi mi o to że wszystkiego się boje,boje się wyjśc gdzieś,boje się gadać z ludżmi,być z nimi...Po prostu chciałbym pozbyć się tego strachu do wszystkiego i do ludzi i nieśmialosci wynikającej ze strachu.

Ja już od Gimnazjum próbuje się zmienić i nic w sobie od tamtej pory niezmieniłem....nadal jestem tym czym byłem wtedy :cry::cry::cry:

Terapia zwykła z psychologiem...narazie nic z niej nie wynika.....Natomiastna grupowej terapiii mało rozmawiam z innymi uczestnikami terapii,odpowiadam na pytania różne,jak mam robićjakieś zadanie na terapii to wtedy też mówie....natomiast nadal nie potrafie się przełamać jezeli chodzi o konkretna rozmowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już od Gimnazjum próbuje się zmienić i nic w sobie od tamtej pory niezmieniłem....nadal jestem tym czym byłem wtedy :cry::cry::cry:

 

Mnie się wydaje, że musisz zacząć od zaakceptowania samego siebie takim jaki jesteś. Powiesz, że mi łatwo pisać, ale ja też czasem siebie nie akceptuję, a wiem, że właśnie zaakceptowanie siebie, to początek sukcesu.

 

Nie jesteś "czymś" tylko "kimś", wartościowym, młodym człowiekiem, który może dużo w życiu osiągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co jeszcze kurrrrrrr*a? No zebrało się dwóch i będą teraz gadać jacy to oni nie są straszni. A może tak zrobić to o czym tu wiele razy była mowa: zaakceptować to czego nie da się zmienić i popracować nad tym co da się zmienić? A może po prostu w was dwie cholerne marudy i nie macie w sumie za bardzo konkretnej potrzeby zmieniana czegokolwiek w sobie tylko tak szukacie dziury w całym? Zastanówcie się ...

 

Chyba nie chodziło Ci o mnie... poza tym trzeba zrozumieć że nie wszyscy są idealni i każdy ma coś nie tak, jeden ma krzywy nos drugi ma krzywe zęby jeszcze inny łysieje... Każdemu coś dolega i nie ma co zwracać uwagi na gwiazdy hollywood które mają za sobą 50 operacji plastycznych, albo mają pół kilo tapety na sobie, zobaczcie ich zdjęcia robione z zaskoczenia to zobaczycie, że niektórzy z nich są wręcz szkaradni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie chodziło Ci o mnie... poza tym trzeba zrozumieć że nie wszyscy są idealni i każdy ma coś nie tak, jeden ma krzywy nos drugi ma krzywe zęby jeszcze inny łysieje... Każdemu coś dolega i nie ma co zwracać uwagi na gwiazdy hollywood które mają za sobą 50 operacji plastycznych, albo mają pół kilo tapety na sobie, zobaczcie ich zdjęcia robione z zaskoczenia to zobaczycie, że niektórzy z nich są wręcz szkaradni...

No teraz to całkiem inaczej gadasz. I o to chodzi :D Od świecenia są gwiazdy a my normalni ludzie jesteśmy od tego żeby pokazywać normalność - a wraz z nią rozsądek i umiar - w podejściu do siebie też. Po prostu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwię Ci się... każdy by miał. Ale najgorsze to jeszcze się zacząć w tym momencie czynnie pogrążać obrażaniem własnej osoby. A to widzę że rozumiesz i chwała Ci za to. PS. Przypomnij mi te słowa jeśli Ci się zdarzy zauważyć kiedykolwiek powyższe objawy u mnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sprawy ;) Choć z drugiej strony od tamtego smsa zacząłem czuć się wolny...przez 4 lata ukrywałem swoje uczucie...Teraz gdy wszystko wyszło na jaw czuje się lepiej, jakby kamień spadł mi z serca... Dziś już było lepiej niż wczoraj choć był jeden nieprzyjemny incydent...poszedłem do kumpla i zostałem trochę niemiło przyjęty...po tej wizycie powiedziałem sobie: a niech się pier*oli nie będe się przez imbecyla przejmował...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś zupełnie przypadkowo spotkałem 2 osoby ktore mnie znaly z przeszłości...te osoby stały sobie i gadały ze sobą,a ja przypadkowo przechodzilem obok nich...Na początku podeszłem i powiedziałem cześc no i poszłem dalej i skręciłem w lewo i zacząłęm słuchać tego co o mnie mówiły te 2 osoby.....niestety przyjemnych rzeczy o sobie się nie dowiedziałem :cry::cry:miedzy innymi było zdanie:Boże jaki ciul z niego....,no masz racje Daruś jest niezłymprzyje.em :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry: >padały jeszcze gorsze słowa ale tych to nawet w stanie nie jestem napisać :cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś zupełnie przypadkowo spotkałem 2 osoby ktore mnie znaly z przeszłości...te osoby stały sobie i gadały ze sobą,a ja przypadkowo przechodzilem obok nich...Na początku podeszłem i powiedziałem cześc no i poszłem dalej i skręciłem w lewo i zacząłęm słuchać tego co o mnie mówiły te 2 osoby.....niestety przyjemnych rzeczy o sobie się nie dowiedziałem :cry::cry:miedzy innymi było zdanie:Boże jaki ciul z niego....,no masz racje Daruś jest niezłymprzyje.em :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry: >padały jeszcze gorsze słowa ale tych to nawet w stanie nie jestem napisać :cry::cry:

 

 

Ważysz prawie 100 kg, więc siłę musisz mieć, tak więc za takie coś trza im było z zaskoczenia nakłaść po mordzie albo chociaż się jakoś odgryźć. Z każdą taką sytuacją w której zostaniesz poniżony i nic z tym nie zrobisz, Twoja psychika będzie coraz gorsza, więc musisz się przeciwstawić od czasu do czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to było? Nie sądźcie,byście nie byli sądzeni? Nie twierdzę,że nigdy nie byłem obrażany i raniony przez ludzi,nie twierdzę,że nie kosztowało mnie to wiele bólu. Ale każdy musi nieść swój krzyż,można do tego podejść w sposób religijny albo racjonalny. Niewiele osób dostaje od losu superwygląd, extracharakter i brak problemów. Większość z nas dostanie jeszcze od życia nieraz po d... i oby nie dotyczyło to tych,którzy dokuczali przedmówcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×