Skocz do zawartości
Nerwica.com

Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!


Gość PACO

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Moje objawy nerwicy takie najoólniejsze to:

Brak powietrza, niemożność wzięcia pełnego oddechu

Ból w mostku (ucisk w mostku) i bóle zarówno serca , jak i z prawej strony (czasem także w pleacach)

Ból mięśni

No i ból głowy, bardzo charakterystyczny z tyłu głowy, ból połączony z kłóciem boli mnie tak, że nie mogę głowy przekręcic! no i do tego uczucie spuchniętej głowy i jakbym ją w częściach miała.

 

Chciałam się zapytać czy ktoś ma podobne bóle głowy i bóle w całej klatce piersiowej czyli mostej lewa + prawa strona?

Bo zauważyłam że ludzi znerwicowanych przeważnie tylko w okolicy serca kłuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, no ja teś jestem totalnie non stop zmęczona...

swego czasu myślałam już że może mam syndrom/zespół chronicznego zmęczenia, ale jednak chyba nie... u mnie nakłada się kilka rzeczy na ciagle zmęczenie; po pierwsze nerwy i w zw. z tym zmęczenie psychiczne i fizyczne, niskie ciśnienie - 80 na 60, do tego częsty niedobór żelaza i magnezu. Zmęczenie to jedno, ale w moim przypadku męczę się jeszce bardzo szybko - najmniejszy wysiłek powoduje od razy znaczne szybszy puls (ech, ta praca biurowa- zero kondycji), po odkurzeniu odkurzaczem 1 pokoju czuję się jak po pracy w kamieniołomach...

pozdrowionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne objawy i też sie boje zd to shiza. Ja po prostu mam w nie dużym stopniu ale mam otępienie umysły. Mam problem z pamiecią świerzą tzn. nie pamiętam dokładnie co robiłem dzisiaj lub wczoraj albo np. jak cos czytam to po minucie kompletnie zapominam co czytałem, czasami nie rozumiem co znaczą nie które słowa np. racjonalizm - automatycznie czyli od razu bym to słowo rozumiał ale jakbym chciał sie nad tym zastanowić co to słowo znaczy to nie mogę tego zrobić, po prostu nie mogę użyć myślenia ze tak powiem. Nie mogę odczuwać emocji, do zanikow pamieci dodam to ze np. jak cos postanowię zrobić albo o czyms myślę to za 2 lub 3 sek. o tym zapominam. Czasami ciężko mi zrozumieć jak ktos mówi cos skomplikowanego do mnie i ciężko mi ogólnie myśleć o czyms bardziej złożonym, no i też nie umiem wyobrazić sobie jakiejkolwiek sytuacji a szczególnie wczuc sie w nią emocjonalnie. Występuje u mnie też splatanie myśli: jak cos mówię w myślach to mi sie słowa platają. czy to jest początek otępienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne objawy i też sie boje zd to shiza. Ja po prostu mam w nie dużym stopniu ale mam otępienie umysły. Mam problem z pamiecią świerzą tzn. nie pamiętam dokładnie co robiłem dzisiaj lub wczoraj albo np. jak cos czytam to po minucie kompletnie zapominam co czytałem, czasami nie rozumiem co znaczą nie które słowa np. racjonalizm - automatycznie czyli od razu bym to słowo rozumiał ale jakbym chciał sie nad tym zastanowić co to słowo znaczy to nie mogę tego zrobić, po prostu nie mogę użyć myślenia ze tak powiem. Nie mogę odczuwać emocji, do zanikow pamieci dodam to ze np. jak cos postanowię zrobić albo o czyms myślę to za 2 lub 3 sek. o tym zapominam. Czasami ciężko mi zrozumieć jak ktos mówi cos skomplikowanego do mnie i ciężko mi ogólnie myśleć o czyms bardziej złożonym, no i też nie umiem wyobrazić sobie jakiejkolwiek sytuacji a szczególnie wczuc sie w nią emocjonalnie. Występuje u mnie też splatanie myśli: jak cos mówię w myślach to mi sie słowa platają. czy to jest początek otępienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze ostatnio przezylem dużo lęków nerwicowych które doprowadzaly mnie miemal do paralizu i bardzo intensywnie i skrupulatnie zastanawiałem sie nad sobą życiem i nad tym jak odczuwam emocje oraz co ważne wg mnie zmuszałem siebie do odczuwania emocji tzn. jak np. wyobrazalem sobie ze z kims sie biję to próbowałem wzbudzac w sobie gniew, a jak wyobrazalem ze ktos cierpi to wzbudzalem w sobie współczucie itp. itd. - po jakims czasie dochodziło do tego ze tak jajky mój mózg sie przemeczyl i nie mogłem ani wzbudzba w sobie uczuć ani wyobrazc sobie jakies sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-mrowienie i bezwład i dretwienie rąk

-ucisk,klocie i mrowienie w głowie,wrażenie ucisku z prawej strony głowy

-uczucie uderzenia krwi do głowy po wstaniu

-dziwne kołatanie mrowienie ciała w pozycji leżącej

-swędzący ból mięsni

palenie bol wzdłuż kręgosłupa

-ból kości

-straszne zimne ręce i nogi

-sine rece i nogi

-drętwienia skóry głowy

-niebieskie lub czarne plamy w polu widzenia,mroczki

-osłabienie

-wypadanie włosów

-uczucie wirowania i zawrotów głowy

-lęk bez powodu

 

-praktycznie nie ma dnia aby mnie dopadło codziennie jakies objawy i tak od roku.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy też coś takiego mieliście? Przedwczoraj mnie strasznie zaczęło boleć nagle, nie mogłam się ruszyć :? Potem zaczęło boleć w prawym boku już myślałam że to wyrostek... Zginałam prawą nogę i bolało bardziej, tym mocniej myślałam że wyrostek. Potem przeszło jak się uspokoiłam. Miał ktoś takie nerwobóle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewne objawy opisane przez emkę są takie same.. więc dopisze moje pozostałe:

- jadłowstręt

- problemy z przełykaniem a co za tym idzie chudnięcie (niektóre leki to hamują ale wtedy nie tyle tyję co puchnę nienaturalnie a to prowadzi do dyskomfortu psychicznego i koło się zamyka)

- ucisk wokoło szyi.. jakbym miała zaciśniętą na niej metalową obręcz (koszmarne uczucie, które ostatnio codziennie mnie prześladuje - znacie jakiś lek pomagający na takie spięcie mięśni?????????)

- uczucie niepełnego oddechu, jakby pomiędzy nosem i płucami wstawiono niewidzialną zaporę

- senność w dzień i bezsenność w nocy

- miękkie nogi i niemożność stawiania pewnych kroków - odpływanie gruntu spod nóg

- zawroty głowy (znane i popularne ;)

- szybkie bicie serca albo przeciwnie wolne, dudnięce uderzenia

- ataki panicznego lęku (umieram... tylko tyle można wtedy pomyśleć)

 

Nie wiem czy wyczerpałam mój repertuar, staram się bardziej myśleć o pisaniu niż o samych objawach bo jak wiecie to co napiszę to momentalnie poczuję - to również urok nerwicy. Jestem już bardzo bardzo zmęczona.. jutro bądź pojutrze kolejna wizyta u lekarza ale boję się że mogę usłyszeć jak kiedyś : pani Kasiu.. ja już dla pani leków nie mam, wszystko działało chwilę albo wcale. I nie, nie jestem z tych, którzy upajają się "nieszczęściem", ogromnie chcę normalnie funkcjonować.. jak każdy z nas. Pozdrawiam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze raz powtórzę prośbę.. czy wiecie co pomaga zwalczyć uczucie napięcia mięśni szyi? zdjąć tę straszliwą obręcz i wreszcie normalnie połykać jedzenie i nie mieć wrażenia ciągłego dławienia i napięcia mięśni? Bardzo proszę o odpowiedź bo pracuję głosem a on więźnie w takiej "zakutej szyi". Promyki ślę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj moja Imienniczko:)

Wiesz, ja właśnie miałam dośc podobne objawy, tzn, górowały zawroty głowy, uczucie uciekania chodnika spod nóg, kołysanie, niestabilność, chwiejność, miękkie nogi itp. ale miałam takie straszne napięcie skóry twarzy a potem calej głowy, sciągało mi jakbym była po liftingu, nie mogłam się uśmiechnąć, bo miałam wrażenie, że mi się skóra porozrywa, podobnie było z całą głową i szyją, ruchy szyja przy starsznhym napieciu powodowały dodatkowe niestabilności i zawroty...kłopoty z przełykaniem czy też "głośne" przełykanie pokarmów, uczucieniepełnego oddychania... meczyłam się z tym strasznie... szukałam różnych przyczyn nie myślać poczatkowo, że to nerwica... mi pomógł efectin, juz po tygodniu było ok, ściąganie, napiecie, dretwienie ustąpily, podobnie jak zawroty, wsselkiego typu zachwiania, niestabilności i wirowania... miałaś efectin? czy wszytsko rzeczywiście już brałaś?

trzymaj się pozdrawiam!!!!!!!!!

Katarzynka35

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, kiedyś dla mnie przekleństwem były napady lęków, a teraz wolałbym mieć napady lęków ze zdwojoną siłą, zawroty głowy też kij, najgorsze u mnie jest to, że przy silnym lęku i w sytuacjach stresowych dostaję silnych skórczy mięśni, palce zaciskąją mi się w pięści, ręce mi wygina, brzuch jakby ktoś w imadle ściskał, twarz cała drętwieje, że cieżko słowo wypowiedzieć, tak to by mi to zwisało, tylko od poniedziałku zaczynam pracę w dość poważnej firmie i boję się że dostane takiego ataku przed szefem i po pracy... :/ Masakra poprostu....Na początku myślałem że to może przez niedobory magnezu albo potasu, ale biore magnez i potas, 2 razy wylądowałem w szpitalu przez to... Lekarze w diagnozie dali nerwicę lękową i kołotanie nadkomorowe, przepisali leki na zwolnienie akcji serca i kazali brać to co dała mi psychiatra, a to że mnie skórcze łapią to powiedzieli, że to przez nierównomierny oddech, że tam coś się zamyka i doprowadza do skórczy mięsni tylko nie powiedzieli jak nad tym panować ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Katzrynko tak brałam pod postacią Velafaxu, niestety po 15 dniach musiałam odłożyć bo skutki uboczne zamiast zanikać tak się nasiliły ze na czworakach przemierzalam droge do lazienki - nie byłam w stanie wstać bo zawroty głowy mnie składly z powrotem. Bylam właśnie u lekarki, wróciła do starego połączenia, które kiedyś pomagało: zomiren (xanax) i fluanxol. Na szczęście puściły te skurcze. I tu mam słowo do nazera. Nazer czy brałeś fluanxol? Mi też wyginało ręce i nogi, kurczyły mi się palce u rąk i całe stopy, nie mogłam nić chwycić ani zrobić kroku a ból i takie "skurcze" wybudzały mnie też w nocy. I tak jak Ty brałam i nadal biorę magnez i potas. Wracając do obecnej sytuacji - twarz mi się "odliftingowała" ale niestety wrociły straszne ataki paniki, takie jak kilka lat temu, zostawienie mnie samej na 5 minut jest dramatem (szczególnie gdy działa coś stresującego jak wyjście do kościoła albo wizja jazdy autem do pracy- nota bene jeździc mogę tylko z pasażerem a i to czasem kończy się zjechaniem na pobocze bo tętno rozwala mi jakąkolwiek mozliwość widzenia, działania.. wpadam w panikę, przestaję widzieć, oddychać - norma). Musze przyznac ze nie miałam tego jaiś czas i powrót do tej straszliwej paniki jest ogromnie trudny. Czy wiecie co robić by jak najbardziej zmniejszyć ilośc ataków? Wiem ze to dość bezsensowne pytanie dla nerwicowców lękowych ale a nuż macie swoje tajne metody? Pozdrawiam ciepło choć w lekkim dołku po roztzrzęsionym pobycie w kościele.

Kasia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu38!

Rany boskie, to ja nigdy nie zrozumiem tej nerwicy!!!!!!! Skoro bierzesz w tej chwili xanax i fluanxol na lęki i część dolegliwości Cię opuściła to jak mogły się pojawić ataki paniki? Kurczę, chyba nie powinny, ludzie biorą przeciez xanax na atai paniki, a Tobie się panika teraz pojaiwła jak bierzesz? To dobrze dobrane leki? bo jak one Cię uspokajają, skoro coś niedobrego się dzieje i panika się pojawia?

Dzieki Bogu, u mnie efectin zdaje na razie egzamin! Choć szczerze, najlepiej czułam się w drugim tygodniu brania tego leku - totalne rozluźnienie, beztroska, tak jakby ktoś wybudował w moim mózgu schowek dla lęków i nawet przez chwilęo nich nie myślałam, tak jakby do mnie nie docierały, bo coś im nie pozwalało... teraz jakby sytuacja się ustabilizowała- energii nie mam za dużo, może nie jest rewelacyjnie, że wstaję rano i śpiewam, ale nie mam zawrotów i to jest dla mnie najważniejsze, normalnie sobie funkcjonuję:)

Chociaż... może nie do końca normalnie, bo mimo wszytsko wolę jak w moim poblizu jest ktoś bliski (tzn. podczas podrózy, wyjazdu...)czuję się wówczas bezpieczniej....

Kasiu38! Trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie znam skutecznego leku na atak paniki, moja przejawiała się przede wszytskim częstoskurczem nadkomorowym - czyli szybkim pulsem (ok. 130-160) na to brałam szybko 1/2 tabletki metocardu i przechodziło po pół godzinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się czuję jakbym miałą jakąś kluchę w uchu i tak samo przez to dźwięki do mnie nie docierają tak jak powinny Na jedno ucho słyszę gorzej- tak mi się przynajmniej wydaje :? Bo jak byłam na badaniu słuchu to lekarka spytała mnie czy już leczyłam słuch , że mam takie dobre wyniki :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×