Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Jakbym była jakąś specjalistką co najmniej od terapeutów i wyczuwała kto się nada a kto nie.

 

Dokladnie...

 

Bylam raz- wlasnie wspomniane okolo 1,5 roku temu. Ale ten czlowiek jakos do mnie trafil- zapisałam go w pamieci dosc hm.. 'pozytywnie' (jesli w ogole w pelni rozumiem znaczenie tego slowa). Wiec- chce sprobowac. Jestem na krawedzi (chociaz to dosc zwyczajne okreslenie, jak na nasze pograniczne umysly). Boje sie, ze spadne- w ciagu tych 9 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre- ja wlasnie przez jej ciagle powtarzanie 'wyolbrzymiasz, przesadzasz' itd mysle sobie czasem: 'K*RWA, STOJ! Moze faktycznie wymyslasz?! Moze tego nie czujesz?! Moze tak nie jest?! Skoro ona tak mowi, to pewnie wszyscy tak mysla- terapeuci/psychiatrzy rowniez. Nikt Ci nie uwierzy. Co sie dzieje?!'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre, ja też. Boję się mamy, a jak krzyczy to wychodze i odreagowuję na sobie. W ogóle boję się jej tonu, krzyku. Nie jest złą kobietą, więc nie wiem czemu tak. Trochę się nie rozumiemy, może stąd uraz.

milion_kawalkow, ja mam takie myślenie właśnie po histeriach, że zadaję to pytanie, że faktycznie, wymyślam, wmawiam to sobie, ale potem cierpię bo czuję, że wcale nie wmawiam, nikogo nie oszukuję, nie robię niczego na pokaz. Tak właśnie reaguję, taka jestem. Inna nie będę, może trochę spokojniejsza przy odpowiednim życiu, traktowaniu siebie i ludziach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa- pierwszy raz staram sie przygotowac do wizyty u lekarza- spisuje to, co jest wazne, bo boje sie, ze zapomne o czyms istotnym lub zabraknie mi czasu i cos omine. Teraz dochodzi do mnie coraz bardziej, ze on pomysli, ze ja cos udaje. Ze nie wiem... ze cos gdzies przeczytalam i sobie przypisalam, czy cos... nie wiem... Chcialabym zostac potraktowana powaznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milion_kawalkow to dobrze, że zadbałaś o siebie i wyszłaś z domu. :) Ech... Ja dawniej też tak robiłam... albo robiłam sobie krzywdę. Ech.

Trzymam kciuki za tego 13-tego. Dasz radę i wytrzymasz!! Szybko zleci. Musi...

 

Mamre kurde to ja też tak mam...

 

 

Do tej pory boję się, że jestem faktycznie egoistką, która myśli tylko o sobie, że gdybym faktycznie miała rodzinę: męża i dzieci to nie miałabym żadnych dołków i w ogóle nie analizowałabym tak swojego życia i nie użalałabym się nad swoimi stanami emocjonalnymi bo nie miałabym czasu.... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huśtawka, Dzięki, postaram się ;)

Flora3, Ty nawet tak nie myśl. Byłaś u tego dr Sz.R. ?

 

OK, doczytałam, że 23.12 miałaś mieć wizytę, ale nie wiem co z niej wynikło ? Co powiedizał ?

 

 

Bylam. Rozmawialiśmy godzinę, pozwolił mi się wygadać, przepisał prochy.

 

-- 04 sty 2015, 22:04 --

 

 

albo coś się zmieni w moim życiu teraz, zaraz, natychmiast albo nie wiem co będzie dalej

swoimi zachowaniami doprowadziłam do tego że jestem całkiem sama, na prawdę, nie mam już nikogo,

mogłabym się powiesić w mieszkaniu i znaleźliby mnie dopiero gdybym zaczęła gnić

nie wiem jak można być tak beznadziejnym człowiekiem

 

Co jak co,ale beznadziejna to akurat nie jesteś,weź przestań!!Co najwyżej popieprzona nie co-jak my wszyscy ;) Głowa do góry

A co się działo? Co z Twoim chłopakiem?A mały jak?

 

Nie mam nawet mocy opowiadać co się stało/dzieje. może jutro zbiorę siły i się wygadam.

Mały dobrze dziękuję ze pytasz

 

 

Piosenka K.Sochackiej - Mróz mnie zwaliła na kolana...

 

-- 04 sty 2015, 22:09 --

 

Cześć,

dobrze mi się wydawało, wczoraj mialam kolejny atak. Bylam w takim transie ze aż żal. Co sie ze mna dzieje, boje się wszystkiego... Chyba nie dam rady juz bez lekow no zapedzam sie w większy syf. Mój partner chodzil za mna wczoraj po calym domu bo rzucalam wszystkim, łącznie ze sobą... Kazal mi sie uspokoić i usiąść i powiedział przez zeby ze on ma tego dość, ma swoje granice, pomaga mi caly czas, wyciaga ze wszystkich problemow ... Strasznie się czulam, najbardziej wtedy gdy zobaczyłam jego strach no wzielam taki rozmach ze myslal chyba ze go uderzę, potem nie chcialam aby na mnie w ogóle patrzył w takim stanie i chowalam sie. W końcu padlam wyczerpana. Dzis rozmawialiśmy pól dnia i ... Stwierdzil ze musze uporządkować swoje życie bo to praca i odrobina niezaleznosci są mi potrzebne, on w tym czasie tez trochę uporzadkuje swoje i dopiero spróbujemy. Zostawil mnie :( a ja nie wiem co mam robić. Placze i placze, żadnego slowa nie mozna do mnie powiedzieć bo wyje jak głupia. Czemu jestem takim debilem... Czemu nie jestem radosna jak dziewczyny na ulicach,w pubach gdy obserwuję. Czujecsie gorsza bo mnie nie chce.. Nie mam tego atrakcyjnego smiechu który go pociąga.. Takie mam wrażenie. Jest mna zmeczony, jestem zerem.

 

 

Kochana trzymaj się mocno, wiem co czujesz. Takie akcje jakie robisz/ robimy są nie do zniesienia dla drugiego człowieka i to sygnał że trzeba zacząć nad sobą pracować bo inaczej będzie kiepsko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

janek02, wiesz co dobre ;).

 

Matka mi często mówi, co zawaliłam, czego nie robię, co powinnam. Obraz mój wyłania się z tego taki, że jestem nikim. Co gorsza, nie umiem oddzielić się od jej opinii, jej osoby. Też czasem mi mówi, że my z tego wyjdziemy. Chce mi pomóc, ale nie wie jak, więc krzyczy i narzeka na mnie. Odbiera mi samodzielność w wielu sprawach, zwłaszcza zdrowia, np. każe odstawić leki psychotropowe. Jednocześnie wymaga ode mnie samodzielności. Karuzela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedziela jest mozna sie wyluzowac, chociaz na chwile zapomniec o problemach...

Gdyby to było takie proste... Mnie luzuje tylko alkohol, ewentualnie mój partner kiedy spędzamy fajnie i wesoło czas, a tak samej z siebie ciężko.

Chwilowo czuję się dziwnie, ani mocno ani słabo.

 

niedawno mama do mnie napisała. Chce mi pomoc... Przynajmniej aktualnie tak twierdzi. I Nawet uzyla 'my'- w slowie 'musimy'.

Jest mnie w sobie zbyt duzo.. albo nie ma mnie w sobie wcale. Sama juz nie wiem.

 

To chyba dobrze, że myślała o tym i przemyślała, że chce Ci pomóc. Ja bym pewnie słysząc słowa "My" "musimy" nie wierzyłabym w pomoc albo jej nie chciała. Trzymam kciuki za Wasze dobre relacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3,

Trzymaj sie i odzywaj się,prosze.Szkoda że mieszkasz tak daleko..

A "Mróz"Kasi jak dla mnie to hymn Borderline,i "Dżazga" także.Chociaż mnie z nóg powaliła Sia i jej pisosenka "chandelier" i teledysk...od wczoraj trawie jej treść...

 

-- 04 sty 2015, 22:18 --

 

https://www.youtube.com/watch?v=l9AzXJL2PrM

No to już mnie totalnie wyprowadziło z równowagi...widze w tym samą siebie...jak często dziecko znajdujące sie we mnie musi mnie przytulic by mi pomóc i bym poczuła sie lepiej...bo nikt inny tego nie zrobi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie luzuje moje hobby czyli wedkarstwo ale niestety ze wzgledu na pore roku nie mam mozliwosci powedkowac. Brakuje mi tego strasznie...

 

No jak to.... ja zimą jeździłam łowić w przeręblu. Kilkanaście minut przy jednym, potem robisz dalej nowy i taka zabawa, ciągle w ruchu by nie zamarznąć. Przywiozłam do domu 14 okoni z niecałych 2 godzin bo póżniej zamarzły mi rzęsy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3,

Trzymaj sie i odzywaj się,prosze.Szkoda że mieszkasz tak daleko..

A "Mróz"Kasi jak dla mnie to hymn Borderline,i "Dżazga" także.Chociaż mnie z nóg powaliła Sia i jej pisosenka "chandelier" i teledysk...od wczoraj trawie jej treść...

 

-- 04 sty 2015, 22:18 --

 

https://www.youtube.com/watch?v=l9AzXJL2PrM

No to już mnie totalnie wyprowadziło z równowagi...widze w tym samą siebie...jak często dziecko znajdujące sie we mnie musi mnie przytulic by mi pomóc i bym poczuła sie lepiej...bo nikt inny tego nie zrobi...

 

 

Będę się odzywać bo cóż ja bym bez Was zrobiła ;)

 

mam nadzieję i wierze że kiedyś uda się spotkać, zapraszam do Krakowa ;]

 

znam kawałek Chandelier i też mocno we mnie trafił.

 

jak tam w ogóle po świętach dalaś rade? córa wróciła ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3,

Córa dawno wróciła i nawet nigdzie nie była bo zachorowała na Świeta...

Ja natomiast wpadłam w potężny ciąg alkoholowy...jutro muszę do pracy i boje się jak sobie poradzę..Wczoraj miałam szczerą rozmowę z mama-przyznałam się do wszystkiego-do tego że wypijam po pół litra dziennie,do długów.Do tego ten teledysk...dużo wczoraj beczałam-przed mamą na |Skypie,potem dalej ryczałam...potem wymiotowałam...Dziś obudziłam się o 13(Majka była u koleżanki)...Jestem wykończona fizycznie i emocjonalnie...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3,

COra dawno wróciła i nawet nigdzie nie była bo zachorowała na Świeta...

Ja natomiast wpadłam w potężny ciąg alkoholowy...jutro muszę do pracy i boje się jak sobie poradzę..Wczoraj miałam szczerą rozmowę z mama-przyznałam się do wszystkiego-do tego że wypijam po pół litra dziennie,do długów.Do tego ten teledysk...dużo wczoraj beczałam-przed mamą na |Skypie,potem dalej ryczałam...potem wymiotowałam...Dziś obudziłam się o 13(Majka była u koleżanki)...Jestem wykończona fizycznie i emocjonalnie...

 

 

jak zareagowała mama?

musisz walczyć bo masz dla kogo!

pomyśl o terapii dla uzależnionych puki jest jeszcze duża szansa że szybko się z tego podniesiesz

 

w ogóle to zapytam jak funkcjonujesz pijana przy dziecku? mała widzi że coś jest nie tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×