Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Hm, jak poprzednio się rozstaliśmy to wtedy stwierdził, że to z mojej winy bo ciągle czepiałam się i on czuł, że traktuję go jak zabawkę. Nie do końca tak było bo on tez miał swoje humory i doprowadziło mnie to też do sceny, następnego dnia już zakoczyło się wszystko, wtedy właśnie na długo.

Jestem pewna, że gdybym teraz chodziła usmiechnięta, nic od niego nie chciała, nie jęczała, nie zrobiła sceny, była cierpliwa i robiła swoje to nie doszłoby do tego, nadal byłby obok. Nie wiem o co w tym chodzi. On woli swoje dotychczasowe życie chyba i chciałby abym ja miała swoje. Moze to on tez siebie troche oszukuje, że mogłby być ze mną częściej, żyć jakoś? Nie wiem, gubię się trochę. Staram się nie myśleć dużo, ale z drugiej strony mam takie poczucie, że może marnujemy czas powtarzając się ciągle.. jednak chyba serce by mi pękło gdyby ułożył sobie życie z kimś innym.

 

Nie wiem czy też tak masz, ale ja np mam jelito drażliwe i każdy najmniejszy stres przeżywam nie dość ze 3x bardziej to jeszcze biegunki, mdłości, dreszcze, uczucie zimna, zdrętwienia, wszystko na raz. Czasem z domu wyjść nie mogę bo z wc nie mogę wyjść. Dlatego też jest mi ciezko w pracy jakiekolwiek. Nawet wybrac się ze znajomymi gdzieś gdzie mieszkalibysmy np wspolnie w domku to byłby dla mnie problem, bo stresowałabym się brakiem swobody, wc itd. Unikałam nawet wspólnego nocowania z mężczyzną z którym kiedyś spotykałam się bo wstydziłam, że się z nerwów, albo i bez nich nagle czy w nocy mnie dopadnie.... krępujące bardzo. :roll:

 

-- 06 sty 2015, 15:52 --

 

Hmm dodam jeszcze, bo właśnie tak pomyślałam, że te przerwy zwykle z jego inicjatywy raczej ale on twierdzi, że to moje zaburzenie... coś mi się nie podoba, że ciągle tym się usprawiedliwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna
Jestem pewna, że gdybym teraz chodziła usmiechnięta, nic od niego nie chciała, nie jęczała, nie zrobiła sceny, była cierpliwa i robiła swoje to nie doszłoby do tego, nadal byłby obok.

Ale Ty nie jesteś ideałem i nie będziesz. Mój były terapeuta mi mówił, że ja zawsze będę trochę bardziej emocjonalna, trochę bardziej depresyjna niż inni. To nie są w końcu tylko nasze zaburzenia, ale też nasz temperament.

Hmm dodam jeszcze, bo właśnie tak pomyślałam, że te przerwy zwykle z jego inicjatywy raczej ale on twierdzi, że to moje zaburzenie... coś mi się nie podoba, że ciągle tym się usprawiedliwia.

Trochę przykre, że wszystko zrzuca na Twoje zaburzenie. Zwłaszcza, że rzadko kiedy tylko jedna strona jest winna kłótni czy jakiś nieporozumień.

Nie chcę byś wzięła do końca na serio to co piszę, bo nie znam tak naprawdę ani Ciebie ani Twojego faceta. Ale to trochę dziwne, że po każdej kłótni z Jego inicjatywy robicie sobie przerwę. Choć ciężko też nazwać to przerwą, jeśli jest wciąż kontakt i chęć bycia razem. Tyle, że jeżeli będziecie mieszkać ze sobą to co po każdej kłótni będzie pakować walizki i przenosić się na jakiś czas gdzieś indziej? Może trochę wyolbrzymiam, ale jak są problemy to Twój facet znika. Choć z drugiej strony sama mówiłaś, że on zna Cię najlepiej i może faktycznie to dobrze na Ciebie działa, bo masz czas przemyśleć swoje zachowania, emocje. No i widać, że podziałało to na Ciebie motywacyjno, bo idziesz po leki.

 

Nie wiem czy o tym nie pisałam i się nie powtarzam. :bezradny: A co do jelita drażliwego to moja lekarka też to powiedziała. Dała jakieś leki, ale nie pomogły to skwitowała, że te bóle (brzucha) to na tle nerwowym. Ale ja uważam, że na 90% to nie jest na tle nerwowym. Nie miałam robionych różnych badań pod kątem chociażby uczuleń i dlatego chcę się wybrać za niedługo do gastrologa, by wykluczyć wszystkie choroby. W ogóle ja mam 20 lat, a mam tyle chorób jak jakaś babcia i nie wyolbrzymiam. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam się z nad butelki ruskiego szampana, nie miałam okazji napić sie go w sylwestra więc nadrabiam dziś...

 

No to spóźnionego szczęśliwego i zdrowego nowego roku. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, wiem, zastanawiam się tylko, że może on też nie potrafi żyć w związku. Dziwnie mi tak trochę czekać na niego, albo na to aż ja się ogarnę i co... wtedy będzie nagroda? eh... nie mogę już o tym myśleć.

 

Możliwe, że to uczulenie. Mi pomaga dieta lekkostrawna, wyeliminowanie wielu produktów, chociażby obieranie pomidora ze skórki, unikanie soków, gazowanych nap, itp. Jeśli pilnuję się z tym i jem co 3h małe porcje to nawet jest lekko. U siebie od lat podejrzewam też wrzody, bo typowe mam objawy jak powiedział gastrolog ale nie mam odwagi zrobić gastroskopii. I tak wiem, że to od nerwów, wystarczy, że muszę wstać do pracy rano i już ma ból brzucha... To poważne choroby? bo młodziutka jesteś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna
Dziwnie mi tak trochę czekać na niego, albo na to aż ja się ogarnę i co... wtedy będzie nagroda?

Faktycznie słabo, ale może lepiej o tym nie gadać już. Czas pokaże co będzie.

 

Ja miałam robioną gastroskopię i nic nie wykazała. Ale myślę, że mam problem z jelitami. Ja nie potrafiłabym trzymać takiej diety jak Ty.

Mam dość poważne problemy z kręgosłupem. Leczę się regularnie u kardiologa, dermatologa, ginekologa. Mam też problemy z brzuchem czy jelitami i wciąż nawracająca anemia. Poza tym mam słabą lewą dłoń, bo przecięłam nożem nerwy i tracę powoli czucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ciekawie ... jak podejrzewasz jelita to najlepiej kolonoskopia. Na to się odważyłam, do przeżycia. Ja przebrnęłam przez wszystkich lekarzy, bo ogólnie też zawsze ze mną coś nie tak. Ale nie dbam o siebie za bardzo więc do połowy już nie chodzę bo raz to nie stać mnie na prywatne wizyty gdybym miała tak wszystko co jest u mnie nie tak badać, a dwa przez nfz nie pojde bo ci lekarze chyba załatwiają pacjentów na odwal i długo się czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim.

jutro czeka mnie jeden z najważniejszych dni tego roku.. mam rozprawę z zusem , walka toczy sie od prawo do zasiłku i ubezpieczenia z tytułu umowy o prace, jednym słowem o dużą kase ktora nalezy mi sie jak psu buda a jej brak wprowadził mnie w poważne kłopoty egzystencjalne..

jestem w ogóle nieprzygotowana, dzisiaj miałam spotkanie z prawnikiem i świadkami, nie docierało do mnie co mówią, czułam się jakbym była ułomna. cały czas widziałam w ich spojrzeniach jakby chcieli mi powiedzieć - nawalisz, spier dolisz wszystko i ponad rok walki z tymi gnojami pojdzie na marne..

mam tone papierów do przewertowania i zapamiętania wszystkich szczegółów w nich zawartych, co za masakra. już czuję wielki stres a co dopiero gdy stanę przed sądem i zostanę zasypana dziesiątkami podchwytliwych pytań... :-|:hide:

otwieram piwo i zabieram się za te papierzyska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim.

jutro czeka mnie jeden z najważniejszych dni tego roku.. mam rozprawę z zusem , walka toczy sie od prawo do zasiłku i ubezpieczenia z tytułu umowy o prace, jednym słowem o dużą kase ktora nalezy mi sie jak psu buda a jej brak wprowadził mnie w poważne kłopoty egzystencjalne..

jestem w ogóle nieprzygotowana, dzisiaj miałam spotkanie z prawnikiem i świadkami, nie docierało do mnie co mówią, czułam się jakbym była ułomna. cały czas widziałam w ich spojrzeniach jakby chcieli mi powiedzieć - nawalisz, spier dolisz wszystko i ponad rok walki z tymi gnojami pojdzie na marne..

mam tone papierów do przewertowania i zapamiętania wszystkich szczegółów w nich zawartych, co za masakra. już czuję wielki stres a co dopiero gdy stanę przed sądem i zostanę zasypana dziesiątkami podchwytliwych pytań... :-|:hide:

otwieram piwo i zabieram się za te papierzyska

 

Dasz rade, wierze w Ciebie. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flora3 moim zdaniem słabe połączenie picie piwa ze studiowaniem dokumentów. Chyba niewiele z tego zapamietasz. No chyba ze nie potrafisz sie skupic bez piwa. :smile:

No a Ty taki idealny,cholera-bez leków,bez alkoholu...jesteś pewny że masz jakiekolwiek problemy psychiczne czy tylko chcesz sobie tutaj pogawędzić i powątpiewać w sukcesy tutejszych użytkowników,zmierzających sie z poważnymi problemami? :evil:

 

-- 07 sty 2015, 22:18 --

 

Flora3,

Dasz radę kochana,bo innego wyjścia nie masz.Wiem jak to jest na rozprawach sądowych,szczególnie ostatnie godziny przed-koszmar.Ale trzeba sie wziąć w garść i myśleć że to się już nie długo skończy.Trzymam kciuki!

 

-- 07 sty 2015, 22:18 --

 

freya,

Ale w czym nawalasz?Co się dzieję?

 

-- 07 sty 2015, 22:20 --

 

P.S. I jakby co,to ja żyję...bo długo mnie nie było.Chyba nie ogarnę wszystko to co się działo w mojej nieobecności :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×