Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.07.2020 o 19:20, Arnin napisał:

2 miesiące na 0,25mg, to okrusze, 8x mniejsza dawka od bazowej. Aj nie wiem czy wyśmiałem, czy nie, jak tak to wybacz, ale póki nie doświadczyłem na sobie skutków wieloletniego igrania z klonazepamem to nie byłem świadom, że tak potrafi człowieka powykręcać.

Czyli.powinno dzialac 5mg valium. Wiec skad ty wziales, ze powinienes brac 50 do 100 hehehe. 

Wybacz ale nie dam rady wszystkiego czytac. Czy ty robiles zamianke wprowadzajac powoli valium a obnizajac klona? Czy zostawiles klona i dopiero valium? Tak nie da rady. Jesli nie wprowadzales valium to.masz normalnie jazde osatawienna.

Plus z 0.25 na 0 to za szybko. 

Sam wymysliles ten program schodzenia czy gdzie takie bzdury wypisuja???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Czy ty robiles zamianke wprowadzajac powoli valium a obnizajac klona? Czy zostawiles klona i dopiero valium?

Próbowałem trochę diazepamu a trochę klona ale się gryzły i jakoś źle było, z 0,25 do 0 a jak było już nie do wytrzymania to zacząłem brać diazepam i jakoś się organizm do niego przyzwyczaił i obecnie jestem na 15-20mg diazepamu dziennie, klona nie biorę już od 04.07.

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

30mg valium to kosmos? Hehhhee. 30mg to ja nie czulam prawie nic

Też bym coś napisał na temat tej dawki, ale pewnie dostałbym ostrzeżenie albo i bana bo to nie "hyperreal" heh...Ale przez lata na mocniejszym benzo to organizm niskich dawek diazepamu nie czuję. 

 

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Wiec skad ty wziales, ze powinienes brac 50 do 100 hehehe. 

W razie draki, jakby była sytuacja nie do wytrzymania i musiałbym wybierać powrót do klona albo stłumić to wyższą dawką diazepamu.

 

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Sam wymysliles ten program schodzenia czy gdzie takie bzdury wypisuja???

Lekarz nadzorujący przedstawił bardziej drastyczny program (brać co drugi dzień a potem wcale), ja nieco zmodyfikowałem i jak na razie jest dobrze, najgorsze momenty i objawy abstynencji klona mam nadzieję, że minęły. Teraz mam program "delikatny", schodzenia co 1mg diazepamu na tydzień-dwa tygodnie.

 

Teraz gdy klon się wypłukał z organizmu to niższe dawki diazepamu działają, tak to wszelkie dawki jakie testowałem po prostu nie działały bo klon był o wiele silniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość BiologicznaCórkaDziewicy

Żrę lorazepam od ośmiu miesięcy dzień w dzień. Boję, się, że nie wyjdę z tego nigdy. Najbardziej otępiająca benzo, która zaburza myślenie i wtedy nie myśle o problemach i życiu. Razem z alko daje reset mózgu.

Edytowane przez BiologicznaCórkaDziewicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.07.2020 o 19:20, Arnin napisał:

2 miesiące na 0,25mg, to okrusze, 8x mniejsza dawka od bazowej. Aj nie wiem czy wyśmiałem, czy nie, jak tak to wybacz, ale póki nie doświadczyłem na sobie skutków wieloletniego igrania z klonazepamem to nie byłem świadom, że tak potrafi człowieka powykręcać.

Ja i tak Cię podziwiam za walkę. Przypuszczam ze gdybym mial az tak nasilone objawy to bym skapitulowal. Ja odkąd sie dowiedziałem że te moje skurcze dodatkowe nie sa tylko pojedyncze a zdarzylo sie na holterze 9 par i ta salwa to cały czas odczuwam zagrozenie i napiecie chociaz kardiolog powiedzial ze przy tej ilosci nadal wszystko jest ok.... Ale to jednak komorówki. Już miałem zacząć brać escitalopram no ale teraz oczywiscie sie boje bardziej niz przedtem bo w ulotce jest jak byk zeby z nim uwazac przy zaburzeniach rytmu serca. Nadal kiepsko spię. Dzisiaj zazylem ten swój mix ziolowy czyli melatonina 3 mg plus forsen forte plus ashawaganda i popilem to rumiankiem z melisą co zazwyczaj mnie usypia na te 5 ,6 godzin no ale dzisiaj dupa wiec o 1 w nocy zazylem 10 mg mianseryny i dopiero zasnąłem ale i tak spalem tylko do 7 00. Najdziwniejsze jest to ze jak zazywam ta mianseryne to 1 noc spoko ,druga tez... a trzeciej zazwyczaj mam wrazenie ze mam przewidzenia np. przebudzam sie i wydaje mi sie ze ktos nade mna stal albo siedzial w rogu łóżka....nie wiem co o tym myśleć 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, SayYes napisał:

Przypuszczam ze gdybym mial az tak nasilone objawy to bym skapitulowal.

Prawdopodobnie należało mi się za ignorancję następstw przyjmowania tych leków. To był wóz albo przewóz, gdybym się cofnął to bym przegrał po prostu.

 

34 minuty temu, SayYes napisał:

Już miałem zacząć brać escitalopram no ale teraz oczywiscie sie boje bardziej niz przedtem bo w ulotce jest jak byk zeby z nim uwazac przy zaburzeniach rytmu serca.

Zajrzyj do tematu z tym lekiem, osobiście uważam, że jest to jeden z najłagodniejszych SSRI, wiem to też od kilku osób, które zażywają, bardzo delikatny, u niektórych nawet uboki nie występują a robi robotę.

 

35 minut temu, SayYes napisał:

Najdziwniejsze jest to ze jak zazywam ta mianseryne to 1 noc spoko ,druga tez... a trzeciej zazwyczaj mam wrazenie ze mam przewidzenia np. przebudzam sie i wydaje mi sie ze ktos nade mna stal albo siedzial w rogu łóżka....nie wiem co o tym myśleć 🙂

Mianseryna, przynajmniej w moim przypadku przy pierwszych 3-4 nocach powodowała koszmary i różne podobne rzeczy, m.in. to o czym piszesz, to tylko krótki okres wprowadzenia leku, warto brać ją dłużej, działa bardzo dobrze przeciwlękowo i usypiająco. Jeżeli miewasz lęki i niepokoje to awaryjnie można mieć ze sobą okruszki mianseryny, w moim przypadku pomaga prawie natychmiastowo.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, BiologicznaCórkaDziewicy napisał:

Żrę lorazepam od ośmiu miesięcy dzień w dzień. Boję, się, że nie wyjdę z tego nigdy. Najbardziej otępiająca benzo, która zaburza myślenie i wtedy nie myśle o problemach i życiu. Razem z alko daje reset mózgu.

Nie jest to aż tak długi okres, zależy też jaką dawkę stosujesz, ale ludzie biorący nawet po kilkanaście lat benzo potrafią z tego wyjść, tylko czasem już z nieodwracalnymi skutkami wieloletniego zażywania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, SayYes napisał:

Ja i tak Cię podziwiam za walkę. Przypuszczam ze gdybym mial az tak nasilone objawy to bym skapitulowal. Ja odkąd sie dowiedziałem że te moje skurcze dodatkowe nie sa tylko pojedyncze a zdarzylo sie na holterze 9 par i ta salwa to cały czas odczuwam zagrozenie i napiecie chociaz kardiolog powiedzial ze przy tej ilosci nadal wszystko jest ok.... Ale to jednak komorówki. Już miałem zacząć brać escitalopram no ale teraz oczywiscie sie boje bardziej niz przedtem bo w ulotce jest jak byk zeby z nim uwazac przy zaburzeniach rytmu serca. Nadal kiepsko spię. Dzisiaj zazylem ten swój mix ziolowy czyli melatonina 3 mg plus forsen forte plus ashawaganda i popilem to rumiankiem z melisą co zazwyczaj mnie usypia na te 5 ,6 godzin no ale dzisiaj dupa wiec o 1 w nocy zazylem 10 mg mianseryny i dopiero zasnąłem ale i tak spalem tylko do 7 00. Najdziwniejsze jest to ze jak zazywam ta mianseryne to 1 noc spoko ,druga tez... a trzeciej zazwyczaj mam wrazenie ze mam przewidzenia np. przebudzam sie i wydaje mi sie ze ktos nade mna stal albo siedzial w rogu łóżka....nie wiem co o tym myśleć 🙂

SayYes, ja zainteresowałam się ziołami teraz.Już 3 miesiące nie biorę nic, nawet zwykłej przeciwbólowej tabletki.Mam wciąż te zawroty, czasem wcale, czasem cały dzień.Badania krwi dobre, kardiolog dobrze, dał mi pramolan na wyciszenie, ale nie biore bo mam dość tabletek

Śpię raczej dobrze, jak nie mogę spać to odkryłam coś, co na mnie działa.Jest to wyciąg z roznych ziół, niby na niestrawność, ale ma w składzie melise i rumianek a jak wiesz rumianek łączy sie w mózgu z tymi receptorami co benzo, tylko nie powoduje żadnych spustoszen☺.Nazywa się IBEROGAST, działa też na mnie uspokajająco.W przyszłym tygodniu ma być u nas znowu ziołolecznictwo i czekam na tą nalewkę z głogu, ktora Ci kiedyś polecalam.Z naturalnych środków jest jeszcze coś o nazwie Złoty Korzeń, jest to adaptogen działający jak antydepresant, tylko jak go bierzesz to nie możesz brać innego antydepresanta.Poczytaj sobie o nim i spróbuj, ma bardzo dobre opinie.Pozdrawiam i powodzenia🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnin jak sie jakos trzymasz to w porzadku.

Zle to wszystko zrobiles moim zdaniem no ale jak dajesz rade to ok.

Nie mysl sobie tylko, ze schodzenie z diazepamu jest latwiejsze. Taka sama patolka w sumie. Przechodzi sie na diazepam tylko po to bo latwiej dzielic niz te male paskudy o duzej mocy, i dlatego, ze ma dluzsze dzialanie i nie ma sie zjazdow miedzy dawkami tak jak w przypadku lorazepamu czy xanaxu. Tylko po to. Co do klona to nie wiem bo nie bralam ale cos mi swita, ze chyba tez ma dlugie dzialanie. Wiec nie wiem czy dobrze zrobiles.

A schodzenie twoje to porazka 😁 trzeba najpierw wdrazyc diazepam powoli, zrownac z dawka klona, a pozniej sie schodzi. 😁  A ty jakis plan autorski zastosowales hehe. Nie czytales Ashton?? 

Ps. Nie tak dawno tez cos tam sie do mnie wymadrzales, ze ty sobie bierzesz klona kiedy chcesz i nie masz problemu ani nie bedziesz mial bo mozesz nie brac 5 dni, chyba cos takiego. Heheh. A jazda jest niezla co? 😁

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.07.2020 o 23:22, BiologicznaCórkaDziewicy napisał:

Żrę lorazepam od ośmiu miesięcy dzień w dzień. Boję, się, że nie wyjdę z tego nigdy. Najbardziej otępiająca benzo, która zaburza myślenie i wtedy nie myśle o problemach i życiu. Razem z alko daje reset mózgu.

To nie zryj. Chyba, ze chcesz go zrec to wtedy nie wiem co robisz w tym watku.

Ja bralam 15 lat prawie po 3mg na dzien. I da rade zejsc. 

8 miechow to podrap sie po glowie i podejmij decyzje. Czas gra na twoja niekorzysc. Bedzie coraz gorzej. Ja schodzilam 2 lata z tych 3mg. Jaka dawke bierzesz?

Ah i laczenie z alkoholem to nie polecam. Tez bylam taka madra 😁 Nigdy nic sie nie dzialo az w koncu raz po 2 drinkach sie zadzialo. Nie chce mi sie opowiadac.

Wszyscy sa madrzy poki im sie cos nie przydarzy takze i tak bedziesz zrec i popijac alko. Ale ostrzec musialam.

Arni tez sie madrzyl, ze on bierze i nic sie nie dzieje i ze moze nie brac jak chce. A poczytaj jak fajnie go klon przeeczolgal. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Co do klona to nie wiem bo nie bralam ale cos mi swita, ze chyba tez ma dlugie dzialanie. Wiec nie wiem czy dobrze zrobiles.

Klonazepam ~24h, diazepam 200h, jest to okres półtrwania leku w organizmie. 

 

15 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Nie mysl sobie tylko, ze schodzenie z diazepamu jest latwiejsze.

Powinno być, dlatego w planach odwykowych używają diazepamu, nie mam w planach następne 9 lat tego zażywać, organizm niech wróci nieco do formy i co tydzień będzie redukcja.

15 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Ps. Nie tak dawno tez cos tam sie do mnie wymadrzales, ze ty sobie bierzesz klona kiedy chcesz i nie masz problemu ani nie bedziesz mial bo mozesz nie brac 5 dni, chyba cos takiego. Heheh. A jazda jest niezla co?

Bo tak było, nie czułem głodu narkotykowego, mogłem brać kiedy mi się podoba i kiedy jest potrzeba, schody zaczęły się dopiero gdy próbowałem na 7 dni odstawić lek, wtedy do mnie dotarło w jakim jestem bagnie, a po 20 dniach od ostatniej dawki klona to mnie dobitnie przekonało jakie to całe zażywanie leku było lekkomyślne oraz to, że robiłem przerwy na nic się nie zdało skoro substancja nadal była w organizmie.

Wcześniej takie długie wypociny pisałem, przeczytaj jak będziesz mieć czas, wyrażam tam skruchę na temat mojej arogancji i zlekceważenia przeciwnika...

 

15 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Arni tez sie madrzyl, ze on bierze i nic sie nie dzieje i ze moze nie brac jak chce. A poczytaj jak fajnie go klon przeeczolgal. 

Taaa, jestem doskonałym forumowy przykładem ;) 

 

Ja lubię kombinować, jeżeli do jakiegoś celu jest prosta droga to ja z niej nie korzystam tylko idę okrężnymi, tak już mam. Ale nie jest tak źle bo jestem prawie tydzień na diazepamie, nie było jeszcze dnia abym musiał zażyć więcej niż 20mg, ale jeszcze muszę trochę na tej dawce pobyć bo próbowałem tylko 10-15mg to ciśnienie moment szło do góry, sądziłem, że będę musiał po 30-40mg i więcej brać, ale nie było takiej potrzeby. Ale tak skundlony to się nigdy nie czułem, leżeć jak kłoda z mega lękami, do łazienki to się czołgałem bo nie było siły a przy próbie wstania były takie zawroty, że mógłbym się przewrócić, ale było, minęło mam nadzieję i nie chcę sobie o tym przypominać. Niedługo zakupię diazepam w tabletkach 1mg bo na razie mam 5mg i będę kombinował. Najważniejsze to, że pozbyłem się tej substancji z organizmu i po tym co doświadczyłem nie mam zamiaru nawet do małej dawki wracać.

 

SayYes po odstawieniu klonazepamu czuję znaczącą poprawę ze skurczami dodatkowymi, diametralnie się zmniejszyła ich ilość, tak jakoś po 20-stu dniach od ostatniej dawki a na diazepamie nie czuję aby przybywało, już tak nie telepie całym ciałem.

 

W dniu 31.07.2020 o 10:23, Jastara napisał:

.Nazywa się IBEROGAST, działa też na mnie uspokajająco.W przyszłym tygodniu ma być u nas znowu ziołolecznictwo i czekam na tą nalewkę z głogu, ktora Ci kiedyś polecalam.Z naturalnych środków jest jeszcze coś o nazwie Złoty Korzeń, jest to adaptogen działający jak antydepresant, tylko jak go bierzesz to nie możesz brać innego antydepresanta.

Tak samo jak dziurawiec nie jest zalecany z lekami SSRI bo może wystąpić zespół serotoninowy. Co do ziół to testowałem apteczne, uspokajające, nasenne, małe ilości nie działały to większe i nie odczuwałem żadnych efektów, melisa, rumianek, zakupiłem nawet melisę w tabletkach, żadnych efektów. A co do nalewek to podejrzewam, że by mnie uspokoiły, ale nie mogę mieszać z lekami które przyjmuję alkoholu i ogólnie jakoś nie toleruję go. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość BiologicznaCórkaDziewicy
17 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

To nie zryj. Chyba, ze chcesz go zrec to wtedy nie wiem co robisz w tym watku.

Ja bralam 15 lat prawie po 3mg na dzien. I da rade zejsc. 

8 miechow to podrap sie po glowie i podejmij decyzje. Czas gra na twoja niekorzysc. Bedzie coraz gorzej. Ja schodzilam 2 lata z tych 3mg. Jaka dawke bierzesz?

Ah i laczenie z alkoholem to nie polecam. Tez bylam taka madra 😁 Nigdy nic sie nie dzialo az w koncu raz po 2 drinkach sie zadzialo. Nie chce mi sie opowiadac.

Wszyscy sa madrzy poki im sie cos nie przydarzy takze i tak bedziesz zrec i popijac alko. Ale ostrzec musialam.

Arni tez sie madrzyl, ze on bierze i nic sie nie dzieje i ze moze nie brac jak chce. A poczytaj jak fajnie go klon przeeczolgal. 

obecnie 2,5 mg raz na dobę i tak cieszę się, że zeszłam z 7,5 mg - 2 razy na dobę.

 

PS: aktualnie bierzesz jakieś benzo czy nic?

Edytowane przez BiologicznaCórkaDziewicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Arnin napisał:

Klonazepam ~24h, diazepam 200h, jest to okres półtrwania leku w organizmie. 

 

Powinno być, dlatego w planach odwykowych używają diazepamu, nie mam w planach następne 9 lat tego zażywać, organizm niech wróci nieco do formy i co tydzień będzie...

 

Mysle, ze znowu lekcewazysz przeciwnika 😁😁😁

Diazepam tylko dlatego jest latwiej odstawic bo ma dluzsze dzialanie i nie wystepuja efekty odstawienne miedzy dawkami i dlatego, ze tabletki jest latwiej dzielic bo maja mniejsza moc i w roznych dawkach mozna kupic. A nie ze bedzie ci sie latwo odstawiac. 

Ale dobrze, ze chocisz juz sie ustabilizowales. Nie powinienes schodzic poki nie poczujesz sie calkiem dobrze. Jak juz bedzie dobrze to zaplanuj sobie 10% mniej dawki co 2 tyg. Najbezpiczniejsza i najlatwiejsza forma zejscia i w skutkach. Jak bedziesz kombinowac to znowu cie przeczolga az nabawisz sie mocnych lękow i atakow paniki albo depresji i wtedy bedziesz mial kiche 🥴 bo z tego gowna ciezko wyjsc 🥴

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BiologicznaCórkaDziewicy napisał:

obecnie 2,5 mg raz na dobę i tak cieszę się, że zeszłam z 7,5 mg - 2 razy na dobę.

 

PS: aktualnie bierzesz jakieś benzo czy nic?

Nie biore. 0 benzo.

No to fajnie. Ja walilam 5mg jak chcialam zeby mnie zwalilo z nog i uspilo.😬 Fajne uczucie.

7.5 to juz niezla jazda. Musialas sie pewnie nabiegac zeby takie dawki zdobyc zeby miec 7.5 mg na dzien 😜

Dobrze, ze juz nie bierzesz tyle bo w takich ilosciach to szybko bys sie stala warzywkiem 😥

2.5 to tez duzo. Ja bralam 3mg i jak poszlam kilka lat temu do psychiatry nowego to od razu powiedzial, ze to bardzo duzo i ze musze to zostawic. Lekarz rodzinny jak cukierki przepisywal heheh. Bez problemu.

Musisz paznokciem albo pilniczkiem po.okruszku odstawiac. Im mniejsza dawka tym mniejszy okruszek. Teraz jeszcze mozesz z 2.5 na 2.25, za 2 tyg na 2 itd ale jak juz dojdziesz do 1 to bedzie ciezko. Wtedy na serio tylko okruszek. 

Odstaw bo jak za dlugo bedziesz brac to dostaniesz deprechy w koncu i wtedy bedzie ciezko.😬

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnin, na odwrot, nie poszedles okrezna droga tylko wlasnie chciales ja skrocic hehe. Wlasnie ta z zamiana pwolona na diazepam a dopiero pozniej redukowanie o 10% nie jest prosta droga tylko dluzsza i bardziej wymagajaca. Ty chciales byc cwanszy i pojsc prosta droga, szybsza, i do celu hehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

 

 

Cio?

Witaj Miss☺, długo Cię tu nie było, co tam słychać w Hiszpanii w temacie koronawirusa? Mnie udało się odstawić alprox, 3 miesiące już nie biorę, mam różne skutki odstawienne, najgorsze zawroty głowy.Jednak czuję się dużo lepiej niż wtedy gdy brałam codziennie.Ty jesteś młoda to pewnie nie miałaś aż takich uciążliwych objawów odstawiennych?Pozdrawiam☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Witaj Miss☺, długo Cię tu nie było, co tam słychać w Hiszpanii w temacie koronawirusa? Mnie udało się odstawić alprox, 3 miesiące już nie biorę, mam różne skutki odstawienne, najgorsze zawroty głowy.Jednak czuję się dużo lepiej niż wtedy gdy brałam codziennie.Ty jesteś młoda to pewnie nie miałaś aż takich uciążliwych objawów odstawiennych?Pozdrawiam☺

Hej kochana. W hiszpanii jest lipa ogolnie znowu wzrosty zachorowan.

Ja kuz tez nie biore i czuje sie dobrze. Nie mam zadnych skutkow jak narazie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Witaj Miss☺, długo Cię tu nie było, co tam słychać w Hiszpanii w temacie koronawirusa? Mnie udało się odstawić alprox, 3 miesiące już nie biorę, mam różne skutki odstawienne, najgorsze zawroty głowy.Jednak czuję się dużo lepiej niż wtedy gdy brałam codziennie.Ty jesteś młoda to pewnie nie miałaś aż takich uciążliwych objawów odstawiennych?Pozdrawiam☺

No i ja bardzo powoli odstawiałam.  Wiec jedno co mi przeszkadzalo to spac nie moglam.  I nic wiecej. 

Moze dlatego ze na slabek sertraline jestem to co pomaga. Ale na 50mg a dawka docelowa to jest 200mg. A ja na 50 i jest ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2020 o 23:09, Miss Worldwide napisał:

No i ja bardzo powoli odstawiałam.  Wiec jedno co mi przeszkadzalo to spac nie moglam.  I nic wiecej. 

Moze dlatego ze na slabek sertraline jestem to co pomaga. Ale na 50mg a dawka docelowa to jest 200mg. A ja na 50 i jest ok

Nie ma czegoś takiego jak dawka docelowa setraliny... ale jest coś takiego jak najniższa dawka terapeutyczna... właśnie 50 mg więc nic dziwnego że działa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2020 o 22:29, SayYes napisał:

Nie ma czegoś takiego jak dawka docelowa setraliny

Dawka docelowa, którą zalecił lekarz i do niej dążymy zwiększając stopniowo dawkę, owszem, są wg ulotki określone dawki terapeutyczne, ale to też jest kwestia indywidualna, niektórych 50mg powykręca a na niektórych 200mg sertaliny nie zrobi wrażenia.

 

Jestem na tym diazepamie, ale jakoś nie mam ochoty go zażywać, raczej biorę bo muszę podtrzymać stężenie, lepiej się czuję przed łyknięciem tabletki. Nie jest tragicznie, przez 9 dni 20mg, ale 10mg z rana wzmaga lęki to rozbiłem to na dzień, teraz na bieżąco to 15mg dzień, 5-5-5 i jest znośnie, muszę załatwić sobie tabletki 2mg to będzie można łatwiej dawkować, redukować.Tydzień gdzieś na tych 15mg pobędę, potem 10mg i tak dalej, przy końcu minimalne redukcje i powinno pyknąć. Najważniejsze, że już tego drania klona nie mam w organizmie. Pozdrawiam  

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.08.2020 o 08:54, Arnin napisał:

Dawka docelowa, którą zalecił lekarz i do niej dążymy zwiększając stopniowo dawkę, owszem, są wg ulotki określone dawki terapeutyczne, ale to też jest kwestia indywidualna, niektórych 50mg powykręca a na niektórych 200mg sertaliny nie zrobi wrażenia.

 

Jestem na tym diazepamie, ale jakoś nie mam ochoty go zażywać, raczej biorę bo muszę podtrzymać stężenie, lepiej się czuję przed łyknięciem tabletki. Nie jest tragicznie, przez 9 dni 20mg, ale 10mg z rana wzmaga lęki to rozbiłem to na dzień, teraz na bieżąco to 15mg dzień, 5-5-5 i jest znośnie, muszę załatwić sobie tabletki 2mg to będzie można łatwiej dawkować, redukować.Tydzień gdzieś na tych 15mg pobędę, potem 10mg i tak dalej, przy końcu minimalne redukcje i powinno pyknąć. Najważniejsze, że już tego drania klona nie mam w organizmie. Pozdrawiam  

Lekarz nigdy nie zaleca dwaki docelowej setraliny tylko obserwuje rozwój sytuacji na podstawie dawki 50 mg i najczęściej dopiero po ok 8 tyg decyduje o jej podniesieniu na wyższą. W każdym razie robi tak każdy dobry psychiatra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SayYes napisał:

Lekarz nigdy nie zaleca dwaki docelowej setraliny tylko obserwuje rozwój sytuacji na podstawie dawki 50 mg i najczęściej dopiero po ok 8 tyg decyduje o jej podniesieniu na wyższą. W każdym razie robi tak każdy dobry psychiatra...

W jakim dokumencie filmowym o tym było? Przecież Sertalina to typowy SSRI, w 90% przypadków lekarz przepisuje to i mówi, że za tydzień może być poprawa i radź sobie sam. Ja na samym początku choroby dostałem zalecenie, żeby od razu brać 100-150mg tego leku na dobę, nie mając wcześniej doświadczenia z lekami psychotropowymi, co mnie sponiewierało i chwilę minęło gdy podjąłem ponowną próbę z innym lekiem. Głównie lekarz ustawia sobie próg - dawkę docelową, do której pacjent dąży i w wątkach o SSRI/SNRI skarżą się ludzie jak to źle się czują na danej dawce, ale muszą dojść do zalecanej przez lekarza itp., ale ten wątek to nie miejsce na rozmowy o tych lekach ;) Pozdrawiam

 

Wracając do tematu...

Skróciłem plan odwykowy o kilka tygodni, jestem kilka dni już na dawce 7,5mg diazepamu 5-2,5-0, nie mogę sobie pozwolić na długie podtrzymanie diazepamem, źle na mnie działa, jak kryptonit na Clarka Kenta, świadom jestem, że skracając plan o te kilka tygodni skutki odstawienne się nasilają, ale wolę to przetrzymać i mieć szybciej spokój, lepiej dostać w ciry niż przedłużać agonie i z tego względu nie mam prawa tutaj jęczeć na temat obecnego stanu. Lekarz po przedstawieniu przeze mnie problemu z lękami gdy biorę diazepam stwierdził "to nie bierz".

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×