Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

kasiątko, też chciałabym być chuda, ale niestety jestem obskurnym wielorybem. Czy to nie zabawne?

Słoneczko, tulę cię do serduszka...

 

Ja zaraz zdechnę.

Matka zmęczona, wróciła ze studiów i wielka pretensja o wszystko. Nie mam siły, nie sprostam jej wymaganiom. Jak mogłam posprzątać, skoro cały dzień czekałam w stajni na weterynarza? Dlaczego nie zasługuję na rozmowę z nią?

Dlaczego nawet ona mnie odpycha?

Nie chcę być dłużej odpychana, nie zniosę tego. Mam ochotę zniknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perfekcyjność mnie dobija. Zauważam ją na każdym kroku. Przeszkadza mi do tego stopnia,że brakuje mi czasu na inne sprawy.

Wiem,że to część mnie, ale skoro przeszkadza? Jak ją zaakceptować? Jak zaakceptować tą częsc, ktróra mnie niszczy?

Nie wiem, może z czasem to zaakceptuję...

 

Wstałam pól godziny temu, zaraz zabieram się za nadrabianie zaległości...tych z pracy oczywiście. We wtorek kontrola.

A jutro terapia. Muszę powiedzieć terapeutce,że po oststniej sesji byłam zła,że przebiegła chaotycznie i czuję,że to przeze mnie. Ciagle wtrącałam się , gdy ona coś mówila, dużo chcialam powiedzieć. I czuję niedosyt...że ze sesji wielkie gó.no wyciągnęłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przec cale gimnazjum wszyscy sadzili,że mam bulimie-wazylam 42 kg i ciagle rzygalam....z nerwow,nie z przymusu!

 

ED raczej nie mam i nie mialam,ale obsesje na punkcie wagi.....jak najbardziej-przez ojca,przez jego babkę...zawsze bylam albo za chuda,albo jednak za gruba.Zwariowalam-mialam wachniecia wagi 30 kg plus i 30 kg minus.

Ale to z niewiedzy,bo nigdy nie wiedzialam kiedy sie jest za chudym a kiedy za grubym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Codzienne ważenie powraca.

Codzienne rozgoryczenie też.

Może to przyniesie mi ulgę?

Znów się pokaleczyłam, K będę musiała okłamać. Welcome to, kurwa, witamy w starej kolei rzeczy...

 

Monika1974, nie sądzę, żebyś w terapii wyciągnęła jedynie "wielkie gówno". Porozmawiaj z terapeutką szczerze o tym, to dobry pomysł. I o perfekcjonizmie. Co ona mówi na ten temat? Trzymaj się słoneczko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, nie widzę powodu, żebyś go okłamywała. Powiedz mu dokładnie wszystko. Jak się czujesz, kiedy idziesz się pociąć. Jak Cię kocha, musi to zrozumieć. W końcu to jest chora, bo chora,... ale część Ciebie.

 

Ja dzisiaj się muszę uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. Od dwóch dni czuję się dobrze, jestem zadowolona, wczoraj było fajne spotkanie z długo niewidzianym przyjacielem i się pośmialiśmy, pokój jest pięknie wysprzątany, referat na bardzo nudny temat wczoraj napisałam. Jedynym moim problemem jest pewien facet, który jest daleko ode mnie i nie wiem, co on czuje i myśli... i to, że tęsknię za nim chorobliwie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja czytam Was i mam coraz gorsze zdanie o sobie

kurwa jak ja siebie nienadzidzę

nie wiem,porąbało mnie dziś :silence:

 

[Dodane po edycji:]

 

W kolejności;anoreksja,kompulsywne objadanie,bulimia,anorekcja na przemian z bulimią,13 lat i kurwa końca nie widzać

albo schudnę albo się zabije,albo to i to

diabeł dziś ze mnie,wybucham złością na prawo i lewo :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy są zawsze lepsi ode mnie :oops: przepraszam,tak mam :oops:

czytałam co napisała Monika1974 i podziwiam jak pracuje na terapi,a ja sobie chyba jaja robie a nie chodze na terapie,nie potrafię jak Monika1974

 

[Dodane po edycji:]

 

zmieniłam lek przeciwdepresyjny,niech on kurwa zacznie działąć bo fiksuje

w środe do lekarza boję się,nie byłam od szpitala to z 3m-ce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przec cale gimnazjum wszyscy sadzili,że mam bulimie-wazylam 42 kg i ciagle rzygalam....z nerwow,nie z przymusu!

 

ED raczej nie mam i nie mialam,ale obsesje na punkcie wagi.....jak najbardziej-przez ojca,przez jego babkę...zawsze bylam albo za chuda,albo jednak za gruba.Zwariowalam-mialam wachniecia wagi 30 kg plus i 30 kg minus.

Ale to z niewiedzy,bo nigdy nie wiedzialam kiedy sie jest za chudym a kiedy za grubym.

 

Miałam podobnie. Też nie sądzę, że mam ED, ale miałam napady obsesyjnego odchudzania, kiedy jadłam maks. 500 kalorii dziennie, jednocześnie morderczo ćwiczyłam i w ciągu dnia spalałam więcej kalorii niż przyjęłam. Kochałam uczucie głodu i pustego żołądka, gdy wieczorem kładłam się do łóżka.

Miałam też okresy wymiotów po każdym jedzeniu. Wtedy zajadałam stresy, a potem pojawiało się poczucie winy i nienawiści do siebie, więc trzeba było się tego pozbyć.

U mnie też wachania wagi były spore. Od rozmiaru 34 (oczywiście nawet wtedy czułam się za gruba) aż do 42 po śmierci mamy, kiedy to nic nie żarłam, oprócz mnóstwa leków, a tak przytyłam.

Teraz ani się drastycznie nie odchudzam, nie wymiotuję, ale nienawiść do ciała pozostała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, każdy jest inny.

 

Ja takze podziwiam Monikę-że taka silna,taka zmotywowana.

A ja?Liść na powierzchni rwącej rzeki-gdzie zaniesie tam będę.

Żadnych postępów-w szpitalu lekarze mi sie odgrażali,że kiedys znormalnieje,ale wszyscy faceci beda sie mnie bali przez obszerne blizny.I to jest prawda-nie wiem czy znormalnieje,ale wygladam z kryminalu.

Dużo zalezy od tego czy masz warunki do zdrowienia,czy masz rodzinę,czy nikt aktualnie Cię nie maltretuje. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, perfekcyjność to część Ciebie, ale jeśli Ci przeszkadza, powinnaś nad nią popracować tak, aby nie czuć przez nią tego dyskomfortu. Jesteś bardzo ambitna i dużo od siebie wymagasz. Ja mam takie słowa w opisie mojej diagnozy. MOja siostra skwitowała to jako zaletę nie problem. Niestety bywa tak że jak zaleta jest zbyt obsesyjna, może stać się problemem. Pamiętam, że nawet mój szef często powtarzał mi, że muszę trochę odpuścić, bo wiedział, że ja muszę mieć wszystko zrobione idealnie.

Nauczyłam się trochę odpuszczać, a właściwie mój stan zmusił mnie do tego. Również na terapii dowiedziałam się i zaczęłam rozumieć, że mam prawo do słabości. Ciężko mi było to zaakceptować, bo ja całe życie tępiłam własne słabości. Nie jestem już teraz aż tak perfekcyjna jakbym chciała, akceptuję to z goryczą, ale w tej chwili nie mam wyjścia. Moniko, żadna forma skrajności nie jest dobra. Spróbuj wypośrodkować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przec cale gimnazjum wszyscy sadzili,że mam bulimie-wazylam 42 kg i ciagle rzygalam....z nerwow,nie z przymusu!

 

ED raczej nie mam i nie mialam,ale obsesje na punkcie wagi.....jak najbardziej-przez ojca,przez jego babkę...zawsze bylam albo za chuda,albo jednak za gruba.Zwariowalam-mialam wachniecia wagi 30 kg plus i 30 kg minus.

Ale to z niewiedzy,bo nigdy nie wiedzialam kiedy sie jest za chudym a kiedy za grubym.

 

Miałam podobnie. Też nie sądzę, że mam ED, ale miałam napady obsesyjnego odchudzania, kiedy jadłam maks. 500 kalorii dziennie, jednocześnie morderczo ćwiczyłam i w ciągu dnia spalałam więcej kalorii niż przyjęłam. Kochałam uczucie głodu i pustego żołądka, gdy wieczorem kładłam się do łóżka.

Miałam też okresy wymiotów po każdym jedzeniu. Wtedy zajadałam stresy, a potem pojawiało się poczucie winy i nienawiści do siebie, więc trzeba było się tego pozbyć.

U mnie też wachania wagi były spore. Od rozmiaru 34 (oczywiście nawet wtedy czułam się za gruba) aż do 42 po śmierci mamy, kiedy to nic nie żarłam, oprócz mnóstwa leków, a tak przytyłam.

Teraz ani się drastycznie nie odchudzam, nie wymiotuję, ale nienawiść do ciała pozostała.

nie macie ED?nie sądzę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przec cale gimnazjum wszyscy sadzili,że mam bulimie-wazylam 42 kg i ciagle rzygalam....z nerwow,nie z przymusu!

 

ED raczej nie mam i nie mialam,ale obsesje na punkcie wagi.....jak najbardziej-przez ojca,przez jego babkę...zawsze bylam albo za chuda,albo jednak za gruba.Zwariowalam-mialam wachniecia wagi 30 kg plus i 30 kg minus.

Ale to z niewiedzy,bo nigdy nie wiedzialam kiedy sie jest za chudym a kiedy za grubym.

 

Miałam podobnie. Też nie sądzę, że mam ED, ale miałam napady obsesyjnego odchudzania, kiedy jadłam maks. 500 kalorii dziennie, jednocześnie morderczo ćwiczyłam i w ciągu dnia spalałam więcej kalorii niż przyjęłam. Kochałam uczucie głodu i pustego żołądka, gdy wieczorem kładłam się do łóżka.

Miałam też okresy wymiotów po każdym jedzeniu. Wtedy zajadałam stresy, a potem pojawiało się poczucie winy i nienawiści do siebie, więc trzeba było się tego pozbyć.

U mnie też wachania wagi były spore. Od rozmiaru 34 (oczywiście nawet wtedy czułam się za gruba) aż do 42 po śmierci mamy, kiedy to nic nie żarłam, oprócz mnóstwa leków, a tak przytyłam.

Teraz ani się drastycznie nie odchudzam, nie wymiotuję, ale nienawiść do ciała pozostała.

 

To ciekawe,ale w zeszlym roku,w szpitalu bylam jedyną osobą z borderem a bez zdiagnozowanych zaburzen odzywiania.

Wszyscy inni mieli przebytą anoreksję badz bulimię...

a ja mialam tylko pojedyncze znamiona.

Moim zdaniem to jest jasne i logiczne-nienawidzimy siebie,gardzimy soba,czujemy sie gorsze-wiec dowalamy sobie,rzyganie czy ciecie-co za różnica?Byle sobie dopieprzyc.

Mialam podobnie-wazac 50 kilo przy dosc dobrym wzroscie czulam sie obrzydliwa,bilam sie po biodrach z calych sil,i wymiotowalam-nie potrzebowalam szczoteczki czy palca,bo lata rzygania z nerwow sprawily,że u mnie to już tylko kwestia chęci.

Ale nie pamietam tej anorektycznej euforii-tej energii i poczucia mocy,siły.

Wiec to pewnie jakis naturalny element bpd?Jak sadzicie?

Uwazam,że to proste-tak bardzo chcemy sie zmienic,zaslużyc na milosc,a nijak sie cholera nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, granatowa czerń to dobry kolor.

 

Jak już jesteśmy przy ed, ja schudłem 16 kg przez wakacje, bo uważałem, że byłem gruby, jak zauważę, że waga jest za duża, to zaczynam nic nie jeść.

Jak sobie postanowię, to jestem uparty i nie ma zmiłuj, boję się iść zważyć, bo przez święta i w styczniu przytyłem, bo byłem za słaby, mroczki w oczach i kręciło mi się w głowie.

 

Moje samopoczucie dzisiaj pozostanie bez opisania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też w szpitalu uparcie twierdziłam,że nie mam problemów z jedzeniem :mrgreen: a później w opisie,że jestem mało krytyczna co do owych problemów

no co? dla mnie to problem nie jest chyba,że utyje,wtedy jęcze :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja czytam Was i mam coraz gorsze zdanie o sobie

/cenzura/ jak ja siebie nienadzidzę

nie wiem,porąbało mnie dziś :silence:

 

[Dodane po edycji:]

 

W kolejności;anoreksja,kompulsywne objadanie,bulimia,anorekcja na przemian z bulimią,13 lat i /cenzura/ końca nie widzać

albo schudnę albo się zabije,albo to i to

diabeł dziś ze mnie,wybucham złością na prawo i lewo :evil:

 

Moment, przecież my jesteśmy tak samo smutni jak Ty, Kasiu! Po co inaczej byśmy tutaj pisali? Tulę Cię mocno, nie poddawaj się! :*

 

[Dodane po edycji:]

 

kasiątko, dlaczego czytając nas masz coraz gorsze zdanie o sobie? :shock:

New-Tenuis, ale ja obiecałam... Nie pochlastałam się nożem do mięsa jak zwykle, ale jednak...

 

 

To są zaburzenia, ataki nerwowe, on musi zrozumieć, że takich rzeczy po prostu nie da się obiecać... Związał się z dziewczyną, która ma problemy psychiczne, więc musi Cię zrozumieć, inaczej chyba nie zbudujecie dobrego związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie mam nic, zdrowa jestem :mrgreen:

 

 

 

Kochani

 

część moderatorów uważa, że ten temat powinien być złączony z tamtym... co nie ma sensu, bo nie po to robiłam nowy temat. :roll:

Co Wy o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×