Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chłopak poznany przez internet czy to źle, że jestem szczera


Rekomendowane odpowiedzi

Miłość przez internet?No way!.

Zgadzam się z tym co napisała Doksy,że:

Nie można kogoś pokochać nigdy go nie widząc, czy słysząc..

 

 

TAK !!!! nie można ,trzeba spełnić jeden warunek przedkładać doznania wizualne nad to kim jest dany człowiek .

Drobny przykład Honoriusz Balzak .

Strasznie współczuje ludziom którzy posługują się jedynie receptorem wzroku .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki, Ale to nie chodzi o to czy jest "piękny czy brzydki" - jeśli o to ci chodziło to płytko myślisz.

Chodzi o bycie z tą osobą o patrzenie na nią, o rozmowę, o gesty, o trzymanie za rękę, o całowanie........... chcesz być idealistą, bądź ..... co to za związek? Co to za miłość jeśli tej osoby się nie zna.......bo nikt, absolutnie nikt mi nie wmówi, że da się poznać kogoś dobrze tylko rozmawiając z nim na odległość .....jesteśmy tylko ludźmi....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, no błagam Cie, o co chodzi ?

150 lat temu nie możną byłoby się zakochać przez telefon .

A kilka set lat temu nie można było nawet czytając listy .

A jednak to linka, działolinka,cały czas ,nie zakochujemy się w samym człowieku ale w jego poglądach na wiele spraw ,w tym czy nas rozumie czy nie ,w tym czy potrafi wyczuć nasz nastrój i zrobić coś co dobrze na nas wpłynie .

linka,Wydaje mi sie ,ze tym racjonalnym przyziemnym myśleniem ,właśnie Ty reprezentujesz płytkie myślenie .

Nawet nie próbujesz zrozumieć wypowiedzi ,a ja podtrzymuje to co napisałem .Jeżeli potrzebujesz kontaktu bezpośredniego z kimś kogo ewentualnie obdarzysz uczuciem .To jesteś typowym wzrokowcem dla którego kardynalne znaczenie ma kanon urody .

Bez urazy ,to nie jest wycieczka osobista

 

 

ha ha ,ale mi się linek wplotło w wypowiedz :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, no to ja nie wiem o co chodzi....ja uważam że nie bez kontaktu osobistego, międzyludzkiego nie da się stworzyć związku i w kimś zakochać....bez obecności, bliskości......ja bym tak nie potrafiła i tyle. Nie sądzę żeby w potrzebie bliskości było coś płytkiego.....

 

LitrMaślankiJeśli tobie wystarcza sama rozmowa to gratuluję..... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, nie nie, ja właśnie tak nie twierdzę :mrgreen: napisałam wcześniej, że nie można się w kimś zakochać nie widząc go, nie patrząc prosto w oczy, nie dotykając i nie słysząc głosu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a doxy pisze o czymś co ja dokładnie rozumiem .

Zakładam ,ze na świecie jest więcej osób zyskujących przy bliższym poznaniu ,niż Tych którzy tracą .

Wszelkie czaty GG i takie tam inne pomagają poznać nam kogoś innego ( no oczywiście trzeba uważać żeby nie trafić na zwyrodnialców)

Ale ta forma komunikacji ma duży plus ,bo w końcu dochodzi do spotkania ,a często jest tak ze spotykamy osobę, która by na nas w realu nie zwróciłaby uwagi ,albo my na nią . A tak jest coś co w jakiś niewidzialny sposób nas już wiąże . Długie godziny rozmowy ,powodują ,ze coś nas ciągnie do danej osoby . I moim zdaniem nic w tym złego . Od wielu,wielu lat coraz więcej małżeństw ma swój korzeń na czatach i rożnych portalach społecznościowych .

 

Tym bardziej ,ze jest sporo takich jak część nas TU na forum jak nie fobia to samoocena na medal ,trudno jest wtedy kogoś poznać .Internet daje możliwość poznania i furtkę zapasowa jaką jest likwidacja profilu ,lub krotki tekst na GG " nie pisz więcej do mnie "

Komuś w depresji,nerwicy czy nadwrażliwcowi trudno byłoby to powiedzieć w realu . Mało to osób meczy się w związkach bo nie chce zranić drugiej strony i woli samej/samemu cierpieć ?

 

[Dodane po edycji:]

 

linka, przeczytaj tytuł tematu ,chyba traktuje o tym czy to źle czy dobrze pozna kogoś przez internet ,nie?

Poznać nie oznacza mieć wirtualna rodzinę ,wirtualna miłość etc .Poznać znaczy ,dokładnie poznać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poznać nie oznacza mieć wirtualna rodzinę ,wirtualna miłość etc .Poznać znaczy ,dokładnie poznać

Ale nie można poznać kogoś całkowicie przez internet....Poza tym nigdy nie wiesz na kogo trafisz...

Ja mogę np. pisać komuś, że jestem kobietą i mam na imię Basia, mam sexy ciało i mam 19 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, tak masz racje ,musisz jednak wziąć pod uwagę ,ze jeśli kreowany charakter będzie Ci odpowiadał ,to będziesz dążył do spotkania . A druga strona nie będzie do niego chciała dopuścić ,prawda. ja zakładam ,ze każdy z nas ma w pewnym stopniu umiejętność rozpoznawania blagi . I pisze o takich poznaniach ,nie o rozmowie z 60ci latkiem przedstawiającym się jako 19 letnia dziewica .

 

Ja mogę np. pisać komuś, że jestem kobietą i mam na imię Basia, mam sexy ciało i mam 19 lat

człowiek nerwica, i co Ci przyjdzie z tego ze tak napiszesz ?Napisze tak !!! A jak ona za kilka dni napisze Ci ze

chce Cie poznać w realu ...co? Załatwisz sobie ciało super sexy full bajer i odmłodzisz się do 19 ? no przecież wiadomo ,że na takie spotkanie się nie wybierzesz .

 

PS

Dlaczego na podstawie kilku wypadków ( jakiegoś procenta) dużo ludzi zakłada ,że jak coś jest w strefie wirtualnej to od razu musi być podszyte kłamstwem . Przecież virtual to odbicie tego co dzieje się w realu .

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale nie można poznać kogoś całkowicie przez internet....

A no nie możesz , wiesz znam ludzi którzy żyją ze sobą wiele lat i nadal się zaskakują .

Jak często sam słyszałeś czy to o sobie czy jako obserwator " znam Cie tyle lat a ty mnie wciąż zaskakujesz " lub gdybym Cie znał /znała z tej strony to by wszystko potoczyło się inaczej "

 

To nie kwestia świata wirtualnego ani tez realnego ,tu chodzi o ludzi . Jak ktoś jest kłamcą to będzie kłamał i tu i tu a jak nim nie jest to tez w obydwu miejscach zachowuje się podobnie . Mylę się ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poznać nie oznacza mieć wirtualna rodzinę ,wirtualna miłość etc .Poznać znaczy ,dokładnie poznać

Ale nie można poznać kogoś całkowicie przez internet....Poza tym nigdy nie wiesz na kogo trafisz...

Ja mogę np. pisać komuś, że jestem kobietą i mam na imię Basia, mam sexy ciało i mam 19 lat.

A czy na żywo nie mogę komuś wkręcić, że skończyłam uniwersytet jagielloński, że moja matka to prezes wielkiej firmy, a tato jest premierem/

 

Oczywiście, że mogę!

 

Ja uważam, że nie ma znaczenia jak kogoś poznajemy. I w necie i na żywo można kłamać albo być szczerym.

 

Oczywiście, że zakochać się można i myślę że to nawet jest piękniejsze (że tak to nazwę) gdyż poznajemy charakter drugiego człowieka, nie patrzymy wyłącznie przez wygląd. I wiadomo, że jak się ktoś zakocha to dąży jednak do spotkania. Więc prędzej czy później są spotkania, randki, przeprowadzki, wspólne życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że zakochać się można i myślę że to nawet jest piękniejsze (że tak to nazwę) gdyż poznajemy charakter drugiego człowieka, nie patrzymy wyłącznie przez wygląd. I wiadomo, że jak się ktoś zakocha to dąży jednak do spotkania. Więc prędzej czy później są spotkania, randki, przeprowadzki, wspólne życie.

To wszystko brzmi tak dobrze,że aż w takie rzeczy nie wierzę też...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, sprawa indywidualna człowieka ,tak jak np:Bóg dla jednych jest mitycznym panem dla innych jest całkiem rzeczywisty i towarzyszy im w życiu .Ktoś napisał ,kiedyś na tym forum coś bardzo,bardzo,bardzo mądrega .

A mianowicie : " jak nie potrafisz kochać siebie ,to nigdy nie pokochasz drugiego (innego) człowieka"

 

temat nie tyczy miłości przez internet ,wszyscy zaczynają galopować . W temacie chodziło o to czy poznawanie innych przez internet jest dobre czy złe .

 

To wszystko brzmi tak dobrze,że aż w takie rzeczy nie wierzę też...

 

No to nie wierz ...a ja właśnie jestem w takiej sytuacji ,bardzo mnie to cieszy i co prawda powolutku ale zaczyna się zmieniać moje życie .

Nie mam powodów ,żeby pisać Ci Darku kłamstwa ,pisze wiec jak jest .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, a pewnie ,że masz racje . Niestety w świecie realnym te zagrożenia są takie same ,bo to nie internet tworzy dewiantów oni po prostu z niego korzystają tak jak wszyscy inni . Myślisz ,że przed era internetu nie było pedofilów ,zboczeńców ,szantażystów ,porywaczy i im podobnych ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zakochują się poprzez komunikację ze sobą nawzajem. Większość komunikacji (ok. 80%) stanowi ta niewerbalna czyli gesty, mimika, ton głosu, sposób mówienia, stania, chodzenia, zapach, kontakt wzrokowy, zachowanie, powierzchowność.

Informują one o podstawowych stanach emocjonalnych, intencjach, oczekiwaniach wobec rozmówcy, pozycji społecznej, pochodzeniu, wykształceniu, samoocenie, cechach temperamentu itd

Jak można się zakochać dobrowolnie ograniczając komunikację do zdań złożonych przesłanych przez gadu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, o o ewolucji słyszałeś ? Nasze zachowania też jej podlegają , W czasach kiedy nasza własna energia i czas podporządkowane są zarabianiu pieniędzy ( niby nic złego ,a jednak spsób w jaki żyjemy nie pozwala na samodzielny wybór priorytetu)

 

Napisze coś co już w tym temacie pisałem ,napisze jednak w sposób prostszy . Jeżeli dyskutujesz przez kilka tygodni z kimś ( gg ,czy inny komunikator) Poznajesz sposób postrzegania tej osoby ,wiec gest ,mimika tez pewnie zaczyna być w Twojej wyobraźni . A czy to możliwe ,żeby wyobrażenie kogoś nie odbiegało mocno od rzeczywistości ? moim zdaniem tak ,dla rożnych charakterów i temperamentów , jest dość specyficzne zachowanie . Twój mózg gromadzi te informacje i po zdecydowaniu do jakiej grupy przypisać ,osobę z którą korespondujesz . Tworzy obraz ( taki szkic psychologiczny) w którym mieści sie tez aspekt o którym piszesz. Jedyne czego na podstawie procesu poznawczego na odległość nie możesz sobie wyobrazić ,to wygląd fizyczny . Bo t nie podlega pod szablon zachowań ludzkich ,który masz zgromadzony na skutek nabierania doświadczeń życiowych ,z naciskiem na poznawanie ludzi .

 

Przykład skrajny . -Będąc w klubie gogo lwia cześć mężczyzn ,widzi jedynie ładne naoliwione ciałka i duże fajne cycki . Ich mózgi podpowiadają im ,że skoro te dziewczyny zarabiają w przemyśle rozrywkowym na granicy przemysłu erotycznego ,to są łatwe .Jednym słowem zdziry .

no ..tak pewnie jakaś cześć z nich jest zdzirami ale jest wśród nich sporo takich które wykorzystują każdą możliwość ,żeby zarobić czy to na rodzinę czy na studia ,myślą albo o bliskich albo o przyszłości .I nie istotne jak dużo byś im zaproponował za noc i tak usłyszysz nie .

 

Nie ma lepszego sposobu na poznanie człowieka niż poznanie jego poglądów ,problemów,tego co go cieszy i tego co go martwi .

Przebież Dalajlamę w uliczny strój chiński i nie zobaczysz w nim fantastycznego człowieka tylko kolejnego chińczyka . Ale czy to jego wygląd ( strój) robi z niego osobę którą jest? Czy jego poglądy i sposób postrzegania świata? A te tancerki gogo ? Czy gdybym postawił przed Tobą ich piętnaście w stroju topless ,rozpoznał byś która jest puszczalska a która nie ? A gdybym pozwolił Ci porozmawiać z nimi kilka godzin ,nie było by to dla Ciebie oczywiste ?

 

Widziałeś zdjęcia Pol Pota ? Gdybym go ubrał w szaty mnicha buddyjskiego . Czy od razu nie pomyślał byś ze jest to dobry człowiek . A przecież to kambodżański rzeźnik na rozkaz którego wrzucano do ognia niemowlęta .

 

Wygląd i gesty to sprawa drugorzędna informacja uzupełniająca . Pomyśl ,jeżeli lubisz wzrost 170 cm i blond kolor włosów ,do tego niebieskie oczy .czy zaczepisz na ulicy ,czy tez w kawiarni kogoś o ciemnych włosach i oczach i wzroście 180cm ? Chyba nie , a jak poznasz osobę przez net i właśnie taka będzie i będzie Ci odpowiadać jako człowiek ( będziecie nadawali na tych samych falach).czy wtedy to ,że ta osoba jest diametralnie inna od tego co Tobie się podoba to będzie problem ? Internet to doskonałe miejsce do poznawania innych ludzi , w realu prawdopodobnie większość z poznanych w internecie ,na pierwszy rzut oka nie zainteresowała by nas .Taki sposób ma jeszcze jedna zaletę ,jeżeli chcemy kogoś poznać i w efekcie poznajemy ,możemy być sobą nie musimy udawać i kłamać .A w realu tzw " gry miłosne" to często seria kłamstw i pozorów .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki, pewnie, że byli...ale było im trudniej jednak.....alee racja, na to że teraz są "groźniejsi" wpływa wiele więcej czynników niż sama obecność internetu, czasy, obyczaje, normy społeczne....

Ewolucja, ewolucją.....ale tak szybko to ona nie zachodzi. Żeby się nie okazało, że można mieć związek internetowy i on całkiem wystarcza do zaspokojenia wszystkich potrzeb...... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, o o ewolucji słyszałeś ? Nasze zachowania też jej podlegają , W czasach kiedy nasza własna energia i czas podporządkowane są zarabianiu pieniędzy ( niby nic złego ,a jednak spsób w jaki żyjemy nie pozwala na samodzielny wybór priorytetu)

 

Napisze coś co już w tym temacie pisałem ,napisze jednak w sposób prostszy . Jeżeli dyskutujesz przez kilka tygodni z kimś ( gg ,czy inny komunikator) Poznajesz sposób postrzegania tej osoby ,wiec gest ,mimika tez pewnie zaczyna być w Twojej wyobraźni . A czy to możliwe ,żeby wyobrażenie kogoś nie odbiegało mocno od rzeczywistości ? moim zdaniem tak ,dla rożnych charakterów i temperamentów , jest dość specyficzne zachowanie . Twój mózg gromadzi te informacje i po zdecydowaniu do jakiej grupy przypisać ,osobę z którą korespondujesz . Tworzy obraz ( taki szkic psychologiczny) w którym mieści sie tez aspekt o którym piszesz. Jedyne czego na podstawie procesu poznawczego na odległość nie możesz sobie wyobrazić ,to wygląd fizyczny . Bo t nie podlega pod szablon zachowań ludzkich ,który masz zgromadzony na skutek nabierania doświadczeń życiowych ,z naciskiem na poznawanie ludzi .

 

Przykład skrajny . -Będąc w klubie gogo lwia cześć mężczyzn ,widzi jedynie ładne naoliwione ciałka i duże fajne cycki . Ich mózgi podpowiadają im ,że skoro te dziewczyny zarabiają w przemyśle rozrywkowym na granicy przemysłu erotycznego ,to są łatwe .Jednym słowem zdziry .

no ..tak pewnie jakaś cześć z nich jest zdzirami ale jest wśród nich sporo takich które wykorzystują każdą możliwość ,żeby zarobić czy to na rodzinę czy na studia ,myślą albo o bliskich albo o przyszłości .I nie istotne jak dużo byś im zaproponował za noc i tak usłyszysz nie .

 

Nie ma lepszego sposobu na poznanie człowieka niż poznanie jego poglądów ,problemów,tego co go cieszy i tego co go martwi .

Przebież Dalajlamę w uliczny strój chiński i nie zobaczysz w nim fantastycznego człowieka tylko kolejnego chińczyka . Ale czy to jego wygląd ( strój) robi z niego osobę którą jest? Czy jego poglądy i sposób postrzegania świata? A te tancerki gogo ? Czy gdybym postawił przed Tobą ich piętnaście w stroju topless ,rozpoznał byś która jest puszczalska a która nie ? A gdybym pozwolił Ci porozmawiać z nimi kilka godzin ,nie było by to dla Ciebie oczywiste ?

 

Widziałeś zdjęcia Pol Pota ? Gdybym go ubrał w szaty mnicha buddyjskiego . Czy od razu nie pomyślał byś ze jest to dobry człowiek . A przecież to kambodżański rzeźnik na rozkaz którego wrzucano do ognia niemowlęta .

 

Wygląd i gesty to sprawa drugorzędna informacja uzupełniająca . Pomyśl ,jeżeli lubisz wzrost 170 cm i blond kolor włosów ,do tego niebieskie oczy .czy zaczepisz na ulicy ,czy tez w kawiarni kogoś o ciemnych włosach i oczach i wzroście 180cm ? Chyba nie , a jak poznasz osobę przez net i właśnie taka będzie i będzie Ci odpowiadać jako człowiek ( będziecie nadawali na tych samych falach).czy wtedy to ,że ta osoba jest diametralnie inna od tego co Tobie się podoba to będzie problem ? Internet to doskonałe miejsce do poznawania innych ludzi , w realu prawdopodobnie większość z poznanych w internecie ,na pierwszy rzut oka nie zainteresowała by nas .Taki sposób ma jeszcze jedna zaletę ,jeżeli chcemy kogoś poznać i w efekcie poznajemy ,możemy być sobą nie musimy udawać i kłamać .A w realu tzw " gry miłosne" to często seria kłamstw i pozorów .

 

Jest w tym -w sumie prawda ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, Tak dokładnie to znak czasów , możesz trafić na totalną świnie w necie . Ale masz tak samo dużą szanse trafić na takie coś na ulicy .

 

Ewolucja jest uzależniona od czynników które na nią wpływają ,a psychika się łatwo dostosowuje .

Trudno zaprzeczyć ,że rozwój technologi telekomunikacyjnych i informatycznych to nawet nie pędzący pociąg ,to tornado o niespotykanej sile . Ewolucja jest powolna jeżeli chodzi o zmiany fizyczne . W sferze mentalnej trwa czasem jedno dwa pokolenia a w szerszej psychicznej to wystarczy kilka miesięcy lub lat .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, użyłabym raczej w tym przypadku słowa "zauroczyć się" aniżeli "zakochać" ;)

 

Ale to w kontaktach na żywo. Albo patrząc jak ktoś wygląda.

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale nie można poznać kogoś całkowicie przez internet....Poza tym nigdy nie wiesz na kogo trafisz...

Ja mogę np. pisać komuś, że jestem kobietą i mam na imię Basia, mam sexy ciało i mam 19 lat.

 

A w realu Cię ludzie nie oszukują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chłopak o którym mowa napisał mi, że mnie kocha, w pierwszej chwili zrobiło mi się tak miło, ale później .. dla mnie miłość przez internet, nie wiem, zauroczenie tak, ale raczej nie miłość, pisał mi, że chciałby się kiedyś ze mną spotkać

 

Hmmm, też by mnie zastanowił fakt, takiego internetowego stanu zakochania... Chociaż przyjmując, że każdy człowiek jest inny, można dojść do wniosku, że albo masz do czynienia z mega-wrażliwym facetem, który rzeczywiście doświadcza takiego stanu, albo to jakiś zwykły naciągacz...

 

Powiedział mi, że chciałby ze mną być, że bardzo mnie kocha, ale mógłby ze mną być gdybym przeszła na jego wiarę, a ja tego nie zrobię, mówi mi że to w mojej religii jest wele niespójności, ale ale nie widzi tego, co sam robi, jaka jest jego religia, ja nie mam nic do ludzi innej wiary, ale ja nie dam rady przejść na jego religię, a kiedy ze mną rozmawia mam wrażenie, że mówi wszystko, abym tylko powiedziała, że przejdę na jego wiarę, mówi czasem takie rzeczy, że .. no nie ważne ..

 

Jak dla mnie wszystko jasne... Nie wiem, może zabrzmi to chamsko, ale generalnie, z tego, co mi wiadomo ŚJ są dosyć ekhm specyficzni, a w tym wypadku, kiedy warunkiem Waszego przyszłego wspólnego życia, ma być przyjęcie przez Ciebie nowej religii (sposobu myślenia, postrzegania, określonych reguł postępowania itd.), to powiem szczerze - dobrze mi to nie pachnie. A tak reasumują, fanatyzm religijny (w mojej opinii) nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.

 

w każdym razie powiedziałam mu wczoraj, że kiedy zaczęliśmy pisać obiecałam mu, że zawsze będę z nim szczera ( Nie cierpię oszukiwania i sama staram się tego nie robić ) i napisałam mu, że ja nie jestem w stanie pokochać go przez GG, że nie mówię, że nigdy się w nim nie zakocham bo może gdybyśmy się spotkali to coś by z tego było, ale na dzień dzisiejszy nie kocham go, traktuję go jak przyjaciela, chcę mu pomóc jak będzie tego potrzebował, bo lubię go bardzo, szanuję, ale nie kocham, a nawet gdyby, to jaka to jest miłość przez internet, kiedy dzieli nas 300 km, a on nie może się narazie nigdzie ruszyć, kiedy mu to napisałam powiedział, że tak mówię, bo boję się reakcji swojej rodziny, na to, że on jest innej wiary, że nie mam własnego zdania, i że nigdy do niczego nie dojdę i nie będę szczęśliwa, bo zawsze będę słuchać rodziny, a to nie jest tak, nie moja wina, że zostałam już tyle razy zraniona, że tyle razy cierpiałam, że teraz się boję, boję się jak ktoś zacznie mnie bardziej lubić, a co dopiero się we mnie zakocha, boję się, że ja będę cierpieć, albo, że zranię tego kogoś ..

 

Skoro nie odpowiada mu Twoja szczerość w stosunku do jego osoby, to w jaki sposób chciałby nawiązać z Tobą jakiekolwiek zdrowe relacje? Nie wydaje mi się, żeby godzenie się na jednostronnie ustalone warunki i to tym bardziej w potencjalnym związku, miało na celu budowanie czegoś znaczącego i przede wszystkim tworzenie partnerstwa. No i ten szantaż emocjonalny, że Ty jesteś taka niesamodzielna, zagubiona i to dlatego nie zgadzasz się na postawione warunki... Po pierwsze to nie fair, a po drugie dlaczego ktokolwiek ma prawo do stawiania Cię w takiej sytuacji?

 

Wiem, że on teraz cierpi, pisał mi, że nie znajdzie nigdzie takiej dziewczyny jak ja, mówi to, bo wie, że się obwiniam tym, że go zraniłam, że powiedziałam, ale nie mogłam trzymać go w niepewności, uznałam, że powinien wiedzieć, ale sama już nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam już po prostu dość :(

 

Dlaczego żyjesz w przekonaniu o tym, że zadałaś mu cios? Bo czy szczera postawa równa się - "jestem zła, krzywdzę"? Gorzej byś zrobiła zwodząc go, czy nawet okłamując. Dlatego uważam, że w żadnym wypadku nie jesteś winna stanowi jego samopoczucia, który może być zmyślony na potrzeby dalszej manipulacji Twoją osobą.

 

Pozdrawiam. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×