Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też chodziłam na NFZ do licencjonowanej terapeutki behawioralno - poznawczej, która jest podana w pierwszym linku Badziaka, wizyty miałam raz w tygodniu, czasem co drugi tydzień.

Dla chcącego nic trudnego. Można poszukać, dowiedzieć się, a nie od razu bulić kupę kasy na terapię, ja bym nie zainwestowała w prywatną terapię nigdy, szkoda mi pieniędzy, mam wrażenie że taki terapeuta płatny to może specjalnie przedłużać okres trwania terapii, żeby więcej się nachapać.

Nie generalizując... ;)

 

PS. z pozdrowieniami od intertronica, przesyła on Wam film:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka,

 

dokladnie....zreszta podtawowe tezy postawione w tym dokumencie sa oczywistoscia - ze leki powinny byc przepisywane tym ludziom , ktorzy ich naprawde potrzebuja. Dwa, ze zjawisko lekomanii jest faktem. Trzy, ze leki antydepresyjne maja niewystarczajaca skutecznosc...dla wielu osob.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee stary, tendencyjnie nakręcony dokument.....

Tak, to prawda że jest tendencyjny i przedstawia tylko jedna strone - złą, ale tą też trzeba poznać... uwazam tez ze osoby tam przedstawione, ci pacjenci uzaleznieni, w gruncie rzeczy sami ponosza wine za to.

Ja generalnie jestem przeciwna lekom w wydaniu naszej farmakologii - dlatego że z reguły nie leczą, tylko likwidują objawy, a problem czesto zostaje (wezmy chocby nadcisnienie - bierzesz proszki na nadcisnienie, a ono nadal cie meczy, likwidujesz tylko objawy). Antybiotyki likwiduja przyczyne choroby - bakterie - ale przy okazji szkodza organizmowi bo wybijaja flore bakteryjna. Bakterie staja sie antybiotykoodporne i wkrotce beda nas atakowac choroby ktorych nie da sie leczyc antybiotykiem. Nie jestesmy dziecmi i chyba kazdy z nas wie ze wiele lekarstw ma szkodliwe dzialania uboczne. A jezeli nie wie, to jest naszą rzeczą sie dowiedziec.

Naprawde w tej chwili dostep do informacji jest na tyle latwy - ksiazki, internet itd. ze nie mozna sie wymigac niewiedza.

Nie jestem za niebraniem leków, ale jestem za tym żeby była to świadoma decyzja, ze świadomością również zagrożeń czy też negatywnych działań które za tym idą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee stary, tendencyjnie nakręcony dokument.....tak z ciekawości...wy tak przeciwko wszystkim lekom? Antybiotyki też nie? Szczepionki też nie?

 

przeciwko chemicznym - tak. :twisted: od antybiotyków się trzymam z daleka, omijam je szerokim łukiem. od szczepionek też. kiedy 10 lat temu zaszczepiłam się na grypę to o mało co nie umarłam :hide: , rozchorowałam się po tej szczepionce na miesiąc!!!!

ja tam wierzę w moc ziół. :D:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, no to spoko wylecz ziołami zapalenie płuc, gruźlicę i anginę..... :lol:

Do tego, nie szczep siebie, i dziecka szczepieniami obowiązkowymi - tym sposobem nikt z was nie zachoruje - a czemu? Bo żerujesz na reszcie rodziców którzy swoje dzieci szczepią.....

Ciekawe czy zaszczepiłabyś się na choroby zakaźne gdybyś miała polecieć do Afryki czy Azji..... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w zioła ale popadanie w skrajności jest niezdrowe. Zioła są pomocne na co dzień- wzmacniają organizm, pomagają, leczą, poprawiają samopoczucie. Ale są takie sytuacje że trzeba wesprzeć się chemią- Linka dobrze napisała- dzieci też nie będziecie szczepić? Jak będziecie jechać do Afryki to też się nie zaszczepicie? Jakie zioła wyleczą zapalenie płuc?

Znam matki które nie chcą szczepić dzieci i bez obrazy, ale uważam je za kretynki. Przepraszam za wyrażenie. Naczytały się na kafeterii zgubnego działania szczepionek, mądrzejsze od lekarzy i reszty świata, chcą być pro eko i dzieci szczepić nie będą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, echhhh, zapomniałam przy tym wspomnieć, że jeśli organizm nie jest obciążony toksynami z chemii, człowiek prawidłowo się odżywia i jest wspomagany różnymi ziołami (a niektóre z nich mają działanie silnie przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne!) to chroni się przed wieloma chorobami. tzn. choroby typu angina, zapalenie płuc tak łatwo go nie dopadają, gdyż jego sprawny układ odpornościowy radzi sobie z bakteriami i wirusami. zwalcza je niemal w zarodku. niewiele osób wie, że np. kasza jaglana ma właściwości przeciwzapalne i w czasie różnych infekcji zalecana jest właśnie monodieta jaglana oraz płukanie co godzinę gardła wodą z solą (nawet jeśli gardło nie boli). to naprawdę działa. przyznam, że sama w to nie wierzyłam, ale wypróbowałam w tym roku na sobie. w zimie panował jakiś cholerny wirus. moja współlokatorka, jej mama, mój chłopak - wszyscy przechodzili tę infekcję bardzo ciężko. ja w tym czasie żywiłam się jedynie kaszą jaglaną (bez soli) oraz płukałam to gardło. mój organizm sam zwalczył infekcję i to dość szybko, przechodziłam ją łagodnie.

wiem, że trudno jest przekonać ludzi, że chemia na dłuższą metę obciąża i tak naprawdę to jest błędne koło. szkoda, bo czasem wystarczy tak niewiele, żeby wspomagać organizm. np. jeśli ktoś ma częste problemy z anginami, gardłem - odstawić wszelaki nabiał. anginy znikną. i powie Ci o tym nawet dobry laryngolog, nie tylko zwolennik naturalnego odżywiania i leczenia. ;)

 

-- 13 mar 2011, 12:57 --

 

jeszcze co do leków chemicznych, tym razem już w moim konkretnym przypadku - one na mnie działają odwrotnie!!! :D:P nie wiem, może przez tą chroniczną boreliozę, ale chemia mi szkodzi a nie pomaga. po niektórych lekach chemicznych czuję się wręcz dużo gorzej niż bez nich (np. przeciwbólowych). dla lekarzy to nie lada zagadka. :D

więc dlaczego mam sobie szkodzić? nie używam. :P bo mój organizm FATALNIE reaguje na wszelaką chemię. no i co na to poradzę? :bezradny: nawet głupiego znieczulenia u dentysty nie mogę wziąć, bo potem mam tygodniowy paraliż twarzy i poważne problemy z widzeniem. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w skrajnych przypadkach trzeba wspomagać się antybiotykami, kiedy nie ma innego wyjścia. Kiedyś ludzie umierali na zapalenie oskrzeli czy płuc.Np. brat mojej mamy umarł gdy miał niespełna 3 miesiące. To było ponad 60 lat temu. Matka mojej babci teżzmarła na zapelenie płuc, przeziębiła się jadąc konno.

Niestety antybiotyki to zło konieczne, ale niejednemu ratują życie. Dobrze,że zostały odkryte.

MOże za kilka lat pojawi się rewelacyjny lek zastępujący antybiotyk.

Ale niestety, leki leczą jedno schorzenie, natomiast powodują skutki uboczne, działając na inne narządy.

Tak samo ze szczepionkami. Gdyby ich nie było.......epidemie rozrastałyby się w mgnieniu oka.

A zioła jak najbardziej, wspomagająco. Sama piję od dwóch lat pod kontrolą specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, jasne tak samo jak czarna ospa - w końcu w czasach kiedy wybiła pół Europy ludzie też byli wystawieni na masę chemii - prawda :lol:

Zastanów się czy przypadkiem nie wpadłaś w pewną skrajność jak Ty leczysz swoją boreliozę? Ziołami? No to nic dziwnego że to trwa i trwa i trwa........ a może potrzeba ci konkretnego leczenia i mogłabyś jeść wszystko - a nie żywic się tylko kaszą jaglaną...... :bezradny: No ale skoro tak ci jest dobrze....ok twoja sprawa, tylko nie wciskaj mi że antybiotyki to samo zło......

Choć z drugiej strony, życie bez leków zlikwidowałoby problem z przeludnieniem świata... 8)

Zostaje jeszcze antykoncepcja, leki na serce, leki które hamują odrzucanie przeszczepów, leki hamujące rozwój HIV .... tego tez da się uniknąć? Da się wyleczyć naturalnie?

 

Nikt nie pisze o faszerowaniu lekami, bo sama antybiotyku w ustach nie miałam z 7 lat ...... ale zachowajmy zdrowy rozsądek....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Joasiu, dla Ciebie powinni wynaleść szczepionkę. Taką,żeby leczyła.Taką,żeby zwalczała to co Cię niszczy od środka.

Mam nadzieję,że pozbędziesz się w końcu tych przykrych dla Ciebie choróbsk.Ale jesteśna dobrej dordze bo o siebie dbasz.

Ja trzymam kciuki, jak zawsze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, boreliozę leczę na dobrą sprawę od jakichś 3 tygodni. :pirate: dowiedziałam się o niej w styczniu, robiłam dodatkowe badania, szukałam lekarzy itd. tak, leczę ją ziołami - tzw. protokołem Buhnera. jeśli mam do wyboru kilkanaście miesięcy na kombinacjach antybiotyków (a to mi właśnie w moim przypadku zaproponowano) oraz kilkanaście miesięcy na sprawdzonych ziołach (Buhner ma doświadczenie w leczeniu borelii i koinfekcji, leczy ludzi w USA swoim protokołem) to wybieram to drugie. zwłaszcza, że ludzie ze Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę też je sobie chwalą. w ciemno bym się tak łatwo nie podjęła tego leczenia. sama usłyszałam od lekarza, że tak długi czas na kilku antybiotykach może mnie zabić razem z bakterią, więc leczenie nimi mogę podjąć na własną odpowiedzialność.

dwa lata bujałam się między lekarzami, próbowałam łykać leki chemiczne na różne częście organizmu, by złagodzić przedziwne objawy. bezskutecznie. znani profesorowie nawet nie wpadli na to, że może to być borelioza. i co? pomysł ten podsunęła mi moja zielarka. :pirate:

ja nie mówię, że antybiotyki to samo zło w każdym przypadku. w ostrych chorobach zakaźnych czasem ratują życie. ale jeśli da się leczyć innym sposobem i można ich uniknąć - to trzeba to zrobić dla swojego dobra. ja się w życiu już nabrałam antybiotyków i mam dosyć, zrujnowały mi organizm.

znam ludzi leczących sukcesywnie pacjentów z raka i ciężkich chorób - dietą oraz ziołami.

każdy ma swój rozum i czuje co jest dla niego dobre. mnie lekarze wyprowadzili w pole, zamiast mnie postawić na nogi, dobili mnie różnymi lekami. nie będę się więc pakować w kolejne g*wno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Joasiu, dla Ciebie powinni wynaleść szczepionkę. Taką,żeby leczyła.Taką,żeby zwalczała to co Cię niszczy od środka.

Mam nadzieję,że pozbędziesz się w końcu tych przykrych dla Ciebie choróbsk.Ale jesteśna dobrej dordze bo o siebie dbasz.

Ja trzymam kciuki, jak zawsze!

 

zbyt dużo tego było we mnie Moniko... bo przez całę moje życie zaleczano moje objawy lekami chemicznymi, a było ich coraz więcej... kiedyś mi chyba pisałaś, że czasem trzeba wszystko zburzyć, by postawić dom na nowych, mocnych fundamentach. i to się chyba dzieje w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, nie ma za co. ;)

 

nie myślcie, że ja jestem przeciwna lekom chemicznym tak w ciemno, bo się nasłuchałam zielarzy czy naczytałam artykułów... sama naprawdę byłam wcześniej za chemią, byłam przekonana o skuteczności lekarstw, wierzyłam święcie lekarzom, itd. i brałam różne leki - antybiotyki, niesteroidowe leki przeciwzapalne, kortykosteroidy wziewne, sterydy doustne, hormony i wiele, naprawdę wiele (!) innych. niestety, za bardzo nie pomagały, czasem wręcz miałam wrażenie, że mi po nich gorzej, a jak już zaleczyłam trochę jedno to pojawiało się coś nowego. błędne koło. tak wygląda właśnie miejscowe leczenie objawowe. w końcu mój organizm był tak słaby, że powiedział dość, nie tolerował praktycznie niczego, a już na pewno żadnej chemii.

posłuchałam go. trzymam się z daleka od niej i dzięki temu czuję się lepiej. nie chcę wracać do czasu sprzed dwóch lat. to był koszmar i nie zamierzam powtórzyć tego błędu. wzmacniam się, ale błędów z 24 lat nie naprawia się tak szybko... niestety. w ciągu dwóch lat powoli, baaardzo powoli dochodzę do siebie.

 

-- 13 mar 2011, 14:35 --

 

Polecam: [videoyoutube=POqZea7bI-Y&feature=related][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ostatnich dziesięcioleciach w Stanach Zjednoczonych obserwowano szokujący wzrost liczby recept wypisywanych na leki mające pomóc przy rozmaitych dolegliwościach. Zjawisko to dotyczy szczególnie dzieci. Od lat 90-tych XX wieku stale rośnie liczba dzieci w Stanach, u których zdiagonozowano „choroby”, takie jak zespół deficytu uwagi (z ang. Attention Deficit Disorder - ADD) i którym przepisuje się leki zmieniające świadomość, np. Ritalin.

 

Urząd do Walki z Narkotykami (Drug Enforcement Administration - DEA) jest zaalarmowany wzrostem liczby przypadków przepisywania tych leków, który ma miejsce w ostatnich latach. Od 1990 roku liczba recept wypisywanych na methylphenidate wzrosła o 500 procent, a recept na amfetaminę, wypisywanych w tych samych celach - o 400 procent. Mamy obecnie do czynienia z sytuacją, w której 7-10 procent amerykańskich chłopców przymuje te leki w pewnym okresie swego życia. Wzrasta też procent dziewczynek przyjmujących leki tego typu.

 

(Źródło:http://www.add-adhd.org/ritalin.html)

 

W dzisiejszych czasach dzieciom, które mają zbyt dużo pomysłów, energii i siły, umyślnie podaje się bardzo silne leki, wpływające bezpośrednio na funkcjonowanie ich mózgów. Czy sprawy idą w dobrym kierunku?

 

Mimo że ADD nie jest dokładnie zdefiniowanym i udokumentowanym zaburzeniem, wiadomo, iż nie powoduje ŻADNYCH zauważalnych skutków. A jednak u wielkiej liczby dzieci wciąż diagnozuje się tę chorobę. W związku z tym nasuwają się pytania natury etycznej.

 

Pediatrzy i etycy również mają wątpliwości odnośnie użycia tych stymulantów. W artykule opublikowanym w New York Times zakwestionowali zasadność podawania leków dzieciom bez uprzedniej dokładnej diagnozy, w nadziei, że będą sobie lepiej radzić w szkole. Pytali też, czy w takim razie powinno się podawać leki dorosłym, którzy nie radzą sobie zawodowo lub odkładają wszystko na później. Kwestionują sensowność tej metody.

 

Kwestia ta została poruszona również w styczniowym numerze magazynu Pediatrics w 2005 roku. Omówiono tam temat znacznych rażących rozbieżności między praktyką lekarską pediatrów a wytycznymi Amerykańskiej Akademii Pediatrii (AAP) odnośnie diagnozowania i leczenia dzieci z ADHD (zespołem nadpobudliwości psychoruchowej). W artykule tym wyrażono pogląd, że skoro środowisko lekarskie nie doszło do porozumienia w sprawie diagnozowania ADD i ADHD, nie powinno wydawać szczegółowych decyzji odnośnie leczenia osób, u których zdiagnozowano to zaburzenie.

 

Stosowanie Ritalinu we wczesnych latach życia powoduje złamanie psychologicznej bariery, która chroni ludzi przed braniem leków na receptę, co powoduje, iż dzieci, które biorą takie leki, są bardziej narażone na to, że również w przyszłości będą przyjmować środki psychotropowe. Zatem nie powinniśmy się dziwić, jeśli w najbliższych latach będziemy świadkami dramatycznego wzrostu ilości przyjmowanych antydepresantów. Ten trend można obserwować już teraz:

 

W swoich badaniach amerykańskie Centra Kontroli Chorób i Prewencji zrobiły przegląd 2,4 miliarda leków przepisanych podczas wizyt u lekarzy i w szpitalach. 118 milionów z tych recept to recepty na antydepresanty.

 

Spożycie antydepresantów i innych środków psychotropowych, które wpływają na reakcje chemiczne w mózgu, dramatycznie wzrosło w ostatniej dekadzie: spożycie antydepresantów przez osoby dorosłe - niemal trzykrotnie w latach 1988-1994 i

 

1999-2000, a w latach 1995-2002, z których pochodzą najnowsze dostępne statystyki, o 48 procent, jak donosi CNN - Elisabeth Cohen, CNN.

 

Przyjmowanie tabletek na receptę może bardzo pomóc w szczególnych, dobrze zdiagnozowanych przypadkach. Jednak przemysł farmaceutyczny, którego przedstawiciele mają wielu „przyjaciół” na najwyższych szczeblach władzy, promuje powszechne stosowanie leków psychiatrycznych. Od 2002 roku społeczeństwu sprzedano olbrzymie ilości tabletek, które mają rzekomo pomagać w rozmaitych przypadkach zaburzeń psychicznych, jednak wiele z tych leków dopuszczono do sprzedaży bez odpowiednich badań nad ich skutkami ubocznymi. Lub jeszcze gorzej: skutki uboczne być może były znane, lecz informację o nich zatajono przed ogółem. Poniżej zamieszczamy listę ostrzeżeń odnośnie powszechnie sprzedawanych leków psychiatrycznych. Niektóre możliwe efekty uboczne są przerażające - tabletka nie powinna mieć aż takiego wpływu na ludzki mózg. Pomyśl o tym: przed niektórymi lekami ostrzega się, bo mogą spowodować, że… popełnisz samobójstwo.

 

2004

 

22 marca: Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration - FDA) ostrzega, że antydepresanty w typie Prozacu (należące do grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny, ang. Selective Serotonin Reuptake Inhibitors - SSRIs) mogą powodować „niepokój, pobudzenie, ataki paniki, bezsenność, drażliwość, agresję, impulsywność, akatyzję (niepokój ruchowy), hipomanię (nadmierne podekscytowanie) oraz manię (psychozę, której objawy to podwyższony nastrój oraz zawyżona samoocena)“.

 

Czerwiec: Agencja ds. Środków Terapeutycznych, australijski odpowiednik FDA, donosi, że najnowsze leki antypsychotyczne mogą zwiększać ryzyko zachorowania na cukrzycę.

 

Czerwiec: FDA nakazuje, by na opakowaniu stymulantów o nazwie Adderall zamieszczać ostrzeżenie o możliwości wystąpienia nagłej śmierci sercowej, szczególnie u dzieci chorujących na serce.

 

15 października: FDA zarządza oznaczanie antydepresantów przy pomocy ostrzeżenia w czarnej ramce (tzw. black box warning), uprzedzając, że mogą one powodować myśli i czyny samobójcze u osób poniżej 18. roku życia.

 

21 października: Nowozelandzki Komitet ds. Niepożądanych Działań Leków (New Zealand Medicines Adverse Reactions Committee - MARC) zaleca, by nie podawać antydepresantów, starej i nowej generacji, pacjentom poniżej 18. roku życia, ze względu na ryzyko samobójstwa.

 

17 grudnia: FDA żąda, by na opakowaniu leku stosowanego przy ADHD, o nazwie Strattera, znalazła się informacja: „Poważne uszkodzenia wątroby mogą przejść w niewydolność wątroby, powodując śmierć lub konieczność przeszczepu tego organu u niewielkiego procenta pacjentów”.

 

2005

 

9 luty: Organizacja ds. zdrowia w Kanadzie (Health Canada), kanadyjski odpowiednik FDA, zawiesiła sprzedaż leku Adderall XR (lek o przedłużonym działaniu, ang. Extended Release, podawany raz dziennie), przez wzgląd na doniesienia o 20 przypadkach nagłych zgonów o niewyjaśnionych przyczynach (w tym 14 dzieci) i 12 zawałach (2 dzieci).

 

11 kwietnia: FDA ostrzega, że stosowanie leków antypsychotycznych u pacjentów w podeszłym wieku może spowodować zwiększenie ryzyka zgonu.

 

28 czerwca: FDA ogłasza, że planuje wprowadzić zmiany w etykietowaniu leku Concerta oraz innych leków o składzie Ritalinu, tak by etykiety zawierały informacje o skutkach ubocznych: „halucynacje wzrokowe, myśli samobójcze, zachowania psychotyczne, zachowania gwałtowne i agresywne”.

 

30 czerwca: FDA ostrzega, że antydepresant o nazwie Cybalta może zwiększać ryzyko myśli i zachowań samobójczych u dzieci i młodzieży. Uprzedza też o potencjalnym zwiększeniu ryzyka zachowań samobójczych u dorosłych przyjmujących antydepresanty.

 

Sierpień: Australijska Agencja ds. Środków Terapeutycznych znajduje powiązanie między przyjmowaniem antydepresantów a tendencjami samobójczymi, akatyzją (niepokojem ruchowym), pobudzeniem, nerwowością i niepokojem u dorosłych pacjentów. Ustalono też, że podobne symptomy mogą pojawić się podczas odstawiania tych leków.

 

19 sierpnia: Komitet ds. Produktów Leczniczych Europejskiej Agencji ds. Leków ostrzega przeciw przyjmowaniu antydepresantów przez dzieci, stwierdzając, że leki te wywołują próby i myśli samobójcze, agresję, wrogość, zachowania buntownicze i złość.

 

26 września: Agenzia Italiana del Farmaco (Włoska Agencja ds. Leków, odpowiednik FDA) ostrzega przeciw podawaniu antydepresantów starszej generacji (trójcyklicznych) pacjentom poniżej 18. roku życia. Ustala też, że istnieje związek między stosowaniem tego leku a atakami serca, bez względu na wiek pacjenta.

 

29 września: FDA nakazuje, aby na opakowaniu leku o nazwie Strattera, stosowanego przy ADHD, znalazło się ostrzeżenie w czarnej ramce informujące o zwiększonym ryzyku wystąpienia myśli samobójczych u przyjmujących ten lek dzieci i młodzieży.

 

17 października: FDA ostrzega, że antydepresant Cybalta może powodować uszkodzenie wątroby.

 

24 października: FDA wycofuje ze sprzedaży stymulant o nazwie Cylert ze względu na ryzyko toksycznego uszkodzenia oraz niewydolności wątroby.

 

Listopad: FDA ostrzega, że antydepresant o nazwie Effexor może powodować myśli mordercze.

 

2006

 

9 luty: Komitet doradczy FDA ds. zarządzania ryzykiem użycia produktu leczniczego namawia do użycia ostrzeżenia w czarnej ramce przy znakowaniu stymulantów, ze względu na ryzyko spowodowania ataku serca, zawału i nagłej śmierci.

 

20 lutego: Brytyjskie władze ostrzegają, że stosowanie leku Strattera wiąże się z ryzykiem ataku serca oraz wydłużania się odstępów czasowych pomiędzy uderzeniami serca.

 

22 marca: Panel doradczy FDA otrzymuje raporty o prawie 1000 przypadków dzieci, które doświadczyły psychozy lub manii podczas przyjmowania stymulantów.

 

3 maj: Raporty FDA w sprawie niepożądanych reakcji na leki wykazują związek między przyjmowaniem leków antypsychotycznych a 45 przypadkami zgonów u dzieci oraz 1300 przypadkami poważnych reakcji niepożądanych, w tym przypadkami konwulsji i niskiego poziomu białych krwinek.

 

12 maja: Producent leku Paxil ostrzega, że antydepresant ten zwiększa ryzyko samobójstwa u dorosłych.

 

26 maja: Health Canada wydaje nowe ostrzeżenia w sprawie ryzyka wystąpienia rzadkich schorzeń serca przy stosowaniu wszelkich leków przepisywanych przy ADHD, w tym ryzyka nagłej śmierci.

 

2 czerwca: Badania FDA wykazują, że lek antypsychotyczny Risperdal może powodować powstawanie guzów przysadki mózgowej. Przysadka, znajdująca się u podstawy czaszki, wydziela hormony wzrostu oraz reguluje funkcjonowanie organizmu. Leki antypsychotyczne mogą zwiększać wydzielanie prolaktyny, hormonu przysadki. Nadmierne wydzielanie tego hormonu jest wiązane z zachorowaniami na raka. Odkryto, że Risperdal zwiększa wydzielanie prolaktyny częściej niż inne leki tego typu.

 

19 lipca: FDA oświadcza, że na opakowaniach antydepresantów powinny znaleźć się ostrzeżenia o tym, iż mogą powodować śmiertelne schorzenia płuc u niemowląt, których matki podczas trwania ciąży stosowały leki z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRIs). Z kolei osoby mające migreny trzeba ostrzec, że łączenie leków przeciw migrenie i leków z grupy SSRI może prowadzić do wystąpienia zespołu serotoninowego - stanu, który zagraża życiu.

 

http://www.stopcodex.pl/2010/08/oglupianie-spoleczenstwa-czesc-i-jedzenie-napoje-i-leki/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×