Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Dzialaja tyle, ze na 60-70 % ludzi. Taki odsetek reaguje dobrze na TLPD, SNRI (w przypadku przewleklych i ciezkich nerwico-depresji) i jakis tam odsetek dobrze reaguje tez na suplementy diety tudziez dodatki do TLPD zwane SSRI (w przypadkach lekkich badz bardzo podatnych na Serotonine).

 

Zatem skutecznosc ta jest bardzo niska, bo co to za leki, ktore pomagaja troche, slabo , bardzo slabo badz w ogole nic nie daja az 30-40 % ludzi...

 

Na 1 mln chorych - 300,000 -400,000 NIE moze byc skutecznie leczonych.

 

Zauwazmy, ze nawet jakby jakis lek pomagal dobrze 99% chorych to i tak 1% z np 100,000 daje 1000 osob, ktorym tez nie moznaby sensownie pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dolomit zgłoś się do dobrego psychiatry pracującego w jakimś instytucie lub AM masz prawo być skutecznie leczony , lekarz prawdopodobnie też od razu ci nie pomoże [i o to chodzi] ale okres leczenia i ilość wypróbowanych leków musi skłonić go [a Ty żądaj] do wykonania drogich i drobiazgowych badań , nawet gdy trzeba to PET i fmri . Wówczas wiadomo co w mózgu się dzieje i w jakich rejonach . To ułatwia dobranie skuteczniejszego leczenia. Chorych na natręctwa gdy wszystko zawodzi muszą kierować na operacje . Obecnie zwyczajnie rozkładają ręce , będąc u lekarza zażądaj wskazania specjalisty który mógłby pomóc , lekarz gdy nie radzi sobie z leczeniem musi zwołać konsylium lub skierować pacjenta tam gdzie uzyska pomoc , wynika to z ustawy o zawodzie lekarza oraz karty praw pacjenta.

 

-- 24 wrz 2011, 11:04 --

 

Co do spiskowej teorii to mogę powiedzieć że może i przeciwko chorym nikt nie knuje ale, na jedno wychodzi gdyż koncerny knują w sprawie max zysków ze sprzedaży leków już wymślonych , gdy pojawi się jakiś lek nowej generacji zaraz pojawiają się podobne . Zobaczcie przykład prozacu dużo wcześniej była już fluwoksamina ale była skutecznie blokowana . Wycofano amineptyne jako że była wykorzystywana przez narkomanów . Co ich obchodzi - gdy ktoś chce sobie zrobić krzywdę to i tak zrobi. Obecnie wycofano imipramine bo producent atomoxetyny nie mógł się przebić na rynku . Odbiegamy od tematu trochę.

 

-- 24 wrz 2011, 11:18 --

 

Zenonek wybij sobie z głowy poprawę nastroju po ssri czy anafranilu . Te leki jedynie tj znieczulają na emocje ,stąd może terapeuci są przeciwni braniu leków w trakcie terapi . Większość leków w psychiatri ma działanie znoszące emocje problem w tym że i te dobre i te złe . Poprawę nastroju można uzyskać poprzez wpływ na dopamine , noradrenaline , lub blokując acetylocholine.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI nie poprawia nastroju z reguly w ogole to fakt.

Zenonek, dodawaj do swoich postów "moim zdaniem".

 

Jak by to bylo tylko moje zdanie to nawet bym tego nie pisal...

 

SSRI z reguły nie poprawiaja nastroju bezpośrednio zdaniem moim, wiekszosci forumowiczow, specjalistow lekarzy oraz wedlug fachowych opracowań...Natomiast jest jednak spory odsetek ludzi, ktorym SSRI podnosza nastroj, ale jest ich zdecydowana mniejszosc...

 

Teraz o tym wiem. Dawniej kiedy nie mialem tej wiedzy irytowalo mnie to , ze zazywam te leki a nie ma sensownych efektow.

 

SSRI moga poprawiać nastroj pośrednio poprzez redukcje lękow i neurotyzmu, ale wiadomo, ze z tym tez nie jest tak rozowo. A nawet jest calkiem kiepsko jest z ta redukcja neurotyzmu i lęków...

 

Dodatkowo SSRI stabilizuja poziom serotoniny a nie wybombiaja jej w kosmos. W sumie to ich zadanie nie jest poprawa nastroju a wyciszenie i wyluzowanie, ale z tym tez jest kiepsko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie skuteczność ssri była podobna jak psychoterapi.Czyli żadna , to samo wenlafaksyna w dawkach do 150mg . Bardzo dobrze za to działały leki typu reboxetyna , bupropion tylko że po kilku dniach paradoksalnie ich działanie słabło - tak czy inaczej dawały więcej niż wszystkie terapie razem wzięte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak mnie też ssri pomagały tyle że zamiast przywrócić zdolność do odczuwania przyjemności po prostu pozbawiały mnie wszystkich , byłem jak robot , ani nie potrafiłem się cieszyć ani smucić tak jakby życie toczyło się za szybą. Reboxetyna po kilku godz postawiła mnie na nogi tj się obudził . Niestety z dnia na dzień jej działanie słabło .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, nie jestem psychiatrą, farmaceutą ani biochemikiem, więc nie ustosunkuję się do Twoich słów:

Tyle, że SSRI stabilizuje poziom sero... gówno dając większości na nastrój... Jam brał Zoloft, Cipramim i Lexapro (żeby nie było same oryginalne dla szpanu) i totalne zero działania poprawiającego nastrój... co powiesz na to droga Pani Expert?

 

Pragnę zauważyć, że trochę odchodzimy od tematu wątku. Zaczynamy się "licytować", który lek skuteczniejszy. A wątek dotyczy psychoterapii :D Co do leków się nie wypowiadam. Nie znam się na nich. Szkoda, że na forum nie ma eksperta z dziedziny psychiatrii, wówczas dyskusja byłaby pewnie ciekawsza. Więcej na temat farmakoterapii mogą powiedzieć ci, którzy zażywali leki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie, A wlasnie dobry pomysł, przecież na ABC sa tez lekarze, przydalby sie jakis dyzurny psychiatra na forum...

 

-- 25 wrz 2011, 09:05 --

 

Badziak mnie też ssri pomagały tyle że zamiast przywrócić zdolność do odczuwania przyjemności po prostu pozbawiały mnie wszystkich , byłem jak robot , ani nie potrafiłem się cieszyć ani smucić tak jakby życie toczyło się za szybą. Reboxetyna po kilku godz postawiła mnie na nogi tj się obudził . Niestety z dnia na dzień jej działanie słabło .

 

W takim razie moze zalatw sobie Petylyl lub Imipramine. Ewentualnie probowales Duloksetyne ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj, To oczywiste, ze lekarz przypisuje leki i bierze odpowiedzialnosc, my mozemy tylko cos doradzic...Moim zdaniem w takiej dziedzinie jak psychiatria trzeba miec minimum elementarnej wiedzy, bo niektorzy lekarze sa niebezpieczni i potrafia z kogos zrobic zombi bez powodu (znam takie przypadki). Po drugie nie jest to zonglowanie tylko przemyslane, bo Petylyl jest starszym i skuteczniejszym odpowiednikiem Edronaxu, Cymbalta i Imipramina zas dzialaja tez niezle na Noraadrnaline.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imipramina i petylyl są wycofane ze sprzedaży . W imię interesu producenta strattery czuli atomoxetyny po 500zl za opakowanie. Dziękuję. Zuj zuj ktoś dopuszcza te leki do sprzedaży gdyby zagrożenie było większe niż spodziewane korzyści to nikt nie dopuścił by leku na rynki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, kiedyś ludzie po lekach mieli rozwolnienia i inne kosmiczne objawy, a jednak nikt ich nie wycofywał. Oczywiscie leki na pewno działają, choć nie punktowo i nie zawsze tak jakbysmy chcieli. Tutaj jednak pojawia sie odpowidz na twoje zarzuty, że nikt nie bedzie chciał wprowadzić trwałego leku, ze względu na kase. Jednak biorąc pod uwagę sposób działania tych leków, to lek trwale zmieniający byłby chyba zupełnie niemoralny. Wyobraż sobie, że każdy lek który wziąłeś wyrządził trwałe zmiany. Pewnie z jednego byłbyś zadowolony, a z drugiego nie. Nie oznacza to jednak, że jeden jest lepszy niz drugi, tylko że bardziej odpowiada tobie. Nigdy nie bedzie trwałego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lek nie musi być trwale zmieniający coś w człowieku ,po prostu ma przywracać działanie mózgu do stanu równowagi . Chodzi o to aby po odstawieniu mózg był w stanie działać prawidłowo bez wsparcia farmakologicznego , najkrócej mówiąc aby odwracał to co zmieniło się podczas choroby. Mamy dział o lekach tam piszmy bo pisanie w tym dziale o lekach jest ,, na rękę '' zwolennikom terapi a już na pewno tym którzy mają w tym interes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowanych tematem "psychoterapia działa vs. nie działa" zachęcam do lektury książek Jadwigi Rakowskiej:

 

Rakowska J., Skuteczność psychoterapii, SCHOLAR, Warszawa 2005, ISBN 978-83-73830-92-9.

Rakowska J., Sukces i porażka terapii krótkoterminowej, SCHOLAR, Warszawa 2006, ISBN 978-83-73832-25-1.

 

Pani dr hab. Jadwiga Rakowska jest adiunktem w Katedrze Psychopatologii i Psychoterapii na Uniwersytecie Warszawskim.

Żeby nie być posądzona o subiektywizm polecam też książkę dra Tomasza Witkowskiego „Zakazana psychologia. Pomiędzy nauką a szarlatanerią" :D Autor pisze w niej radykalne słowa, podważając skuteczność psychoterapii: "Jednym tchem możemy dopisać do listy skutecznych terapii NLP (neurolingwistyczne programowanie), terapię radykalnego wybaczania, kinezjologię edukacyjną, regressing, pracę z karmą, neurotransgresję, numerologię i tarota".

 

Entuzjaści psychoterapii, zachęcam do obrony swojego stanowiska :) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ze Tobie nie pomogła. Jest wiele osób, którym jednak pomogła i pomaga.

 

..taaaaaa, to samo powie każdy , kto dal się naciągnąc na cudowną "leczniczą" lampę zeptera bioptron za 8 tysiaków....

Przecież nie przyzna wszem i wobec , że dal zrobić z siebie za taką kasę bitego frajera.........i będzie zapewniał o jej fenomenalnych właściwościach godnych tożsamej Cudownej Lampy Alladyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi tylko o kasę......

Tu chodzi o zdeptane nadzieje na wyleczenie. Tu chodzi o skopane marzenia o powrocie do zdrowia.

Człowiek idzie na terapię pełen zapału i WIARY w skuteczna , jak zapewniają pomoc......a kończy się to wszystko totalnym wypaleniem i brakiem sil oraz wiary w powodzenie jakiegokolwiek leczenia....

Reasumując-terapia to cwane oszustwo dające aktywnośc zawodową znacznej grupie oszołomów, ktorych efektów ( raczej ich braku ) pracy nijak nie da się zweryfikować

Szkoda , że cierpią na tym ludzie i tak juz bardzo pokrzywdzeni przez los..............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomaga tyle że nie sama terapia a coś innego co dzieje się w tym samym czasie . Ciekawe czemu nie działa gdy pacjent wątpi w skuteczność a mimo to wzorowo uczestniczy w pozostałych aspektach terapi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie uważam się za pokrzywdzoną przez los i wcale nie cierpię... Dzięki terapii przejrzałam na oczy i teraz wiem nad czym musze pracować, a co lepsze.. widze efekty! :) Jednym pomaga, innym nie - takie jest moje zdanie. Nie można generalizować...

 

Skoro nie cierpisz, to co tutaj , na tym forum szukasz????

To nie forum o nowych atrakcjach lunaparku, a mimo to juz napisałaś prawie 100 postów....

to jak to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×