Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co trzyma was przy życiu?


TheGrengolada

Rekomendowane odpowiedzi

Moja żona, mój synek, moja 2-miesięczna córeczka. Szczególnie ona, gdy uśmiecha się do mnie, te bezcenne chwile szczęścia i powinność wychowania dzieci na dobrych ludzi. Myśl o wiośnie i budzącej się do życia przyrodzie. Letnie upały i gorący piasek na pod stopami, morskie fale. Jesienne słoty i niepowtarzalne mgły nad tatrzańskimi szczytami rankiem. Zapach mroźnego powietrza w nozdrzach, skrzypiący śnieg i szadź mieniąca się na drzewach w słoneczny zimowy dzień. Tyle tego jest, choć w życiu piękne są tylko chwile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja żona, mój synek, moja 2-miesięczna córeczka. Szczególnie ona, gdy uśmiecha się do mnie, te bezcenne chwile szczęścia i powinność wychowania dzieci na dobrych ludzi. Myśl o wiośnie i budzącej się do życia przyrodzie. Letnie upały i gorący piasek na pod stopami, morskie fale. Jesienne słoty i niepowtarzalne mgły nad tatrzańskimi szczytami rankiem. Zapach mroźnego powietrza w nozdrzach, skrzypiący śnieg i szadź mieniąca się na drzewach w słoneczny zimowy dzień. Tyle tego jest, choć w życiu piękne są tylko chwile.

 

piękne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo dobre pytanie. Coś, co trzyma przy życiu - kojarzy mi się to tak, jakoby życie było czymś tak okropnym, że aż trzeba mieć w zanadrzu jakieś akcesorium, które pozwalałoby tego "okropnego" życia się trzymać. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Introwertycza ja wlasnie tak sie czuje :( zycie to dla mnie wegetacja i meczarnia nie czuje sensu egzystencji i istnienia czegokolwiek.

Na wszystko patrze ze strony biologii chemii itp... po prostu zycie to ewolucja ktora nie wiadomo do czego nie prowadzi. Mozliwe ze wszystko stoi w miejscu tylko przybiera inna forme... mam dopiero 20 lat a jestem juz tak wypalona emocjonalnie i znudzona zyciem ze boje sie co bedzie ze mna za kolejne pare lat... jestem w domu czuje sie znudzona wypalona i ogolnie beznadziejnie do tego jakies mysli negatywne i leki... w szkoe to samo w pracu to samo..... ciagle czuje sie tak samo zle nie dzialaja na mnie praktycznie zadne bodzce nawet muzyka tak mnie nie ekscytuje i nie podnieca jak kiedys. A muzyka zylam...

 

Nie wiem co mam robic chwilami czuje ze to sie juz nigdy nie zmieni czuje sie bezsilna i zrozpaczona bo tyle lat przedemna a mnie mdli od zycia...Chyba musialby sie stac cud prawdziwy cud zebym pokochala zycie tak jak kochalam kiedys. Albo jakis restart mozgu, czysta karta, operacja juz sama nie wiem wiem tylko ze nadzieja umiera ostatnia ale mi juz jej powoli brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×